Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Prezes PGZ: Najistotniejszą sprawą jest konsolidacja o charakterze kompetencyjnym

Fot. MSWiA.
Fot. MSWiA.

Kondycja Polskiej Grupy Zbrojeniowej wymaga działań doraźnych i takich, które przyniosą efekty w dalszej perspektywie; konieczne są własne projekty i konstrukcje, na które będzie popyt także za granicą; wymaga to stabilnego finansowania – powiedział prezes PGZ Jakub Skiba.

"Kondycja Grupy wiąże się z koniecznością podejmowania działań, które przyniosą rezultaty w następnych latach. To poważne wyzwanie. Niektóre decyzje wymagają podjęcia bardzo szybko, inne mają charakter strategiczny. Jakość polskiego przemysłu zbrojeniowego ma zasadnicze znaczenie dla obronności i bezpieczeństwa" - powiedział Skiba PAP.

Trzeba również powiedzieć, że w Grupie zdarzają się sytuacje wymagające działań o charakterze doraźnym. Nie wszystkie spółki są w dobrej kondycji, czasami trzeba podejmować szybkie decyzje umożliwiające utrzymanie ich płynności. Tak wygląda dziś polski sektor zbrojeniowy: obok wiodących podmiotów, które zupełnie dobrze dają sobie radę, mamy też niestety problemy. To efekty wieloletnich zaniedbań, które sięgają początku transformacji, a nasiliły się w okresie poprzednich rządów, oraz braku reformy sektora zbrojeniowego. Musimy sobie z tymi wyzwaniami radzić na bieżąco i szukać rozwiązań nie tylko doraźnych, ale i strukturalnych

Prezes PGZ Jakub Skiba

Do najważniejszych zadań na najbliższe miesiące zaliczył związane z programem obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, którego podstawą będą zestawy Patriot, i programem Narew - obrony powietrznej krótkiego zasięgu. Zaznaczył, że szczególne znaczenie będzie miał offset towarzyszący negocjowanej obecnie drugiej fazie programu, który może być kilkakrotnie wyższy niż offset przewidziany w pierwszej fazie i oszacowany na ok. 950 mln zł.

Podkreślił znaczenie prac nad systemami, które zaspokajałyby nie tylko potrzeby polskiego wojska, ale byłyby atrakcyjne także dla innych odbiorców. "Najistotniejszą sprawą jest konsolidacja o charakterze kompetencyjnym. Trzeba przy tym pamiętać, że powinna się ona odbywać w ramach projektów zbrojeniowych. Nie tylko tych, które wynikają z MON-owskiego planu modernizacji technicznej" - powiedział.

Za niezbędne uznał, by PGZ miała "własne projekty, odpowiadające na realne potrzeby polskich sił zbrojnych". 

Konieczne jest zarządzanie według metodologii projektowej, z określonymi terminami, celami - również produkcyjnymi - możliwościami sprzedaży, w tym eksportu, z odpowiednimi nakładami, ze wskazaniem podmiotów, które będą realizować te projekty, i wreszcie ze wskazanym, określonym wsparciem finansowym. To bardzo ważny element całości, ponieważ wiadomo, że środków na programy zbrojeniowe potrzeba bardzo dużo, więcej niż jest w stanie zapewnić budżet, nawet oparty na zasadzie 2 proc. PKB z perspektywą dojścia do 2,5 proc. w roku 2030

Prezes PGZ Jakub Skiba

"W krajach, które zbudowały silny przemysł zbrojeniowy, takie działania przyniosły efekty nie tylko w postaci znacznego podniesienia zdolności obronnych, ale także korzyści biznesowych. Przy eksporcie systemów obronnych powinno się uzyskiwać wysokie marże" - powiedział.

"Chcemy, by te programy umożliwiły stworzenie produktu nie tylko użytecznego dla naszych sił zbrojnych - co jest warunkiem podstawowym - ale również produktu, na który będzie również popyt na rynkach światowych" - zadeklarował.

Podkreślił, że te projekty muszą być tworzone we współpracy z MON. "Rodzime siły zbrojne są i pozostaną naszym głównym klientem - przemysły zbrojeniowe wszędzie funkcjonują w oparciu o takie założenie - natomiast oczywiście jesteśmy bardzo zainteresowani wyjściem na zewnątrz, możliwościami eksportowymi" - powiedział.

W przemyśle zbrojeniowym są wiodące potęgi, jak Stany Zjednoczone, największe kraje europejskie, Rosja czy Chiny. Liczy się jednak również wiele krajów, które potrafiły znaleźć swoje nisze i stały się producentami sprzętu, na który jest ogromny popyt na świecie. Są to np. Korea Południowa, Izrael czy Turcja, która w ciągu 30 lat dokonała nieprawdopodobnego skoku, z pozycji licencjo- czy offsetobiorcy, stając się konkurentem największych koncernów zbrojeniowych na świecie

Prezes PGZ Jakub Skiba

"Również Australia i mniejsze kraje europejskie, jak Norwegia, Szwecja i Włochy, potrafiły wypracować swoje specjalizacje. Nie widzę powodu, dla którego polski przemysł zbrojeniowy nie miałby dorównać temu standardowi - mieć kilka produktów uznanych za bardzo dobre, i o które wszyscy zabiegają" - powiedział.

Wśród dziedzin, w których PGZ i tworzące ją firmy mają silną pozycję, wymienił radiolokację, systemy lądowe, bezzałogowce, broń strzelecką i indywidualne wyposażenie żołnierza. "Oprócz naszych bardzo zaawansowanych technologii radarowych takim perspektywicznym segmentem są platformy lądowe. Pomijając Rosomaka - który jest bardzo dobrym produktem, ale licencyjnym, transakcje eksportowe utrudnia więc konieczność uzyskiwania zgód naszego partnera - trzeba wyprodukować coś, co będzie naszym przebojem eksportowym. I my mamy takie produkty. Atutem eksportowym może być powstający BWP Borsuk, zwłaszcza jeżeli uzupełnimy go nowatorską bezzałogową wieżą która również powstaje w HSW. Prace są na ukończeniu" - powiedział.

