Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Radary antystealth na celowniku US Navy

Systemem antenowy Yagi radaru bardzo niskich częstotliwości typu 517HA na chińskim niszczycielu przeciwlotniczym „Jinan” typu 052C. Fot. M.Dura
Systemem antenowy Yagi radaru bardzo niskich częstotliwości typu 517HA na chińskim niszczycielu przeciwlotniczym „Jinan” typu 052C. Fot. M.Dura

Amerykańska marynarka wojenna chce wprowadzić lotnicze zasobniki WRE, które byłyby zdolne do aktywnego zakłócania długofalowych radarów obserwacyjnych. Na celowniku amerykańskich wojskowych pojawiły się wiec wcześniej lekceważone stacje radiolokacyjne wyspecjalizowane w wykrywaniu samolotów stealth.

U.S. Navy przygotowuje przetarg mający wyłonić dostawcę podwieszanych zasobników lotniczych, zdolnych do aktywnego zakłócania radioelektronicznego radarów pracujących na bardzo niskich częstotliwościach. Nowe rozwiązanie ma jak najszybciej zastąpić zasobniki AN/ALQ-99 wykorzystywane obecnie na samolotach walki elektronicznej EA-18G Growler.

Celem nowego programu NGJ-LB CB1 (Next Generation Jammer Low Band Capability Block 1) jest zwiększenie możliwości amerykańskiego lotnictwa pokładowego, które ma być zdolne do działania również przeciwko nieprzyjacielowi wyposażone w radary długofalowe. Projekt jest prowadzony przez dowództwo morskich systemów powietrznych (Naval Air Systems Command) z bazy lotnictwa morskiego Patuxent River Naval Air Station w Maryland pod ścisłym nadzorem amerykańskiego Departamentu Obrony.

image
Start samolotu E/A-18G Growler z lotniskowca USS „Abraham Lincoln” w czasie działań w Zatoce Perskiej 22 maja 2019 r. Fot. US Navy/G. LaBarge

Formalne zapytanie o propozycje RFP (request for proposals) ma zostać rozesłane jesienią i będzie zawierać polecenie zaprojektowania i zbudowania dwóch modeli aeromechanicznych zasobników, czterech wagowych modeli zasobników, dwóch prototypów zasobników z systemem misji, ośmiu operacyjnych prototypów zasobników (Operational Prototype Pods) oraz dwóch stanowisk technicznych. Taki zestaw ma pozwolić na kompleksowe sprawdzenie docelowego rozwiązania.

Obecnie marynarka wojenna zakłada, że po skończonych badaniach kontrakt na projekt systemu NGJ-LB Capability Block 1 dla samolotów EA-18G Growler ma zostać podpisany w czwartym kwartale 2020 roku, a umowa ma zostać zrealizowana do końca 2025 roku. Do przetargu staną prawdopodobnie dwa podmioty przemysłowe, które już pracują nad tym rozwiązaniem (zgodnie z kontraktem podpisanym w kwietniu 2019 r.): zakłady Northrop Grumman Corp. Mission Systems w Bethpage w stanie Nowy Jork oraz zakłady L-3 Technologies Communications Systems-West w Salt Lake City w stanie Utah.

Obie te firmy przygotowują demonstratory technologii DET (NGJ-LB Increment 2 Demonstration of Existing Technologies), które mają zwiększyć wiedzę i zrozumienie amerykańskiej marynarki wojennej na temat istniejących technologii potrzebnych do szerokopasmowego zakłócania pasma niskiej częstotliwości radiowej w warunkach, jakie panują w powietrzu na samolotach EA-18G Growler (z ograniczeniami jeżeli chodzi o rozmiar, wagę, zużycie energii i chłodzenie).

image
Rosyjski radar P-18. Fot. mil.ru

Koncerny Northrop Grumman i L-3 przygotowują więc odbiornik niskoczęstotliwościowych sygnałów radiolokacyjnych, układ nadawczy sygnałów zakłóceń, kontroler systemu oraz generator zasilający zasobnik. Prace są realizowane w trybie pilnym („tak szybko jak to jest możliwe”), ponieważ Amerykanie wreszcie zdali sobie sprawę, jak niebezpieczne dla ich lotnictwa są radary w paśmie metrowym. I wcale nie chodzi tu tylko o sławne, lądowe, rosyjskie stacje radiolokacyjne P-18 „Tierek” i „Niebo” (z kompleksu 55Ż6ME). Za o wiele większe zagrożenie dla amerykańskiego lotnictwa pokładowego uznano „metrowe” radary okrętowe, przede wszystkim te, które montuje się na chińskich niszczycielach i krążownikach. 

To właśnie te stacje radiolokacyjne mogą zniwelować przewagę Amerykanów, którzy ogromnym kosztem wprowadzają na swoich lotniskowcach i dużych okrętach dokach samoloty wykonane w technologii stealth F-35B i F-35C oraz opierają swoje lotnictwo strategiczne na bombowcach B-2. Te samoloty są rzeczywiście trudnowykrywalne dla radarów, ale jedynie w pasmach milimetrowym (radary kierowania ogniem), centymetrowym (radary obserwacyjne i śledzące) i decymetrowym (radary wstępnego wykrywania).

Paradoksalnie, myśliwce F-35 są więc rzeczywiście „problemem”, ale dla zachodnich niszczycieli i fregat przeciwlotniczych – takich jak duńskie fregaty typu Iver Huitfeldt. Na okrętach tych stosuje się bowiem radary kierowania uzbrojeniem na pasmo milimetrowe (typu Ceros 200), radar centymetrowy wielozadaniowy (typu APAR) i metrowy radar wstępnego wykrywania (SMART-L).

Ale inaczej jest już np. w przypadku chińskich okrętów przeciwlotniczych. Na nich również stosuje się radary wstępnego wykrywania, ale pracujące na o wiele niższych częstotliwościach niż SMART-L (w paśmie A). Wygląd ich układu antenowego świadczy, że są to radary technologicznie wywodzące się z opracowanych w Rosji stacji typu P-18 „Tierek” i P-12 typu „Jenisej”. Rozwiązanie (radary typu 517) mają w Chinach m.in. niszczyciele typu 052D (wg NATO typu Luyang III) i typu 052C (wg. NATO typu Luyang II).

image
Chiński niszczyciel przeciwlotniczy „Jinan” typu 052C z radarem wysokich częstotliwości typu 346 z czterema antenami wkomponowanymi w nadbudówkach i z widocznym na śródokręciu systemem antenowym Yagi radaru bardzo niskich częstotliwości typu 517HA. Fot. M.Dura

Wcześniej nawet wyśmiewano się z tego rozwiązania uważając, że chińskie okręty z dziobu przypominają najnowsze amerykańskie niszczyciele AEGIS (dzięki antenom ścianowym wkomponowanym w nadbudówki okrętów) a z tyłu radzieckie niszczyciele z lat pięćdziesiątych (z anteną radaru składająca się z kilkunastu anten typu Yagi). Teraz zrozumiano, że było to działanie przemyślane, i że w ten prosty sposób Chińczycy zabezpieczyli się przed zbyt bliskim podejściem najnowszej generacji samolotów wielozadaniowych.

Dodatkowo, tego rodzaju stacje radiolokacyjne pracują w paśmie, które nie jest wykrywane i śledzone przez standardowe rakiety antyradarowe, takie jak np. rakiety AGM-88 HARM (High-speed Anti-Radiation Missile). Mogą więc być w miarę bezpieczne wykorzystywane nie zagrożone bezpośrednim atakiem oraz zakłócaniem aktywnym (co stanowi wprost  idealne środowisko dla radarów wczesnego ostrzegania, które mogą wtedy pracować praktycznie bez przerwy).

