Reklama

Geopolityka

Rosja ewakuuje swoich obywateli z Syrii

Samolot Ił-76 rosyjskiego Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych - fot. RIA Novosti
Samolot Ił-76 rosyjskiego Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych - fot. RIA Novosti

22 stycznia br. pierwsze 100 obywateli Rosji, która zgłosiła się do rosyjskich przedstawicielstw dyplomatycznych przekroczyło granicę z Libanem, skąd drogą lotniczą udadzą się do ojczyzny.




Z uwagi na niestabilną sytuację w Damaszku i niedziałające lotnisko, Rosja, której ok. 6000 obywateli znajduje się w ogarniętej konfliktem Syrii, wysłała dwa samoloty do Bejrutu. Lot, z Rosjanami na pokładzie odbędzie się w godzinach popołudniowych.

Choć zachodnie agencje prasowe twierdzą, że może to oznaczać utratę zaufania Kremla  do rządu w Damaszku, ewakuacja obywateli rosyjskich (głównie cywilów) wiąże się w tej chwili raczej z groźbami kierowanymi wobec nich ze strony terrorystów i rebeliantów walczących z al-Asadem. Rosjanie - obywatele państwa, które aktywnie wspiera prezydenta Syrii, a także Ukraińcy zostali uznani w grudniu ub.r.  przez niektóre ugrupowania za "uzasadnione cele".

Rosyjscy oficjele nie wykluczają również ewakuacji drogą morską - w czym może pomóc  obecność licznych okrętów desantowych biorących udział w wielkich manewrach morskich rosyjskich flot na Morzu Śródziemnym i Czarnym.

Ewakuacja cywilów, którzy wyrażą taką potrzebę, nie oznacza oczywiście wycofania personelu wojskowego, ani z bazy Tartus, ani doradców wojskowych szkolących oddziały syryjskie w posługiwaniu się nowoczesnym rosyjskim sprzętem.

(MMT)
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama