Reklama

Geopolityka

Putin i Erdogan chcą "zamrożenia" konfliktu w Libii?

Fot. kremlin.ru.
Fot. kremlin.ru.

Prezydenci Rosji Władimir Putin oraz Turcji Recep Tayyip Erdoğan wezwali do zawieszenia broni w Libii od północy 12 stycznia. Konflikt w tym kraju toczy się nieco „w cieniu” kryzysu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Iranem, a Moskwa i Ankara mogą próbować wykorzystać tą sytuację dla poszerzenia swoich wpływów w rejonie Morza Śródziemnego. Paradoksalnie zawieszenie broni może doprowadzić do „zamrożenia” konfliktu w Libii, z korzyścią dla Rosji i Turcji, wbrew interesom państw takich jak Grecja czy Egipt.

Putin przebywa obecnie w Istambule, gdzie brał udział w rozmowach z prezydentem Erdoganem, uczestniczył też w ceremonii uruchomienia gazociągu Turkish Stream. Wcześniej rosyjski prezydent złożył wizytę w Syrii.

Turcja i Rosja wspierają odmienne strony konfliktu w Libii. Ankara wysłała do Libii bojowników, wojsko i sprzęt w celu wspomożenia Rządu Jedności Narodowej (Government of National Accord, GNA) z siedzibą w Trypolisie. GNA zwrócił się niedawno do Turcji o udzielenie zbrojnej pomocy, po zawarciu z Ankarą porozumienia o wyznaczeniu granicy morskiej. Porozumienie to zostało jednak skrytykowane m.in. przez Grecję i Egipt, jako niezgodne z prawem międzynarodowym i naruszające ich interesy.

Z kolei Rosja wspiera Libijską Armię Narodową (Libyan National Army, LNA), marszałka Chalify Haftara, podlegającą rządowi w Tobruku. Po stronie LNA według doniesień walczą rosyjscy najemnicy. Możliwe że Moskwa wspiera również eksploatację starego, sowieckiego sprzętu w Libii (jak myśliwce MiG-21, MiG-23 i MiG-25), jak i znacznie nowocześniejszego wyposażenia przekazywanego tam przez Zjednoczone Emiraty Arabskie (np. zestawy przeciwlotnicze Pancyr-S1).

Po ogłoszeniu przez Turcję decyzji o interwencji zbrojnej w Libii Haftar ogłosił mobilizację, i zintensyfikował działania ofensywne. W ich wyniku zajęto miasto Syrta i zbliżono się do Misraty. Według trudnych do zweryfikowania doniesień jednostki LNA osiągają też powodzenie w Trypolisie.

Możliwe, że Rosji zależy na utrzymaniu sytuacji, w której siły LNA nie osiągają całkowitego powodzenia. Chalifa Haftar ma obywatelstwo amerykańskie, współpracował z CIA i aktywnie poszukuje sprzymierzeńców na Zachodzie, także w Europie. Gdyby zatem udało mu się przejąć kontrolę nad całością terytorium Libii, mógłby ograniczyć wykorzystanie rosyjskiego wsparcia. Moskwa z pewnością chce utrzymywać i zwiększać wpływy w Libii, na rękę jest jej również destabilizacja regionu w wyniku przedłużającego się konfliktu.

Z kolei Turcja może mieć trudności z pokonaniem LNA, zwłaszcza w świetle ostrego sprzeciwu Egiptu wobec jej działań na terenie Libii. Działania "poniżej progu wojny", takie jak wysyłanie dronów czy bojowników mogą okazać się nieskuteczne. Z kolei w wypadku otwartej interwencji Ankary do działań mógłby się bezpośrednio włączyć Egipt, co wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem dla strony tureckiej. Natomiast dzięki zawieszeniu broni (potencjalnie wykorzystanym na wzmocnienie sił GNA) Ankara może utrzymać przynajmniej część korzyści z obecności w Libii. Paradoksalnie więc choć Rosja i Turcja wspierają odmienne strony konfliktu, to ich porozumienie może zabezpieczyć wzajemne interesy, będąc jednocześnie niekorzystnym dla innych graczy takich jak Egipt czy śródziemnomorskie państwa UE.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (5)

  1. hansa

    Sądząc po zdjęciu Erdogan musi mieć ok. 2.5 wzrostu - skoro jest wyższy od WWP o całą głowę.

    1. SPS

      Przecież Putin jest niższy od Merkel. Nie słyszałeś?

  2. dim

    News z 10 stycznia... Gastrade - czyli firma zarządzająca budową grecko-bułgarskiego gazoporty, podaje, że napłynęło już zainteresowanie klientów na zdolność przeładunkową 12,2 mld m.3 gazu LNG, choć pierwsza faza gazoportu przeładowywać miała 5,5 mld. Czyli biznesy nie chcą zależności od "Tureckiego Potoku". A ty tu promujesz jeszcze i kolejną zależność od Turków ? A o podpisanym przez premierów East Med mówisz, że to mrzonki ? Obudź się kolego.

  3. Niuniu

    Teza o wspieraniu przez Rosję Feldmarszałka jest mocno naciągana. Sam marszałek do Libii trafił prosto z amerykańskiej Florydy na której mieszkał od 10 lat. Do tego ma amerykański paszport. A przecież był wcześniej jednym z najbardziej zaufanych dowódców Kadafiego. Libię opuścił po przegranych walkach na pustyni z wojskami Czadu. Wtedy to trafił do USA. I zapewne na "specjalnych" warunkach amerykańskich spec służb. Bardzo prawdopodobne, że nadal jest z tymi służbami związany. Amerykanie jakoś dotychczas nie oponowali jego działaniom w Libii. Rosja wykazywała dotychczas dużą wstrzemięźliwość w stosunku do Libijskiej wojny domowej. Nikt nie złapał jej na łamaniu ONZ-etowskiego embarga na dostawy broni i współpracy wojskowej z tym krajem. To raczej Ukraina jest aktywnie zaangażowana w te procedery. Jej lotnictwo transportowe dostarcza wyposażenie wojskowe przynajmniej jednej ze stron. Również jej wsparcie techniczne przy remoncie i uruchomieniu post radzieckiego sprzętu którym posługują się obie strony konfliktu jest jak najbardziej prawdopodobne. Znamienne jest, że kolejny regionalny sojusznik Rosji - Algieria wspiera tę samą stronę konfliktu co Turcja. Ostatnie spotkanie z Erdoganem, kolejna wizyta Putina w Stambule i do tego w asyście "honorowej" krążownika rakietowego (zapewne z bronią atomową na pokładzie) świadczy o powstającym sojuszu strategicznym Moskwa-Ankara i o rosyjskim przyzwoleniu tureckiej ekspansji w basenie morza Śródziemnego.

    1. Davien

      Niuniu, nie dość ze zmyslasz to.. Ale ci wytłumaczę: Haftar poci.ał sie z kaddafim jak ten go oskarzył o porazke w cadzie i zwyczajnie zwiał . Nie był zwiazany z CIA wiec nie zmyslaj. Rosja wspiera Haftara od poczatku więc znowu zmyslasz, do tego jest on buntownikiem atakujacym legalny rząd. Rozumiem ze sterowani z Moskwy Wagnerowcy to nie łamanie embarga?? Ech panei Niuniu... Ukraina nie jest zaangazowana w Libii więc znowu kłamiesz qa co do asysty honorowej to Ustinow prawie zosta nowym falocronem w Bosforze jak prawie port staranował. Wićęc jak widac zmyslasz na całego:)

    2. Stirlitz

      Wszystko pięknie tylko to bezsensu i bez znajomości faktów. To po stronie Haftara walczą jednostki ruskich najemników i sam Haftar był w Moskwie nie tak dawno i nagle po tej wizycie ruszył do natarcia z nową bronią.

