Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Powtórzyć sukces Groma i Pioruna. Mesko zbuduje nowy pocisk przeciwlotniczy [Defence24 TV]

Chcemy powtórzyć sukces, który osiągnęliśmy przy realizacji projektów Grom i Piorun – powiedział w rozmowie z Defence24 Gabriel Nowina Konopka, wiceprezes Mesko SA. Spółka zamierza zbudować pocisk przeciwlotniczy o zasięgu 10-12 km, który może stać się ważnym uzupełnieniem polskiego systemu obrony powietrznej. Mesko proponuje też Siłom Zbrojnym RP w programie Pustelnik przeciwpancerny pocisk Pirat, dysponujący wspólnym systemem naprowadzania kompatybilnym z amunicją precyzyjnego rażenia.

Mesko zamierza zaangażować się w program rozwoju nowego polskiego pocisku przeciwlotniczego, roboczo zwanego Piorun 2. W rozmowie z Defence24 TV wiceprezes Mesko podkreślił, że spółka ma odpowiednie zdolności. Kompetencje te zbudowano m.in. w trakcie realizacji programu Piorun.

Przenośny zestaw przeciwlotniczy Piorun jest wprowadzany do Sił Zbrojnych RP od 2018 roku. Podczas pierwszego panelu konferencji „95 lat Mesko w służbie Ojczyzny” podkreślano, że doświadczenia z tego programu dają podstawę do szybkiego zbudowania polskiego pocisku krótkiego zasięgu zdolnego do zwalczania celów na dystansie 10-12 km, przeznaczonego dla zestawów samobieżnych.

Gabriel Nowina Konopka zaznaczył, że opracowanie i wprowadzenie pocisku tego typu to odpowiedź na potrzeby Sił Zbrojnych RP związane ze zmieniającym się środowiskiem bezpieczeństwa i modernizacją poszczególnych elementów obrony powietrznej. Wojsko Polskie planuje wprowadzenie na wyposażenie zestawów średniego zasięgu Wisła, a także systemów krótkiego zasięgu Narew. Oba te programy będą znacząco kosztowne.

Nowy pocisk stanowiłby uzupełnienie systemu obrony powietrznej, zapewniające nie tylko bezpośrednią osłonę zestawów o większym zasięgu, ale też pozwalające je odciążyć od zwalczania dużej części celów niskolecących, np. dronów i rakiet manewrujących. To z kolei powinno poprawić stosunek koszt-efekt całego systemu i zapobiec szybkiemu zużyciu drogich pocisków przechwytujących w wypadku zmasowanego ataku powietrznego.

Wiceprezes Mesko powiedział też Defence24 TV, że w programie Pustelnik spółka oferuje Siłom Zbrojnym RP pocisk przeciwpacerny Pirat, opracowany we współpracy z Telesystem-Mesko. Podkreślił, iż pocisk to całkowicie krajowe opracowanie, w związku z tym jego technologia jest pod pełną krajową kontrolą. Ponadto, jak zaznaczył, koszt tego systemu będzie „atrakcyjny dla polskich Sił Zbrojnych”.

Pirat to lekki, przeciwpancerny pocisk kierowany, naprowadzany laserowo. Może on zwalczać cele zarówno z przedniej, jak i z górnej półsfery, co znacząco zwiększa możliwości skutecznego rażenia silnie opancerzonych pojazdów. Jego układ naprowadzania opracowany przez polskich inżynierów zapewnia wysoką odporność na zakłócenia.

Wiceprezes Nowina Konopka przypomniał, że laserowy podświetlacz celu używany do kierowania Pirata może być też wykorzystywany do naprowadzania Amunicji Precyzyjnego Rażenia 120 mm dla moździerzy Krab i 155 mm haubic Krab oraz Kryl. Dzięki temu podświetlacze będą mogły być wykorzystywane w ramach połączonych działań różnych rodzajów wojsk.

