Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Zielonka z centrum rakiet NSM

Fot. płk Szczepan Głuszczak
Fot. płk Szczepan Głuszczak

Wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A. z Zielonki podpisały umowę z wykonawcą na budowę kompleksu produkcyjno-serwisowego pocisków rakietowych NSM - informuje grupa. Inwestycja jest oczywiście powiązana z projektem offsetowym realizowanym w WZE S.A. w ramach pozyskania przez Siły Zbrojne RP Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego.

Inwestycja zakłada budowę zespołu budynków wraz z wyposażeniem specjalnym pozwalających na produkcję, serwisowanie i certyfikację pocisków rakietowych. Jest ona częścią realizowanego planu ustanawiania w Grupie Kapitałowej PGZ nowych zdolności rakietowych. Wartość inwestycji wynosi ponad 30 mln zł.

Stworzenie centrum serwisowego dla NSM pozwoli WZE S.A. na zapewnienie zdolności remontowo-serwisowych i certyfikacji tych pocisków w kraju, eliminując konieczność wysyłania ich za granicę. Zidentyfikowaliśmy również inne możliwości wykorzystania potencjału centrum, które będziemy chcieli wykorzystać w innych projektach rakietowych z udziałem naszych spółek z Grupy PGZ.

Sebastian Chwałek, wiceprezes zarządu PGZ S.A.

WZE S.A. jest beneficjentem dwóch umów offsetowych z firmą Kongsberg, producentem systemów NSM. W ramach wykonania pierwszej umowy w spółce wybudowano i uruchomiono Centrum Wsparcia Serwisowania i Zarządzania Konfiguracją Systemu NSM.

Druga umowa offsetowa zakładała powstanie infrastruktury służącej do tzw. mid-life upgrade (MLU) i ponownej certyfikacji pocisków rakietowych typu NSM będących na wyposażeniu Morskiej Jednostki Rakietowej. Założeniem tego projektu jest zabezpieczenie Morskiej Jednostki Rakietowej w zakresie gotowości bojowej pocisków rakietowych typu NSM. 

Dla WZE S.A. zaangażowanie się w tego typu przedsięwzięcie pozwala na rozszerzenie zakresu obsługi Wojska Polskiego w obszarze produkcyjno-serwisowym. Jednocześnie ustanawiane są zdolności do produkcji pocisków NSM jak i innych pocisków rakietowych tej klasy. Zgodnie z podpisaną dziś umową inwestycja zostanie zakończona na przełomie 2019/2020 roku.

dr inż. Przemysław Kowalczuk, prezes zarządu i dyrektor naczelny Wojskowych Zakładów Elektronicznych S.A.

Przejęcie know-how w zakresie produkcji i serwisowania pocisków rakietowych oraz wdrażanie kultury i organizacji pracy centrum zgodnie ze standardami NATO wpłynie pozytywnie na rozwój firmy w obszarze poziomu technicznego, sposobu organizacji i funkcjonowania.

Pociski rakietowe NSM (ang. Naval Strike Missile) firmy Kongsberg Defence & Aerospace to precyzyjne, poddźwiękowe przeciwokrętowe pociski manewrujące dalekiego zasięgu piątej generacji. Mogą być one wykorzystywane także do zwalczania celów lądowych. NSM zostały wybrane przez Siły Zbrojne RP do użytku w instalacjach artylerii przybrzeżnej. W 2008 roku MON i Ministerstwo Gospodarki podpisały z firmą Kongsberg kontrakty na dostawę wyposażenia Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego (NDR) 3 Flotylli Okrętów, którego głównym uzbrojeniem miały stać się pociski NSM. Zgodnie z kontraktem zakupiono 12 pocisków. Z kolei w 2010 roku podpisano kontrakt na dostawę dla Polski dodatkowych 38 przeciwokrętowych pocisków NSM (uwzględnionych w opcji 36 pocisków oraz dwóch przeznaczonych do prób).

image
Fot. PGZ

Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy rozpoczął służbę w czerwcu 2013 roku. 1 stycznia 2015 roku z została sformowana Morska Jednostka Rakietowa w Siemirowicach. W jej skład wszedł Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy. Dodatkowo utworzono Drugi Nabrzeżny Dywizjon Rakietowy i w końcu 2014 r. zamówiono do niego kolejne 24 pociski NSM (wraz z pojazdami, wyrzutniami i radarami).

Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. [sic!]

    75 NSMów zdaje się, że mamy.

    1. Danisz

      Sprawdź proszę ile okrętów ma flota bałtycka.

    2. D

      No ile? I na ile z nich warto przeznaczyć te pociski?

    3. Polak mały

      91

  2. Fanklub Daviena

    Dlatego uzbrojenie powinniśmy kupować w Europie, a nie w USA, szczególnie po 447!

