Reklama

- Przemysł lotniczy, w tym zwłaszcza produkcja dronów, może stać się polską specjalnością - powiedział minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. - Mamy duże zakłady lotnicze należące do dużych koncernów, ale wokół nich wyrosło wiele prywatnych firm, jeszcze małych, ale bardzo szybko się rozwijających. Mamy też świetną kadrę zarówno naukową, jak i inżynierską - dodał Gowin.

Już dzisiaj na polu systemów bezzałogowych konkurujemy z USA i Izraelem. Szacuje się, że rynek dronów będzie się szybko rozwijał. W przyszłości może obejmować nawet do 10 procent całego przemysłu lotniczego.

Drony mają szerokie zastosowanie - cywilne i wojskowe. - Wydaje się, że tutaj jest ogromny rynek zbytu, a tak naprawdę innowacje rozwijają się wtedy, gdy istnieje popyt - mówi Gowin. Zwraca uwagę na zapotrzebowanie polskiej armii na nowy sprzęt. - Polska armia stoi przed ogromnymi inwestycjami. Ponad 100 miliardów złotych, które powinny być wydawane nie tylko na zakup nowoczesnego sprzętu zagranicznego, ale przede wszystkim powinny być wydawane na rozwój przemysłu obronnego w Polsce - przekonuje.

Największe wyzwanie programu to rozwój platformy Bezzałogowego Statku Powietrznego (BSP) w klasie MALE – technologii, która nigdy dotąd nie była rozwijana w Polsce. - Przez kilkanaście ostatnich lat polscy przedsiębiorcy i naukowcy ugruntowali się w przekonaniu, że bezzałogowce to nie tylko inspirująca przygoda inżynierska, ale również dobry i perspektywiczny biznes – mówi prezes WB Electronics SA Piotr Wojciechowski. Jak dodaje, uruchomienie programu sektorowego „INNOSBZ” pozwoli na skonsolidowanie twórców systemów bezzałogowych wokół większych projektów, co z kolei zaowocuje produktami, na które czekają użytkownicy w Polsce i za granicą.

BSL MNISW
Fot. MNiSW

Program sektorowy „INNOSBZ” jest odpowiedzią na potrzeby przemysłu i powstał na wniosek WB Electronics w imieniu Polskiej Platformy Technologicznej Systemów Bezzałogowych (PPTSBZ).

Systemy powstałe w ramach dofinansowania z NCBiR będą mogły być wykorzystywane przez policję, straż pożarną, służby zarządzania kryzysowego, straż graniczną, służbę leśną oraz szereg specjalistycznych przedsiębiorstw. Mogą być przydatne w zarządzaniu kryzysowym, obserwacji z powietrza terenów trudno dostępnych, wspomaganiu wykrywania powodzi, dostarczaniu środków ochrony życia, automatycznemu wykrywaniu i lokalizowaniu pożarów na trudno dostępnych obszarach. Poza tym systemy posłużą ochronie granic, obiektów, morskich interesów ekonomicznych państwa i ciągów komunikacyjnych oraz ułatwią monitoring miast czy skażeń środowiskowych. Bezzałogowce znajdą zastosowanie również w rolnictwie precyzyjnym, poszukiwaniach geologicznych i leśnictwie, a także w monitorowaniu, wykrywaniu i przeciwdziałaniu zagrożeniom terrorystycznym.

Inwestycja w przyszłość

Do konkursu „INNOSBZ” mogą przystąpić przedsiębiorcy lub konsorcja składające się wyłącznie z przedsiębiorców. NCBR planuje przeznaczyć 35 mln zł na badania związane z bezzałogowymi statkami powietrznymi klasy mini, VTOL/STOL, krótkiego i średniego zasięgu, MALE i śmigłowcami. Ponadto część tej kwoty wesprze budowę bezzałogowych platform lądowych oraz nawodnych. Kolejne 15 mln zł trafi do firm zajmujących się podsystemami, podzespołami i technologiami dla platform bezzałogowych, m.in. producentów sensorów, systemów łączności i sterowania, analizy i przetwarzania obrazów oraz manipulatorów i efektorów, a także do twórców aplikacji przemysłowych.