By temu zaradzić Amerykanie działają dwuetapowo. Wcześniej opracowali i zaczęli wprowadzać nowy typ rakiet antyradarowych AGM-88E AARGM (Advanced Anti-Radiation Guided Missile). Pociski te mają już zupełnie nową głowice poszukującą, a dodatkowo radar milimetrowy do wykorzystania w terminalnym momencie lotu (przydatny przeciwko celom poruszającym się, a w tym przeciwko okrętom). Teraz amerykańska marynarka wojenna chce pozyskać nowy zasobnik zakłóceń radioelektronicznych, który będzie skuteczny także w odniesieniu do radarów długofalowych.

Reklama

Komentarze (42)

  1. ghdf

    Chiny i Rosja nie muszą się obawiać F35 ani niczego innego w nazwie "stealth" .Tutejsi fanboje w swoim fanatyzmie amerykańskiego superhero całkowicie utracili kontakt z rzeczywistością wydaje im się,że Rosja i Chiny to druga Serbia,Irak,Libia,Syria gdzie oni sobie będą bezkarnie latać bombardować itd.Samolot "stealth" jak każdy samolot musi gdzieś wylądować aby zatankować uzupełnić amunicje itd.A kto udostępni lotniska USA do wojny z Rosją wiedząc,ze w odwecie może dostać atomówką?

    1. Kiks

      Jasne. Cały świat drży ze strachu.

    2. obserwer

      kto mądry to drży

  2. Belfer71

    Niech ktoś zestrzeli F-22 lub F - 35 to pogadamy. W rosyjską technikę wojskową z zwłaszcza w dziedzinie elektroniki to ja nie wierzę.

    1. autor widmo

      Niemieckie czołgi też miały być makietami...

    2. Marek

      Tylko jak na razie F-35 bezkarnie latają pod nosem rosyjskich systemów.

    3. andys

      Latają albo nie latają. Myśle, ze teraz w branży zbrojeniowej dzialają dwie wielkie grupy zawodowe - konstruktorzy oraz propagandyści, i nie bardzo wiem, która jest liczniejsza i lepiej opłacana.

  3. karol123

    Czesc kolegow slusznie podnosi mala przydatnosc radarow dlugofalowych do precyzyjnego namierzania obiektow. Rozdzielczosc zobrazowania zalezy bowiem od dlugosci fali stad na statkach np dawnych PLO montowano dwa radary na rozne pasma, zwyczajowo S (10cm) i X (3cm). S byl dobry w wykrywaniu dlugodystansowym ( w tym lodu plywajacego) a X na dystanse znacznie krotsze, np przy przejsciach lub nawet przy cumowaniu. Na dowolnym zdjeciu z tego okresu mozna zobaczyc roznice w wielkosci anten na oba pasma.

    1. Arek102

      Nie do końca ma Pan racje. Używano dwóch radarów ponieważ każdy radar zwłaszcza pracujący jako radar Impulsowy, Doplerowski, zresztą radar FMCW (z falą stojącą) także ma tzw. przerwę w nadawaniu i/lub odbiorze sygnału radarowego. Potrzebne to jest po to, by tor odbiorczy radaru nie był zakłócany przez tor nadawczy samego radaru oraz w wyniku odbicia się wiązki od podłoża czy różnej gęstości warstw atmosferycznych co powoduje załamanie fali (dyfrakcje). To dało by błędne odczyty tzw. "duchy" na ekranie radaru. Założenie działania radaru zakłada iż sygnał wychodzący i przychodzący rozchodzi się po linii prostej, najkrótszej pomiędzy nadajnikiem (radarem), a celem i z powrotem do odbiornika (radaru), a nie po liniach zakrzywionych czy po wielokrotnych odbiciach od różnych przeszkód czy samej Ziemi. Dlatego na większych odległościach używano mocniejszego ale pracującego w niższym/dłuższym pasmie S (4GHz- 8GHz), które także były mniej tłumione przez dużą wilgotność powietrza morskiego czy przez gazy atmosferyczne zwłaszcza tlen. Na mniejszych odległościach używano fal na wyższym/krótszym paśmie X (8GHz-12GHz). Był jeszcze jeden powód. Jeden i drugi radar pracował w tym samym czasie co powodowało by iż mogły by się wzajemnie zakłócać gdyby pracowały na bliskich pasmach radiowych tego samego pasma radarowego S/X._____Rozróżnialność celów-rozdzielczość radaru to zakres zdolność systemu radarowego do rozróżniania dwóch lub więcej celów na tym samym pułapie, ale w różnych zakresach. Stopień rozdzielczości zakresu zależy od szerokości transmitowanego impulsu, typów i rozmiarów celów oraz wydajności odbiornika i wielkości/dokładności wskaźnika ekranu radarowego. Głównym czynnikiem warunkującym rozdzielczość jest szerokość impulsu emitowanego przez radar. Szerokość impulsu wpływa także na energię impulsu radaru czyli jego zasięg max. Z prostego wzoru łatwo to policzyć, np: impuls trwający 1us (mikro sekundę, 1 milionowa część sekundy) daje falę o długości 300 m, a dokładność pomiaru radaru to 150 m. (wzór ogólny: Sr ≥(c · τ)/2; Sr-dokładność pomiaru radaru [m], c-prędkość rozchodzenia się fal wynosząca 300 tys. km/s fal elektromagnetycznych w próżni/powietrzu, τ-czas trwania impulsu w [s]. Dla impulsów skompresowanych (amplitudowo) wzór ten przyjmuje postać: Sr ≥c /(2 · Δf) ; Δf-szerokość pasma przesyłanego impulsu [Hz]. ---Szerokość pasma- Δf (delta f) (ang. BWtx), jest to zakres częstotliwość sygnału w którym amplituda sygnałów dla częstotliwości górnej (fg) sygnału i dolnej (fd) sygnału spada do poziomu -3 bB (0,707) wartości max (0 dB lub Ua-Amplituda napięcia-max wartość) sygnału. I tak dla radaru mającego szerokości pasma dla -3 dB spadku sygnału wynosząca 150 MHz (2m), rozdzielczość MIN. wynosi 1m., dla 100MHz, rozdzielczość to 1,5m, dla 50MHz to 3m, itd. Radary szerokopasmowe to dzisiaj rzadkość nie tylko w wojsku czy zastosowaniach cywilnych. Np. pojawiają się w motoryzacji w czujnikach parkowania automatycznego i działają na pasmie około 60 GHz. Coraz częściej będą pojawiać się w systemach wojskowych z tego względu iż samoloty klasy Sthelth jest ciężko zobaczyć na ekranie radaru pasma centymetrowego zwłaszcza pasm X i Ku. Tłumią one swoją budową (kadłuba/skrzydeł), które są zbudowane z materiałów RAM, pokrytych dodatkowo także powłokami lakieru dodatkowo tłumiącymi sygnały radaru. Obecnie jest to -40dB (tłumienie max 100 razy) w paśmie X i trochę mniej na Ku (kilka różnych opracowań naukowych). Gdzieś czytałem, że nawet -55dB (tłumienie bliskie 1000 razy) w paśmie X. Dzisiejsze radary wojskowe na większych odległościach posługując się starą, wąskopasmową technologią, która nie daje sobie rady z samolotami tej klasy właśnie z powodu bardzo słabego poziomu sygnału odbitego wracającego do anteny (anten) radaru, który znajduje się poniżej wartości szumu elektromagnetycznego maskując w ten sposób samolot. Obecne radary nie potrafią sobie poradzić z sygnałem leżącym poniżej wartości szumu. Są natomiast systemy obecnie użytkowane na świecie takie jak system globalnego pozycjonowania- GPS gdzie gwarantowany zakres mocy na wej. anteny GPS dla 3 kanałów podstawowych wynosi: L1 (C/A) to -160dBW, L1 P(Y) to -163dBW i dla L2 P(Y) to tylko -166 dBW (autor jednego z opracowań książkowych systemu GPS podał jednostkę w dbW, powinien raczej w dB lub dBm). Najlepsze obecne wojskowe systemy radarowe mają czułość czyli najmniejszą wartość poziomu sygnału przy jakiej są wstanie pokazać obraz celu na ekranie nie mniejszą niż -105 dBm. Czyli widać jak system GPS leży głęboko w szumie elektromagnetycznym, a jego teoretyczna dokładność pomiarowa wynosi 4-5m. Co prawda potrzeba min. 4 satelitów do poprawnego określenia położenia za pomocą triangulacji i bardzo dokładnych zegarów atomowych z dokładnością wynoszącą około 15 ns (nano sek.) na dodatek czasowo synchronizowanych (polski radar pasywny składa się z 4 stacji nasłuchowych z jedną nadrzędną-MASTER). Pomiary oparte o GPS np. pomiary geodezyjne statyczne mają nawet 5 mm dokładności. Dokładność geodezyjna dynamiczna (w ruchu) waha się od 1cm do 5cm. Na dodatek wszystkie satelity działają na tych samych częstotliwościach, co w większości systemów radarowych prowadziło by do wzajemnego zakłócania się (radary z modulacją FM, bez modulacji). Wzajemne nie zakłócanie się możliwe jest dzięki sposobowi przesyłania sygnału za pomocą modulacji impulsowej (PM), dużej szerokości pasma sygnał L1 (2,045 MHz) sygnał L2 (20,45 MHz). Całość pasma 20,45 MHz podzielonego na pięć zakresów (ramek), w których występują dokładnie określone sygnały, które za pomocą obróbki cyfrowej (filtrowania cyfrowego), wyodrębnią się z całości sygnału leżącego w szumie elektromagnetycznym. Cyfrową obróbką sygnału, może nie tak skomplikowaną jak w GPS, działa nowy, polski radar śledzący RSKu na pasmo centymetrowe (17 GHz-17,5 GHz). Na tym przykładzie widać w jakim kierunku zmierzają radary wojskowe. _________PS. Na miejscu amerykanów nie zajmował bym się zakłócaniem radarów na pasma metrowe i decymetrowe tylko skupił na lepszych właściwościach tłumienia powłok kadłuba. Chodzi o rozwój technologii Grafenu i pokrywania jego dużymi powierzchniami płatowca. Warstwa grafenu składa się z pojedynczej warstwy atomów. Dzięki tak cienkim warstwom można by budować wielowarstwowe (np.100 warstwowe) systemy pokrycia kadłuba skonstruowane pod względem tłumienia konkretnych długości fal radiowych. Dzisiaj technologia grafenu dopiero raczkuje i szuka się dla niej zastosowań. Powłoki antyradarowe- STELTH wg. mnie są idealnym przykładem takiego zastosowania w przyszłości. To zapewne doprowadziło by do okiełznania powłok całkowicie niewidzialnych na wszystkich zakresach radiowych fal EM (oczywiście poza falami metrowymi (pasmo VHF) i dłuższymi- bo tutaj energia fali jest większa, rośnie w kwadracie dł. fali oraz dł. fal są większe co uniemożliwiało by stworzenia tak dużych układów rezonansowych, czy wielkich cząstek żelaza/węgla dł. fali EM 1m (300 MHz) albo 10m (30MHz) ) od oraz w zakresie światła widzialnego i podczerwonego- technologia SRRs powłok RAM. Czy dopracowane technologii powłok nanorurek weglowych, które oprócz promieniowania Fal EM w zakresie mikrofalowym (1 GHz-300 GHz) tłumią także resztkowe światło np.światło gwiazd, co zapewniało by całkowitą niewidoczność także optyczną samolotów w nocy.

  4. Palmel

    Rosjanie mają prostą i skuteczną filozofię tam gdzie jest dziura tam strzelają bo tam chce ktoś coś ukryć

    1. Davien

      Palmel a potem wielkie zdziwienie jak trafiaja własnego Iła czy Cypr:)) Zapominasz ze te pociski musza miec podświetkony cel bo inaczej....

    2. hmm

      Dziury są wielkie a cele malutkie :)

  5. Darek

    tu wystarczy prosta logika: jeśli 'stealth' jest bezwartościowe to USA, Rosja, Chiny, EU to głupki - bo je budują oraz chcą zwalczać. jeśli 'radary metrowe' są bezwartościowe, to Chiny i USA to głupki (bo jedni je budują a inni chcą zwalczać). a może jednak te dziesiątki tysięcy inżynierów i wojskowych z tych wszystkich państw coś jednak przemyślało i wiedzą co robią ?

    1. hmm

      Chociażby ten fakt, i projekt Tempest tak podobny do F-35. Tak można też dojść do prawdy.

  6. Kiks

    Kogo nie stać na sprzęt stealth próbuje inwestować w radary. A dzieci podniecają się jakie to stealth be.

    1. 123

      W między czasie jeden taki radar dumnie nazywany pogromcą F22 WYBUCHŁ w Syrii ;))). Syria oskarża IAF, a Izrael twierdzi, że przecież żadne nasze samoloty tam nie latały co potwierdzają radary hyhyhy...

    2. obalaczmitow

      Zbudowałeś legendę do faktu powszechnie znanego - czyli pociskami rakietowym dalekiego zasięgu znad Libanu IAF zniszczył jeden radar - chiński. Ja bym się bardziej zastanowił skąd w Syrii chiński radar i co namierzał , kto go obsługiwał, jakie dane zbierał. - tego właśnie nie wiesz i nigdy się nie dowiesz.

    3. anda

      Panowie radar nie był czynny od lat, dostarczony jeszcze przed wojną do Syrii.

  7. Darek

    Amerykańskie zasobniki WRE przyczyniają się do konfliktu z działalnością europejskich systemów radarowych. U.S. Navy jak zwykle dąży do tego aby mieć priorytet w sieci radarowej.

  8. Maqmba

    Jedno jest pewne. Chiny nie będą ryzykować długotrwałej wojny z USA.... Będzie jedno potężne uderzenie na ich flotę, by pozbawić ich możliwości wpływu na Azję. Więc istnienie takich okrętów ma sens.

