Siły zbrojne
Rosja wzmacnia pancerz - również w Kaliningradzie [KOMENTARZ]
Rosja sformowała nowy pułk czołgów, wchodzący w skład 11. korpusu armijnego wojsk lądowych i obrony wybrzeża, należącego do Floty Bałtyckiej. Jednostkę rozlokowano w mieście Gusiew, ok. 30 km od granicy z Polską. Rosyjskie media informują też o składowaniu w obwodzie dużych ilości sprzętu wojskowego. Moskwa od kilku lat wzmacnia swoje wojska pancerne, a to kolejny element tego procesu.
Rosyjski dziennik "Niezawisimaja Gazieta" powołuje się w poniedziałek na doniesienia niewymienionych z nazwy mediów i wskazuje, że nie poinformowano o liczbie ani o typie czołgów w pułku rozlokowanym w Gusiewie. Zwykle taki pułk liczy ok. 90-100 czołgów. Wcześniej rosyjskie media, jak i samo ministerstwo obrony, informowały o dostarczeniu do obwodu "ponad 30" zmodernizowanych maszyn T-72, i planie przekazania kolejnej partii 30 wozów. Nie podano jednak dokładnej wersji czołgów, choć mogą to być wozy T-72B3.
Według ogólnodostępnych danych w Gusiewie stacjonuje 79. samodzielna brygada zmechanizowana, w której skład wchodzi batalion czołgów, zwykle liczący nieco ponad 40 maszyn. Według "NG" w sumie grupa pancerna w obwodzie kaliningradzkim może liczyć do 130 czołgów.
Możliwe jednak, że wcześniej istniejący w Kaliningradzie batalion czołgów został rozwinięty w pułk, w takim układzie w obwodzie mogłoby zostać rozlokowanych - w liniowych jednostkach - około 90 do 100 maszyn. Możliwe też, że część z dostarczonych do obwodu pojazdów została włączona do składu 336 brygady piechoty morskiej (takie jednostki otrzymują w Rosji w ramach wzmocnienia pododdziały czołgów, np. wielkości kompanii - 10 do kilkunastu maszyn) lub dostarczona do baz materiałowych. Jeszcze inną opcją jest szersza restrukturyzacja 11 Korpusu Armijnego i umieszczenie pułku w jego nowej struktrze.
W artykule opublikowanym w serwisie Interfax/militaryrussia.ru podano z kolei, że - zgodnie ze strukturą - rosyjski pułk czołgów może liczyć od 70 do 100 maszyn. Podkreślono też, że według dostępnych informacji w obwodzie znajduje się zmagazynowany sprzęt dla trzech dywizji zmechanizowanych. Jeśli to prawda, może to oznaczać, że w Kaliningradzie jest - w bazach materiałowo-technicznych - wyposażenie dla znacznie większego zgrupowania wojsk, niż 11 Korpus Armijny, w skład którego - wg dostępnych informacji - wchodzą 79 brygada, 7 pułk zmechanizowany obrony brzegowej, 152 Gwardyjska Brygada Rakietowa (Czerniachowsk), 244 Brygada Artylerii (Kaliningrad), 25 Samodzielny Brzegowy Pułk Rakietowy (Bałtijsk). Nawet, jeśli uwzględnimy wzmocnienie 11 KA o nowo formowany pułk. Sprzęt ten może być jednak w różnym stanie technicznym, podczas gdy czołgi przekazywane liniowym jednostkom są prawdopodobnie wyremontowane i zmodernizowane.
Informację o pułku w Gusiewie dziennik podał w kontekście wyników piątkowego posiedzenia Rady NATO-Rosja w Brukseli; spotkanie - jak ocenia "NG" - potwierdziło, iż "w najbliższym czasie pojawią się przed Rosją nowe problemy w sferze bezpieczeństwa". Jak podaje PAP, "NG" powołuje się również na ostatnie informacje z Polski o rozmowach z USA na temat rozmieszczenia w Polsce bazy amerykańskiej. Moskwa - zdaniem "NG" - "stara się przeciwdziałać natowskim planom rozszerzenia zgrupowania Sojuszu na wschodzie". W tytule dziennik wybija, iż "Rosja przerzuciła czołgi na granicę z Polską".
