Spółka Rosomak S.A. poinformowała o zrealizowaniu części zamówienia na Symulatory Szkolenia KTO Rosomak Jaskier. Zgodnie z podpisaną w 2015 r. umową z Inspektoratem Uzbrojenia, do odbiorców trafi ogółem dziewięć egzemplarzy symulatorów Jaskier. Producent dostarczył i zainstalował cztery pierwsze symulatory. Dwa trafiły do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu, po jednym otrzymała Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych z Wrocławia i 12. Brygada Zmechanizowana ze Szczecina.
Symulator Szkolenia KTO Rosomak składa się z kabiny wiernie odwzorowującej wnętrze transportera, osadzonej na ruchomej platformie dającej możliwość pełnego oddawania dynamiki ruchu pojazdu. Trenażer pozwala również na symulowanie sytuacji awaryjnych, co zgodnie z deklaracją producenta umożliwia wieloaspektowe, pełne szkolenie przyszłych kierowców.
Dostawy symulatorów Jaskier realizowane są przez konsorcjum Rosomak S.A. wraz z firmą Autocomp Management. Mają zostać przeprowadzone do 2017 roku.
Teodor
Te światła w symulatorach chyba nie są potrzebne, będą testowali świecenie po lusterkach przy zgaszonym świetle? Osobiście uważam, że każdy symulator będzie tańszy niż dowolny czołg czy transporter ważący po kilkadziesiąt ton. 9 sztuk to stosunkowo za mało. Każdy ośrodek szkoleniowy powinien posiadać przynajmniej dwie, trzy sztuki na wypadek awarii i prowadzić szkolenie 24h/dobę. Czy wszystkie symulatory muszą posiadać siłowniki hydrauliczne? Dla realizmu tak, ale wstępne szkolenie, czy np. dodatkowe z guzikologii spokojnie można przeprowadzić na takim samym stanowisku statycznym. Będzie trochę taniej. Jeden reflektor również kosztuje z pewnością kilka tysięcy. To już w tej cenie lepiej zakupić kule karabinowe lub jeden karabin.
Kolo
Ten reflektor to naklejka :]
tom
po 13 chyba latach ktoś się obudził - brawo za refleks Karpowa czy Kasparowa
Teodor
Widocznie mieli niewykorzystane z poprzednich lat pewne ilości paliwa w magazynach. Zresztą mieli poligon w Afganistanie z jazdy i strzelania oraz poniekąd wybuchów kierunkowych.
Kris
Symulatory to świetna sprawa w dzisiejszych czasach. Każdy batalion na Rośkach powinien mieć jakiś symulatorowy system szkoleniowy dla plutonu wozów, które byłyby ze sobą zintegrowane. Sprawiłoby to, że każda załoga mogłaby spędzić kilka godzin tygodniowo na zajęciach, których nie można przeprowadzić w koszarach czy na pobliskich strzelnicach/poligonach ze względu na brak miejsca, środków czy ryzyko uszkodzenia/zużycia sprzętu.
mak
Czy symulatory mają zdolność pływania ?
Jasiu
To jeszcze przekroje zamówcie
Wojmił
10 lat po wprowadzeniu do uzbrojenia oni wprowadzają symulatory... Jeszcze te nazwy - jaskier...wojskowe nazewnictwo u nas leży i kwiczy...