Przemysł Zbrojeniowy
Wystąpienie szefa MON bez konkretów. "Negocjacje w medialnej ciszy" [OPINIA]
Nie rezygnujemy z żadnego zapowiedzianego programu modernizacji naszej armii. Zakupów nowoczesnego uzbrojenia będziemy dokonywać w logicznej kolejności, po korzystnej cenie – oświadczył minister obrony Mariusz Błaszczak podczas obchodów święta Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Minister zadeklarował wolę kontynuowania głównych programów. Do ich realizacji potrzebne są jednak konkretne kroki.
Oprócz ambitnych deklaracji dotyczących zwiększania liczebności armii i tworzenia czwartej dywizji, minister Błaszczak poruszył m. in. tematy związane z modernizacja sił zbrojnych i przemysłem. Szef resortu obrony powtórzył deklarację o tym, że nie rezygnuje z żadnego z priorytetowych programów modernizacyjnych. Minister podkreslił też dużą ilość dostaw sprzętu planowanych na ten i następny rok. Są to jednak kontrakty podpisane przez jego poprzednika, Antoniego Macierewicza a przygotowane w znacznej części jeszcze przed obecną kadencją paramentu. Wśród tych sukcesów znalazły się zestawy przeciwlotnicze Poprad, czołgi Leopard 2PL, moździerze samobieżne Rak czy haubice Krab.
Wisła i Narew połączone
Minister wiele uwagi poświęcił programowi obrony powietrznej Wisła, czyli podpisanej przez obecne kierownictwo MON umowie zakupu systemu obrony powietrznej Patriot. - Zakup amerykańskich rakiet ziemia-powietrze średniego zasięgu Patriot, w ramach programu Wisła, był największym skokiem technologicznym naszego wojska – mówił szef MON, podkreślając, iż jest to wersja która dopiero wchodzi na wyposażenie armii Stanów Zjednoczonych. Podkreśli również, że trwają negocjacje drugiej fazy. Większe zainteresowanie powinna jednak wzbudzić poruszona w dalszej części wystąpienia kwestia programu Narew.
Zakup Patriotów otworzył nam także drogę do realizacji programu Narew, czyli wyposażenia polskiej armii w przeciwlotnicze baterie rakietowe krótkiego zasięgu nowej generacji, do niszczenia samolotów, śmigłowców i rakiet wroga. Oba te programy są ściśle ze sobą związane i wzajemnie kompatybilne, tworzą kolejne warstwy naszej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. […] Chcemy, żeby program Narew był realizowany przez polski przemysł obronny. Swoje propozycje przedstawiło już konsorcjum NAREW, którego liderem jest Polska Grupa Zbrojeniowa. Bazuje ona na najlepszych rozwiązaniach europejskich i światowych.
Choć minister nie mówił wprost o systemie IBCS, wprowadzonym w pierwszej fazie Wisły, to z wcześniejszych deklaracji resortu dość jasno wynika, że to on posłuży do integracji Wisły i Narwi. Spięcie w jednym systemie systemów obrony powietrznej jest kluczowe dla jej skutecznego działania w całym spektrum zagrożeń i możliwości operacyjnych.
Jeśli chodzi o konsorcjum Narew, którego liderem jest PGZ i „najlepsze rozwiązania europejskie i światowe”, to oznacza to potwierdzenie zamiaru realizacji programu Narew przez polski przemysł, we współpracy z partnerem zagranicznym. Ten ostatni ma dostarczyć przede wszystkim pocisk rakietowy, których technologia powinna być w szerokim zakresie transferowana do Polski, umożliwiając podjęcie produkcji w kraju. Wśród rozwiązań dla Narwi wymieniano system to mogą one zarówno dotyczyć zaadoptowania do tej roli system MBDA UK Land Ceptor z pociskami CAMM/CAMM-ER, skrócony pocisk SkyCeptor, system NASAMS, a także inne rozwiązania, pochodzące m.in. z Francji, Niemiec i Izraela.
MON rewiduje priorytety
Nie rezygnujemy z żadnego zapowiedzianego programu modernizacji naszej armii. Zakupów nowoczesnego uzbrojenia będziemy dokonywać w logicznej kolejności, po korzystnej cenie – oświadczył minister Mariusz Błaszczak, przechodząc do kwestii bieżących programów modernizacyjnych. Dodał również, że są to ważne inwestycje i dlatego poprzedzają je „niezwykle staranne analizy”.
