Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rheinmetall prezentuje 130 mm armatę czołgową nowej generacji

Fot. Rheinmetall
Fot. Rheinmetall

Podczas wystawy przemysłu obronnego AUSA 2019 w Stanach Zjednoczonych firma Rheinmetall zaprezentowała 130 mm armatę czołgową następnej generacji.

Przedstawiona uczestnikom wielkiej, dorocznej konferencji i targów przemysłu obronnego Association of United States Army w Stanach Zjednoczonych eksperymentalna armata kalibru 130 mm to wynik prac naukowców i inżynierów firmy działających w ramach programu mającego na celu stworzenie armaty czołgowej kolejnej generacji. Może ona znaleźć się na uzbrojeniu czołgów podstawowych dopiero powstających w pracowniach konstrukcyjnych wielkich firm przemysłu obronnego.

image
Fot. Rheinmetall

Demonstrator armaty czołgowej kalibru 130 mm powstał w celu zaspokojenia palącej potrzeby opracowania uzbrojenia lufowego, będącego znaczącym postępem w zakresie penetracji coraz odporniejszych pancerzy współczesnych pojazdów. Strzały oddane z demonstratora do celów - współcześnie wykorzystywanych pojazdów opancerzonych - pozwoliły stwierdzić, że w znacznym stopniu góruje on nad standardową armatą 120 mm L55/L55A1.

Gładkolufowa armata kalibru 130 mm z lufą długości 51 kalibrów (663 cm) ma masę 3000 kg (bez elementów mocujących).

Armia Stanów Zjednoczonych prowadzi obecnie szereg programów, mających  w perspektywie wyłonić następcę czołgu Abrams. W ich ramach badane są rozmaite możliwości - pojazdy załogowe i bezzałogowe, wyposażone w wieże załogowe i automatyczne, mające różne rodzaje uzbrojenia, używające amunicji następnej generacji.

Rheinmetall informuje, że demonstrator armaty 130mm/L51 w następnych miesiącach przejdzie szereg kolejnych testów, mających potwierdzić jego zalety w stosunku do armat wykorzystywanych w czołgach podstawowych znajdujących się na wyposażeniu sił zbrojnych różnych państw.

image
Porównanie wielkości pocisków czołgowych kalibru 120 i 130 mm. Fot. Rheinmetall

Integralną częścią systemu nowego uzbrojenia lufowego dla przyszłych czołgów jest nowa amunicja - Rheinmetall pracuje również nad odpowiednimi pociskami 130 mm nowej generacji. Kolejnym elementem programu jest budowa bezzałogowej wieży z armatą 130 mm, wyposażoną w automat ładowniczy. System ten ma być w pełni kompatybilny z europejskim projektem czołgu nowej generacji Main Ground Combat System (MGCS), może też być wykorzystany jako pakiet modernizacyjny dla czołgów Leopard 2. Producent podkreśla również, że rozwiązania całej konstrukcji spełniają wymagania zawarte w programie NGCV (Next Generation Combat Vehicle) armii amerykańskiej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (17)

  1. KrzysiekS

    Własnie Rainmetall wyznacza nowy standart armaty. Polska już dziś powinna kupić licencję na produkcje (przynajmniej armaty jeżeli nie bezzałogowej wierzy chociaż jej jeszcze nie ma dopracowanej). Ale armata plus amunicja do niej już dzisiaj powinna być zakupiona i planowana dla nowego programu WILK.

  2. Lord Godar

    Armata marzenie dla naszego przyszłego czołgu lub niszczyciela czołgów ...

    1. asdf

      Najlepszy niszczyciel czolgu to Rak z amunicja typu STRIX

    2. KrzysiekS

      asdf RAK jest ok problem to automat ładowania ograniczający wielkość amunicji szkoda że z tym nic nie robia.

  3. raKO

    To jednak 130mm, a nie 140mm? Niech się zdecydują... Może lepiej od razu dać 155mm i zunifikować amunicję czołgową NATO z artyleryjską? Do tego bezzałogową wieża. Automaty ładujące do tego kalibru już są, tylko nie wiem czy nie są za duże do MBT.

