Reklama

Geopolityka

Przysposobienie wojskowe wróci do szkół?

  • Fot. ppor. Robert Suchy/CO MON
    Fot. ppor. Robert Suchy/CO MON

Jak zapowiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, resort rozpoczął starania na rzecz wprowadzenie do szkół obowiązkowych zajęć z przysposobienia obronnego wojskowego.

Podkreślił, że organizacje proobronne to nie obrona terytorialna - choć z nich będą także rekrutowani żołnierze OT. Zapewnił, że Wojska Obrony Terytorialnej będą integralną częścią sił zbrojnych, włączoną w ich strukturę dowodzenia.

"W przyszłym roku będę dążył do tego, by wychowanie obywatelskie obejmowało także przysposobienie wojskowe. Widać wyraźnie, że zaniechanie przysposobienia wojskowego w szkołach było błędem" - powiedział Macierewicz w siedzibie Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Szef MON obserwował tam kolejne ćwiczenia drużyn "Strzelca" i Federacji Organizacji Proobronnych. "Liczę na to, że te struktury, organizacje proobronne, będą dobrym wstępem do powszechnego przywrócenia przysposobienia wojskowego w szkołach" - dodał minister, który przed dwoma miesiącami wyrażał przekonanie, że należałoby wprowadzić do szkół przysposobienie wojskowe.

Jak powiedział, byłby to "obowiązkowy, normalny przedmiot", "jeżeli pani minister Zalewska znajdzie możliwość włączenia go do programu szkolnego". "Jeżeli nie uda się w tym roku, będę zmierzał do tego, żeby w roku następnym taki przedmiot obejmował wszystkich uczących się, wszystkich uczniów, ale to jest na razie plan" - zaznaczył.

Minister podkreślił, że organizacje, których członkowie ćwiczyli w Mińsku Mazowieckim, "to nie są Wojska Obrony Terytorialnej, to są organizacje proobronne, z których prawdopodobnie wielu się do WOT zgłosi". Zaznaczył, że "ich główna funkcja i to, do czego oni są dzisiaj przygotowywani, to przede wszystkim współdziałanie z administracją lokalną w sytuacjach kryzysowych, ale także ujednolicanie ich sposobu działania z działaniami wojska, tak aby byli dobrym łącznikiem między administracją lokalną i wojskiem w sytuacji kryzysowej bądź nawet w sytuacji bojowej".

Zajęcia w Mińsku obejmowały ćwiczenia z zespołowych technik posługiwania się bronią, taktyki i technik interwencji, elementów konwojowania, a także przeszukania. Jak powiedział szef MON, "to jest normalny program związany z przygotowaniem do działań bojowych, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych", kiedy "wymagane są najróżnorodniejsze sprawności, zdolności". Dodał, że większość ćwiczeń to klasyczne ćwiczenia bojowe - rzut granatem, przygotowanie do strzelania, ale także działania związane z zagrożeniem porządku i bezpieczeństwa.

Wg Macierewicza "to wielki ruch proobronny był jednym z istotnych motywów, dla których została podjęta o powołaniu wojsk obrony terytorialnej kraju". Podkreślił, że obrona terytorialna będzie "integralną częścią struktury armii polskiej", włączoną w system dowodzenia siłami zbrojnymi.

Sejm pracuje obecnie nad projektem nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony, który zakłada powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej jako samodzielnego rodzaju sił zbrojnych.

WOT mają zostać powołane z początkiem przyszłego roku. W 2018 r. WOT mają liczyć ok. 35 tys. żołnierzy, a w 2019 r. ponad 50 tys. Rząd szacuje koszty utworzenia, wyposażenia i funkcjonowania obrony terytorialnej do 2019 r. na ok. 3,6 mld zł. Do 2012 r. w szkołach ponadgimnazjalnych był przedmiot o nazwie przysposobienie obronne.

Od 1 września 2012 r. zastąpił je przedmiot edukacja dla bezpieczeństwa, od 2009 r. realizowany również w gimnazjach. Zakres nauczania na tym został uzgodniony przez ministrów edukacji narodowej, obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (4)

  1. DZIDZIUŚ ☺

    W sumie to dobrze, jeszcze jak by tak, wszyscy polacy mogli posiadać broń......pomyślcie 30 milionów uzbrojonych Polaków, którzy w obronie ojczyzny walczą chyba najlepiej na świecie, patrząc na odwagę naszych żołnierzy z dawnych czasów czy drugiej wojny światowej. Ruscy po ataku na nasz kraj, dostali by taki łomot, że uciekali by aż by się kurzylo, wielu pewnie pogubilo by walonki a nawet onuce :)) Sami nasi kibole bez broni potrafią spuścic łomot jak zadni inni na świecie, a co dopiero z bronią !........biedni ci rosjanie by byli, oj biedni.

    1. chorąży

      @Dzidziuś Naprawdę myślisz tak jak napisałeś ? Chcesz uzbroić np: kiboli w wojskową broń automatyczną ? granaty ? rpg-7 ? Żeby "to" mogli w domu trzymać ?

  2. Michał Knapik

    Oczywiście wiecie że WOT podbierają oficerów, podoficerów a nawet szeregowych zawodowych z wojsk operacyjnych?

  3. były_trep

    Ciekawe czy tylko ja odnoszę wrażenie że obecna ekipa z zapałem odtwarza model państwa rodem z PRL? Przymusowe, nudne dla 80% uczniów PW to prosta droga do zniechęcenia młodych ludzi do armii, dokładnie tak jak to się udało za PRL

  4. anon

    mam nadzieje, że to przejdzie. w razie "w" obecnie większość ludzi nawet nie wie jak sie zachować gdy usłyszą syreny...

Reklama