Przemysł Zbrojeniowy

Ostatnie Bayraktary dotarły do Polski

Bayraktar TB2
Bayraktar TB2
Autor. M.Mitkow/Defence24.pl

Do Sił Zbrojnych RP trafił czwarty zestaw BSP Bayraktar TB2, w którego skład wchodzi m.in. 6 bezzałogowych statków powietrznych wraz z 3 naziemnymi stacjami kontroli, a także m.in. sensory EO/IR, uzbrojenie oraz części zamienne.

Będzie to ostatni już zestaw składający się z 6 bezzałogowców Bayraktar TB2 i 3 stacji kontroli oraz dodatkowego wyposażenia, który kończy realizację umowy podpisanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej w 2021 roku.

Zostały one kupione w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, niezależnie od długofalowych programów modernizacji technicznej sił zbrojnych, na podstawie kontraktu o wartości 270 mln USD.

Autor. Piotr Miedziński/Defence24

Bayraktar TB2 to taktyczny bezzałogowy system rozpoznawczo-uderzeniowy (BSR-U), zdolny do prowadzenia zadań obserwacyjnych i rozpoznawczych (ISR) oraz misji bojowych z wykorzystaniem uzbrojenia naprowadzanego laserowo, przenoszonego na czterech punktach podwieszeń pod skrzydłami. Polskie Bayraktary mają też możliwość zastosowania radaru Osprey klasy AESA (z aktywnym skanowaniem elektronicznym), są także wyposażone w system identyfikacji IFF (swój-obcy).

Czytaj też

Bayraktar TB2 został wyposażony w system awioniki umożliwiający w pełni automatyczne kołowanie, start, przelot i lądowanie. Dron ma 6,5 metra długości oraz 12 metrów rozpiętości. Osiąga długotrwałość lotu do 27 godzin. Masa startowa drona to 650 kilogramów, a maksymalna prędkość to około 220 km/h.

Bezzałogowce tego typu były szeroko wykorzystywane bojowo w pierwszej fazie po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. Ich możliwości wykonywania zadań bojowych w sytuacji, gdy nieprzyjaciel dysponuje silną obroną przeciwlotniczą, także taką jaką rozwinęła Rosja w ciągu wojny, są jednak bardzo mocno ograniczone. Mogą jednak pełnić długotrwałe misje w oddaleniu od ugrupowania przeciwnika, prowadząc np. rozpoznanie.

Komentarze (23)

  1. Rusmongol

    Jeśli dron samolot potrafi uderzyć w rosyjskie rafinerie to myślicie że bayraktar nie przejdzie?

    1. user_1050711

      @Rusmongoł Dokładnie tak. Myślę, że do czasu gdy wybuchnie konflikt NATO-Rosja takie numery nie będą już możliwe, tym typem sprzętu, zresztą o minimalnym udźwigu materiałów wybuchowych. Poza tym tania i zużyta już, nim ją przerobiono, podróbka Wilgi nie kosztuje kilkunastu milionów dolarów. Przy tym karygodnie wyrzuconych poza polską gospodarkę, choć można było włożyć to w polski przemysł lotniczy i elektroniczny.

    2. Extern.

      Jest pewna różnica bo te drono-pociski atakujące rafinerię latają trasami gdzie nie ma wojska a więc nie ma i OPL a TB2 jako taktyczny dron bojowy musi latać nad pozycjami przeciwnika, czyli tam gdzie jest i WRE i OPL i lotnictwo nawet. Generalnie dla TB2 czas łatwych łowów się już skończył. Może natomiast dało by się przystosować ten dosyć udany płatowiec do innych zadań.

    3. Pucin:)

      @Extern. - też tak sądzę > kwestia noszenia różnych zasobników rozpoznawczych - powinniśmy o tym pomyśleć z Turkami. Mamy potencjał intelektualny więc co stoi na przeszkodzie coś ciekawego opracować z nimi.

  2. Essex

    Z tymi rakietkami to na komary?????

    1. Davien3

      Raczej na rosyjskie T-90 i Smircze:)

    2. Seb66

      Mniejsze i słabsze rakietki niszczą dziś zachodni sprzęt na Ukrainie. A ruski sprzęt niszczyły jeszcze niedawno cywilne drony zrzucające prymitywne granaty od RPG7. Ignorancja aż boli.