    1. Davien

      raKo, nie zunifikujesz amunicji do haubic z czołgowa, zupełnie inne wymagania i konstrukcja dział wiec powodzenia:) A że wybrali 130mm?? Bo zywyczajnie działo o tym kalibrze wystarczy do zwalczania wszelkich istniejacych na wschodzie MBT.

    2. KrzysiekS

      raKO 140 to problem wagi armaty i amunicji do niej. 130 mm swoimi walorami zapewnia przewagę, a co będzie dalej nikt nie wie.

  4. WRZECIONO

    Polska ma wszystkie klocki by być w czołówce czołgów/niszczycieli a mianowicie w oparciu o koreańsko/polskie podwozie zaczerpniete z Kraba oraz armatę 155mm wzorując sie na szwedzkim czołgu Strisvagn 103 zbudować wlasny bezwieżowy niszczyciel czołgów obłożony na początek naszym pancerzem reaktywnym ERAWA lufę czołgu skrócić do długości 32kalibrów (Krab ma lufę długości52kalibry) i tak będziemy mieli bezwieżowy czołg(apropo pięta achilesowa czołgów itechnologicznie skomplikowany moduł to wieża my zato możemy ominąć ten problem) i co istotne mimo ze będzie skrócona lufa taka armato haubica i jej kaliber. będzie mógł porażać i niszczyćsiłyy pancerne już z odl rzedu 15-12km czyli takich jakie nie mają współczesne czołgi ,zerująć ich bez konfrontacji a dodatkowo jako armato-haubica niszczyć za ukrycia atakująć z górnej półsfery a posiadając pancerz tez konfrontować sie w bojach spotkaniowych czy będąc przy bezpośrednim ostrzale i w ten sposób stworzymy własne novum pancerne będące skuteczną odpowiedzia na najlepsze czołgi a nawet je prześcigające zasięgiem niszczenia i metodą niszczenia za ukrycia

    1. werte

      A po co bawić się w jakieś modyfikacje? KRAB ma zasięg dużo większy niż 8 km a to jest oficjalny zasięg 2A82-1M. Można pociskami 155 mm z naprowadzaniem likwidować dowolne tanki poza ich możliwościami odpowiedzi nie tracąc pełnych możliwości haubicy. Ale KRABy tak czy inaczej nie będą się bawić w boje spotkaniowe. Do likwidacji zagrożeń będzie albo lotnictwo albo ppk na dedykowanych niszczycielach osłony. A przerabianie maszyny o większych możliwościach na współczesne Sturmgeschütz to nonsens.

    2. GB

      Bredzisz. Długa lufa jest niezbędna dla osiągnięcia energii kinetycznej pocisku ( w przypadku konwencjonalnych armat).

    3. asdf

      SKO poszly tak do przodu ze bezwierzowe konstrukcje odeszly do lamusa, jak juz na czyms sie wzorowac to na szwedzkim prototypie/koncepcie czolgu Strv2000 ktorego notabene sami szwedzi nie zrealizowali gdyz zakup Leoparda2 okazal sie byc bardziej racjonalny. Ewentualnie szwajcarski NKPz or Neuer Kampfpanzer z tym pomimo ten czolg przewyzszal Leoparda2 to szwajcarzy doszli do podobnych wnioskow co szwedzi i zakupili Leopardy 2.

  5. kd12

    To nowa lufownia w Stalowej Woli już ma plan działania. Ta armata to potęga

  6. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Całe 0,5 cm więcej niż w armatach czołgów radzieckich/rosyjskich rzeczywiście to będzie potęga!! ale za to jaki będzie ból rąk u ludzi ładujących taką amunicje, taki duży nabój nie dzielony to wariactwo sam rdzeń waży nie mniej niż 15kg całość pewnie z 50kg.

    1. Davien

      No cóz, biorac pod uwage ze do zwykłej 120mm zachodnia amunicja ma lepsze osiagi niz ta ze 125mm...

    2. GB

      Będzie automat ładowania

    3. GB

      Zbudowanie naboju rozdzielnego ładowania zniweczyłoby korzyści z powiększenia pocisku. M.in. z tego powodu radzieckie pociski miały gorsze parametry od zachodnich.

