Przemysł Zbrojeniowy
Problemy z T-14 "Armata". Rosyjski czołg przyszłości w wersji "pomostowej"? [KOMENTARZ]
Rosyjski czołg podstawowy T-14 Armata miał być przełomem i dać wojskom pancernym Federacji Rosyjskiej znaczącą przewagę nad siłami NATO. Pomimo ogłaszanych dekadę temu zapowiedzi o wprowadzeniu nawet ponad dwóch tysięcy tych wozów do linii do 2020 roku wozy te nadal nie są używane operacyjnie, a ich produkcja przysparza wielu problemów. O trudnościach z wprowadzeniem tych wozów piszą nawet rosyjskie media, które zwykle chwalą sprzęt „nie mający odpowiedników na świecie”, powielając przekazy propagandowe.
Czołg podstawowy T-14 (Obiekt 148) na bazie ciężkiej platformy gąsienicowej o kryptonimie „Armata", budzi kontrowersje. Z jednej strony jest konstrukcją rewolucyjną, szczególnie dla wojsk lądowych Federacji Rosyjskiej. Z drugiej strony jest maszyną bardzo skomplikowaną i konstrukcyjnie niedojrzałą. Być może także znacznie przekraczającą możliwości rosyjskiego przemysłu oraz nieprzystającą do kultury technicznej rosyjskiego żołnierza. Na wiele problemów, co ciekawe, zwraca uwagę Roman Skomorochow, autor portalu Военное обозрение (Topwar.ru), w którym często znajdują się treści techniczne, ale i propagandowe.
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie