Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Przyszłość okrętów podwodnych w Norwegii

Norwedzy szukają następców dla okrętów podwodnych typu Ula – fot. US Navy
Norwedzy szukają następców dla okrętów podwodnych typu Ula – fot. US Navy

Norweska strategia dotycząca przyszłości okrętów podwodnych po 2020 roku ma być opracowana przez rząd i przedstawiona parlamentowi jeszcze w 2014 r. - informuje IHS Jane’s.

Głównym problemem jest określenie, czy można przedłużyć eksploatację obecnie wykorzystywanych okrętów podwodnych typu Ula do końca lat 30-tych lub też, czy trzeba w tym czasie wybrać i wprowadzić nowe jednostki.   

Prace analityczne w tej sprawie trwają już od 2007 r. Biorą w nich udział zarówno specjaliści producenta okrętów typu Ula – niemieckiego koncernu ThyssenKrupp Marine Systems, jak i dostawcy systemu walki – norweskiego koncernu Kongsberg oraz trzeciego niezależnego źródła – brytyjskiej grupy konsultacyjnej BMT (British Maritime Technology) Group Ltd. (a właściwie BMT Defence Service).

Swoją analizę prowadzi również norweskie ministerstwo obrony, które rozesłało w listopadzie 2012 r, zapytanie o informację i analizuje obecnie propozycje otrzymane od pięciu producentów okrętów podwodnych: francuskiego koncernu DCNS, niemieckiego koncernu TKMS, południowokoreańskiej grupy stoczniowej Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering, hiszpańskiego koncernu Navantia i włoskiego Fincantieri.

Co ciekawe Norwedzy informują, że prowadzone są również konsultacje z innymi państwami planującymi wprowadzenie w najbliższych latach okrętów podwodnych: - w tym ze Szwecją i Polską. Miało to pozwolić na współdziałanie przy ewentualnym zakupie. Miało.

 

Reklama

Komentarze (5)

  1. Alex

    Chciałbym żeby polacy i norwedzy kupili od szwedów A-26 z SDV i możliwością strzelania pocisków CRUISE zmiejszyło by to nieco cenę zakupu jednostki, a przy okazji podziękowali byśmy niemcom za to że " przysłali swoje wojska" do nas.

    1. Boruta

      Tyle, ze niemieckie okręty maja jeden element deklasujący konkurencję: ogniwa paliwowe. To znacznie bardziej przyszłościowy system od silnika Stirlinga. Możliwość pozyskania go przeważa nad ewentualnymi zaletami innych konstrukcji.

  2. Scooby

    Jakie zadania dla OP widzicie na akwenie bałtyckim, których to nie można wykonać taniej i elastyczniej lotnictwem oraz NSM'ami ? Czy doświadczenia z 1939 nic nas nie nauczyły ? nie szkoda tych 18 mld zł jak nie mamy BWP'a odpornego na pociski kasetowe ?

    1. Alex

      Jeżeli chodzi o Bałtyk to masz racje, ale co zrobisz z pozostałymi akwenami

    2. Scrappy

      Dokładnie. Za 18mld można kupić na przykład niemieckie Pumy! Odporne na wszystko!

    3. Marek

      Nie ma porównania, minęło wiele lat i obecne OP są tak ciche że praktycznie b ciężko jest je wykryć. Jeden wyp w pociski przeciwokrętowe okręt podwodny zastępuje potencjałem cztery korwety rakietowe.

  3. SUBWAY

    Czyżby powrót do porzuconej idei Viking class tyle, że bez pomocy niemieckiej firmy?

  4. Elf

    Norweskie wymagania będą inne niż polskie i szwedzkie... Polska i Szwecja powinny współdziałać wraz z Niemcami bo te trzy kraje operują na bałtyku....

  5. realista

    unifikacja była by korzystna ( kilkanaście jednostek dla Polski,Szwecji i Norwegi z elestycznym uzbrojeniem )

Reklama