Reklama

Komentarze (15)

  1. Wojciech

    No to niech buduje nowy pocisk aby szybko i montować na Popradach!

    1. Adam

      Żądać to sobie mogą co to za firma która ciągnie kasę z MON, sprzedają przecież swoje produkty to powinni mieć kasę na badania tak jak każda firma.

    2. Var

      To jest chyba 7 pełnych rosomaków. Jeżeli będzie to działać jak ma działać a dodatkowo pocisk i system będzie na koniec max 30% droższy od pioruna to można dać. Wtedy taki „Poprad 2” będzie miał większy sens.

  2. Chrisde

    Ile kosztuje licencja na pocisk 10-12 km ? By juz mozna go produkowac .... no i moga go potem ulepszac a nie 50 mln zl na badania wydawac itd

  3. Antyprawak

    Ale sie podniecacie drobiazgami.

  4. Mesko Man

    Mesko żąda 70 mln plnod MON lub NCBIR na rozwój i testy I co? Kicha

  5. Maciek

    Nie chcę wyjść na malkontenta, ale inwestować powinno się w przyszłościowe systemy uzbrojenia. A ten piorun 2 byłby ok, ale ma teraz i najbliższe 5-10 lat. W tym czasie sowieci kupią albo ukradną technologie, które pozwolą im pozostawać poza zasięgiem takich pocisków. Śmigłowce będą atakować z 10-20 km poza horyzontem. Uważam, że na teraz nie potrzebujemy nic, bo zagrożenie wojna jest nieduże. A na przyszłość należy kupić licencje i robić coś, co będzie skuteczne przez kolejnych 30 lat.

    1. malkontent

      Tylko, że inwestycje wymagają środków oraz umiejętności i wiedzy. Aby stworzyć coś lepszego, trzeba opanować robienie czegoś dobrego. Mając wiedzę z obecnych projektów ma się fundamenty. Licencji na coś przyszłościowego nikt Ci nie sprzeda, należy dążyć do tego, by samemu sprzedawać licencje.

    2. bcm

      Czy zagrożenie wojną jest nieduże? W marcu 2014 też tak mówili o sytuacji na naszej wschodniej ścianie nasi "specjaliści". A miesiąc później Krym nie był już ukraiński. Niestety, nie możemy sobie pozwolić na zostawianie "na potem". Trzeba działać jednocześnie dwukierunkowo. Po pierwsze, rozbudowywać aktualne zdolności plot i ppanc jak najszybciej, możliwie ekonomicznie, z tego, co aktualnie jest w naszym zasięgu. Po drugie, zaplanować na kilka-kilkanaście lat ścieżkę pozyskania przyszłościowych elementów plot i ppanc, i tu dopiero pozyskać odpowiednie licencje, offsety etc., wykształcić kadry dla przemysłu i zbudować odpowiednie linie produkcyjne. W Polsce największym problemem jest jednak element decyzyjny. Nikt nie potrafi tego zrobić. A nawet, jak jakiś program uda się zaplanować, to nie ma instrumentów ani determinacji, żeby go konsekwentnie realizować. Pozostajemy rozbrojeni na własną prośbę własnymi decyzjami.

    3. Kamil

      Sztuką jest jak mądrze zaplanować ugrupowanie. Nie wszystkie zestawy muszą być rozmieszczone bezpośrednio przy obiekcie osłony.

  6. Pro Patria

    Przecież to już trzy lata od premiery pomysłu PK-6 teraz Piorun 2.. są technologie sprawdzone i przetestowane.. teraz tylko wdrożenie do produkcji.. tylko głowice wielowiazkową lasera naprowadzajacego trzeba opracować, a to najwyżej rok z testami.. zatem mesko powinno dostarczyć Nowego Poprawa z Piorunami 2 w ciągu półtora roku.. należy tylko im dać kasę na pierwsze 10 szt. Poprada 2. Można także pokusić się o większe rakiety z zasięgiem do 25 km na tej opanowanej już technologii..

