Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Polski samolot dla ekwadorskiej armii

M28 w zakładach PZL Mielec, fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl
M28 w zakładach PZL Mielec, fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Samolot M28 trafi do Armii Ekwadoru na mocy niedawno podpisanej umowy - poinformował PZL-Mielec. Maszyna poleci do Ameryki Południowej jeszcze w tym roku. 

Zgodnie z umową po szkoleniu pilotów i mechaników, które zostanie zrealizowane w Polsce, załoga PZL Mielec przebazuje samolot przez Ocean Atlantycki do Shell Mera w Ekwadorze, przez Islandię, Grenlandię, Kanadę, Stany Zjednoczone i Amerykę Środkową. Nie ujawniono wartości kontraktu podpisanego w stolicy Ekwadoru, Quito. 

W podpisaniu kontraktu uczestniczył Janusz Zakręcki, Prezes Zarządu, Dyrektor Naczelny PZL Mielec, który powiedział z tej okazji: 

Ten mocny i wytrzymały samolot ma największą ładowność w swojej klasie, jest łatwy w utrzymaniu w terenie i często preferowany w stosunku do większych platform ze względu na elastyczność w działaniu i opłacalną wydajność. Bardzo się cieszymy, że Armia Ekwadoru wybrała tę platformę.

Janusz Zakręcki, Prezes Zarządu, Dyrektor Naczelny PZL Mielec

Kontrakt skomentował także przedstawiciel koncernu Sikorsky.

Dostarczamy Ekwadorowi sprawdzoną platformę, która pozwoli realizować szeroki zakres misji dla zapewnienia bezpieczeństwa narodowego. Dzięki możliwościom działania z dowolnego typu pasa startowego lub lądowisk niedostępnych dla innych samolotów, a także zdolnościom operowania w ekstremalnych warunkach środowiskowych bez zmniejszania ładowności, M28 oferuje ogromne możliwości.

Adam Schierholz, regionalny przedstawiciel Sikorsky w Ameryce Łacińskiej

Zakup M28 przez Ekwador to efekt zeszłorocznej, dwumiesięcznej trasy demonstracyjnej w siedmiu krajach Karaibów i Ameryki Łacińskiej. W kwietniu 2017 r. pilotowany przez dwóch pilotów PZL Mielec, demonstracyjny samolot M28 wykonał lądowania na dwóch odległych lotniskach Ekwadoru – żwirowym pasie startowym o długości 600 m oraz żwirowo-trawiastym o długości 530 m - z 11 pasażerami na pokładzie. Samolot z zakładów w Mielcu ma zastąpić w ekwadorskiej armii IAI Aravę, która rozbiła się w marcu 2016 roku. 

W związku z zeszłoroczną trasą promocyjną Sikorsky/PZL Mielec informuje, że spółka otrzymała zapytania ofertowe od kilkudziesięciu operatorów komercyjnych i wojskowych w Ameryce Łacińskiej. W większości dotyczą one zapotrzebowania na transport, zarówno pasażerów, jak i ładunków do nieprzygotowanych lądowisk na poziomie morza i na dużych wysokościach, niezależnie od tego, czy odbywają się w tym samym locie, czy osobno.

Samolot M28 może zabrać maksymalnie 19 pasażerów lub 2300 kg ładunku. Zasięg maksymalny 1592 km jest natomiast możliwy do osiągnięcia w przypadku zabrania na pokład ładunku ważącego nie więcej niż 1066 kg. Wśród zalet maszyny można wymienić zamontowanie specjalnego dźwigu w ładowni, który pozwala zabrać paletę lub inny towar ważący nie więcej niż 700 kg z nieprzystosowanego do załadunku towarów lotniska. Samolot posiada też opcjonalny system do zrzutu ładunku w trakcie lotu.

Maszynę można także łatwo przekonfigurować. Zgodnie z testem przeprowadzonym przez producenta zmiana z konfiguracji pasażerskiej na towarową lub odwrotnie zajmuje dwóm osobom tylko 7 minut, co pozwala realizować różne zadania bez konieczności modyfikacji samolotu.

Osiągi M28 i jego własność w dziedzinie skróconego startu i lądowania (STOL) to w dużej mierze zaleta silników Pratt & Whitney Canada PT6A-65B o mocy 1100 KM każdy. Pozwalają one na bezpieczny start z pasa startowego o długości 548 m i - jak zapewnia PZL-Mielec - w sytuacji awaryjnej możliwy jest nie tylko lot ale także wznoszenie, a nawet start z tylko jednym działającym silnikiem. Do lądowania potrzeba pasa o długości 499 metrów, choć podczas testów maszyna potrafiła operować nawet z lądowiska mającego zaledwie 160 metrów. Samolot może przy tym operować z nieutwardzanych pasów startowych. Prędkość maksymalna M28 to 355 km/h, a prędkość wznoszenia 12,3 m/s.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (18)

  1. roland

    Najsmutniejsze jest to że Sikorsky kupił Mielec za cenę niższą niż wartość samolotów a taśmie montażowej. Dlaczego decydenci którzy dokonali tak jawnej niegospodarności na szkodę Skarbu Państwa nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności ani nie mają nawet postawionych zarzutów ?! czy dlatego że kupującymi byli amerykanie

    1. Draco

      Oczywiście że tak.

    2. gregorx

      I spłacił długi zakładu oraz zainwestował w unowocześnianie produkcji. I zapewnił nowy produkt. Przed prywatyzacją Mielec był jak zombi, ani martwy ani żywy. Państwowa kroplówa ratowała zakład przed całkowitym upadkiem ale nie zapewniała środków na rozwój. Zresztą na czym miał ten rozwój polegać? Bo chyba nie na klepaniu niszowego samoloty jakim jest M-28? Ale to drobiazgi dla ekonomicznych ignorantów. Proszę narodowych socjalistów żeby łaskawie się od kolegowali od polskiego przemysłu lotniczego. Cały rozwój branży lotniczej w ostatnich kilkunastu latach to efekt prywatyzacji. Jak sobie radzą wciąż państwowe zakłady zbrojeniowe wszyscy wiemy. Czym wam zawinił przemysł lotniczy że życzycie mu podobnego losu?

    3. damian

      Śmieszne... Zakład był zadłużony ze względu na przygotowanie produkcji Irydy, której MON nie zakupił. Jaki nowy produkt? Montownia kadłubów Black Hawk to nowy produkt? Bryza w całości jest produkowana i rozwijana przez Mielec. Dzisiejsze główne zadanie Pzl Mielec to wyciąganie grubej kasy od MON za serwisowanie samolotów M28. Po przejęciu zakładu przez amerykanów ceny te poszły w górę o kilkaset procent.

  2. Willgraf

    nie ma Polskich samolotów !

    1. Gras

      Zachodnie najlepsze więc po co Polskie wszystko sprzedać.

    2. PRS

      A szybowiec to nie samolot?

    3. Koba

      Tak szybowiec to szybowiec, a samolot to samolot. O silniku nie słyszałeś? Otwórz maskę w samochodzie - trochę podobny.

  3. wersa

    W tym samolocie mogliby mocno popracować nad ergonomią i zabudową wnętrza. W miesięczniku Lotnictwo jest ostatnio jego historia i zdjęcia wnętrza. Koszmar. Epoka kamienia łupanego i późny Gierek. Nie dziwne że nie można znaleźć kupców skoro samolot wygląda jak wyklepany młotkiem przez amatorów. I bynajmniej, nie jest to konstrukcja polska. Fakt, jest u nas produkowany, u nas był unowocześniany ale sama konstrukcja i koncepcja nie są polskie. Polecam poczytać a dopiero wtedy pręźyć muskuły tą naszą pseudo konstrukcją.

    1. Frank

      Juz porównałem niedawno maszyny przy zakupie dla SG podobnej klasy i nasz M28 wypada calkiem dobrze, zarowno pod wzgledem wymiarów ładowni jak i osiagów a i aparycja tez niczego sobie. Co do ergonomii to musialby pan najpierw wiedzieć do czego to pojecie odnosi a dopiero potem go używać.

    2. gregorx

      Przecież to tani i prosty z samego założenia następca An-2. Samolot użytkowy do przewozu niewielkich ładunków w warunkach skromnej czy wręcz prymitywnej infrastruktury lotniczej. To nie jest i nigdy nie był odpowiednik Bentley\'a wśród samolotów...

    3. Doktur

      Masz racje.M28 Bryza tez nie był skonstruowany w Polsce tylko w biurze Antonowa na Ukrainie :)

  4. Bir

    Zawsze mnie ciekawilo ,ze podobny Turbolet L 410 ma znacznie wieksze sukcesy eksportowe . Co moze byc tego przyczyna ? Lepsza jakosc czeskiej maszyny ? Przeciez to polski samolot ma zespoly napedowy renomowanej firmy P&W C.

    1. Maer

      Brak menadżerów z prawdziwego zdarzenia. Brakuje ludzi, którzy potrafią sprzedać produkt, a dział techniczny wykazuje niską elastyczność. W przypadku tego typu produktów prawie każdy klient chce coś indywidualnego a nasza cała gospodarka nie jest nauczona spełniać oczekiwania klientów tylko klepać masówkę.

    2. Draco

      Z jednej strony brak marketingu a z drugiej strach przed urazeniem \"przyjaciół\". Czesi walczą o klienta i nie boją się konkurowania z \"silniejszymi\". A nasi no cóż nie zaoferują swojego bo się boją że Wielki brat za oceanu się obrazu lub przyjaciele z zachodniej Europy.

    3. gregorx

      Turbolet to bardziej samolot pasażerski a M-28 transportowy. Na te pierwsze jest zwyczajnie większy popyt.

  5. Paranoid

    Ciekawe czy te objazdy i marketing to jeszcze w ramach offsetu za F-16? Może warto powiedzieć ile sprzedano tych samolotów w ostatnich latach?

    1. gregorx

      Offset dawno zamknięty. 37 maszyn zbudowano po przejęciu zakładu przez Amerykanów, czyli w ciągu ostatnich 10 lat.

  6. ŚWIERGOT

    Powtarzam...POLSKA nie produkuje polskich samolotów i od ponad 10 lat nie ma własnych polskich samolotów....wszystkie produkowane latadła ( samoloty ,śmigłowce)...są dobrem i własnością firm zachodnich .......polskie w tych firmach to robotnik skonfigurowany do prostych prac...

    1. Koba

      Rosyjska myśl techniczna z zachodnimi silnikami i zachodnią awioniką produkowany przez amerykańskie zakłady. Co tu polskiego?

    2. 7plmb

      To tak jak w tym KAMAZi-e(65115) szoferaka Putina-silnik CUMMINS ISB,skrzynia ZF,sprzęgło SACHS,reszta BOSCH,WABCO lub KNORR BREMSE,WEBASTO.Co tu rosyjskiego..a..rama ! I fuszery produkcyjne.

    3. Draco

      W dzisiejszych czasach ciężko o coś co składało by się z elementów w 100% tego samego pochodzenia.

  7. henio

    jeden samolot ? ,,

  8. Gloomy

    Czy jak ktoś mówi \"Opel\" to czy ktoś myśli że jest polski, bo fabryka jest w Gliwicach?

    1. Hola

      A myśli, że jest amerykański bo właścicielem jest GM?

    2. Gts

      Przeciez opel jest dzis francuski?!

    3. witte

      Francuski bo PSA

  9. Lazy Lazer

    Myslalem, ze sprzedali drugiego Tu-134 !!

  10. Ptaszysko

    PZL 104 Wilga to jedyny udany polski samolot.

    1. ehh

      Iskra? Łoś? Dromader? Były i inne. Co więcej mogliśmy stworzyć tych tragicznych wirach historii?

    2. Koba

      Jeszcze RWD-7, PZL-37 Łoś, TS-11 Iskra - ale razem z Wilgą to już prehistoria. Teraz nie produkujemy nic polskiego, bo nie mamy zakładów lotniczych, tylko filie zachodnich koncernów.

    3. Tomasz Owczarek

      D R O M A D E R - Panowie zapomnieliście o nim. Szkolę się właśnie na typ, właśnie na dromadera. samolot polski i produkowany..

  11. ŚWIERGOT

    ideą firm zachodnich które zakupiły \"Polskie fabryki i myśl techniczną oraz kadry\" nie jest rozwój pozostałości po Polskich produktach ..które w niektórych przypadkach były konkurencją i trzymały wysoki poziom ...a jest li tylko metodą na taniego robotnika i niskich nakładów i podatków ..uzyskać zysk na swoim produkcie....z chwilą gdy Polacy będą dochodzić do dochodów krajów zachodnich lub się o nie upominać..pomysł na ssanie zysków z Polski się skończy ....kapitał zachodni pomknie ku Azji ....a tzw polskie zakłady po zabraniu im parku maszynowego i co lepszych fachowców ...w związku ze powierzchnie hal są duże zrobi się z nich hurtownie lub hale magazynowe ...lub wzorem upadłych fabryk z przeszłości pozwoli się \"złomiarzom\" zrobić swoje....Polska nie ma strategi by odbudować przemysł lotniczy ..padnie tak samo jak przemysł samochodowy ..zostaną entuzjaści którzy w swoich garażach będą robić \"cudeńka\" a które będą zmuszeni sprzedać zachodnim oferentom .