  9. Andrettoni

    Moim zdaniem warto zapoznać się z metodami stosowanymi w astronomii, gdzie dzięki konstruktywnemu podejściu obserwuje się obiekty odległe, a w zasadzie niewyobrażalnie odległe i jeszcze czasem można określić ich skład chemiczny. Wystarczy porównać różnice między zwykłym teleskopem, a radioteleskopem - z jednej anteny mamy całe pola anten, a nawet współpracę wielu teleskopów w rożnych krajach w celu obserwowania jednego obiektu przez symulowany jeden olbrzymi teleskop o średnicy Ziemi. Pomysłowość ludzka nie ma granic. Podczas gdy jeden chwali się, ze potrafi wypolerować najlepsze i największe zwierciadło, drugi po prostu bierze kilka prętów i uzyskuje lepszy efekt... Sam nie posiadam nawet ułamka wiedzy potrzebnej do opracowania czegoś takiego, ale wystarczy jeden genialny człowiek, żeby dokonać przełomu. Wiara w stealth to moim zdaniem odpowiednik szlifowania coraz lepszych soczewek. Pomimo wszystko - w dalszym ciągu większość astronomów używa teleskopów optycznych i nikt nie uzna je za nieprzydatne, a nowe technologie trzeba jeszcze przetestować i wprowadzić do powszechnego użytku, co wcale nie jest proste. Co innego opracować prototyp, a co innego wprowadzić ten prototyp do produkcji i wyprodukować 1000 sztuk. F-35 są już produkowane i to w dosyć dużej liczbie, a radary, które mogą je wykryć to bardziej prototypy, które dopiero mogą się rozpowszechnić. Opracuje je kilka krajów i raczej tanio ich nie sprzedadzą. Więc jakby na to nie patrzeć stealth daje przewagę, tylko nie na zawsze. Jak dzisiaj ktoś opracuje odpowiedni radar - np. USA, to za 50 lat pewnie taki radar znajdziemy też w rekach jakichś "bojowników z ISIS". Jeżeli jestem przeciwnikiem stealth to nie jako takiemu - kamuflaż jest ważny, tylko nie należy z nim przeginać. Żołnierz może nosić odpowiedni mundur i nawet sobie pomalować twarz, ale jak każemy mu nosić ważący 50 kg nadmuchiwany budynek to nie ma to sensu. Oczywiście ktoś się zaraz znajdzie i powie, że miasto z takich budynków może być niezwykle korzystne do zmylenia przeciwnika, co pokazało np. Lądowanie w Normandii i będzie miał dużo racji, ale w większości przypadków ten żołnierz może nosić o wiele bardziej przydatne rzeczy. Moim zdaniem jak samolot operuje z lotniskowca to jego najważniejszym parametrem jest zasięg, następnie niezawodność, następnie zdolność odnalezienia celu i powrotu na lotniskowiec. Jeżeli spełnimy te wymagania to dopiero należy zadbać o kolejne. Jeżeli robimy samolot, który ma mały zasięg, to prowadzi do sytuacji, kiedy przeciwnik nie widzi naszych samolotów, ale doskonale widzi lotniskowiec... który jest w dodatku w jego zasięgu... Jeżeli weźmiemy pod uwagę parametry F-14 Tomcat pochodzącego z lat 70-tych, który oczywiście zyskałby o niebo lepsze silniki i wyposażenie to wydaje mi się on właściwszą droga rozwoju dla lotnictwa morskiego.To był naprawdę potężny samolot, który nie musiał się bać, że zostanie wykryty, a został zamieniony na F-18 z powodów oszczędnościowych, a następnie na samolot-ninja, który bazuje na ukrywaniu się...

    1. Maqmba

      F18 E/F zastąpiły F14. Same nie zostały jeszcze niczym zastąpione. O e są uzupełnieniem F35. Lighting II nie może przenosić "zakłucaczy", bo stanie się widoczny

  10. Smuteczek

    Ten problem bedzie sie poglebial bo poki co zgodnie z przewidywaniami Rosjan srodki zwalczania STEALTH rozwijaja sie duzo duzo szybciej niz samo STEALTH

    1. Rosjanie

      Póki co to zgodnie z rosyjskimi oficjalnymi deklaracjami (czyżbyś o nich nie słyszał???) do 2025 roku baaardzo CHCĄ mieć swoich 76 samolotów "stealth"!!! Ktoś zatem tu się myli : albo ty, albo... Rosjanie??? Zatem -wg ciebie - ich przewidywania stoją w 100% sprzeczności z ich działaniami i planami. Zatem ktoś tu wyraźnie bredzi!! Rosjanie?

    2. Boczek

      Trafiony, zatopiony. Pierwszym strzałem - gratuluję.

    3. Amerykanie

      "zgodnie z rosyjskimi oficjalnymi deklaracjami (czyżbyś o nich nie słyszał???) do 2025 roku baaardzo CHCĄ mieć swoich 76 samolotów "stealth"! Co za brednie, przecież Su-57 nie jest żadnym "stealth" co wielokrotnie udowadniał Tu Davien i inne miszcze. A to, że chcą pewną liczbę maszyn o parametrach lepszych od Su-30 czy Su-35 to chyba normalne. Tak, że fascynacja drogiego Boczka wygląda dość blado.

  11. hmm

    To tak się komuś wydaje że zmieniamy częstotliwość na niską i już po stealth, tymczasem rozdzielczość takich radarów jest fatalna.

    1. obalaczmitow

      Proste pytanie - to jaka jest ta rozdzielczość tych radarów na fale długie - tak konkretenie na 100 km? - bo niska to może być 2 m -20 m - 200 m - 2 km - 20km? JAKA? w fizyce nie ma wartości niska lub wysoka są wartości - liczby

    2. Fanklub Daviena

      To podaj tą "fatalną" rozdzielczość radarów Nebo? Nie chcesz? Dlaczego? :)

    3. abc technologii

      Panowie Fanklub Daviena i obalaczmitów. Zobaczmy co na temat radarów metrowych prod. rosyjskiej vs. stealth na przykladzie radaru Nebo SVU ma do napisania pan dr Carlo Kopp z Air Power Australia: "The new three dimensional NNIIRT 1L119 Nebo SVU AESA is an improved new technology derivative of the baseline 1L13 Nebo SV / Box Spring series of VHF radars. Towed by a Ural 4320 tractor, it has much better mobility and reliability than earlier VHF band SAM battery acquisition radars, and with 20 minutes to deploy is only bettered by the S-band 64N6E/91N6E Big Bird series. Stated tracking accuracy is 200 metres in range, 0.5° in azimuth, and 1.5° in elevation, making it suitable as an acquisition radar for the S-300PMU1/2 and S-400 systems." Dokładność śledzenia radaru Nebo wynoszącą 200 metrów w zakresie 0,5 stopnia w azymucie i 1,5 stopnia w elewacji raczej wyklucza skuteczne naprowadzenie rakiet na cel typu stealth. Kolejny fragment pana Koppa to potwierdza: "The Nebo SVU is an important strategic development. It is a modern technology radar by global standards, and its two metre band wavelength will provide it with a robust capability against fighter and cruise missile sized VLO/LO targets. The radar's combination of frequency agility, beamsteering agility, fully digital processing and very good mobility by VHF radar standards sets it apart from two generations of Soviet era VHF radars. If deployed in robust numbers, the Nebo SVU will be capable of frustrating offensive operations by any air force not equipped with an F-22 or better capability." Radar VHF Nebo SVU może być skuteczny wobec wszelkich sił powietrznych z wyjątkiem F-22 i samolotów o jeszcze lepszych możliwościach. Dla samolotów stealth radar metrowy to lipa. Deagel podaje jeszcze gorsze parametry dokładności pomiaru: Measurement Accuracy: 400 meter W artykule jest też odnośnik do samolotów F-35 dla radarów pracujących w paśmie 2 metrowym preferowanym przez rosyjskich projektantów. Radar Nebo może tylko wykryć obrys F-35 wynikający z prawa Rayleigha i na tym koniec... "For instance, let us consider the F-35 JSF in the 2 metre band favoured by Russian VHF radar designers. From a planform shaping perspective, it is immediately apparent that the nose, inlets, nozzle and junctions between fuselage, wing and stabs will present as Rayleigh regime scattering centres, since the shaping features are smaller than a wavelength. Most of the straight edges are 1.5 to two wavelengths in size, putting them firmly in the resonance regime of scattering. Size simply precludes the possibility that this airframe can neatly reflect impinging 2 metre band radiation away in a well controlled fashion." Elementy formujące są mniejsze od długości fal. Rozmiar fali po prostu wyklucza możliwość, że płatowiec w paśmie 2 metrowym będzie skutecznie kontrolowany... Odnośnie B-2 i skuteczności wykrycia tego bombowca: "While the JSF is frequently criticised for the limitations of its stealth capability in the mid and upper microwave bands, the compact size of this aircraft makes it highly susceptible to detection by low band radars, unlike larger aircraft such as the B-2A Spirit." Konstrukcja Stealth bombowca B-2 oparta na układzie latającego skrzydła ogranicza jeszcze w większym stopniu wykrycie przez radary metrowe niż w przypadku myśliwca, który posiada więcej powierzchni podanych na odbicia radarów pracujących w paśmie VHF. Gdyby pasmo metrowe było wystarczającym i skutecznym panaceum na wykrywanie, identyfikowanie i śledzenie celi to w radarze Nebo-M nie połączono by stacje pracujące w trzech różnych zakresach: metrowym, decymetrowym i centymetrowym. Problem z tym jest taki że żadne z tych pasm nie jest idealnym rozwiązaniem na samoloty wykonane w technologii stealth.

