Reklama

Jak podała agencja Tass, powołując się na źródła w policji, w wyniku eksplozcji zginęło dziesięć osób. Jak poinformował rzecznik prasowy mera miasta rannych jest ok. pięćdziesięciu osób. Władze zdecydowały o zamknięciu wszystkich stacji metra. Prezydent Putin, który został poinformowany o eksplozji, powiedział, że "wszystkie wersje są brane pod uwagę", jeśli chodzi o przyczyny zamachu. Agencja RIA Novosti donosi, że miały miejsce dwie eksplozje.

Przyczyny (wybuchu - red.) nie są jasne, dlatego jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić

Władimir Putin

Dziś około 14:40 czasu moskiewskiego doszło do wybuchu niezidentyfikowanego urządzenia w tunelu między stacjami Instytut Techniczny a Siennaja Płoszczad.

Narodowy Komitet Antyterrorystyczny

W Rosji w przeszłości już kilkukrotnie dochodziło do krwawych zamachów na stacjach metra. W 2010 roku w ataku w Moskwie zginęło 40 osób, a ponad 100 odniosło obrażenia. Sześć lat wcześniej, w lutym 2004 roku w ataku zamachowca-samobójcy śmierć poniosło 41 osób. Dziś w Petersburgu doszło do spotkania prezydenta Białorusi i Rosji.  

Aktualizacja 17:05: Gubernator Petersburga potwierdził śmierć 10 osób, Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK) podał natomiast informację o 9 ofiarach i 20 rannych. Do wybuchu miało dojść ok. 14:40 czasu lokalnego (13:40 czasu polskiego). Rosyjskie media informują o znalezieniu drugiego ładunku wybuchowego na stacji Płoszczad Wosstanija. Miał on zostać rozbrojony. Metro w Petersburgu zostało zamknięte. Wzmocniono ochronę lotniska Pułkowo w Petersburgu i moskiewskiego metra. 

Aktualizacja 17:15: Bomby były domowej produkcji - twierdzą rosyjskie służby. Mężczyzna podejrzany o dokonanie ataku miał zostać nagrany przez monitoring metra. W odróżnieniu od wcześniejszych ataków z lutego i sierpnia 2004 oraz marca 2010 roku w metrze w Moskwie zamach nie miał charakteru samobójczego. Prokuratura Generalna Rosji potwierdziła, że doszło do ataku terrorystycznego. 

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Gall Anonim

    Przeczytałem te wszystkie komentarze poniżej i chciałbym zadać tym wszystkim poniżej komentującym pytanie. Co byście sobie pomyśleli, gdyby pod tą wiadomością: http://www.defence24.pl/572463,bialystok-areszt-dla-czeczenow-oskarzonych-o-wspieranie-daesh ktoś napisał, że to polskie służby specjalne wspierały ISIS i wrobiły w to czterech Czeczenów, bo polski rząd potrzebuje pretekstu aby wysłać "kupę wojska" do Syrii? Pewnie powiedzielibyście co za bzdura. Bo ja tak sobie pomyślałem o waszych komentarzach odnośnie zamachu w petersburskim metrze. Na razie nic nie wiadomo, a z waszych komentarzy można by wnosić, że byliście tam na miejscu i "na własne oczy widzieliście jak funkcjonariusze FSB podkładali te bomby".

    1. ET

      Silną przesłanką do wyciągnięcia takich a nie innych wniosków jest historia zamachów w Moskwie i Wołgogońsku w 1999, po których nastąpiła inwazja na Czeczenię i utrwalenie władzy Włodzimierza Putina. Kulisy tej zbrodni ujawnił w swojej książce pt. "Wysadzić Rosję" Aleksander Litwinienko, zaś kropkę nad "i" postawiła FSB trując Litwinienkę polonem w Londynie. Poza tym istnieje stara rzymska zasada: eius fecit qui prodest. Akurat Polacy takich akcji nie robili, chyba że uwzględnimy przypadek Jaruzelskiego i spółki z 1970, działających pod dyktando i pod kontrola swoich sowieckich przełożonych.

    2. tak tylko...

      Każdy broni kraju, który jest mu bliższy, więc będę bronił Polski i Polaków. W Polsce władze wybieramy w wolnych, demokratycznych wyborach. W Rosji działa system autokratyczny, tam sprawuje się władzę po przez lęki, zastraszenie i siłę. Chyba wszyscy, cokolwiek myślący zdają sobie sprawę, że ten zamach wspiera Putina, naród rosyjski zjednoczy się przed wyborami wokół jedynego zbawcy. Nie takie rzeczy widziała Rosja, kiedy sprawujący władzę chcieli ją utrzymać...

    3. Kiks

      Lepiej nie widzieć w Rosji na własne oczy. Jak FSB podłożyło bombę pod budynki wielorodzinne w Rosji przerzucając niby winę na Czeczenów to wszyscy świadkowie, którzy widzieli coś innego już dawno nie żyją.