    3. skition

      Eksperci nie. ukrywają,że Abrams SEP 1 wzór 2006 ma tylko jedną zaletę (podobnie jak T-72) jest ich dużo. W partii dostarczonej Ukrainie trzeba filtry wlotu powietrza czyścić 2 razy dziennie.Inaczej silnik jest zaraz do wymiany.Nie można tego robić w ruchu a trzeba to przedmuchiwać na postoju.Poza tym Abrams wciąga powietrze jak odkurzacz bo pali 4 litry paliwa na kilometr. wystarczy więc pól kilo zaprawy cementowej by został schronem bo piasek już tam jest i to nie tylko piasek a nawet żwir.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Jacyś "znafcy" komentatorzy narzekają, ze WB nie zrobiło nic większego od FlyEye. A Manta, FT-5 Łoś, nie mówiąc o Gladiusie, który będzie miał wersję rozpoznawcza i pozycjonująca? A szerzej poza WB - ILX-27 czy HAASTA, czy robiony dron Flaris LAR [co prawda z Arabami - ale będzie - i MON zapewne dopiero poniewcześnie je kupi DROŻEJ - bo jak im rekomendowałem od 2017 Flaris LAR do przystosowania jako dron bojowy i do innych zastosowań - to udawali i udają, że nie umieją do trzech zliczyć].

  4. KrzysiekS

    Bayraktar TB2 są i należy je wykorzystać jak najlepiej do ochrony granicy i szkolenia. Co do zastosowania w razie W to już spawa MON gdzie je najlepiej umieścić (ciekawe jak by się sprawdziły nad morzem?).

    1. Chyżwar

      Prócz głowic obserwacyjnych mają całkiem przyzwoite włoskie radary. Nad morzem powinny więc się sprawdzić pod warunkiem, że pogoda będzie odpowiednia. To znaczy jak nie będzie zbyt mocno wiało. Radar wyniesiony na ponad pięć kilometrów to fajna sprawa jest.

  5. RAF

    Dobry sprzet, ktory w razie W na pewno sie przyda, chocby do dlugotrwalych misji obserwacyjnych. I co wazne juz jest, nie musimy na niego czekac kolejne lata, a sytuacja na Ukrainie coraz trudniejsza.

    1. Dudley

      W razie W to on długo nie po lata, bo jego sygnatura radarowa na pewno nie odpowiada niczemu naturalnemu. Jest duży i powolny, zdejmiesz go byle MANPADSem. To sprzęt do ganiania pastuchów, i nadzorowania stref. Doskonale sprawdzi się za to w wspieraniu SG. Może też służyć do patrolowania morskiego walki z piractwem i przemytem. Ale do wywiadu elektronicznego może mieć już za mały udźwig. Do tropienia op też jest za mały. W tym wypadku lepszy byłby MQ9 w wersji Sea Guardian w parze z AW101 lub C295MPA

    2. Davien3

      Dudley a jaki MANPADS ma taki pułap i zasieg jak systemy obserwacyjne lub uzbrojenie Bayraktara? Do tropienia OP nie nadaje się żaden dron bo najlepszy nawet radar nie widzi co jest pod wodą a wyrzutni pław hydrolokacyjnych nie ma nawet Triton

    3. Chyżwar

      @Dudley Serio? Bo obiło mi się o uszy, że radary, które mają te drony "co nieco" potrafią. I choćby z tego względu warto je mieć.

  6. Seb66

    Śmieszy mnie krytyka Bayraktara. Nie jest idealny i nie jest panaceum na wszystko. Więc ktoś kto go krytykuje dziś- w innych warunkach niż dwa lata temu to dziecinny NAIWNIAK!! KAŻDY sprzęt znajdzie zastosowanie, tyle że w odpowiednich dla niego warunkach. Koniec płytkich bredni!

    1. Al.S.

      TB2 można latać na dwa sposoby. Albo wysoko, ponad zasięgiem MANPADS, ale wtedy zobaczą go radary- jeśli będą WŁĄCZONE. Na małej wysokości, poniżej horyzontu radarowego, można go zestrzelić bronią ręczną. Na Ukrainie były skuteczne, dopóki wojna nie zamieniła się w okopową. Wlatywanie TB2 na małej wysokości nad pozycje gęsto obsadzone wojskiem jest równoznaczne z jego utratą, on ma zwalczać oddziały w marszu i zaopatrzenie. Wkrótce nabywamy AARGM, zatem zyskamy zdolność zwalczania radarów w czasie rzeczywistym. Wtedy TB2, lecącego na wysokości 6 km, systemy OPL naprowadzane radarem raczej będą wolały nie ruszać, aby nie narazić się na wykrycie i natychmiastowe zniszczenie. Ukraińcy mają HARM-y, ale strzelają nimi do wcześniej zaprogramowanych celów, bez możliwości reagowania w czasie rzeczywistym. Poza tym to starsza wersja, która zmusza do bardzo bliskiego podejścia do przeciwnika. AARGM zmieniają sytuację, w zasięgu ich rażenia, czyli ponad 150 km, stacje radarowe będą siedzieć cicho

  7. Szwejk85/87

    Niestety, w tak zwanym międzyczasie Rosjanie nauczyli się je niszczyć. Może WB byłoby w stanie jakoś zmodernizować ten sprzęt ?