  12. Też sobie czasem popiszę

    Duża ilość stali zastosowanej do konstrukcji ramy, podpierającej szyk anten Yagi, sprawia że są łatwe do wykrycia radarem, jeszcze zanim zostaną ustawione na stanowisku i włączone. Do tego są nieruchawe - sam producent Nebo podaje czas rozłożenia i uruchomienia instalacji na pół godziny. W razie W staną się pierwszymi i łatwymi do wyeliminowania celami - czy to antyradiacyjnym pociskiem naddźwiękowym, bombą szybującą SDB, czy za pomocą dalekosiężnej artylerii rakietowej, bądź pocisku samosterującego. Albo wszystkimi na raz. Są za duże, aby wziąć je na pokład samolotu, a więc nadają się tylko do ustawienia na ziemi. A to oznacza ograniczenia wynikające z horyzontu radarowego. Oprócz tego są podatne na zakłócenia aktywne - Amerykanie skutecznie zakłócali radary wczesnego ostrzegania pasma VHF już w czasie wojny w Wietnamie. Cudowna broń to nie jest, choć oczywiście stanowi utrudnienie i jeden cel więcej do zniszczenia. Niezdrowe podniecenie tych forumowiczów którzy orbitują na Sputniku, jest zatem kiepsko umotywowane.

    1. obalaczmitow

      A jaka jest odległość wykrycia celu przez taki radar i jaka to artyleria lufowa podjedzie na 30 km do takiego stanowiska , pociski naprowadzają się na fale krótkie a do tego można je bez problemu zakłócić, bomba szybująca ile szybuje 1000km? na jaką odległość musi podlecieć taki samolot i na jaką wysokość - bajki to pisać można tylko od tego są inne portale

    2. Fanklub Daviena

      20 min jest dla wypasionej o dodatkowe elementy wersji dla obrony powietrznej. Dla mniejszej wersji dla wojsk lądowych to 4 minuty. Ale niech bedzie 30 min - to i tak 12x szybciej niż "lepszy" wg Daviena Patriot... :)

    3. Też sobie czasem popiszę

      Obalaczu, poniżej obalam twoje tezy, jedna po drugiej. Ad1. Radar napowietrzny samolotu taktycznego wykryje taki zestaw z odległości co najmniej 200 km, samolotu AEW&C - co najmniej 300 km. Radar VHS to metalowa kratownica o wymiarach circa 20x5 metrów, a to oznacza echo radarowe sporo większe niż przeciętnego wozu opancerzonego czy czołgu, a takie odległości wykrycia podaje się dla tych właśnie celów. Ad2. A kto tu mówi o artylerii lufowej? Przecież po coś kupiliśmy ten HIMARS. Ad3. Następcy HARM nie potrzebują aby cel emitował jakiekolwiek fale elektromagnetyczne, jednym z trybów jest atak na punkt o ustalonych koordynatach i zastosowanie własnego radaru milimetrowego w końcowej fazie ataku. Spróbuj zakłócić coś, co włącza się na ułamek sekundy przed atakiem i mając częstotliwość ~50 GHz ma rozdzielczość zbliżoną do optycznej. Ad4. Bomba szybuje w zależności od wysokości jej zrzutu i szybkości nosiciela. Zasięg GBU-39 SDB podaje się na co najmniej 60 mil morskich, czyli ponad 100 km. Ad5. Odsyłam do kalkulatora horyzontu radarowego. Radar umieszczony na wysokości 20 metrów nie widzi celów będących poniżej 2 km z odległości 200 km. A to jest przybliżony zasięg AARGM-ER. Nawet jeśli radar Nebo wykryje samolot robiący "górkę", to na ucieczkę będzie już za późno - pocisk lecący 2 Ma pokona te 200 km w czasie niespełna 5 minut. Sama firma Ałmaz - Antiej podaje czas rozstawienia systemu na 0,5 godziny: Среднее время восстановления, 0,5 ч. Zatem na zdjęciach przesłanych przez pocisk w ostatniej fazie ataku zobaczymy otwarte drzwi samochodów Ural.. Co do ostatniej uwagi - da każdego kto nie ma pojęcia o temacie technologia to bajki.

  13. fun fanów

    Fachowcy od zabawek militarnych: 1. nie ma fal radiowych w sensie maxwellowskim, to co radar emituje to strumień fotonów. Taki sam jaki emituje np.żarówka. Radar kwantowy ma antenę która działa tak samo jak przetwornik CCD w aparacie foto waszej komórki. Daje to możliwość zobaczenia sylwetki samolotu z odległości setek kilometrów. I nie pomoże tu żadne stelth. Jak on będzie widziany już pisał Funclub. Wkleiłbym link ale tu chyba nie wolno tego robić. 2. radary VHF maja małą dokładność określenia położenia obiektu nie dlatego, że maja długą falę( jak pisał abc) tylko to wynika z charakterystyki kierunkowej anteny. Jak wspominał Funclub współczesne radary VHF maja całkiem inne charakterystyki jak te z lat 60. 3. F35 rozprasza sygnał radaru przez co osłabia sygnał zwrotny do radaru ale jednocześnie staje się latarnią świecąca we wszystkich kierunkach. Nie ma problemu namierzyć taką latarnie za pomocą paru odbiorników roztawionych w terenie.

    1. fan funów

      Niema żadnego radaru kwantowego. O ogólnej koncepcji pisali kanadyjczycy. kropka

  14. obalaczmitow

    Jak chcecie się wypowiadać na temat stealth i radarów to trzeba mieć chociaż minimalną wiedzę na ten temat a nie wiedzę z wiki. Wystarczy przeczytać i zrozumieć równanie radarowe - to na początek, dalej zrozumieć każdą zmienną tego równania a na końcu mieć jakiekolwiek pojecie o propagacji fali w środowisku. Inaczej to te dyskusje są warte tyle co mądrości pana Mietka po flaszce. Tyle w temacie. Ale dyskutujecie dużo i nie na temat. Skoro radary metrowe się nie nadają do namierzania to proszę o prosty parametr jaka jest dokładność określenia położenia celu w przestrzeni na podstawie takiego radaru na np 100 km - to 1-2-5-10-20 km? od czego to zależy? Czy radar działa jako jeden czy np 2 radary na fale długie oddalone od siebie o np 50 km które są wpięte w sieć. I tak można długo i namiętnie. Jak ma się długość zależność długości fali do osłabienia jej mocy itp itd. Nad takimi radarami pracują ludzie z wiedzą ścisłą i fizyczną większą niż wiedza całego tego forum razem wzięta i sądzę że mają o tym pojęcie. Dlatego Rosjanie i Chińczycy od początku projektowali swoje samoloty jako mniej stealth a bardziej zwrotne, o lepszych parametrach lotnych. A USA zadufało się w swoich pomysłach uznając że dookoła nich to sami idioci, którzy nic nie wymyślą przez lata - a tutaj zaskoczenie. Program jest zbyt duży żeby upaść. Rezygnacja z F35 to w zasadzie koniec koncernu LM i kłopoty wielu wpływowych ludzi - bo zaczną się rozliczenia kasy wydanej na program. I stąd cały medialny szum i lamenty USA o S-400, skoro to taki badziew i wg waszych informacji prosto z kabin F22 i F35 znad Syrii nie widzi ani jednego ani drugiego to w ogóle ich to nie powinno obchodzić - A tutaj okaże się że mit F35 pryśnie jak bańka mydlana i co zostanie? - mini AWACS??? - to już nawet nie jest śmieszne

    1. Wawiak

      Kolejna odsłona wyścigu miecza i tarczy. Ktoś wymyśla coś nowego, ktoś inny stara się zbudować środek zaradczy.Ot i cała filozofia. Obyśmy nie doczekali pełnoskalowych testów w środowisku międzynarodowym...

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Zgoda ze stealth nie zabezpiecza przed wykryciem radarami metrowymi, ale dobrze się sprawdzi przeciwko radarom milimetrowym i centymetrowym o małej aperturze czyli tym w rakietach przeciwlotniczych i powietrze - powietrze, każde obniżenie sygnatury radarowej samolotu opóźnia jego wykrycie przez rakiety naprowadzane ARH SARH co może spowodować nawet że rakieta się nie naprowadzi wystarczająco wcześnie i minie cel. Własności stealth także ułatwią zerwanie śledzenia przy użyciu dipoli wiec same plusy tej technologi. co do F35 to myśliwiec to żaden ale jak go projektowali to zakładali że to samolot uderzeniowy i że będzie chroniony przez myśliwce przewagi powietrznej, F35 jako bombowiec taktyczny może się sprawdzić i nic ponad to. A ruskie S400 maja wartość głownie propagandową, ich zasięg jest ograniczony horyzontem radiolokacyjnym co wystarczy każdemu współczesnemu samolotowi uciszyć radar naprowadzania S400 za pomocą nisko latających pocisków i wtedy cała bateria jest tylko łatwym celem, do tego gabaryty S400 są tak duże jest on niemożliwy do ukrycia i banalnie łatwy do zidentyfikowania.

    3. wolverine

      w końcu jakiś rzetelny a szczególnie z punktu widzenia nauki komentarz, aż miło się czyta do kawy. dla mnie jako człowieka który spędził nad równaniami i aparaturą pół życia scenariusz, że radary metrowe mają drugie życie jest prawdopodobny, powiedzmy 50/50. Oczywiście będzie to ściśle powiązane ze zmierzchem technologii STEALTH.

  15. Wojciech

    I to jest kolejny dowód jak bezsensownym jest zakup 32 F-35 w sytuacji kiedy z 48 F-16 lata może 8. A i to w pogodny dzień. F-35 ugotuje nam finanse przeznaczone na modernizację NICZEGO nie wnosząc do zdolności produkcyjnych i bardzo niewiele do obronnych. Najpierw uzupełnić flotę o kolejne 48 szt F-16, doprowadzić posiadane do stanu 100% sprawne i zmodernizowane a następnie pozyskać myśliwce przewago powietrznej jak F-15 lub bardziej F-18 Super Hornet + kilka Growlerów. Jak to wszystko będzie zrobione to można zacząć się zastanawiać nad stealthami.

    1. Palmel

      Zapomniałeś napisać że f16 nie przegrały żadnej walki bo za nimi leciały samoloty WRE i my takie też musimy mieć tylko że taki jeden kosztuję tyle co tych 48, na defiladzie jeden taki samolot słabo wygląda większe wrażenie robią eskadry F16, a z ilością i stanem w gotowości to masz całkowitą rację

    2. Davien

      Wow Palmel, wiec wg ciebie jeden Prowler czy Growler jest 2x drozszy od B-2?? No czego to się człowiek z twoich majaczeń nie dowie:)

  16. Andrettoni

    Po pierwsze co do skuteczności radarów i ich namierzania - dokładne namierzanie nie jest konieczne, gdyż wstępnie wykryty cel można zaatakować innymi środkami np. na podczerwień. Po drugie co do zakłócania to oczywiście nie będzie 100% skuteczne, ale wystarczy, że zmniejszy zasięg działania radarów przeciwnika, wprowadzi go w błąd co do liczby atakujących samolotów, utrudni lub uniemożliwi mu namierzanie. Po trzecie co do skuteczności technologii stealth i sensu jej stosowania, to taka technologia daje automatyczna przewagę nad każdym słabszym technologicznie przeciwnikiem. F-35 będą mogły być wykryte tylko przez 5-10 państw i to dopiero po poniesieniu ogromnych nakładów na nowe radary. Zasadniczo amerykańskie radary tez są nieskuteczne przeciwko samolotom stealth, a to oznacza konieczność modernizacji całej floty pod kątem odpowiednich radarów. Chyba, ze ktoś uważa, że AEGIS może skutecznie zwalczać F-35? Mamy tylko 2 wyjścia - albo samoloty stealth można wykryć i zestrzelić i amerykanie umieją to robić albo nie można i amerykanie tez nie mogą tego robić... Do tego, żeby zagrozić flocie USA nie potrzeba 1000 samolotów stealth, wystarczy 20, a to oznacza gigantyczne koszta modernizacji lub ryzyko utraty bardzo drogich okrętów. To samo dotyczy zresztą wszystkich systemów lądowych i powietrznych. Nie sądzicie chyba, że F-35 za to, że jest stealth automatycznie wykrywa inne samoloty stealth? Dlatego posiadanie takich samolotów ma sens, choćby w celu wymuszenia na przeciwniku dodatkowych wydatków.

    1. Davien

      Andrettoni, USA tez nie bardzo może zwalczac cele stealth, podobnie jak cała reszta, co ładnei pokazały ćwiczenia gdzie sie okazało ze albo F-35 właczą transpondery albo nie będzie ćwiczeń bo OPL nie widzi w co ma strzelac. Tak samo z najlepszym obecnie mysliwcem gen 4+ czyli F-15AE, tez jego radar, znacznei lepszy od rosyjskich nie był w stanie wykryc F-35. Tyle ze USA może sobe opracowywac techniki wykrywania maszyn stealth bo je posiada a Rosja czy Chiny nie bardzo. A co do AEGIS to system , podobnie jak sensory na F-22/35 potrafi wykrywać maszyny stealth ale z nieduzej odległości

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Davien, nie przesadzaj po za radarami są też urządzenia termolokacyjne a takowe maja europejskie i rosyjskie myśliwce, zresztą Eurofightery wygrywały z "niewidzialnymi" F22, rakiety tez są naprowadzane na obraz w podczerwieni i tu stealth nie chroni, a to że USA czegoś nie ma, albo nie może to nie znaczy że inni są tak samo ciency.

