Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosjanie szykują następcę An-2

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Przedstawiciele instytutu SibNIA poinformowali, że w 2017 r. przedstawią seryjny wariant samolotu, który ma zastąpić pod względem liczby i powszechności wykorzystania jednosilnikowy dwupłatowiec transportowy An-2.

Prace nad następcą An-2 trwają w Syberyjskim Lotniczym Instytucie Naukowo-Badawczego im. Czapłygina w Nowosybirsku (SibNIA). Instytut ten już wcześniej zajmował się samolotem tego typu, proponując jego zmodernizowaną wersją z silnikiem Garrett AiResearch TPE331-12.

Obecnie mówi się już o zaoferowaniu zupełnie nowej konstrukcji z kompozytowym kadłubem. Prototyp samolotu powstał już w 2015 r. i przeszedł pozytywnie wszystkie próby. Pełnowymiarowy demonstrator seryjnej maszyny ma być gotowy pod koniec 2016 r.

Konstruktorzy zakładają, że w porównaniu do An-2 uda im się dwukrotnie zwiększyć ładowność (do 3 ton), dwukrotnie zwiększyć prędkość przelotową (do 350 km na godzinę) i zasięg (do 3,5 tys. km). Zachowane mają być przy tym wszystkie zalety popularnego „Antka” - w tym przede wszystkim zdolność do startu i lądowania z krótkich i doraźnie przygotowanych lądowisk.

Samolot An-2 jest największym na świecie jednosilnikowym dwupłatowcem produkowanym seryjnie, doczekał się też oficjalnego wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa jako jedyny statek powietrzny, którego produkcja trwa ponad 60 lat (od 1949 r.) .

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. MPL

    A tak na marginesie, to uważam (na podstawie własnych doświadczeń), że An-2 to Harley Davidson w rodzinie samolotów. To prywatna opinia pilota, który urodził się conajmniej 30 lat za późno, by doświadczyć prawdziwej awiacji :-)

  2. owczynnikoff

    Ciekawe dlaczego silnik to Garrett AiResearch TPE331-12, a nie jakiś Tumanski, albo Klimow? Zwracam się z tym pytaniem do wszystkich miłosników techniki sowiecko-rosyskiej, no co jest koledzy? Gdzież te światowe technologie, te najznakomitsze instytuty badwacze, ta niepobita super technika? No gdzie? Następca An-2, a silnik z zachodu? Bezobrazie!!

    1. malkontent

      Zasadniczo turbiny robili na Ukrainie.

    2. se4d

      Odpowiedź do miłośnika techniki pindusowsko-amerykańskiej, czy jak tam zwał: bo badziewia dla cywilów się nie robi, tym zajmują się amerykańscy awionetkarze, a u Ruskich panie silniki rakietowe dla Amerykanów robią :P

  3. OldSpice

    Kiedyś, w czasach ZSRR, radzieccy inżynierowie w prostszy sposób spełniliby założenia techniczne podane w artykule, Po prostu pod skrzydłami doczepiliby dwa silniki rakietowe i zainstalowali sondę do tankowania w powietrzu - i proszę: wzrost prędkości jest, wzrost zasięgu także :-D

    1. Max Mad

      A jak silniki odpalił to i "zmiana geometrii skrzydeł" następowała... znaczy się postęp!

  4. lotczik

    skoro amerykanie na potęge go kupują to musi to być dobry złom ? my już tych problemów nie mamy

  5. jasio

    Czyli kukuruźnik III generacji. Gratuluję sukcesu technologicznego!

    1. na pewno nie jasio

      Przez An-2 w USA "musiano" wprowadzić nowe przepisy lotnicze. Amerykańscy producenci samolotów i helikopterów byli przerażeni, że kraj zaleje masa An-2, które zabierają 12 osób lub ponad 2t nawozów czy paszy, są wielozadaniowe, startują i lądują na 50 m łąki (a przy wietrze ponad 47 km/h to nawet pionowo...), niezawodnie operują w każdym klimacie od lodów Syberii po pustynie Bliskiego Wschodu, naprawi je kowal, silnik "dziwnie" przypomina amerykańskie Wright Cyclone 9 i nawet amerykański mechanik naprawi go z zamkniętymi oczami i to wszystko w cenie dobrego farmerskiego pick-upa, więc wszyscy amerykańscy producenci lotniczy się skrzyknęli, posmarowali w senacie kogo trzeba (w USA to się nazywa lobbing) i wprowadzono w USA "prawo", że samolot klasy An-2, gdy zabiera pasażerów lub ładunek, to musi... uwaga, to nie pomyłka! - lądować na tym samym lotnisku z którego wystartował! Jak widać w USA nie ma dyskryminacji, tylko jest... no właśnie, jak to nazwać? Ale jasio śmiej się dalej z An-2 swoim gogolowskim śmiechem.

  6. już nie An

    Przy tej ilości używanych An-2 na pewno będzie miał gigantyczny rynek zbytu. Jeśli uda im się zachować malą cenę wygląda to na murowany sukces.

  7. jaś

    I dlatego powstał samolot An-28

Reklama