  4. Kol

    Bravo Erdogan! Sojusze i dyplomacja mogą zdziałać cuda.

    1. dim

      - czyli co konkretnie ?

  5. dim

    Upadającej juncie Turcja udziela pomocy, w zamian za "układ graniczny". Ściśle taki sam, jak byłaby granica rosyjsko-niemiecka na Bałtyku, z rosyjską i niemiecką strefami kontroli ekonomicznej o 12 mil od polskiego wybrzeża, od Krynicy Morskiej po Międzyzdroje. Turcja przyśle wojska dla podtrzymania marionetek, te w zamian udzielą teraz Turcji "licencji wydobywczej" na bogactwa dna. Turcja stwierdza też już nielegalność projektowanego rurociągu z Egiptu, Izraela (Jordanii) i Libanu, przez Kretę, do Europy. Wszak "biegnie przez jej obszar kontroli ekono, a nikt nie uzyskiwał od niej pozwolenia". Wreszcie zarówno dowódca sił zbrojnych, jak i prezydent Turcji, wielokrotnie zapowiadają "powtórzenie operacji takiej jak Attilla, druga Attilla" - pierwsza była to inwazja na Cypr 1974. Choć akurat inwazja 1974 były to faktycznie dwie inwazje - pierwsza nieduża ekspedycja, w lipcu, reakcja na zamach stanu ; dopiero ta druga w sierpniu 1974, już po likwidacji junty i na Cyprze i także w Grecji i rozległa inwazja, 38% powierzchni, ale 60% potencjału ekonomicznego wyspy i czystki etniczne. Czyli obecnie jesteśmy w oczekiwaniu na próbę Attylli 3. Niedokoładnie wiadomo gdzie, gdyż Turcja już prawie 200 wysp i wysepek określa jako "nielegalnie okupowane przez Grecję", w tym 18 dużych, znanych, zamieszkałych (Rodos, Lesbos, Kos itp). Ale teraz zaskoczenia nie będzie. Więc może nie być i inwazji.

    1. Maciej Z.

      Oj oj ojj ... tyle nienawiści, przesady i wymyślen historycznych !?! ... à propos, geopolityka nie jest dla ignorantów ani amatorów ale dla szachistów i tych, którzy mają cierpliwość, jestem pewien, że Izrael mógłby dołączyć do turecko-rosyjskiego partnerstwa, zwłaszcza jeśli Turcja oferuje lepszą ofertę transportu gazu ziemnego, ponieważ projekt gazociągu przez Turcję będzie znacznie tańszy niż papierowy projekt "Eastmed", ten projekt gazociągu "Eastmed" będzie znacznie bardziej rentowny, jeśli zmieniona zostanie jego trasa i będzie one przebiegał przez terytorium Turcji i Izraël bardzo dobrze wie o tym. Tutaj istotna okazuje się bliskość tureckiego portu Ceyhan do złóz gazu we wschodniej części Morza Śródziemnego. Jak wiemy, na świecie rośnie popyt na gaz ziemny, gaz pozostaje tani z powodu presji cenowej ze strony odnawialnych źródeł energii i nowym istotnym graczem na rynkach gazu jest Turcja, która buduje potęgę regionalną w oparciu o gaz a nie tylko ... jak wiemy!

    2. Milutki

      Turcja realizowała akcję obronną na Cyprze aby zapobiec czystkom etnicznym które przeprowadzone byłyby na Turkach cypryjskich dwie akcje miały zapobiec ewentualnego ataku w przyszłości. Grecja i chciała dołączyć Cypr do swojego terytorium

    3. dim

      Proszę o konkrety trolu. Gdzie widzisz "nienawiść", gdzie "wymyślenia historyczne". Fakty proszę. A co do wyboru rur, zajęli się tym 2 stycznia szefowie kilku państw, ciebie nie zaprosili ?

Reklama