  7. GB

    Rosyjski czołg Armata (T-14) jest przykładem jak nie należy projektować czołgów z wieżami bezzałogowymi. Wady: 1 - trzyosobowa załoga w jednym szeregu, przez co zajmują dużo miejsca w poprzek pojazdu, przez co pancerz kadłuba jest słabo opancerzony, 2. - amunicja w kadłubie, przez co wybuch amunicji zniszczy cały pojazd, a wieża tradycyjnie dla rosyjskich czołgów będzie latająca, 3. amunicja ustawiona pionowo w magazynie przez co jej powierzchnia narażona na trafienie jest duża. 4. w razie nawet lekkiego uszkodzenia automatu ładowania usunięcie usterki przez załogę w warunkach bojowych będzie utrudnione ze względu na brak dostępu. 5. Pancerz reaktywny na dachu wieży - to już przestarzała technologia dla nowoczesnego czołgu, 6. Brak ASOP potrafiącego zniszczyć ppk Topattack, 7. zaledwie JEDEN karabin maszynowy (brak km zintegrowanego z działem), co w warunkach np. coraz powszechniejszych walki miejskich dyskwalifikuje czołg, 8. słaba świadomość sytuacyjna załogi (siedzą w kadłubie, a nie w wieży), 9. słabe opancerzenie wieży, którą uszkodzić może już działko kalibru 40-57 (a prawdopodobnie i 30 mm), uszkodzenie wieży to eliminacja czołgu z walki (choć nie jego zniszczenie), co więcej z zasadzek to nawet T-54 jest w stanie z nim nawiązać skuteczną walkę. 10. za słaby silnik do 55 tonowego pojazdu (zaledwie 1200 konny) - sami Rosjanie myślą o jego wymianie. Takie mniej więcej są wady rosyjskiego najnowszego czołgu T-14... Miejmy nadzieję że Francuzi i Niemcy lepiej przemyślą projekt swojego czołgu.

    1. Maciek

      O czym ty mówisz? T14 nigdy nie będzie miał statusu operacyjnego. To ambitny projekt, który się nie udał.