    3. Davien

      Panie Grzegorzu system IRST na EF-2000, znacznie lepszy od OLS-35UEM czyli najlepszego rosyjskiego IRST wykrył że cos leci z 40km a z niecałych 30 zidentyfikował że to F-22 wiec jak widać system identyfikujacy cele na ok 100km miał tez powazne problemy. Własnie w tej walce EF wygrał bo załozenia ćwiczenia ograniczały mozliwosci F-22 jak tylko mogły a i to osiagnał sukces dzięki celownikowi nahełmowemu i pociskowi IRIS-T z głowica IIR. W normalnych ćwiczeniach EF nawet nie był w stanie zblizyc sie do F-22. A w druga stronę to F-22 widzi na swoim IRST EF-2000 z ponad 100km, na radarze z min 240km a EF nie wie że jest oswietlany-tez te ćwiczenia, na WRE z ponad 400km jak tylko EF zacznie sie bawic radarem i jakby Raptor miał pociski o takim zasięgu to dokładność jesty wystarczająca by zaatakować. Więc jak widac panie Brzeczyszczykiewicz, USA nie tylko ma to cos ale i może wiec... A F-35 posiada jeszcze lepsze IRST i WRE:)

  17. Dalej patrzący

    SIECIOCENTRYCZNOŚĆ. Jak jest sieciocentryczny system C4ISR real-time, mający cała bazę sensorów od satelitów, subsatelitów HALE, radarów pasywnych, radarów siatki przestrzennej 3D, radarów/systemów obserwacji tła nieba, radarów pozahoryzontalnych, lidarów, IRST - to stealth staje się namiastką "niewidzialności". W tym sensie F-35 jest propagandowym humbugiem - na pewno na Polski Teatr Wojny - z najwyższej półki, z największą saturacją środków. Gdzie "numerem 1" jest pojedynek stref A2/AD - najpierw systemów WRE [w CAŁYM paśmie - włącznie z optycznym i podczerwienią] potem po oślepieniu wrogiego C4ISR - rakiety ofensywne[np. HM-2C i HM-3C] z nośników mobilnych - pod przykryciem A2/AD Tarczy Polski uniwersalnych antyrakiet z funkcją plot [np. L-SAM[. A samoloty - wystarczą nasze Jastrzębie podniesione do Vipera i wpięte sieciocentrycznie i wyposażone NAPRAWDĘ na bogato w systemy broni precyzyjnej dalekiego zasięgu. Tak samo Bieliki - podniesione do FA, wpięte sieciocentrycznie i wyposażone na bogato. Wpięte sieciocentrycznie - w NADRZĘDNĄ A2/AD Tarcze Polski i jej C4ISR - i operujące pod jej przykryciem. I to jest priorytet nr 1 na wczoraj - bo Rosjanie JUŻ ustanowili A2/AD w Kaliningradzie - a w 2025 najpóźniej będą mieli połączony bastion A2/AD i Kaliningradu i na Białorusi - z S-500 i S-350 kontrolującymi niebo całej Polski i z nowymi Cyrkonami i zmodernizowanymi Iskanderami i Kalibrami - kontrolującymi ziemię całej Polski - w trybie real-time. Bez naszej SILNIEJSZEJ A2/AD Tarczy Polski rozważania o operacyjności strategicznej całego WP tracą sens po pierwszym kwadransie uderzeń rosyjskiego bastionu A2/AD, a po pierwszym dniu wojny całe WP traci zdolność działań taktycznych. A rozważania nt F-35 z AARGM-ER zamiast budowy A2/AD Tarczy Polski można między bajki włożyć - bez naszej silniejszej A2/AD Tarczy te F-35 nawet w Ramstein nie będą bezpieczne na lotnisku, a forsowanie wrogiej A2/AD będzie się dla nich zaczynało na linii Odry [albo i wcześniej - jeżeli chodzi o wykrycie przez wrogi bastion] - nawet nie dolecą na dystans odpalenia AARGM-ER - bo wcześniej zostaną zdjęte przez S-500 czy S-350. TYLKO I WYŁĄCZNIE koncentracja 2/3 budżetu PMT na budowie SILNIEJSZEJ i LEPSZEJ A2/AD Tarczy Polski [z saturacyjną "maczugą zabójcy" - HM-2C i HM-3C] - bez tego nie przetrwamy w strefie zgniotu. Lotnictwo to podrzędny garnitur potrzeb względem C4ISR&WRE, rozbudowanego parasola A2/AD, antyrakiet CAŁOKRAJOWEJ obrony saturacyjnej [z funkcja plot] - ale nie PAC-3MSE a L-SAM, saturacyjnej "maczugi zabójcy" - ale na ATACMS tylko na HM-2C i HM-3C. I nie IBCS [chyba, że dostaniemy pełne kody źródłowe] tylko nasz w pełni suwerenny C3IS Jaśmin rozbudowany do C4ISR.

    1. Maciek

      Tak więc twierdzisz, że te mityczne s500 i s350 wykryją lecący nisko samolot w odległości 500km od radaru a potem odpalą i naprowadzą na niego rakiety? A przy tym cały czas radary pozostaną włączone, żeby te rakiety naprowadzić i nie będą się sowieci objawiać zniszczenia tych radarów? Odważne tezy. Ja obstawiam, że ruska gwiazda śmierci będzie mieć zasięg wykrycia celów niskolecących nie większy niż 100km. Dodatkowo bezpieczny czas pracy radaru sami sowieci określili na 30s. Potem trzeba go wyłączyć a praktycznie przestawić, bo aargm i tak się naprowadzi mimo wyłączenia. Pomijam nasze zdolności ELINT, wiem, że nie najwyższe, ale będą wzrastać. Źródło tak silnej emisji, jaką daje radar da się łatwo wykryć, a wtedy wystarczy prymitywna rakieta 122mm lub pocisk 155 żeby dosięgnąć tego radaru. Reasumując taktykę a2/ad da się zastosować tylko jeśli pozostałe komponenty armii na to pozwalają. A sowieci mają w wielu dziedzinach opóźnienie. Jeżeli jest jakiś scenariusz wojny, który daje im duża szansę powodzenia, to jest to nagły (jak dokonać skrycie koncentracji sił?), zmasowany atak na kluczowe obiekty, który wyeliminuje większość naszego sprzętu i infrastruktury. Mówimy tu o setkach pocisków manewrujących i rakiet.

    2. Obudź się

      No to jeszcze tylko kolejne 30 lat i mamy wszystko o czym piszesz. Hurra! Wystarczy robić to co MON lubi najbardziej - POCZEKAĆ!! Prawda??

    3. Davien

      Maciek, chciałbym to zobaczyc, zwłaszcza że zasięg S-500 do samolotów to obecnie 250km i to na duzym pułapie a S-350 to maks 120km:) Aha a i to do zwykłych samolotów bo stealth to mają szansę namierzyc jak im przed antena wyladuje:)

  18. trefniś

    Nie trzeba być wróżką, żeby dojść do wniosku, że 20 ton żelastwa i to pod napięciem w powietrzu ukryć się nie da, pomijam już kwestie silnika grzejącego jak Etna... trzeba poczekać tylko, aż technologia nadgoni. Zresztą pewnie już nadgania tylko nikt się nie chwali, żeby nie psuć samopoczucia potencjalnym przeciwnikom i zachować dla siebie "element zaskoczenia".

    1. Leon

      To Rosjanie długo poczekają , ha ha ha. USA ma już bodaj czwarty seryjny model stealth, gdy Rosja wciąż i wciąż czeka - obecnie na rok 2025 (a to wg Putina) na ich 76 szt pierwszej generacji samolotów Su57!! Pamietasz Putina? Oj poczekają zatem. Poczekają!!

  19. 12i8

    w zasadzie tego typu radar to jedynie 'indykator' obecności obiektu w powietrzu bo do naprowadzania się nie nada. ale jest w tym jakiś pomysł. potem wystrzelona rakieta nie będzie miała z bliska problemu z rozpoznaniem celu. zastanawiam się tylko czy to o czym mówi artykuł nie jest jednie odbiornikiem. nadawanie w tym paśmie to sporo energii.

  20. Pavel

    Wykrycie to podstawa. Opl działająca z samolotami myśliwski w sieciocentrycznosci wykryje oznaczy i namierzy cel. Stealth to zaleta ale nie 100% sukcesu zwłaszcza kiedy przeciwnik to nie pasterz z ak47 i co najwyżej stingerem na ramieniu.