- Sterowane zdalnie platformy od kilku lat są wizytówką polskiej nauki i przemysłu, a nasi naukowcy i przedsiębiorcy stale doskonalą się w zakresie budowy systemów bezzałogowych. Program ma rozbudować, udoskonalić i usprawnić polskie systemy SBZ. Warto inwestować w ich rozwój, bo automatyka to przyszłość zarówno lotnictwa, jak i cywilnych działań wodno-lądowych - mówi dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju prof. Maciej Chorowski.

Czytaj też: Watchkeeper wesprze Royal Navy

Minimalna wartość kosztów kwalifikowanych projektu dofinansowanego w ramach „INNOSBZ” wynosi 2 mln zł, zaś maksymalna 20 mln zł. Nabór wniosków ruszy 10 czerwca i potrwa do 11 lipca 2016 r. To już siódmy po INNOLOT, INNOMED, INNOCHEM, INNOTEXTILE, INNOSTAL i GAMEINN program NCBR w Działaniu 1.2 „Sektorowe programy B+R” Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. 

(MNiSW, PAP)

Reklama
Reklama

Komentarze (15)

  1. 0x7fc00000

    2, czy 20 000 000 to sa drobne na waciki, a nie pieniadze potrzebne na R&D drona klasy MALE. Bedzie jak zawsze z pieniedzmi z NCBiR - beda projekty, potem powstana piekne raporty i nic z tego nie wyniknie, poza tym, ze kieszen podatnika bedzie lzejsza.

  2. SEBO

    Manty z możliwością pionowego startu/lądowania można umieścić na polskich okrętach MW

    1. Płk Zuber

      Można ale po co - pracują nad pionowym startem ale to kosztowny i długi proces oraz skomplikowany paliwożerny system. Zaoszczędzone paliwo lepiej przeznaczyć na długość trwania misji. Taką dużą Mantę można wysłać w powietrze wyrzutnią, a nawet na morzu złapać w chwytak z siatki. Nawet Amerykanie swoje małe bsl testuja w ten sposób.

  3. Willgraf

    OBYŚCIE NIE DOPROWADZILI do tego ,że te polskie firmy jak je nazwaliście małe nie padły łupem waszych sojuszników i przejęły ich takie koncerny od wciskania szajsu jak Lockheed - POLSKA MUSI się nauczyć ponownie posiadać , anie sprzedawać - bo za dużo firm zostało oddanych w obce ręce bo sprzedaż Mielca za grosze i Świdnika w cenie kilku śmigłowców to nie była prywatyzacja - tylko skok na kasę, o FSM nie wspomnę oddanym za 40 samochodów LANCIA !

  4. Afgan

    Nareszcie coś się robi na poważnie w tej materii. Przypominam, że w Polsce powstał dobry dron taktyczny o nazwie PW-151 Kusy, który oczywiście wymagał dopracowania, jednak projekt wysłano na śmietnik. Rząd PO anulował program podobno pod naciskiem zagranicznych koncernów, gdyż konstrukcja ta była na tyle obiecująca, że po dopracowaniu biła by na głowę konkurencyjne maszyny swojej klasy takie jak Watchkeeper czy Hermes-450.

    1. WojtekMat

      Jeśli projekt "wysłano na śmietnik", to dron nie powstał. Deska kreślarska przymnie wszystko. Rysunki czy styropianowe makiety nie latają. Równie dobrze można wychwalać pod niebiosa "superczołg" PL-1 Concept. "podobno pod naciskiem" - może bądźmy poważni i posługujmy się faktami a nie pomówieniami ?

    2. Pakistan

      Bardzo proszę o podawanie rzetelnych informacji. Nie ma takiej możliwości aby rządy, niezależnie jaka partia , finansowały wszystkie projekty, które są przysłowiowo na deskach kreślarskich.

  5. ziom

    "Już dzisiaj na polu systemów bezzałogowych konkurujemy z USA i Izraelem" - na razie to konkuruje WB Electronics. Tymczasem PGZ pcha się w budowanie dronów, choć nie ma kompetencji. Wiadomo jak to się skończy - będą produkować drożej, dłużej i bardziej byle jak oraz oczywiście niczego nie zdołają sprzedać na eksport. Tylko zaszkodzą WBE i WP. Te same pieniądze PODATNIKA, które PGZ chce marnować na "budowę dronów", niech wydadzą tam gdzie do dzisiaj sobie nie radzą mimo zapewnień - jak choćby w wytwarzaniu amunicji do czołgów i artylerii.

