Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Precyzyjna amunicja artyleryjska dla US Army

Fot. Raytheon
Fot. Raytheon

Koncern Raytheon otrzymał od wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych kontrakt o wartości ok. 32 mln USD, zgodnie z którym wyprodukowane zostaną kolejne 464 pociski artyleryjskie Excalibur.

Koncern Raytheon poinformował o przyznaniu mu przez wojska lądowe armii Stanów Zjednoczonych kontraktu o wartości ok. 32 mln USD, w myśl którego wyprodukowane zostanie kolejnych 464 pocisków artyleryjskich Excalibur Ib o zwiększonym zasięgu.

Excalibur, którego produkcję zakontraktowała armia USA, to precyzyjna amunicja artyleryjska, przeznaczona dla haubic kalibru 155 mm, pozwalająca na zwalczanie celów na bardzo dalekich dystansach, sięgających 38 kilometrów. Wersja Ib naprowadzana jest za pomocą systemu INS/GPS. Jej produkcja seryjna rozpoczęła się w 2014 r.

Raytheon pracuje obecnie nad nową wersją pocisku o nazwie Excalibur N5 przeznaczoną na potrzeby marynarki wojennej USA. Nowa wersja oparta jest w 70 procentach na tych samych komponentach i wyposażona jest w ten sam układ naprowadzania i nawigacji.

W 2015 roku firma przeprowadziła test pocisku Excalibur N5, podczas którego trafił on bezpośrednio w cele oddalone o ponad 37 km.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Stefan

    Jedne pocisk kosztuje ok. 70 tys. USD... Ze złota?

    1. rmarcin555

      @Stefan To nie jest pocisk do kałacha. To broń precyzyjna. Programowalny zapalnik, naprowadzanie, sterowanie. Ile myślisz, że to będzie kosztować? Do tego całość musi wytrzymać wystrzał. Pociski z początków produkcji kosztowały 100k za sztukę. Teraz można powiedzieć że jest tanio.

    2. dropik

      maja tez tansze wersje w cenie 5-7tys $ + cena zwyklego pocisku. odrobinę mniej dokładne

  2. morgul

    coś dla naszych Krabów :) bo nie liczy się ile razy machasz ręką tylko jak szybko i jak mocno trafisz w nos :)

    1. grey

      Odszukałem ten materiał: jest list intencyjny Raytheon-Mesko w sprawie precyzyjnej amunicji dla Kraba http://www.armyrecognition.com/march_2015_global_defense_security_news_uk/poland_s_mesko_and_raytheon_to_collaborate_on_excalibur_talon_lgr_and_other_systems.html

    2. szwej

      Sam GPS dobry do Afganu ale powstaje wersja z dodatkowym naprowadzeniem wyposażoną w półaktywny układ naprowadzania laserowego pozwoli to na niszczenie celów: - ruchomych -które zmieniły swoje położenie po odpaleniu pocisku - w sytuacji zakłócania lub braku sygnału GPS. oczywiście coś lub ktoś musi podświetlić Pytanie o relacje koszt -efekt do rozwoju ,,laserowej" APR z Ukrami i włoskiej Vulcano Excalibur jest strasznie drogi. Teoretycznie można osiągnąć to samo większą ilością amunicji klasycznej cenowo wyjdzie to samo ale to dobre w Donbasie jak Ukr nie mają rozpoznania i nie prowadza ognia kontrbateryjnego i izolacji pola walki APR pozwala zmniejszyć obciążenia dla logistyki często w konfliktach zdarzało się że były działa i amunicja ale nie w tym samym miejscu. Utrudnić rozpoznanie duże składy amunicji to jest ,,informacja" dla S2. Oprócz tego przydałaby się ammo z samocelujaca subamunicją na tanki/bwp/btry i dalsze zakupy kasetowej-tez skuteczna a tania.

  3. Realista

    no ok to jest na GPS a jak ruscy wysadzą z 18 głowić o mocy 20 kt w kosmosie robiąc EMP lub użyją broni przeciw satelitarnej/ jeżeli w ogóle mają hmmm co do zakupu żeby potem za 10 - 15 lat nasi nie wieszczyli że jesteśmy bezpieczni bo mamy 150 odpowiedników ...

    1. Davien

      A jaka rakieta doleci na orbitę na jakiej znajdują się satelity GPS?

    2. bender

      Fajny scenariusz, ale raczej dla Kima, nie dla Putina. Co by nie mowic to Rosjanie sa waznym graczem w kosmosie wiec pozbycie sie GPSu, tak jak to opisales, popsulo by tez ichni Glonass i cale pozostale zelastwo . W ten sposob zniwelowali by sobie przewage z kosmicznymi oczkami nad np. Polska. Kim by pewnie chcial moc tak zrobic, ale na razie nie potrafi.

    3. R

      Zanim coś się skomentuje, dobrze jest zrozumieć tekst. Pociski mają naprowadzanie INS/GPS. INS nie zakłócisz.

Reklama