    2. Co za elokwencja. "...pancerz kadluba jest slabo opancerzony..". Powiem ci tak, jak zwykle nie masz pojecia o czym piszesz, tak samo jak nie masz pojecia jak skonstruowany jest T-14 Armata. Ale to u ciebie juz norma, nie znam sie, ale sie wypowiem byle by tylko napluc na ruskich. Taki cytacik ci z pracy wkleje. Cytuje: "Cała trzyosobowa załoga mieści się w kadłubie przed wieżą w specjalnej pancernej kapsule. Rozwiązanie takie zwiększa bezpieczeństwo żołnierzy poprzez umieszczenie ich w opancerzonym kadłubie oraz oddzieleniu od najbardziej narażonego na ostrzał elementu czołgu czyli wieży (perspektywicznie czołg ma być całkowicie pozbawiony załogi i sterowany zdalnie). Kapsuła gwarantuje przeżycie załogi nawet w przypadku wybuchu amunicji. Usunięcie załogi z wieży zmniejsza jej rozmiary, a co za tym idzie ogólną powierzchnię dla wrogich pocisków. Ponadto takie rozwiązanie pozwala wzmocnić opancerzenie istotnych części czołgu tzn. przedziału załogowego i silnikowego bez zwiększania ogólnej masy pojazdu, co znacznie zwiększa szanse przetrwania na polu walki. Taka koncepcja była już od lat rozważana w państwach zachodnich, lecz nie wyszła nigdy poza sferę projektów. Za przedziałem załogowym znajduje się przedział bojowy mieszczący karuzelowy automat ładowania z amunicją umieszczoną wertykalnie oraz systemem natychmiastowego usuwania amunicji w razie trafienia w przedział bojowy co dodatkowo zwiększa szanse przeżycia załogi na polu walki. Za przedziałem bojowym znajduje się przedział silnikowy z nowym silnikiem wysokoprężnym z turbodoładowaniem o mocy 2 000 KM zamontowanym modułowo co pozwala na jego wymianę w warunkach bojowych w czasie do 30 minut. Drugą istotną zmianą wprowadzoną po raz pierwszy w konstrukcji czołgu jest zastosowanie wielowarstwowego kompozytowo-ceramicznego pancerza Malachit całkowicie wytrzymałego na bezpośrednie trafienie wszystkimi obecnie stosowanymi na świecie rodzajami nowoczesnych i zaawansowanych pocisków przeciwpancernych, rakiet oraz min przeciwpancernych. Ponadto obudowa termiczna wnętrza, system mieszania spalin z zimnym powietrzem, odpowiednie ukształtowanie kadłuba i wieży, oraz zastosowanie specjalnych matowych powłok lakierniczych pochłaniających fale radarowe i promieniowanie słoneczne powoduje znaczne obniżenie skutecznej powierzchni odbicia oraz zmniejszenie wykrywalności czołgu na polu walki (technologia Stealth zastosowana w T-14 zmniejsza szanse na jego wykrycie z 80 do 30%). Należy jednak pamiętać, że żaden pancerz nie gwarantuje 100% odporności i wielokrotne trafienia nawet jeżeli nie spenetrują pancerza lub nie wyeleminują pojazdu z ruchu to spowodują uszkodzenie systemów optycznych, elektronicznych oraz uzbrojenia czołgu. Dlatego oprócz tradycyjnych metod ochrony konstruktorzy T-14 położyli również duży nacisk na aktywną obronę instalując aktywne systemy optyczno-elektronicznego tłumienia i zakłócania nowej generacji. Po raz pierwszy w konstrukcji czołgu zastosowano conajmniej dwa systemy aktywnej ochrony (prawdopodobnie zainstalowano 3 systemy). Pierwszy z nich jest następcą systemu Zasłona-1 (ros. Шторa-1) znanego z wcześniejszych konstrukcji i składa się z czterech bloków wyrzutni multispktralnych granatów kamuflujących umieszczonych pionowo na wieży (2 bloki) i skośnie po obu bokach wieży na azymucie (po 1 bloku z każdej strony) oraz dwóch anten radarowych wykorzystywanych przez system ochrony aktywnej Afganit (ros. Афганит) będący zaawansowanym następcą systemu Arena. Wykrywa on lecące pociski za pomocą radaru dopplerowskiego ze skanowaniem fazowym nowej generacji i wystrzeliwuje przeciwpociski niszczące nadchodzące rakiety i pociski. Ponadto w tylnej części "wieży" znajduje się 24-prowadnicowa wyrzutnia skierowana ku górze mieszcząca granaty dymne oraz zakłócające mające za zadanie wytworzyć nad czołgiem "parasol ochronny" mylący systemy naprowadzania przeciwnika oraz ukryć czołg przed systemami optycznymi, podczerwonymi lub falami milimetrowymi. Inną nowością jest zastosowanie w czołgu systemu identyfikacji swój-obcy stosowanego do tej pory jedynie w lotnictwie. Czołg standartowo wyposażony jest w system klimatyzacji oraz system filtrowentylacji pozwalający na operowanie w terenie skażonym bronią masowego rażenia (ABC), ponadto pojazd wyposażony jest w Globalny System Nawigacji Satelitarnej GLONASS (stosowany do tej pory jedynie w lotnictwie) pracujący w każdych warunkach pogodowych 24 godziny na dobę. Załoga może wykonywać wszelkie zadania bojowe bez opuszczania kapsuły przez długi czas. Czołg może również wystrzelić znajdujący się na wyposażeniu rozpoznawczo-naprowadzający bezzałogowy aparat latający "Pterodaktyl" z własnym radarem wykrywania celów i celownikiem podczerwieni, który pomaga w bardzo wczesnym wykrywaniu i zwalczaniu celów". I to tyle w kwestii twoich wynurzen na temat T-14.