    1. Otas

      WB od kilku lat nie jest w stanie stworzyć nic większego niż FlyEye. Ciekawe gdzie się podziały pieniądze z dofinansowania NCBiR na opracowanie Manty, które WB zgarnęło

    2. [email protected]

      A ile wb tworzyło z własnej kieszeni bez zamówień państwowych

    3. LMed

      Kolego Jacku, jak się chce mieć drony, to trzeba wydać pieniądze. Można je wydać sensownie inwestując w Polski Przemysł Obronny, można też wydać niemadrze u obcych. To drugie prostrze i łatwiejsze jest niestety.

  8. Extern.

    No i fakt trochę teraz zostaliśmy z nimi jak Himilsbach z angielskim. Tak to jest jak się dziś kupuje elektroniczną czarną skrzynkę z którą nic się nie da w kraju zrobić. A WBE swego czasu bez sukcesu niestety składał naszemu MONowi propozycje że wejdzie we współpracę z Anglikami i do ich płatowca Watchkeeper włoży swoją krajową elektronikę. Moglibyśmy wtedy dynamicznie reagować na dostosowywanie się Ruskiego WRE do dynamicznie zmieniającego się teatru wojny elektronicznej.

    1. Jac

      Dobrze mówisz, tak było. W tym tureckim padle nic sie nie zmieni bez zgody producenta

    2. LMed

      No cóż, zakup na odczepnego, zamiast sensownego (nie myślę o Orliku, hehe) krajowego projektu dronowego. Żle wydane pieniądze znaczne. Ale to prawie norma była.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Generalnie do wojny pełnoskalowej potrzeba wielkoseryjnej produkcji naszych skalowalnych dronów rozpoznawczych/pozycjonujących cele/bojowych/EW/retransmisyjnych do operowania w rojach profilowanych składem do danych misji. TB2 jest przedstawicielem starej generacji dronów - relatywnie dużych i uniewersalnych - z wyposażeniem i do rozpoznania i do ataku - mających długi czas przebywania w powietrzu. W zasadzie - bardziej do kontroli obszaru przy prowadzeniu wojny asymetrycznej. Dlatego TB2 jest bardzo dobry na wojnę hybrydowa i do natychmiastowej kontrakcji antydywersyjnej - a już nie bardzo na wojnę pełnoskalową, gdzie liczy się rój mniejszych specjalizowanych dronów.

  10. Observer22

    A MON by nie mógł postawić stacji radarowych oraz teleobiektywów z kamerą dzienną i termowizją - na wzgórzach położonych niedaleko granic północnych i wschodnich, np. Wysoczyzna Elbląska = 198 m n.p.m. + np. wieża 100 m wys. Podobnie Dylewska Góra koło Ostródy - 312 m, Rowelska Góra k. Suwałk 298 m. itd.

  11. user_1050711

    Twierdzenie, że polski przemysł nie mógłby podobnych wybudować (jeśli nie lepszych elektronicznie) jest wręcz abstrakcyjnie nieprawdziwe. No, chyba że za polski przemysł uznamy wyłącznie PGZ.

  12. szczebelek

    Ostatnio był płacz, że śmigłowce nie wykonują przelotów dla SG, więc może użyjmy tureckich dronów. W pierwszej fazie wojny było o nich głośno, bo były często używane do niszczenia celów, ponieważ pozwalała na to nieobecność ruskiej OPL natomiast teraz głównie służą do obserwacji terenu. Idąc tym tropem ruscy powinni wywalić shachedy, lancety i orlany do śmieci.

    1. user_1050711

      @Sczczebelek. A porównałeś ceny ? Nie ? To porównaj.

  13. Al.S.

    Pomógł zatopić Moskwę, czyli był wart ceny. Przestał się sprawdzać wtedy, kiedy wojna z manewrowej przekształciła się w okopową, gdy ruskie mieli czas ogarnąć swoją obronę przeciwlotniczą. Ale kiedy atakowali kolumnami, był bezkonkurencyjny- niszczył wysunięte patrole, bądź sprowadzał na nie ogień artylerii. To dobra broń, tyle że wymaga odpowiedniej taktyki oraz pomysłu na jego zastosowanie. Świetnie sprawdziłby się np, jako wabik, zmuszający obronę do włączenia radarów. Wtedy pozostające w bezpiecznej odległości nosiciele AARGM mogłyby je atakować w czasie rzeczywistym.

