Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Fot. PGZ

PGZ walczy o azjatyckie rynki. Polska broń w Malezji

Polska Grupa Zbrojeniowa uczestniczy wspólnie z Ministerstwem Obrony Narodowej w targach DSA 2018 w Kuala Lumpur, gdzie prezentuje swoją ofertę produktów na rynki azjatyckie. Promowane są między innymi takie rozwiązania, jak armatohaubice 155 mm Krab oraz moździerze samobieżne 120 mm Rak produkcji Huty Stalowa Wola oraz KTO Rosomak. Demonstrowane są systemy broni indywidualnej, włącznie z MSBS/Grot.

PGZ wspólnie z resortem obrony narodowej, oraz we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, prezentuje ofertę produktową skierowaną na rynki Azji Wschodniej oraz Azji Południowo-Wschodniej, które - jak podkreśla Grupa - stanowią  jeden z najważniejszych dla polskiego przemysłu zbrojeniowego regionów świata.

Działania Grupy wspierają swoją obecnością sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Sebastian Chwałek oraz prezes zarządu PGZ S.A., dr Jakub Skiba.

Wspólnie z naszym Ministerstwem Obrony Narodowej prowadzimy dialog m.in. z Wietnamem, Indonezją oraz Bangladeszem. Kraje tego regionu Azji wykazują duże zainteresowanie naszymi systemami radarowymi i przeciwlotniczymi, wyposażeniem wojsk inżynieryjnych oraz wyposażeniem osobistym żołnierzy, w tym rozwiązaniami z zakresu optoelektroniki i obserwacji.

prezes PGZ, dr Jakub Skiba

Jak podkreśla prezes Grupy, celem jest nawiązanie "długoterminowego partnerstwa, pozwalającego na utworzenie stałych przedstawicielstw, a także transferu technologii i mocy produkcyjnych". 

W Kuala Lumpur Grupa PGZ promuje między innymi armatohaubice 155 mm Krab oraz moździerze samobieżne 120 mm Rak produkcji Huty Stalowa Wola oraz KTO Rosomak – wyposażony w system wieżowy HITFIST 30 mm. 

undefined
Fot. PGZ

Polski przemysł demonstruje również produkty stanowiące indywidualne wyposażenie żołnierza. Na stoisku PGZ zobaczyć można m.in. produkowaną w Fabryce Broni „Łucznik” w Radomiu rodzinę karabinków 5.56x45 mm oraz 7.62x39 mm Grot, karabiny wyborowe Alex oraz SKW-338 i granatniki RPG-40 z Zakładów Mechanicznych Tarnów, gamę granatów 40x46 mm i 40x53 mm z Dezametu oraz elementy ochrony balistycznej z Maskpolu. PCO prezentuje systemy optoelektroniczne oraz obserwacyjne, zaś Mesko – amunicję oraz systemy przeciwlotnicze Grom.

image
Fot. PGZ

Malezja jest użytkownikiem wyprodukowanych w Polsce czołgów PT-91M Twardy, tamtejsze siły zbrojne obok 48 czołgów otrzymały w pierwszej dekadzie obecnego wieku również partię wozów wsparcia dla tych pojazdów. Według dostępnych informacji do dziś nie rozwiązano jednak wszystkich kwestii związanych z kontraktem malezyjskim, w szczególności dotyczących wsparcia eksploatacji czołgów.

Odbywająca się w dniach 16-19 kwietnia w Kuala Lumpur wystawa Defense Services Asia (DSA) Exhibition & Conference 2018 to największa impreza militarna w regionie Azji organizowana od 1988 r. W ostatniej edycji tego wydarzenia udział wzięło ponad 1500 firm z 60 krajów, w tym największe przedsiębiorstwa ze Stanów Zjednoczonych, Europy oraz Azji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. Tomek72

    Jak zaczniemy sprzedawać do Izraela - nie dopłacając do tego - to będzie sukces - to piszę oczywiście półżartem. Polska musi znaleźć model finansowania polskiego przemysłu obronnego tak aby to było JAK NAJBARDZIEJ EFEKTYWNE ekonomicznie

  2. Tomek

    Większość narzeka na nasz przemysł. Proponuję sobie zadać pytanie ile krajów na świecie jest w stanie wyprodukować to co my? Wiem, że porównując się z wielkimi tego świata to wypadamy słabo ale ilu ich jest? Może 9-12? Zależy jak liczyć. Większość świata kupuje z półki. Wyroby mamy na przyzwoitym poziomie. Nie ma się czego wstydzić.

    1. Witek

      Nie w technicznych możliwościach PGZ jest problem, tylko w ludziach nim zarządzających, którzy alb nie wiele rozumieją z handlu albo udają że nie rozumieją, szukając dla siebie \"bakszyszu\". Dla przykładu zobacz sprawę PT-91 dla Peru, potem wspólną ofertę opl USA, Izraela i Polski dla tego kraju albo kontrakty do Iraku, gdzie wydoili nas na 40 mln. Wszystko rozbiło się o pośredników... coś dodać???

  3. Thor

    Ładne modele, nawet odzwierciedlili na nich \"bajzel\" w kamuflazu. Ciekawe ile takie zabaweczki kosztowały Polskiego podatnika, 1000pln/szt?

    1. Bash

      Widziałem je w rzeczywistości. Taki model tej wielkości i jakości w produkcji jednostkowej to minimum kilka tysięcy, może nawet kilkanaście.

  4. Banan

    Łucznik powinien handlować ograniczonymi licencjami na MSBS. Bądźmy szczerzy gdyby wygrali jakiekolwiek większe zamówienie zagraniczne to byłaby spektakularna klapa a sprzedając licencje osiągnęliby dużo więcej a i łatwiej byłoby sprzedać.

    1. Mat

      Zaraz, uważasz, że sami nie dalibyśmy rady z kontraktem (dlaczego?) i w związku z tym lepiej sprzedać licencję? Obawiam się, że to dopiero recepta na klapę, jeśli sami mielibyśmy nie dać rady, to tym bardziej nie damy rady skutecznie przekazać komuś licencji (tym bardziej, jeśli będzie to państwo z wątpliwą kulturą techniczną). To przecież nie działa tak, że dajemy komuś dokumentację techniczną i mówimy \"no to teraz je sobie produkujcie\". Taki kontrakt zawierałby raczej przygotowanie linii produkcyjnej, wyszkolenie ludzi itp. Jeśli według Ciebie nie dajemy sobie z tym rady w Polsce, to tym bardziej nie damy w Azji. Aczkolwiek ja nie widzę jakichś przeciwwskazań w sukcesie eksportowym Łucznika, może oprócz aktualnie dosyć mocno zajętych mocy produkcyjnych.

    2. Banan

      Duże koszty produkcji, małe moce produkcyjne (fabryka dla wyprodukowania 50k karabinków musiała się dwukrotnie rozbudowywać (!) a po realizacji kontraktu brak jakichkolwiek perspektyw jak zagospodarować moce produkcyjne) , wysokie koszty transportu a i tak trzeba byłoby wybudować jakiś serwis na miejscu.

  5. czyt

    Hm ponowne zaistnienie na tym rynku będzie więcej niż trudne z uwagi na ten niezbyt fortunny kontrakt na PT-91 i wozy wsparcia , który tak koncertowo zawaliła ekipa Bumar za czasów rządów PO-PSL kiedy w tle to wszystko firmował eks szef p.Baczyński.Tak samo też olewająco potraktowano wtedy Szefa Sztabu armii Indii dla którego Prezes Bumar nie miał czasu.Póki za te wtopy personalnie, finansowo nie zostaną rozliczeni decydenci tej firmy nadal będzie taki bałagan handlowy.

  6. Harry 2

    Nie sprzedamy ani jednego wyrobu dla wojska w Malezji. Z czołgami PT-91M Twardy, ich produkcją i dostawą do odbiorcy było masę problemów opisywanych w gazetach wojskowych.

    1. mario

      no tak bo nikt nie chciał JASNO powiedzieć,że problem jest w tym ,że \"rozmontowano\" fabrykę BUMAR i tak naprawdę utraciła możliwości produkcji czołgów.

    2. Gts

      No ale co z tego ze jakis matol rozmontowal, jak to my utracilismy zdolnosci w tym zakresie. Pozatym mozna sie tez sprzeczac czy owe rozmontowanie nie bylo zwyczajnym upadkiem przypisywanym \"silom nieczystym\", moze nie da sie bez konca i bezkrytycznie pompowac kasy w podmioty nie produkujace niczego a jedynie symulujace dzialania projektowe lub konstrukcyjne.

  7. Ricardo

    Nie wiem o co tu chodzi. Ale może skupmy się na poorawie jakości naszego sprzętu i dostawach dla MON. Ani jeden z propnowanych produktów nie jest w pełni Polski. Chałbice podwozia mają Koreańskie. Rosomaki są Skandynawskie. Groty to podróba Amerykańskiej broni. Aleksy, Tory i inne złomy to porażka. Próbę sprzedaży szajsu już mamy za sobą. Ciekawy jestem kiedy zmusimy pokomunistyczne systemy do produkcji dobrego sprzętu dla naszej armii.?

    1. zły

      MSBS to podróba amerykańskiej broni? Ciekawa teoria. Bo jest wizualnie podobny do ACR? Tym tropem można mówić, że ACR jest podróbą SCAR-a, AK jest podróbą StG44, HK416 jest podróbą M4A1. Haubice mają koreańskie podwozia, brytyjskie wieże i francuskie lufy ale co z tego? Ważne jak działa całość.

    2. Mat

      To właśnie rynek zagraniczny weryfikuje jakość sprzętu. Nie tak łatwo poprawić jakość wychodząc z założenia, że polski MON ma kupować w polskim, państwowym PGZ. Już łatwiej (choć nie mówię, że mamy czas na takie drastyczne rozwiązania) odciąć zbrojeniówkę od dotacji, powiedzieć - chcecie przeżyć, to eksportujcie i dopiero wtedy kupować od tych, którzy odniosą sukces. Nie bardzo też wiem co ma do rzeczy pierwotne pochodzenie proponowanego przez nas sprzętu? Jako, że Krab jest składakiem, a Rosomak pochodzi z Finlandii mamy się zawstydzić i je schować, zamiast podjąć próbę eksportu? Tym bardziej, że z kolei faktycznie nasz sprzęt to według Ciebie szajs. Błędne koło.

    3. Gts

      Mozna powiedziec ze wszystko jest kopia, pochodna lub sklada sie z czegos. Dzis w kazdym produkcie sa podzesoply firm trzecich, a jak sie okazuje nawet podrobki z drugiej reki. Co do MSBS od dosc dawna w kuluarach mowi sie o podobienstwie do Masady bo tak sie nazywal pierwowzor ACR. Czy to byla inspiracja czy ordynarna zzynka nie da sie stwierdzic \"na oko\". Co do calosci, to dla mnie nawet jie jest wazne jak dziala calosc a to czy program jest rentowny lub ma znaczenie strategiczne przy jednoczesnym zapewnieniu mu odpowiedniego stosunku jakosci do ceny i zdrowo rozsadkowej nowoczesnosci. Czasem nie na produkcji sie zarabia, a wrecz do niej doklada zapewniajac sobie finansowanie w obsludze, serwisie czy instrumentach finansowych jak chocby ordynarny leasing.

  8. patriota

    2006 rok KTO Rosomak wygrywa próby poligonowe w konkursie na transporter piechoty w Malezji. W pokonanym polu m.in.: Piranha III. Jako jedyny spełnia wszystkie wymagania określone przez Malezyjczyków. Po 3 latach Malezja podpisuje umowę na dostawę 257 KTO za 2.520.000 miliardów dolarów z... Turkami. Podobno oferują lepsze warunki finansowania, szkolenia, serwisowania (budowa zaplecza obsługowo-remontowego), szybsze terminy dostaw.

    1. Robin

      Czy jesteś pewien kwoty umowy ? Bo m i się wydaj , że podaną kwotę zawyżyłeś o milion razy.

  9. G

    Biorac pod uwage jak obsluzono sprzedaz Twardych, to ciezko bedzie wejsc namalezyjski rynek.

  10. papuga

    Wśród muzułmańskich krajów Azji Płd - Wsch. (Malezja, Indonezja, także wspomniany Bangladesz) bardzo mocną pozycję ma Turcja. Bogaty Singapur kupuje głównie w USA, ale także w UE. Bardzo aktywna jest Korea Płd. i Chiny. Zbyt dużych możliwości to chyba tam jednak nie ma.

  11. Szuwarek

    Ciekawe jak nas tam poszczegają, szczególnie po dostawie Twardych

  12. Marek1

    Po blamażu związanym z dokończeniem kontraktu czołgowego Malezja prawdopodobnie NIC już od Bumaru nie kupi. Dotyczy to też pozbawionych ppk KTO z niemodernizowalną wieżą Hitfist-30. Może coś od Łucznika się uda ...

  13. Victor

    Ktoś wie, czy w końcu rozwiązano sprawę niezrealizowania kontraktu na dostawę WZT-4 dla Indii i roszczeń z tym związanych? Bo chyba ta sprawa blokowała polskie starania eksportowe w Azji.

Reklama