    3. GB

      Biedny ty jesteś. O słabym zabezpieczeniu z boku kapsuły, w której siedzi załoga to sami Rosjanie piszą i co więcej mają rację. Porównaj sobie szerokość pojazdu, ale bez kół, gąsienic z szerokością jaką zajmuje 3 osoby siedzące obok siebie to może cokolwiek zrozumiesz. Wybuch amunicji może i zwiększa przeżywalność załogi, ale wybuch amunicji tak umieszczonej jak w T-14 odstrzeli tak czy inaczej wieżę, a co oznacza że pojazd zostanie zniszczony. Co do osłony termicznej to wóz ma dwa wydechy, które w cale nie ograniczają temperatury spalin, a wręcz je podwyższają - to też zarzut co mądrzejszych Rosjan. Wóz nie jest stealth co widać po ukształtowaniu wieży. Rozumiem że nie widziałeś jak są umieszczone radary i przeciwpociski Afganita. Gdybyś widział to byś wiedział że one lecącego z góry ppk np. Spike nie zniszczą. Dobre jest też to co napisałeś o GLONASS - już obecnie ten cały GLONASS nie ma zasięgu globalnego, bo do jego funkcjonowania potrzeba 24 satelity nawigacyjne, a operacyjnych jest 22. Co więcej ponad połowa z nich jest już po okresie gwarancji i kolejne będą się dalej sypać. Sankcje nałożone na Rosję już spowodowały że GLONASS traci komponenty zagraniczne, których w nim jest do 50% i to tych istotniejszych (to też info z runetu), a co więcej jego finansowanie zostało ograniczone. W tym miesiącu w runecie oburzali się zresztą na Chińczyków, którzy powiedzieli że tylko ICH system nawigacji satelitarnej może konkurować z amerykańskim. Załoga nie wychodząc z wozu nie ma dostępu do automatu ładowania i tylnej części magazynu amunicyjnego, nie może też z wewnątrz uzupełnić amunicji w JEDNYM zewnętrznym karabinie maszynowym. Nie ma drona Pterodaktyl. I tyle w kwestii bajek jakie tu opowiadasz..

  8. Aster

    Na dzień dzisiejszy, to rozwój broni pancernej zmierza w złym kierunku. Armata 130mm... a w planach już 140mm. Standardowa armato-haubica ma 155mm czyli "tylko" o 25mm mniej. Jak tak dalej pójdzie to czołgi będą jeździły z armatami od haubic.. Nie wspomnę o masie takiego pojazdu. Dlatego powinniśmy inwestować w ppk, bo są o wiele efektywniejsze kosztowo. Ale nasz rząd zamiast inwestować w rodzime konstrukcje, woli dać kaskę amerykanom, tak jak w przypadku Javelina. Polski przemysł jest w stanie wyprodukować porządny ppk, ale ludzie z MON muszą zainwestować realne pieniądze i czas w te projekty. MON na dzień dzisiejszy nie jest zainteresowany w inwestowanie w rozwój naszych konstrukcji.

    1. B72

      Pirat jest gotowy, Karabela na ostatniej prostej , tak że dwa nowe ppk (polskiej produkcji) trafią na stan WP . Javelin to dobry zakup bo im wiecej rodzaji ppk tym trudniej je zwalczać.

  9. rmarcin555

    Bez automatu ani rusz.

  10. Danisz

    Jeśli rzeczywiście "w znacznym stopniu góruje on nad standardową armatą 120 mm L55/L55A1", która z kolei obecnie góruje nad każdą armatą czołgową na wschodzie i na zachodzie, to musi być to niesamowicie potężna broń!

    1. oczekuję racjonalnej odpowiedzi

      Dlaczego uważasz, że armata 120 mm L55/L55A1 góruje nad każdą armatą czołgową? 2A82-1M 125 mm z T-14 ma o min. 20% większą energię wylotową pocisku, większą szybkostrzelność, lepsze skupienie, lepszą stabilizację i większy wybór amunicji (m.in. programowalną i kierowaną). Gdyby 120mm Niemców była najlepsza, to po ukazaniu się T-14 nie projektowaliby tej 130mm, ale właśnie nie była najlepsza, stąd ta 130.

    2. R

      "która z kolei obecnie góruje nad każdą armatą czołgową na wschodzie i na zachodzie, to musi być to niesamowicie potężna broń!" tak, tak.

    3. Mikroszkop

      Zdaje się że armaty nie projektuje się żeby była najlepsza ze wszystkich używanych tylko żeby przebijała pancerz konkretnej wielkości. Pamiętaj, że czołg projektuje się przez 10 lat i docelowo będzie walczył z innymi dopiero co projektowanymi czołgami więc trzeba pewne rzeczy szacować z zapasem.

  11. magazynier

    Porównanie wielkości tych dwóch naboji mówi wszystko. Rosyjskie 152 mm były rozdzielnego ładowania, a mimo to komplet: pocisk i ładunek wyglądały przerażająco. To ślepa uliczka.