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dobre na wojnę hybrydową do likwidowania do nogi włamań dywersyjnych "zielonych ludzików" przez granicę. Natomiast drony do wojny pełnoskalowej muszą być mniejsze [i dużo tańsze i w wielkoseryjnej NASZEJ produkcji]- i przenosić pojedynczy efektor precyzyjny i operować w licznym roju przełamującym.

    1. Otas

      Piszesz tylko k dronach bojowych zapominając o rozpoznawczych a ty są potrzebne również średniego i dalekiego zasięgu czyli małymi tego nie załatwisz

    2. Essex

      Dzirki Tadeusz, jdk zwykle czujny! Juz nanosimy poprawki

  15. młodygrzyb

    Niestety ukraińcy nie maja nic dobrego do powiedzenia o tym sprzęcie. Pieniądze wydane na chybcika i jak się okazuje bez sensu. Jeden z wielu "genialnych" zakupów pisowskiej ekipy.

    1. Rusmongol

      Ja myślałem że to kacapy nie mają nic dobrego do powiedzenia o tym sprzęcie. Swego czasu produkował gruz 200 aż miło

    2. Polak Mały

      ile można byłoby Gladiusów i warmate kupić albo innej broni w polskim przemyśle...

    3. Essex

      Ale to polskinprzemysl.....zreszta o warmate tym cudzie nad cudy tez nic nie slychac

  16. strada

    Jak miło,że ostatni trafił właśnie teraz, kiedy widac wyraźnie całkowity brak przydatności tego typu bezpilotowców w takiej wojnie jaką obserwujemy na Ukrainie. Ale na parady będzie super, do pokazywania nieświadomej publiczności jak polskie wojsko się modernizuje.

    1. Otas

      Raczej widać dokładnie jak bardzo są potrzebne do rozpoznania

  17. MiP

    Czyli jak wynika z tekstu przy rozwiniętej silnej ruskiej OPL jego mozliwości uderzeniowe są mocno ograniczone może jedynie prowadzić misje rozpoznawcze z daleka od przeciwnika.Czyli można powiedzieć otrzymaliśmy sprzęt na dzień dzisiejszy już przestarzały bo rozpoznanie mogą prowadzić dużo mniejsze drony a nie takie latające kioski.

    1. Otas

      Pewnie wg ciebie to i Reaper niepotrzebny bo małe drony wszystko ogarnąć 😋 Potrzebne są drony bliskiego, średniego jak i dalekiego zasięgu a Bayraktar w średnim nadal bardzo dobrze się sprawdz

  18. zegrz69

    Straż Graniczna ma problemy z rozpoznaniem z powietrza. Oddać im Bayraktary. Niech pilnują granic.

  19. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    TB-3 dostał ostatnio nowe silniki pozwalające mu latać na pułapie 10 km n.p.m. Rosja jest zmuszona zakłocać działanie GPS-u, bo zasięg optyki to kilkadziesiąt km, w związku z tym ryzykowałaby obserwacje spoza zasięgu radaru. Teraz czas na zmianę sposobu sterowania poprzez modulację kodowanego sygnału radiowego nadawanego z wielu masztów na różnych częstotliwościach - tu akurat WB miałoby coś do powiedzenia.

  20. Maro12

    Teraz takie mogłyby się przydać do wyłapywania i utylizacji obcych dronów na naszym terenie. Tylko nie są wyposażone w tym kierunku.

  21. rwd

    Latają jeszcze nad Ukrainą, czy ich czas już minął?

    1. Extern.

      Latają na rozpoznanie i poszerzenie świadomości sytuacyjnej pola walki. głównie znad własnych linii. Ale pamiętam jeden filmik z ataku na kolumnę rektyfikacyjną ropy naftowej w którejś z tych Ruskich zdronowanych rafinerii. Coś sobie nadleciało nad Rafinerię, zrobiło zgrabne kółeczko wybierając cel, po czym precyzyjnie i widowiskowo przydzwoniło właśnie w kolumnę rektyfikacyjną, czyli w najważniejszy obiekt w rafinerii, i to coś wyglądało bardzo podobnie do TB2. Ukraińcy produkują już TB2 więc może mają też tego płatowca w wersji kamikadze.

  22. Monkey

    Ma możliwości zastosowania radaru AESA. Mam nadzieję iż ów radiolokator również został zakupiony dla SZ RP.

  23. Takijeden

    I więcej ich nie będzie. Kompletnie bezsensowny zakup według mnie.