Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

W Izraelu otwarto linię produkcyjną skrzydeł samolotów F-35

Fot. iaf.co.il
Fot. iaf.co.il

W ramach umowy offsetowej związanej z zakupem przez Izrael samolotów F-35, otwarto w tym kraju linię produkcyjną części do tych maszyn. Israel Aerospace Industries (IAI) w ciągu najbliższych 20 lat dostarczy Lockheed Martinowi 811 par skrzydeł. Wartość kontraktu jest szacowana na 2,5 mld $.

Nowa linia produkcyjna została otwarta w fabryce Lahav należącej do IAI 4 listopada 2014 r. W inauguracji wzięli udział m.in. minister obrony Izraela Moshe Ya'alon, ambasador USA w Izraelu Daniel Shapiro i wysocy menadżerowie Lockheed Martina.

Bardzo nowoczesna zautomatyzowana linia ma być zdolna do produkcji 4 par skrzydeł dla F-35A miesięcznie. Będą one łączone z kadłubem w zakładach Lockheed Martina w USA. Na razie podpisano kontrakt na dostarczenie 20 par. Na podstawie protokołu ustaleń zamówienie to ma być zwiększone do 811 par wartych ok. 2,5 mld $. Pierwszy wytwór nowej fabryki ma być gotowy w połowie 2015 roku a produkcja ma potrwać 20 lat. Nie przewiduje się wytwarzania w Izraelu skrzydeł dla maszyn w wersji F-35B i C. Zakłady IAI Lahav wybrano ze względu na ich ogromne doświadczenie zebrane przy produkcji skrzydeł do samolotów F-16 i T-38 Talon.

Produkcja skrzydeł F-35A dla Lockheed Martina stała się możliwa dzięki umowie offsetowej zawartej w ramach kontraktu na zakup przez Izrael 19 maszyn F-35. Została ona podpisana w październiku 2010 roku. Izrael docelowo chce pozyskać 75 samolotów 5. generacji. Zakupy realizowane są poprzez amerykański program Foreign Military Sales (FMS). Tak duży offset związany z zakupem niewielkiej partii F-35 przez Izrael nie jest typową praktyką przy sprzedaży uzbrojenia przez program FMS. Dodatkowo Izrael nie jest partnerem programu JSF więc nie był zaangażowany finansowo w proces powstawania samolotu F-35. Do tej pory jednak główni partnerzy programu JSF Wielka Brytania i Włochy nie odnieśli się oficjalnie do transakcji offsetowej zawartej z Izraelem.

Andrzej Hładij

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. Wojmił

    I to się nazywa offset... my od was kupujemy myśliwce, wy nas uczycie techniki, której sami nie mamy i zbyt drogo byłoby ją nam stworzyć a ponadto kupicie od nas to co wyprodukujemy - i robi się to bez sprzedawania własnych zakładów... na taki offset Polska liczyć by nie mogła nawet kupując 100 F-35.. Polka liczyć może co najwyżej na słowa, poklepywanie po plecach i lakiernię albo jakieś dziwne i pokręcone wyliczenia (zwykle mnożniki), że niby coś zainwestowano...

    1. Tyberios

      Panie Wojmił, Izrael nic się na tym nie nauczy bo akurat ten segment technologii ma opanowany całkiem nieźle. To jest jedynie sposób na zahaczenie Lockheeda w kraju poprzez wprowadzenie jakiegoś elementu produkcji do niego. Wtedy tworzy się miejsca pracy i można tym argumentem zawsze podpierać się podczas negocjacji zakupowych. Do tego jest to atrybut polityczny który ma być bronią w ręku przeciwko silnej grupie w samym Knessecie która sprzeciwia się zakupowi F-35. Izrael z technicznego punktu widzenia nic na tym nie zyskuje.

    2. Hipek

      I to jest prawda. Na taki offset Polska ze strony USA nie może liczyć. Najkrócej rzecz ujmując dlatego, że jesteśmy dla USA mało wiarygodnym sojusznikiem. W związku z tym należy współpracować z państwami, który taki offset proponują, a którym zależy na dotrzymywaniu umów i od których moglibyśmy dochodzić ew. roszczeń wynikających z niewykonania zobowiązań. Takie kraje są i są bardzo chętne do współpracy.

  2. Tomek

    hahaha dla żydów z israela żydzi z usa zrobia wszystko

    1. Podpułkownik Wareda

      Tomek! Z całą pewnością tak jest! Ale, Twoim zdaniem, to dobrze czy źle, że jedni popierają drugich? Czy Polacy mieszkający za granicą, również popierają swoich rodaków żyjących w Polsce oraz lobbują na rzecz interesów polskich?

    2. Wojtekus

      Szkoda tylko za dla Polakow z Polski, Polacy z USA zrobia nie wiele.

  3. Arek

    A jaki my dostaliśmy offset od lockheeda za zakup ich F 16 ? A jaki za zakup JASSM też produkowane w Lockheed.

    1. b3rs

      No jaki dostaliśmy za JASSM? Zaskocz nas!

    2. ddddd

      www.nik.gov.pl/plik/id,75,vp,75.pdf poczytaj

  4. spoza gór i mórz

    Offset made in Poland - może po 10 latach damy wam pomalować samolot... offset made in Israel - wyprodukujcie nam 811 par skrzydeł za 2,5 mld dolarów... Ech, ci domorośli stratedzy, negocjatorzy, politycy... W nich (patrz wyżej) chyba naprawdę ta murzyńskość jest...

  5. sorbi

    Ciekaw jestem,co my dostaniemy za F-35 jeśli je pozyskamy?? Tysiąc puszek farby gratis?

  6. Michał

    To przy FMS może być jakiś offset ? Dobra informacja dla innych obdarowywanych krajów. A swoją drogą to ciekawa zagrywka biznesowa firm zza Atlantyku.Chyba chcą wykończyć konkurencje bo kogo stać na rozdawanie samolotów za darmo. Może nam też dadzą ze 20 samolotów i linie produkcyjną ?

    1. wódz indian

      Może być tylko nie stanowi integralnej części LOA. Trzeba wynegocjować go bezpośrednio z producentem.

  7. Adriano

    Muszą Żydów dozbrajać żeby miał kto muzułmanów w razie czego za morde trzymać.

  8. Hipek

    Dbają to mają. Sami tego od Amerykanów na piękne oczy nie dostali. Potrafią się zorganizować i dbać o swoje interesy. Powinniśmy z nich brać przykład.

    1. teka

      im więcej F-35 kupi Izrael, tym więcej za chwilę kupi Arabia Saudyjska, więc mogli się targować. a że potrafią się targować, to wyrwali produkcje skrzydeł. rynek Arabskich sojuszników USA nieźle się rozrusza, jak się pojawi F-35... Amerykanie inwestują w marketing ;-)

  9. Rabi Szebe

    Ach ten bezcenny issrael!

    1. obiektywny

      Jest tak bezcenny, że wykonywał offset za F-16 sprzedane polin...

  10. RIKI

    Widać kto trzyma USA za jaja!

Reklama