KOMENTARZ:
Federacja Rosyjska od dłuższego czasu wzmacnia jednostki, w tym pancerne, w pobliżu krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Służą temu np. formowanie nowych jednostek, ale i rozwijanie potencjału istniejących (modernizacja, przekształcanie brygad w dywizje itd.). Zwiększany jest zarówno potencjał jakościowy, jak i ilościowy. Wreszcie, podjęto decyzje o tworzeniu wielkich jednostek (np. dywizji) z dużym potencjałem ofensywnym.
Jeszcze innym środkiem wzmocnienia wojsk pancernych, realizowanym przez Rosjan, jest przydzielanie pododdziałów pancernych jednostkom wojsk powietrznodesantowych i piechoty morskiej. Moskwa nadal postrzega czołgi jako ważny element pola walki, zwiększający możliwości ofensywne i defensywne.
Należy pamiętać, że proces zwiększania "pancernego" potencjału ilościowego Rosji rozpoczął się na długo przed złożeniem przez polskie władze propozycji w sprawie stałego stacjonowania wojsk USA, którą rosyjskie media przekazują jako rzekome "uzasadnienie" dla tworzenia dodatkowych jednostek w Kaliningradzie. W zasadzie ma miejsce od 2013 roku, kiedy to na powrót sformowano dywizje tamańską i kantemirowską, a rok-dwa lata później - na podstawie analizy przebiegu wojny na Ukrainie - nabrał dodatkowej dynamiki. Już co najmniej od 2015 roku mówiło się publicznie np. o odtworzeniu 1 Armii Pancernej Gwardii. Dlatego rozmieszczenie czołgów w Kaliningradzie należy postrzegać jako kolejny element tego procesu, a nie odpowiedź na rzekome "zagrożenie" ze strony Paktu Północnoatlantyckiego. Państwa NATO powinny brać pod uwagę wzmacnianie rosyjskiego potencjału we własnych planach, przede wszystkim dotyczących rozbudowy własnego potencjału broni pancernej i przeciwpancernej.
Jakub Palowski
R14
I dlatego potrzebujemy licencji na lekki czołg w dużej ilości .........bo na dzień dzisiejszy jesteśmy metaforycznie bezpieczni.
Af
Co za grubiaństwo. Brak klasy.
Kj
Najpierw zabrałbym wszystkie przywileje dane za komuny
Adam
130 czołgów w porówaniu z ponad 800 jakie były do 2009r.
Mariusz Antoni Ławeczka
A my mamy ławki niepodległości
Marek1
Wg. rosyjskich analityków i portali branżowych najprawdopodobniej do KO skierowane zostały MBT klasy T-72B/BM, czyli NIE ostatnio głęboko zmodernizowane T-72B3M
Grzegorz
Michał Rakowski - masz całkowitą rację. Dlatego powinniśmy pozwolić na ruch bezwizowy z tą rosyjską „wyspą” na północy, maksymalnie ułatwić handel i kontakty międzyludzkie. A jeśli już wizy być muszą, to niechaj kosztują symboliczną złotówkę a ich wydanie będzie proste niczym kupno biletu. Mieszkam stosunkowo niedaleko, a nigdy nie byłem w Obwodzie i przyznam iż przez dłuższy czas miałem do niego stosunek taki, jak do Korei Północnej. A przecież sami Rosjanie to ludzie tacy jak my...
Tomasz
Czyli wzorem rusków należy utworzyc kordon bezpieczeństwa na gramicy - silnie zaminowany pas z betonowymi zaporami przeciw czołgowymi. Taki akt'przyjaźni"
realista
I dyżurni pacyfiści nie protestują płacząc na losem emerytów?