  2. Wiktor

    Rosja ogłosi, że za zamach odpowiedzialni są Ukraińscy separatyści, i będą próbowali przekonać do swoich racji USA. I teraz, jeżeli Trump da się nabrać i poprze Rosję i do tego da zielone światło władzom na Kremlu, to Rosja będzie mogła zaatakować Ukrainę na pełną skalę, co wydaje się logiczne, biorąc pod uwagę przerzut olbrzymiej ilości uzbrojenia do Białorusi oraz intensywne wzmacnianie Krymu. Zaczyna się szykować coś bardziej niepokojącego, mam nadzieję, że Rosja nie przesadzi i poza Ukrainą nikogo więcej nie zaatakuje. Ps. Ukraina w takim scenariuszu, jest już stracona, dużo zależy od USA, czy da Putinowi zielone światło ?...

  3. GUMIŚ

    Ostatnio odbyły się w Rosji demonstracje antyreżimowe i Putin próbuje odwrócić uwagę społeczeństwa rosyjskiego od korupcji w elitach władzy i powszechnej nędzy zwykłych obywateli , organizując zamach terrorystyczny w Petersburgu . Reżim liczy na to , że wystraszone groźbami zamachów społeczeństwo zjednoczy się wokół Putina i nie będzie przejawiało niezadowolenia z sytuacji gospodarczej i politycznej w Rosji.

    1. DEX

      Zeczywiscie, to co pan napisał brzmi nieprawdopodobnie, ale może być niestety prawdą. Putin mógł sam zlecić taki zamach, bo 10 ofiar, to dla niego pikuś, w porównaniu do strategicznych korzyści jakie może po tym zamachu osiągnąć, czyli - poparcie USA w wojnie na Ukrainie, zjednoczenie społeczeństwa rosyjskiego i większe poparcie dla osoby Putina itp wszystkie furtki są otwarte, zobaczymy co się teraz będzie wydarzac...

  4. Gringor

    Widocznie Rosja szykuje się na Kazachów skoro wytypowali sprawcę to i tak postęp bo dotychczas wszystkie zamachy Czeczeńcom przypisowali. Tylko kto tam wierzy ruskim skoro wszytkie zamachy i tak przez FSB są robione. Rosja to taki matrix 21 wieku, gdzie rzeczywistość jest kreowana przez elitę rządzącą.

  5. ET

    Jest też kontekst miedzynarodowy. Najważniejsze sa teraz dla Putina kondolencje z USA. Putin przekonuje w ten sposób Trumpa że sa po tej samej stronie barykady. Jeden ruch i tyle politycznych korzyści... A koszty jak na Rosję nie tak wysokie. W 1999 żeby mieć swoje "Gliwice" zamordowali ponad 300 osób.

  6. Sailor

    Eskalacja konfliktu w Donbasie, usiłowanie skłócenia Polaków i Ukraińców poprzez prowokacje po obu stronach granicy, paskudna sytuacja ekonomiczna w Rosji oraz ostatnio zamieszki, których przestraszył się kreml i pach mamy zamach jak na zmówienie. Putin na pewno coś knuje, a tak na marginesie to ostatnio działania służb specjalnych Rosji stają się coraz bardziej ordynarne.

    1. dfg

      To samo było na Dubrowce. Potrzebny był pretekst do ataku na Czeczenię i się znalazł. Nie zdziwiłbym się gdyby nagle zaczęto ogłaszać, że to Ukraińcy podłożyli bombę. Pewnie ruskie wojska już przy granicy czekają na ogłoszenie tej wiadomości.

  7. magazynier

    Łukaszenko zmiękł od razu. A jak powiedział sam prezydent: rozkazy wydano, służby wiedzą co mają robić. Czystki będą nieuniknione na szczytach władzy i nie tylko.

  8. zyg

    "TASS" czy to aby nie ta sama "Telegreficzna Agencja Sowieckiego Sojuza"? Wezmijmy pod uwagę nie tylko jej przeszłość ale rownież iz Putin nie zawacha się rozwalić własnych ludzi aby utrzymać się przy władzy .... rosyjska tradycja?

  9. Sailor

    Opcji jest co najmniej kilka, a ogłoszona zostanie jedynie słuszna wykryta przez FSB i będąca na rękę Putinowi.

  10. Dana

    Opcji jest sporo i wszystkie "wiarygodnie". Od ataku islamistów czeczeńskich (albo niekoniecznie czeczeńskich), przez Ukraińców aż do opozycji. Oczywiście wszystkie te "wiarygodne" opcje będą "uwierzytelnione" przez FSB. Mają w tym praktykę nie od dzisiaj.

    1. Magdalena

      Dokładnie opcji dotyczących odpowiedzialności za zamach jest cała kupa od islamistów aż po Włodymira Włodymirowicza P., który przed kampanią wyborczą wyłapie bandytów i nawet ci co czasem protestują przeciwko niemu stwierdzą, że on to jednak batiuszka i będą kochać wielkiego brata.

  11. tak tylko...

    Nie takie rzeczy robią w Rosji, by utrzymać się przy władzy...

  12. Wołodia

    Kolejny raz zamachy bombowe będą pretekstem do rozpoczęcia wojny? Zrzucą odpowiedzialność na Ukrainę w 3 rocznicę zajęcia Krymu? czy może na opozycję? w celu wzmocnienia władzy wewnetrznej i rozprawieniem się z opozcyją? A może na IS i wysłanie do Syrii kilku dywizji?

    1. michal

      Raczej wykorzystają to do umocnienia pozycji stronnictwa Putina w mieście, wśród którego mieszkańców poparcie dla jego polityki nie jest takie oczywiste. Oczywiście winni najprawdopodobniej nie zostaną osądzeni.