    1. Afgan

      Zgadzam się, temat dronów należałoby pozostawić w gestii WB Electronics i dotacje lub jakieś granty naukowe na prace B+R powinny do nich trafiać. PGZ jest mocna w innych dziedzinach i w tym kierunku powinna się rozwijać, czyli amunicja, pojazdy, broń strzelecka, systemy artyleryjskie i rakietowe i tak dalej. Jak będziemy robić to metodą "wszyscy wszystko po troszeczku" to nic z tego nie wyjdzie niestety.

  6. proksy

    wszystkie te inwestycje NCBiR w krajowy przemysl obronny maja sens o ile pozniej mogli bysmy nabywac od nich sprzet taniej. jak pokazuje doswiadczenie ostatnich lat, po sfinansowaniu BR, WP moze nabyc wyrob po cenach rynkowych (w najlepszym przypadku), jaki jest wiec sens?

    1. kryty

      Chociażby taki sens, że jeśli wojsko kupuje w Polsce to duża częśc wydatku wraca do budżetu w postaci podatków, VAT, ZUS z pensji pracowników itp. itd. Gdy kupujemy za granicą cała kwota idzie w niebyt.

    2. Marek

      Sens jest. Nawet jeśli coś jest nieco drożej, to jest to coś na własnej piersi wyhodowane i własne. Pomijając to, że część "droższych" niby wydatków wraca powtórnie w obieg, zysk jest podstawowy. Polega on na tym, że sprzęt nie jest zależny od kaprysów nie polskich dostawców.

  7. Bolo3

    MALE - no wszystko fajnie, mamy możliwości na budowę płatowca, sensorów a być może i silnika. Ale jeśli chodzi o komunikację to bez satelity będzie ciężko. Komunikacja pozahoryzontalna może być łatwo namierzana. Ewentualna opcja to rój, gdzie pojedyncze maszyny są przekaźnikami dla tych znajdujących się dalej, ale mam wątpliwości czy wskazana kwota na to wystarczy....

    1. Michal

      przecież MON ma satelitę od Włochów a w przyszłym roku chce nabyć własne 2 szt.

  8. Wojek

    Jeden dron z czterema rakietami powietrze - ziemia + jedna rakieta do obrony własnej

  9. roman

    Pogratulować! Niestety pieniędzy znacznie za mało jak na tak obszerny zakres jaki został wyznaczony. Sukces, że coś się dzieje, ale przy takiej małej puli sfinansują może kilka projektów, co może nas posunie o jakiś krok do przodu, ale będzie to raczej niewielki krok niestety. Polecam poszukam w necie polskie firmy z branży UAV, ciekawie to wygląda, niestety to wszystko są za małe firmy, aby zrobić zdecydowany krok naprzód. Mam nadzieję, że się mylę i życzę sukcesów!

  10. KP

    Projekt http://www.flaris.pl miął chyba również dofinansowanie z podobnego konkursu. Czy ich doświadczenia nie można wykorzystać?

  11. gg

    Polska konstrukcja szbowca Diana2 charakteryzuje sie chyba njlpszym stosunkiem masy wlasnej do calkowitej (185/500) na swiecie.Idealny nosnik do uzbrojenia albo konstrukcja wyjsciowa dla tek klasy drona. W tym zreszta kierunku poszli Francuzi

    1. dropik

      nosnik to jest w sumie najmniej wazna sprawa. Chyba że założymy że ma byc niewidzialny dla radarów.

  12. Gość

    NCBiR robi krok we właściwym kierunku ,tylko powinni więcej przeznaczyć funduszy na przedsięwzięcie klasy MALE. Wydaje mi się że środki są za skromne.

  13. jr

    A czy na koniec tego programu znowu kupimy izraelskie badziewie do których kodów źródłowych Rosjanie mają dostęp od 10 lat, tylko dlatego, że będzie tańsze 5% tańsze i 10x gorsze ??? Tak jak to było w przypadku robotów bezzałogowych do armii??? Swoją drogą tyle się mówi o anulowywaniu zakupu Caracali i Patriotów a nic o takim bublu jak ten z tymi robotami

  14. mr woo

    Może by tak zamówić coś co wojsko kupi a nie wydawać pieniądze po to aby zrobić sobie zdjęcie podczas konferencji.

  15. Maczek

    wszystko pięknie i ładnie ale tylko jak wymyślą coś innowacyjnego a nie za 10 lat wymyślą to co jest od 2000 w usa