Przy tej okazji minister krytycznie odniósł się do priorytetów wyznaczonych przez kierownictwo polityczne będące obecnie w opozycji, które miało przygotowywać Wojsko Polskie jedynie do misji pokojowych. Zmiany priorytetów – na przykład jeżeli chodzi o śmigłowce – wprowadzono jednak również w stosunku do poprzedniego kierownictwa resortu z tej kadencji parlamentu.
Minister co prawda stwierdził, że prowadzone są działania w kwestii programu artylerii rakietowej Homar oraz pocisków średniego zasięgu do tego systemu, gdyż jak stwierdził- wojna na Ukrainie uświadomiła nam, że dla dzisiejszego pola walki kluczowe znaczenie mają wojska rakietowe i ciężka artyleria. – Jak wiadomo, nie udało się zawrzeć umowy na Homara w zeszłym roku. System ma być budowany przez PGZ we współpracy z partnerem zagranicznym. „Na stole” są obecnie dwie oferty (amerykańska Lockheed Martin HIMARS i izraelska IMI Systems Lynx).
W kwestii marynarki wojennej minister nie wypowiedział się, odkładając ogłaszanie decyzji na niedzielną uroczystość związaną ze świętem tej formacji. Co warto jednak wspomnieć kilka dni temu doszło do zmiany na stanowisku Inspektora Marynarki Wojennej. 19 czerwca nominację otrzymał kadm. Jarosław Ziemiański, zastępując w tej roli kadm. Mirosława Mordela, który na początku czerwca podczas ceremonii opuszczenia służby przez okręt podwodny ORP „Sokół” mówił, że „marynarskie nadzieje zostały po raz kolejny zawiedzione” w kontekście braku decyzji MON ws. jednostek nowej generacji o kryptonimie Orka.
Śmigłowce ZOP i Kruk
Jedynym więc konkretnym odniesieniem w przemówieniu Mariusza Błaszczaka do Marynarki Wojennej był temat śmigłowców. - Moim priorytetem jest zakup nowych śmigłowców do zwalczania okrętów podwodnych. Inspektorat Uzbrojenia przygotowuje już zaproszenia dla potencjalnych wykonawców na składanie ofert ostatecznych – poinformował szef MON, podkreślając, że równocześnie wycofano zaproszenia do składania ofert na śmigłowce dla Wojsk Specjalnych. Po raz kolejny padł przy tym argument, iż specjalsi dysponują najnowszymi śmigłowcami w siłach zbrojnych. Są to jednak śmigłowce transportowe pozyskane w związku z misją w Afganistanie i nie spełniają wymogów współczesnego pola walki. Niedawno MON unieważnił postępowanie na śmigłowce dla specjalsów, rozpoczęte w lutym 2017 roku, a więc za czasów Antoniego Macierewicza.
Za kilka miesięcy ogłosimy postępowanie na pozyskanie nowych śmigłowców uderzeniowych w ramach programu Kruk – poinformował również Mariusz Błaszczak, potwierdzając iż po ponad dwóch latach MON podjął decyzje czy w kwestii tej zachodzi BP czy też nie. Trudno więc powiedzieć, czy przyspieszenie programu Kruk uznano za „logiczną kolejność zakupów” – cytując ministra, czy też dostawy zostaną zrealizowane po 2022 roku, na podstawie umowy zawartej znacznie wcześniej. Faktem natomiast jest, że Strategiczny Przegląd Obronny rekomendował zwiększenie docelowej liczby śmigłowców uderzeniowych.
Planowanie, przejrzystość i wiodąca rola krajowego przemysłu
W MON trwają zaawansowane prace nad powołaniem Agencji Uzbrojenia. Dzięki niej nastąpi centralizacja funkcji analitycznych, zakupowych, offsetowych i badawczo - rozwojowych. Uprościmy także proces decyzyjny i procedury zakupu wyposażenia dla wojska.
Minister po raz kolejny zapowiedział rychłe powołanie Agencji Uzbrojenia, której zadaniem byłoby przede wszystkim uporządkowanie i skoncentrowanie procesów decyzyjnych. Obecnie odpowiedzialność za umowy jest rozmyta, a planowanie i realizacja przetargów tak rozciągnięta w czasie, że zanim uda się przejść z fazy analityczno-koncepcyjnej do zapytań ofertowych wymagania często okazują się już nieaktualne i proces rozpoczyna się od nowa.