  7. Pierun

    Rozwijać i wdrażać do polskiego wojska, niech mon kupuje i pomaga rozwijać technologie.

  8. As

    Świat strzela na odległość tysięcy kilometrów. Czas abyśmy te 10km jednak zaliczyli, bo nie zdążymy nawet zobaczyć wroga przy ewentualnym konflikcie, mimo zapowiedzi samych sukcesów.

  9. Ambreliser Szczur

    Robić ,robić i jeszcze raz robić ale po cichutku ,żeby się nikt nie dowiedział aż do wprowadzenia systemu na uzbrojenie, bo lobbystów mamy całe grona ,porzytecznych kretynów jeszcze więcej a pożytecznych kretynów biorących pieniądze o lobbystów wystarczająco dużo!

  10. Ai

    A czy Piorun 2 spełnia wymóg pływalności i dzielności morskiej. Jeśli nie spełni tych wymogów nie nadaje się do WOT.

  11. AIS

    Pułap 10km zasieg 15-17km to by było coś, ale malymi kroczkami może kiedyś...i tak trzymam kciuki.

  12. Pjoter

    Powiem wiecej szybko robić nie gadać;)

  13. Paweł P.

    Robić, nie gadać ;)

  14. LAIK

    Trzymam kciuki i życzę powodzenia.

  15. Olo

    Nie no jasne. Czyli według Ciebie musimy zacząć budować i projektować dwuplatowce aby z czasem dojść do budowy odrzutowcow. Mamy tracić skromne środki na wymyślanie koła od nowa. Ale brednie. Tego uczą w polskich szkołach?. To dobra recepta na wieczne pozostanie na obrzeżach cywilizacji że starymi technologiami. O czym my tu wogole dyskutujemy? Od ilu już lat słychać że nas super przemysł jest wstanie zbudować prosta rakietke o zasięgu magicznym 10km? I co z tego wynika? Nic. W tym czasie świat wchodzi w epokę broni energetycznych o którym naszym super firmom nawet się nie śniło. Nasz przemysł sni o rakiecie o zasięgu 10km. Żenada.

    1. Dark

      "bardzo dobrze wyćwiczonych, wyposażonych, stale treniujących i dzięki temu skutecznych WOT", rozumiem że to taka gra komputerowa ? wojsko papierowe niestety które wysysa środki na modernizację klasycznego komponentu wojsk lądowych, wystarczy popatrzyć na papierową modernizację T72 etc ....

    2. dim

      72 - NIE SĄ modernizowane. Są tylko remontowane, by były w stanie jeździć. Dodaje im się cyfrową łączność - wymóg od 30++ lat, potem można zdjąć. Dodaje się trochę urządzeń obserwacyjnych, typowych, pasujących do prawie każdego polskiego pojazdu wojskowego. Na nich żołnierze szkolą się. Potem będą zdjęte. To jest czołg szkoleniowy. Ponieważ gdyby coś się źle działo, w ciągu 2 miesięcy można ściągnąć działające czołgi 2 klasy, z tysięcy amerykańskich rezerw. Ale mięso armatnie, by do nich wyszkolić na fachowca, na to potrzeba byłoby kolejnych kilku lat. Co do WOT, nie wiem jaki pajac wciąż twierdzi, że będą miały za zadanie walkę ze specnazem ? To jest wojsko do trzymania porządku w terenie. Mają opiekować się infrastrukturą i służyć pomocą wojskom liniowym, jako znający każdą lokalną dziurę. Napoleon wyruszał na Moskwę w 500 tysięcy luda, a dotarł w 180. On też wyznaczać musiał wojsko także do innych zadań, nie tylko do głównych bitew. Medycy, kwatermistrzowie, chemicy, lotnicy, mechanicy, radarowcy... - oni też nie są w stanie walczyć ze specnazem. Czyli zamiast medyków, chemików, lotników itp trzeba szkolić wojska specjalne ? Już to gdzieś pisałem...

Reklama