    1. Davien

      Pavel, a jak namierzy jak radary naprowadzania są wrazliwe na stealth?? Podobnie co da wysłanie mysliwca, którego radar nie widzi przeciwnika a ten przeciwnik jego doskonale.?

    2. Fanklub Daviena

      Jak ma F-22 wyczaić Su-27 bez radaru (jak F-22 włączy radar to się zdemaskuje) i nie mając IRST, trefnisiu? To Flanker z IRST i naprowadzaniem radarami VHF z GCI ma przewagę w takim starciu komiku. :)

    3. GB

      Normalnie. Su-27 zostanie wykryty przez AWACS, innego F-22 i ostrzelany przez F-22 będącego bliżej. Oczywiście inna opcja jest namierzenie tegoż Su-27 przez cichy radar F-22, którego Su-27 nie wykryje. Prawda że proste?

  21. Tomek 19

    Witam to ja tu czegoś nie rozumiem według piewców Ameryki technologii amerykańskiej samoloty tego typu są bez apelacyjnie nie widzialne według tego artykułu jest inaczej to więc ko tu komu robi wodę z mózgu

    1. JW

      Radary metrowe wykrywają obiekty typu stealth ale nie są w stanie śledzić ich ścieżki lotu przez co nie mogą naprowadzać rakiet. Podobnie jak stacje pozahoryzontalne nie zapewniają takiej dokładności określenia położenia celów, jak w przypadku stacji pracujących w pasmie mikrofal. Z tego powodu radary VHF stosuje w systemach wczesnego ostrzegania, a nie do kierowania uzbrojeniem.

    2. kjlkhgdggsd

      Wszystko lub prawie wszystko jest widzialne w jakiś sposób, jest jednak kwestia czy widzimy to na tyle daleko, na tyle często i na tyle wyraźnie, żeby temu czemuś skutecznie przeciwdziałać

    3. CdM

      Czytaj lepsze źródła po prostu lub włącz sobie moduł weryfikacji faktów. Nikt poważny nie mówi o "niewidzialnych" dla radaru.

  22. jan

    Widze ze podniecacie sie tym waszym F35 jesli pamiec mnie nie myli to chyba na tym portalu pisano ze CHINY zbudowaly radar KWANTOWY dla ktorego nie ma niewidzialnych samolotow nie wkleje zadnego linku gdyz jak pisalem czytalem o tym na 100%tylko nie mam pewnosci czy nma Defence ,Pozdrawiam .

    1. zabawny

      Bo to przełom w technologi jest z tym że rozmiar takiego radaru kwantowego (jak dwa szeregowe kontenery mieszkalne) uniemożliwia jego praktyczne zastosowanie w miejscu innym niż lądowe stanowisko "kwantolokacyjne".

    2. Smuteczek

      Radary pozahoryzontalne sa takiej samej wielkosci, jezeli nie wieksze a i tak maja swoje zastosowanie

    3. Marek

      Nie mówiąc już o mobilnym reaktorze jądrowym, który jest potrzeby do tego, by zasilić chiński wynalazek.

  23. chateaux

    Fale metrowe nie sa w stanie sledzic celu, stad nie moga byc wykorzystywane do wypracowywania namiaru bojowego. Mozna nimi jefynie wykryc obiekt stealth ale nie namierzać go. Do tego jest potrzebe kilka radarow fal slugich patrzacych na cel z roznych kierunkow. Ale do yego trzeba by zawczasu wiedziec gdzie i kiedy bedzie samolot stealth przeciwnika.

    1. Fanklub Daviena

      "Fale metrowe nie sa w stanie sledzic celu" - możesz udowodnić tą brednię? Bo ja mogę wskazać źródła podające błąd wskazania współczesnych radarów VHF na 2-3x mniejszy niż radarów naprowadzania i śledzenia z lat 60. które jakoś nie miały problemów z trafianiem w amerykańskie samoloty... To że radary VHF z lat 70. miały dokładność 1,2km nie znaczy, że teraz nie są ponad 10x lepsze. To 2 minuty szukania w internecie, "znafco".

    2. cemoi

      Ale brednie! Sam sobie zaprzeczasz. Wiedza o 1/4 długości fali by się przydała!

    3. Davien

      Funku, podstawowym dowodem na to sa rosyjskie systemy OPL w których nie ma ani jednego radaru sledzenia i naprowadzania w pasmach metrowych, czy to S-300 czy S-400, czy nawet S-500, wszędzie radary centymetrowe i decymetrowe:) No popatrz i znowu sie zbłazniłes:)

  24. Komentator

    No to davien ma zagwozdkę. Są tylko dwie możliwości. Albo ten F-35 jest kompletnie nie do wykrycia i namierzenia, a Amerykanie, tak dla hecy, postanowili wydać (i to w trybie pilnym) kilkadziesiąt jak nie kilkaset mln dolarów, albo ci Amerykanie po prostu o tym nie wiedzą. A nie prościej, zamiast trwonić pieniądze amerykańskiego podatnika, skonsultować to po prostu z davienem? Przecież ten "ekspert" od spraw wszelakich w prostych słowach wytłumaczy im, że ich obawy są absolutnie nieuzasadnione. Przecież Chiny i Rosja tkwią jeszcze w epoce tranzystorów i zanim nauczą się wykrywać F-35, to Amerykanie będą już mieli takie maszyny latające, że UFO przy nich to będzie zabytek. Poza tym, jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy, USA wpompowało setki mld dolarów w samolot, którego głównym atutem miała być skrytość działania, "szepczący", podobno nie do wykrycia radar, taki w ogóle latający sensor, a teraz to cudo będzie latać z podwieszonym zasobnikiem rozsiewajacym wokoło promieniowanie elektromagnetyczne, czyli ogłaszać wszem i wobec: "hallo, tutaj jestem".

    1. Davien

      A pan komentator znowu sie.... I co ci da wiedza ze własnie do ciebie ten f-35 leci jak ani nie możesz go namierzyc ani zaatakować. F-35 panie komentator nie przenosi ALQ-99E i nigdy nie miał tego robić, zobacz do czego ten zasobnik ma byc , choc przy twoim zerowym poziomie wiedzy to i tak dobrze że nie zbłazniłes sie mocniej:) Rozumiem że można nie odrózniać Growlera od F-35 ale tak pokazywac to wszystkim na forum...

    2. Fanklub Daviena

      USA może rozwiać wątpliwości cykając z F-35 fotki rosyjskiej bazy w Syrii ale dziwnie nie są chętne... :)

    3. Davien

      A poco maja to robic?? żeby Putin znowu przez tydzień ze strachu siedział w swojej daczy:))

  25. AWU

    Dlaczego w Polsce używa się generalnego określenia "chiński"? Istnieją co najmniej 3 Chiny. Komunistyczna ChRL znana ze swych zbrodni, mająca wg Mao Tse Tunga roszczenia terytorialne do płd zach Syberii od Noworosyjska po Władywostok, istnieje demokratyczna Republika Chin (Taiwan) i istnieje postkolonialny DEMOKRATYCZNY Hong Kong. Więc proszę redakcję aby nazywać rzeczy ściśle? "ChrL (PRC), Republika Chin, Hong Kong" Jest zadziwiające jak chińscy komuniści wstydzą się oficjalnej nazwy swego kraju "Chińska Republika Ludowa/Peoples Republic of China" To tak jak by w okresie szczytu zimnej wojny DDR nazywało się "jedynie słusznymi Niemcami"?

    1. hym108

      Hong Kong nie jest demokratyczny. Poczytaj o systemie wladzy tam. Tak samo jak Singapur. To jest wogle ciekawe bo w czeswych wybrach prawo glosu maja tylko intektualisci w innych tylko zwiazki zawodowe. Napewno nie jest to demokracja w naszym rozuminiu.

Reklama