Jak wielokrotnie już argumentowano, również na łamach Defence24, powołanie jednej instytucji odpowiedzialnej zarówno za zakupy, badania jak i wsparcie eksploatacji oraz rozwój i modernizację sprzętu jest bardzo potrzebne. Należy mieć nadzieję, że prace faktycznie są zaawansowane i doprowadzą nie tylko do powołania nowej instytucji, ale również ustalenia jasnych kompetencji i odpowiedzialności oraz pozyskania odpowiednich kadr. Nie wystarczy bowiem zmienić szyldu nad Inspektoratem Uzbrojenia i Inspektoratem Wsparcia, żeby procedury przebiegały szybko i skutecznie.
Zwłaszcza, gdy jak słusznie zauważył minister Błaszczak - Sektor zbrojeniowy wymaga innowacyjności, bez której uzyskanie przewagi technologicznej nie jest możliwe. – Dalej szef MON powiedział: inwestujemy w nasz przemysł obronny i konsolidujemy go, aby stał się bardziej wydajny. Nie jest tajemnicą, że polski przemysł obronny, choć znajdują się w nim zakłady o dużym potencjale jak wspomniana przez ministra Huta Stalowa Wola, która w ubiegłym roku zanotowała 58 mln zł dochodów w porównaniu z 250 mln strat w roku 2016, jako całość dalej wymaga strukturalnych zmian i długoterminowego planowania.
Czytaj też: Eurosatory 2018: PGZ prezentuje się w Paryżu
Podsumowując wystąpienie ministra Mariusza Błaszczaka, trzeba powiedzieć, że był bardzo powściągliwy w udzielaniu nowych informacji. Zapowiedział, że odwrotnie niż w latach ubiegłych, MON będzie udzielał informacji o kontraktach dopiero po ich podpisaniu. Negocjacje mają przebiegać w medialnej ciszy. Ale cisza dotyczy nie tylko kontraktów, ale również kwestii modernizacji sił zbrojnych jako całości. Oczekiwano, że wystąpienie szefa MON podczas święta DGRSZ stanie się okazją do rzucenia światła na zmiany w Programie Modernizacji Technicznej, wynikające ze Strategicznego Przeglądu Obronnego. Jednak poza krytyką poprzedników i zapewnieniem, że MON nie rezygnuje z żadnych priorytetów, minister powiedział bardzo niewiele. Pozostaje więc nadal snuć domysły o wnioskach z SPO i czekać na bardziej konkretne komunikaty kierownictwa resortu obrony, bardziej nasycone informacjami i faktami.
PolExit
Tak poprzednia ekipa przez 8 lat \"przygotowywała programy i zakupy\" ze nic nie kupiła, a kasa za te 8 lat gdzie?
Courre de Moll
Dodajmy jeszcze, że Błaszczak powiedział że nie będzie \"rzucał datami w celach piarowych, jak robili to moi poprzednicy\" co byłoby \"skrajnie nieodpowiedzialne i psułoby negocjacje\". Ot, taki smaczek.
KrzysiekS
Czyli powtórka 10 miesięcy gadania a w ostatnich 2 zakupy na gwałt.
We
Propagowanie mitu braku kasy na zbrojenia choć jestem lakiem zawsze mnie bawi.A więc panowie fachowcy duże programy zbrojeniowe finansuje się na podstawie specustaw.Tyle i aź tyle tym samym gdy będzie już miał kto je w Polsce realizować punkt pierwszy zreformuje się sposób zamawiania sprzętu czytaj dialogi dialogów punkt drugi.Znajdzie się wola polityczna na uchwalenie specustaw odnośnie konkretnych programów punkt trzeci.I przestańcie bajać źe 500+zjadło kasę na zbrojenia ono jeszcze jej dołoźyło poprzez wzrost gospodarczy.Tyle od laika pozdrawiam
Grześ
Sfinansują Orki częsciowo z pieniędzy ARP. Koszty przeniesienia produkcji i przystosowania technologicznego przemysłu poniesie ARP w ramach odbudowy sztoczni. Dołozą ok 1.2 mld zł. W taki sposób będzie taniej i podniosą stocznie zgodnie z prawem UE.