Mamy udane rozwiązana w dziedzinie bezzałogowców, a także w zakresie indywidualnego wyposażenia żołnierza - system Tytan. Wskazałbym również na skonstruowany przez nas samobieżny moździerz Rak. Armatohaubica Krab jest udaną konstrukcją, ale opartą na elementach pochodzących z importu, co po zaspokojeniu potrzeb polskiego wojska nie daje niestety większych perspektyw eksportowych. Natomiast chciałbym położyć nacisk na te obszary, gdzie jest szansa na sprzedaż naszego sprzętu (...) Mamy również wspaniałe tradycje w produkcji broni strzeleckiej

Prezes PGZ Jakub Skiba

Prezes Skiba wyraził przekonanie, że skonstruowany w Łuczniku karabinek Grot będzie kupowany nie tylko dla obrony terytorialnej, ale i dla wojsk operacyjnych, a "po zaspokojeniu potrzeb polskiej armii będzie atutem eksportowym".

Za niezbędną dla Grupy uznał także produkcję cywilną, w której można wykorzystać technologie opracowane w przemyśle zbrojeniowym. "Najlepiej byłoby rozwijać te kompetencje w oparciu o własne zasoby, ale nie zawsze jest to możliwe. Mamy przykłady dobrej współpracy spółek PGZ z polskimi i zagranicznymi partnerami prywatnymi, takich ewentualności nie będziemy w żadnym razie odrzucać" - zapewnił.

Odnosząc się do zarzutu nieobecności przedstawicieli władz PGZ na niektórych targach zbrojeniowych, zapewnił, że to wybór podyktowany perspektywami możliwych kontraktów. "To świadoma decyzja, by na poziomie zarządu odwiedzać tylko targi w wybranych regionach; tam, gdzie są perspektywy znaczącej sprzedaży, np. na rynkach azjatyckich. Nie tak dawno w Malezji przeprowadziłem kilkanaście rozmów towarzysząc wiceministrowi Sebastianowi Chwałkowi na temat kontynuacji starego kontraktu i nowych umów z państwami Azji Południowo-Wschodniej. Następne targi bardzo istotne dla nas, które mogą się okazać ważnym przełomem, to listopadowe targi w Pakistanie: będę tam wraz z delegacją MON" - powiedział.

Targi odbywające się w Europie mają dla nas inny sens. Wykorzystujemy je jako okazję do kontaktów z krajami Bliskiego Wschodu i Afryki. Prezentujemy tam szczególnie broń strzelecką i indywidualne wyposażenie żołnierza. Na tych imprezach jesteśmy reprezentowani na poziomie członków zarządu. Na niektóre imprezy pojadą dyrektorzy. Wszystko starannie analizujemy i przygotowujemy, w uzgodnieniu i ścisłej koordynacji z MON

Prezes PGZ Jakub Skiba

Mówiąc o nadużyciach finansowych i ich wpływie na kondycję PGZ, zwrócił uwagę, że "kwoty, o jakie chodzi w przypadku wykrywanych czasem nieprawidłowości, w relacji do ogólnych przychodów to realistycznie niewielki procent całości". Zapewnił o współpracy z organami ścigania badającymi sprawę. "Nie ma pobłażania dla przestępstw, każde naruszenie prawa powinno być skrupulatnie rozliczane. Będzie się także wiązać z decyzjami personalnymi. Sprawa zawyżonych faktur nie miała decydującego wpływu na kondycję finansową Grupy. O wiele większe znaczenie mają tu wieloletnie zaniedbania i brak konsekwencji w zarządzaniu. Dlatego kierowanie Polską Grupą Zbrojeniową jest bardziej wyzwaniem niż drogą usłaną różami"- powiedział.

Zaznaczył, że inspirują go nie tylko przykłady innych państw, które rozbudowały swój przemysł zbrojeniowy, ale i Centralny Okręg Przemysłowy. "Było to niezwykłe osiągnięcie inwestycyjne, niemożliwe do zrealizowania bez znalezienia podstaw finansowych" - powiedział. Podkreślił, że dzięki właściwemu zarządzaniu finansami państwa przez wicepremiera, ministra skarbu Eugeniusza Kwiatkowskiego "bez żadnego impulsu inflacyjnego, drukowania pieniędzy czy nadmiernego zadłużania udało się pozyskać kwotę, dzięki której w ciągu niecałych trzech lat zdołano zakończyć pierwszą fazę tego niesłychanie ambitnego projektu".

"Wówczas obowiązywały inne procedury, inny był też kontekst prawny. Sam schemat postępowania był wzorcowy: określenie na początku podstawy finansowej, na której powinny być oparte sprawne zarządzanie i właściwe ułożenie relacji między zamawiającym - czyli wojskiem - a przemysłem. Taką drogą powinniśmy podążać również dziś. Dlatego wydaje mi się, że decyzja o powołaniu Agencja Uzbrojenia to właściwe rozwiązanie" - powiedział Skiba.

Jakub Skiba objął stanowisko prezesa PGZ z dniem 23 lutego, po dokonaniu wyboru kandydatury przez Radę Nadzorczą oraz pozytywnym zaopiniowaniu jej przez Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka. Wcześniej przez dwa tygodnie pełnił obowiązki prezesa PGZ, po odwołaniu dotychczasowego Zarządu przez Radę Nadzorczą 8 lutego.

JP/PAP

Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.