    1. dim

      A skąd wiesz, że i ta "Europa" nie włączy się w skok, wzór 447 ? Polityków się kupuje. Partie rządzące i główną opozycję, jednocześnie. Poszczególne osoby i całe kierownictwa partii. A skoro jest to standard w przemyśle głównych krajów (co wynika m.in. z greckich i niemieckich śledztw), czemu nie miałoby stać się tak i w kwestii 447 ?

    2. Marek

      A szczególnie "nie powinniśmy" kupować sobie Patriotów, SkyCeptorów oraz F-35? Nic z tego, bo na złość Rosjanom kupimy.

  3. Zbigniew

    Opieranie zdolności obrony morskiej granicy Polski na rakietach systemu NSM jest dużo lepszym pomysłem od tworzenia na Bałtyku naszej floty fregat.

    1. rydwan

      Zbysiu oparcie całej obrony na NDR-ach to rozwiązanie tymczasowe , z braku kasy na wszystko naraz .Fregaty rozszerza pole oraz zakres działania naszych wojsk , na dzisiaj zas mamwy pilniejsze potrzeby aniżeli OPy czy fregaty tj BWP i czołg nowej generacji Wisła oraz Narew oraz F 35

    2. asd

      Oj bardzo was w Moskwie te fregaty uwierają, że tak się tu produkujecie.

    3. Marek

      Pomijając to, że "co nieco" mijasz się z prawdą ciekaw jestem jak przy pomocy NSMów zamierzasz topić okręty podwodne.

  4. Larry

    A ma już jakis porzadny radar ten nasz ndr?

    1. Covax

      Najlepszy na swiecie AN/PQKG 1milion nie "przeskoczy krzywizny kuli ziemskiej" .

    2. Adam

      Przydały by sie satelity no ale wiadomo drogo to przynajmniej drony dla ndr.

    3. hermanaryk

      Ale wiesz, że są też radary, które latają? :)

  5. ed

    Super wiadomość, dalszy rozwój i produkcja własna to podstawa. Kwestia zasięgu radu. 50km to mało, potrzebujemy dużo, dużo dalej.

    1. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      dalej się nie da bo jest horyzont radiolokacyjny, ale można użyć danych z natowskiego AWACSA albo naziemnych systemów pasywnych co wystarcza.

    2. Marek

      Nie musisz mieć AWACSA. Bryza do tego wystarczy a nawet odpowiedni dron.

    3. Grzegorz Brzeczyszczykiewicz

      Bryza czy dron wystarczy ale AWACS to ogarnie z centralnej Polski

  6. devlin0

    Porazajace ilosci ...

    1. sahjkljgi

      Teoretycznie możesz tym zniszczyć 75 okrętów (w praktyce zapewne mniej). To bardzo dużo, Rosja zapewne nigdy nie wprowadzi na Bałtyk tylu okrętów na które warto używać tej broni.

    2. Marek

      Okręty mają OPL więc zapomnij o zniszczeniu takiego jednym NSM. No chyba, że strzelasz do jakiegoś grata albo masz niesamowitego farta. Ponadto samo trafienie nie oznacza zatopienia okrętu.

    3. hermanaryk

      Flota Bałtycka ma około 30 okrętów bojowych. Dwie trzecie z tego to korwety, które nie mają szans z NSM. Więcej niż jeden pocisk kosztowałoby nas zatopienie ledwie pięciu jednostek Floty Bałtyckiej - dwóch niszczycieli i trzech fregat.

  7. MAZU

    Powinniśmy kupić licencję na produkcję pocisków NSM. To byłby przeskok generacyjny jakiego nigdy nie mieliśmy w technologii rakietowej. M

    1. bender

      Zgadzam się, że NSM są super, tylko to nie są rakiety. Silnik marszowy to silnik turbo odrzutowy.

  8. Ciemny lud za 500+

    Produkcja i serwis..... no proszę a nasz wielki przyjaciel zza oceanu to jaki offset nam da na Himars i Patriot??? Będziemy składać wyrzutnie rakiet,WOW a nasz rząd włazi amerykanom w 4 litery,nawet na klęczkach poszliby do Waszyngtonu o dodatkową setkę żołnierzy a technologi rakietowych zero.... BRAWO

  9. Bob

    Czy ta Zielonka jest nad morzem? Po co wozić pól Polski pociski, no chyba że one stacjonują gdzieś w okolicy. Wydaje się iż słowo "Nadbrzeżny" oznacza gdzieś na wybrzeżu. A kilka ośrodków technicznych tam jest. Chyba że przeglądy będą połączone z terminem defilad w Warszawie.

    1. Covax

      To NSM nie passat co po poł litry ze szwagrem go naprawisz w stodole. WZE już z poł wieku istnieje i grzebie sie w rakietach, myslisz ze za brama czeka caly tabun specjalistow ?

    2. Lot447

      W Radomiu jest stocznia MW. Mowi Ci to coś ;)

  10. mati69

    to ile w sumie mamy tych pocisków ?

    1. bender

      Pierwszy dywizjon 24 lufy razy podwójna ilość amunicji plus drugi dywizjon 24 lufy z pojedynczym zapasem minus ze dwa pociski jakimi do tej pory strzelaliśmy to daje około 70 pocisków. We flocie bałtyckiej jest łącznie 56 okrętów i motorówek wszystkich typów. 70 trudnowykrywalnych, diabelnie skutecznych rakiet NSM wystarcza, żeby cała flota bałtycka straciła na znaczeniu strategicznym.

  11. Dumi

    Czekamy na kolejne baterie NDR.

    1. rydwan

      a po co? 3 no max 4 wystarcza lepiej dokupić jeszcze efektrów tak aby przekraczały dwukrotnie liczbe jednostek floty rosyjskien na Bałtyku.

    2. Marek1

      Po co następne baterie bez dedykowanego powietrznego nośnika radiolokacji ? Fakt, ze kilka lat wcześniej pozytywnie wypadł w tej roli M-48 Bryza NIE spowodował rozwinięcia tej opcji przez MON. Pozyskiwane powoli BSL PGZ-19 nie spełniają w tej mierze wymagań stawianych przez NJR, wiec nadal sprzęt za ponad 2,5 mld PLN ma zasięg jedynie horyzontalny(40-45km).

    3. Davien

      Panie Marek, nieraz było mówione że NSM nie wymaga naprowadzania radarowego, ale jedynie wskazania celu i wszystko, Pocisk jest całkowicie pasywny i spokjnie wystaczy tu dowolne żródło jak właśnie Bryza( po cos je testowali w Norwegii) czy nawet F-16

  12. Taka prawda !

    No to jesteśmy bałtycką morską potęgą z 50 rakietami NSM ... Rozumiem jakbyśmy posiadali ich 500 mając też na uwadze niszczenie celów lądowych.

    1. mick8791

      Konkretnie 72 o mistrzu arytmetyki. Poza tym po co nam 500 pocisków przeciwokrętowych do obrony naszego wybrzeża? Do niszczenia celów lądowych lepiej jednak użyć pocisków ziemia - ziemia.

    2. lgdfklhjkk

      50 rakiet NSM, na przeciw okrętom to nie jest mało. Gdyby doszły cele lądowe, to wtedy przyda się każda ilość.

    3. Morgul

      są jeszcze RBS15 a NSM i RBS wystarczą na Bałtyk i Kaliningrad nie na co przekombinowywać teraz tylko "oczy" i naprowadzanie

  13. mewa

    NDR jest ślepy, w najlepszym razie krótkowidz. Zapomieli kupić oczy. Nie stać WP na satelitę? Nie stać polskiej armii na drony... to może na białą laskę aby rakietowcy się nie potykali... (z góry przepraszam za złośliwość)

    1. rydwan

      mogą opracować balony które wypuszczone na kilkaset metrów wskaż cel sporo dalej niż te 200 km a i po zakupie F 35 stanie się jasność na całkiem sporo setek kilometrów

    2. hmm

      Satelity w razie dużej W raczej szybko przestaną działać. Nie ma sensu na tym polegać, podobnie jak na systemach typu GPS i komunikacji satelitarnej. Nad Bałtykiem powinna wisieć cały czas sieć niewielkich cichych elektromagnetycznie dronów, a druga rzecz to czujniki podmorskie, których powinna istnieć również cała sieć.

    3. safsdghggfj

      Tą lukę pokryje F-35, o ile go kupimy.

  14. Covax

    Można kupić nie "murzyńsko" i mieć realny offset...no ale nie można klapać ozorem i trzeba mieć alternatywe. Mariusz pawinien wydać ksiązke pod tytułem "Jak spartolić kazde negocjacje" była by prawdziwym bestselerem ;-)

  15. Zły

    Kiedy wreszcie MON osiągnie tę dojrzałość by zapewnić NDR rozpoznanie i naprowadzanie?? Ach nie, ważniejsze są kontenery warsztatowe i remont torped, choć obecnie nie mamy żadnego czynnego okrętu podwodnego!! Błazenada!

  16. Jasio

    Zdolność produkcji i serwisowania rakiet NSM..... a teraz proszę mi powiedzieć jaki offset za 20 wyrzutni Himars da nam USA że tak obecny rząd im w 4 litery włazi i jaki offset dostaniemy za Patriot......

  17. Marek1

    6 lat zajęło kolejnym "geniuszom" z IU/MON dojście do wniosku, ze trzeba by coś w końcu zrobić z zakupionymi wraz z NDR 1/2 zdolnościami /kompetencjami serwisowo-remontowymi, które wcześniej zrealizowano w marginalnym jedynie zakresie.