Adam
Wszyscy tu piszą że ruskie to i tamto,że złom itp,tylko że te ruskie coś robią i modernizują swój sprzęt i dostarczają nowy a u nas co ????? Marynarka wojenna nie istnieje,obrona przeciwlotnicza nie istnieje,kilkaset zabytkowych czołgów i bieda modernizacja Leoparda,w lotnictwie poza 48 F-16 nic więcej nie nadaje się do realnej walki.Tylko co to jest na taki kraj 48 samolotów jak według ekspertów powinniśmy ich mieć co najmniej 200.Politycy codziennie nas straszą wojną z ruskimi a modernizacja stoi,przez ponad 3 lata rządów z priorytetów udało się kupić zaledwie 2 baterie Patriota.Narew,Homar,Orka,Kruk zastopowane,modernizacja stoi a politycy tylko na klęczkach latają do USA i żebrzą o amerykańskie wojska a co z naszym wojskiem.......
Victor
@tak tylko... (Michał Rakowski) Idea bardzo mądra. Niestety nasz rząd wycofał się z umowy o bezwizowym małym ruchu granicznym, na czym tylko stracili nasi przedsiębiorcy. Nie wpłynęło to w żaden sposób na rosyjskie plany wojskowe, za to całkowicie uniemożliwia to co proponujesz.
WARS
szybko potrzebne Apache/ Viper z programu Kruk....i te 100 antykow sowieckich to jedynie kupa zlomu
dk.
Po naszej stronie granicy winniśmy miec tyle nowoczesnych ppk, już w jednostkach, nie w jakchś tam centralnych magazynach - i tyle przeszkolonych w ich użyciu miejscowych rezerwistów, by stało się to jawnie obojętne, czy Rosjanie mają w Kaliningradzie 1 brygadę pancerną? czy nagle wyjedzie z magazynów jeszcze 3 dywizje ? dla wykonania ataku saturacyjnego ? Bo inaczej nie przestaną im robaczywe myśli po głowie chodzić. Tyle set lat my znamy już dobrze tego sąsiada ! Szanuje silnych. Wtedy nagle staje się grzeczny, kulturalny, kooperatywny. Napada na słabych. ZAWSZE to robi i jest tylko kwestią czasu i sytuacji międzynarodowej kiedy to zrobi. A ppk nie są aż takie drogie, by Wojska Polskiego nie było na nie stać.
tak tylko... (Michał Rakowski)
Myślę, że w Polsce powinniśmy zacząć opracowywać długofalowe strategie wobec Okręgu Królewieckiego, który jest niewątpliwie dla nas problemem. Kwestie militarne pozostawił bym wojskowym, myślę że prawdziwym wyzwaniem są kwestie społeczne. Jak rozwiązać problem istnienia tego okręgu w perspektywie dziesięcioleci, a może nawet do końca wieku? Myślę, że jego neutralizacja a raczej asymilacja jest w dłuższym okresie czasu możliwa, musimy jedna zmienić swój sposób myślenia. Należy wykorzystać fakt, iż region ten jest odseparowany od reszty Rosji, a dla odmiany położony w sąsiedztwie trójmiejskiej aglomeracji. To nasz atut i szansa na rozszerzenie wpływów, których nośnikiem są zawsze od wieków relacje międzyludzkie. Otwórzmy się na mieszkańców Królewca, zapraszajmy ich do nas okazując im swoją sympatię i przyjaźń, wpajajmy im, że przede wszystkim są Europejczykami tworzącymi z nami jedną wspólnotę. Nawiązujmy więzi społeczne i kulturalne na poziomie gmin, miast i szkół, Polska dla mieszkańców Obwodu Królewieckiego powinna stać się drugim domem, w którym czują się jak u siebie – pamiętajmy, właśnie ta idea legła u podstaw wielkości I Rzeczpospolitej będącej magnesem dla mieszkańców pomostu bałtycko- czarnomorskiego. Przeciwdziałanie ze strony Moskwy polegające na odseparowywaniu Królewca od Polski będzie wzbudzało tylko niechęć mieszkańców przynosząc efekty odwrotne od zamierzonych. Czas będzie robił swoje, cierpliwie pracujmy i czekajmy na dogodny moment, wypadki historii potrafią zaskakiwać…