    1. Rex

      Z tym pomykaniem w stronę Azji to może nie będzie aż tak źle. W Chinach już średnia płaca jest na poziomie Polski i to Chińskie firmy zastanawiają się nad budowaniem fabryk u nas. Niestety swoją szansę na bycie \"Chinami Europy\" przewaliliśmy 20 lat temu.

    2. ryszard56

      bardzo mądry komentarz ,tak właśnie jest i było, taki był cel zachodnich firm od samego początku transformacji czyli od stanu wojennego,przejąć bo to konkurencja,tania sila robocza i rynek zbytu ,pozdawiam ŚWIERGOTA

    3. -CB-

      Ale powiedz tak szczerze, dla kogo konkurencją były Świdnik czy Mielec, jaki niby poziom trzymały i jakie to przełomowe myśli techniczne wprowadzały. Przecież tam od lat panowała stagnacja, produktów prawie w ogóle nie modernizowano i już nawet Polska nie bardzo chciała to kupować.

  12. trt

    \"Ekwador jest pierwszym krajem Ameryki Łacińskiej, który nabył samolot M28...\"...A Kolumbia, Gujana że nie wspomnę o dwudziestu paru samolotach sprzedanych do Wenezueli??

    1. MadMax

      Widać za młodzi są chłopcy, by pamiętać czym się zajmowały zakłady kilka lat temu... Młodzi wilcy...

  13. Ssed

    Nie \" Polski samolot \" a samolot z fabryki zlokalizowany w polsce.

    1. erikos

      czyli uważasz, że to nie jest polska konstrukcja. Poprzedni rząd sprzedał za groszę fabrykę wraz z wszystkimi jej produktami.

    2. marcos

      Akurat tę fabrykę za grosze sprzedał Kaczyński.

    3. Koba

      Tak, to nie jest polska konstrukcja - to licencyjny radziecki An-28 z silnikami PW.

  14. Willgraf

    artykuł w stylu ile radości mamy,że amerykańska firma sprzedała jeden samolot ...a jaki ma to związek z Polska,że ten samolot jest z zakładów ,które kiedyś za wartość tego samolotu oddali polsko-języczni politycy amerykanom

  15. Trala

    Jeden samolot....ciut lichy sukces exportowy

  16. kris

    Tymczasem FedEx kupi 50 (z opcją na kolejne 50) od podstaw opracowanych Cessn SkyCourier o bardzo podobnym układzie konstrukcji - dwusilnikowy górnopłat zastrzałowy. Tyle, że amerykański samolot mieścić ma 3 kontenery LD3. W każdym razie nie widać jakoś wsparcia właścicieli w dalszym rozwoju konstrukcji z myślą o własnym rynku, skoro opłaca się w USA zbudować od podstaw nowy samolot o podobnych parametrach. Szkoda, bo niezależnie od pochodzenia M-28 mógłby odnieść sukces rynkowy, ale bez realnego wsparcia amerykańskiego właściciela to niemożliwe.

  17. -CB-

    Swoją drogą to chichot losu, że amerykańska firma sprzedaje samolot konstrukcji de facto jeszcze radzieckiej... Niemniej szkoda, że nie dzieje się to w setkach egzemplarzy.

    1. Lord Godar

      Chichot i to niezły ... Obiecywali wszak , że ich setkę sprzedadzą ...

  18. fan lotnictwa

    W Polsce nie mógłby latać czy nieopłacalny do przewozów pasażersko-towarowych? Jagiellonia i okolice Białegostoku miałaby problem z głowy, tym bardziej że budują pas koło stadionu.

    1. Frank

      Nie dlatego, ze w Polsce taniej wychodzi transport kołowy, siec drog szybkiego ruch powieksza sie z roku na rok. Jeśli chodzi o tereny Ameryki Płd. to tam są tereny górzyste trudnodostępne, kiepska sieć dróg etc. Jeśli chodzi o M28 to znalazłem taką używaną na sprzedaż na amerykańskim serwisie wersja pasażerska z 2006 roku maszynę wycenili na 3.5mln $. W porownaniu do maszyn podobnej klasy M28 wypada całkiem fajnie pod wzgledem osiągów i aparycji.

Reklama