    1. Are

      Rozmiar i waga pocisku sprawiają, że ładowniczy-człowiek musi być zastąpiony automatem. Ale czy automatyka to ślepa uliczka? Owszem, cena i waga armaty i pocisków znacząco wzrosną, ale tak było zawsze. I już od dawna i wciąż pojawiają się głosy, że to ślepy zaułek. Ciekawe czy przy następnej generacji też takie głosy się będą pojawiać, czy też kolejnej generacji czołgów nie będzie? A jeśli nie czołgi to co? Pancerne mobilne platformy startowe dronów bojowych?

  12. Fanklub Daviena

    Jaka wieża bezzałogowa? Davien twierdził, że to kiepskie rozwiązanie, dlatego USA nie stosuje. To samo jaki automat ładowania? Davien twierdzi, że ładowniczy jest lepszy i dlatego USA automatów nie stosuje! :)

    1. Maciek

      Weź przestań. Do Abramsa został opracowany doskonały automat, który potrafił nie tylko załadować z ale w razie potrzeby rozładować armatę. Nie zastosowali go, bo policzyli, że do 4 tys. czołgów wychodzi dużo drożej niż 4 tys. murzynów. W dodatku czwarty członek załogi może wykonać jeszcze inne zadania, a automat nie.

    2. Davien

      Funku jakbys nie zauwazył to w czołgach nowej generacji wieże zawsze maja byc bezzałogowe ale jak widac jestes tak do tyłu z 50 lat:)

  13. SZARIK

    Najlepszą modernizacją naszych Leopardów 2 A4 i A5 w latach trzydziestych XXI w. , będzie wymiana starej wieży na nową bezzałogową z armatą RH 130 mm . Całą załogę czołgu trzeba umiejscowić w pancernej kapsule w kadłubie czołgu. Podobno Leopard 3 z nową wieżą i armatą 130 mm ma być produkowany dopiero od 2038 roku , ale być może Rheimetall będzie oferował nową wieżę nieco wcześniej.

    1. uze

      Czołg to nie garbus z którego Janusz w garażu robi ksbrioleta i sprzedaje jako unikat. Proponowana przez Ciebie modyfikacja leoparda to budowa nowego czołgu a nie możliwa do realizacji modernizacja.

    2. SimonTemplar

      Zastanów się co piszesz. Nowa i ciężka armata, w nowej wieży, z nowym mechanizmem ładującym. Do tego pancerna kapsuła w nieorzystosowanym do tego czołgu. To zwiększa drastycznie jego masę co wymusza konieczność zwiększenia mocy silnika i wymianę układu przeniesienia napędu. Również zawieszenie powinno być wymienione na bardziej wytrzymałe. Jaki to koszt? 90% ceny nowego?

  14. melisa

    nowa generacja czolgu zapowiada sie ciekawie. mam nadzieje ze uda nam sie przylaczyc do tego programu, ewentualnie planowac zakup czolgow nowej generacji tak czy inaczej.

  15. dropik

    Armata była już prezentowana kilka lat temu. Mówiło się też o nowsze wersji 120 mm. Nie pamiętam która z nich miała mieć o 50 % większą elastyczność w stosunku do aktualnej 120mm.

  16. Niuniu

    Nowa armata, nowy kaliber - stara amunicja do kosza. Koszty w górę. Interes się kręci.

    1. Adr

      U nas pożądanej amunicji nie zawielki dostatek. Ucieczka do przodu?

    2. dropik

      Głupoty piszesz. Nie widać , że ta amunicja bije na głowę stara? Nawet po samych rozmiarach

    3. dweller

      spoko stara amunicja na pewno nie do kosza. A z drugiej strony co proponujesz? Powrót do łuków i kuszy bo został spory zapas strzał?

  17. Trzaskowianka

    Czas oglosic przetarg na analize, czy takie dzialo ma sens

    1. Var

      Nie, bo jeszcze zdąrzą w jakimś przyzwoitym terminie i będzie tragedia ;-). Chociaż potem można jeszcze zrobić dialog techniczny. Dobrze ,że HSW ma mieć lufownie która to obsłuży. Mam tylko nadzieje ze nie wycenia tego razem z licencja tak że będzie to taniej kupić na zachodzie.

    2. RadioErewan

      Obawiam się, że Rheinmetal nie ma jeszcze funduszu na obsługę przetargów na analizę sensu wprowadzania tych armat do polskiej armii.

Reklama