Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Okręt podwodny Kockums A26 w ofercie dla Polski

W ubiegły piątek w Warszawie zorganizowano uroczystą prezentację szwedzkiego okrętu podwodnego A26, który jest również oferowany dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu Orka.

Zgodnie z uprzednio podawanymi informacjami rząd szwedzki potwierdził rozpoczęcie prac, których rezultatem ma być produkcja okrętów podwodnych nowej generacji – Kockums A26. Jednostka, zaprojektowana głównie do działań przybrzeżnych, „będzie również w stanie operować na otwartych wodach oceanów. Wyposażony w konwencjonalny napęd diesel-elektryczny oraz system AIP (napęd niezależny od powietrza), Kockums A26 będzie w dużym stopniu niewidoczny i trudny do wykrycia. Jego konstrukcja, oprócz konwencjonalnych wyrzutni torpedowych obejmuje szereg innowacyjnych rozwiązań w zakresie ładowności”.

Szwedzi bardzo wyraźnie zaznaczyli, że epizod związany z przejęciem szwedzkiej stoczni Kockums przez niemiecki koncern TKMS w żaden sposób nie przerwał możliwości i tradycji, jakie w Szwecji istnieją w stosunku do okrętów podwodnych. Są one bowiem budowane przez Kockums od 1914 r i zgodnie z podtrzymywaną nadal strategią szwedzkiego rządu będą budowane dalej.

A26 – fot. Saab

Zaczęło się od zbudowanych w 1914 r. dwóch okrętów podwodnych typ Svardfisken (wycofanych w 1946 r.), później w 1921 r. trzech OP typu Bavern (wycofanych w latach 1942-1944), w 1936 r trzech OP typu Delfinen/B1, w 1946 r. (wycofanych w 1953 r.), w 1943 r. trzech OP typu Neptun/B5 (wycofanych w 1966 r.), w 1957 r. sześciu OP typu Hajen/A10/2 (wycofanych w 1980 r.), w 1962 r. pięciu OP typu Draken/A12 (wycofanych w latach dziewięćdziesiątych) i w 1968 r. - pięciu OP typu Sjöormen/A11 (wycofanych w latach dziewięćdziesiątych).

Szwedzi zachowali zdobywane przez wiele lat doświadczenia w budowaniu okrętów podwodnych – fot. Saab

Na konstrukcję obecnie budowanej jednostki A26 niewątpliwie największy wpływ będą miały rozwiązania z okrętów podwodnych typu: Nacken (A14), Nacken-AIP (A14S), Vastergotland (A17), Sodermanland i Archer (A17S), Gotland (A19S) oraz australijskich OP typu Collins.

Charakterystyki A26

Eksponowanymi przez Saab Kockums na pierwszym miejscu zaletami okrętów podwodnych A26 są:

  • modułowość konstrukcji;
  • ekstremalne wykorzystanie technik stealth (trudnowykrywalność);
  • odporność na uderzenia;
  • elastyczność w doborze wyposażenia;
  • napęd niezależny od powietrza oparty o silnik Stirlinga.

Modułowa konstrukcja ma zapewnić możliwość opracowania na bazie jednego projektu kilku wersji okrętów podwodnych – pod konkretne wymagania danego klienta. Ułatwia to produkcję, ponieważ stworzenie nowej wersji nie wymaga przeprojektowywania całej jednostki, ale jedynie sekcji, w której takie zmiany są konieczne. Istnieje ponadto możliwość wydłużenia okrętu o dodatkowy segment kadłuba, jeżeli taka konieczność się pojawi.

Modułowa konstrukcja A26 – fot. Saab

W bazowej wersji okręt podwodny A26 ma mieć w przybliżeniu długość 62 m, średnicę kadłuba 6,7 m, zanurzenie na powierzchni 6 m i wyporność 1800 t. Założona maksymalna głębokość ma być większa niż 200 m.

Prędkość maksymalna „na chrapach” ma być nie mniejsza niż 12 w. Szwedzi nie zamierzają zmieniać charakteru napędu niezależnego od powietrza wykorzystywanego na ich okrętach podwodnych i chcą nadal oprzeć go o silnik Stirlinga (z tym że nowej wersji). Taki napęd AIP ma pozwalać na przebywanie pod woda przez co najmniej dwa tygodnie.

Uzbrojenie i wyposażenie bojowe okrętów A26

Okręt A26 będzie miał możliwość przenoszenia ponad 15 jednostek uzbrojenia (torpedy i rakiety), które będą wystrzeliwane przez 4 wyrzutnie torpedowe. Całkowitą nowością jest propozycja zastosowania na dziobie cylindrycznego mini-doku MMP (Multi Mission Portal) o długości ponad 6 m i średnicy większej niż 1,5 m. Na rysunkach komputerowych jest on umieszczony pomiędzy ułożonymi na jednym poziomie wyrzutniami torpedowymi./ Ma on przy tym korzystać z tego samego, zautomatyzowanego systemu ładowania, magazynowania i transportu jednostek uzbrojenia w przedziale dziobowym.

Dziobowa sekcja uzbrojenia okrętu A26 z czterema wyrzutniami torpedowymi oraz jednym „mini-dokiem” Multi Mission Portal – fot. Saab

MMP może być m.in. wykorzystany do przenoszenia bezzałogowych pojazdów podwodnych, które mogą znacznie rozszerzyć zakres zadań wykonywanych przez A26 (np. do przerywania podwodnych rurociągów i gazociągów). Ale ma się w nim również mieścić podwodny pojazd do transportu nurków bojowych, co pozwala na spełnienie jednego z wymagań naszej MW, która zaleca by nowy okręt podwodny był zdolny do przerzutu żołnierzy wojsk specjalnych.

OKRĘT PODWODNY NOWEJ GENERACJI

Modułowość wyposażenia okrętu A26 – fot. M.Dura/Saab
Modułowość wyposażenia okrętu A26 – fot. M.Dura/Saab

System obserwacji obejmuje dziobowy kompleks sonarowy oraz sonar boczny o bardzo długim, rozciągającym się wzdłuż całej burty szyku antenowym. Na życzenie klienta istnieje również możliwość dołożenia sonaru z linearną anteną holowaną na bardzo niskie częstotliwości (użyteczny przy wykrywaniu najbardziej wyciszonych i najnowocześniejszych okrętów podwodnych).

Może być on umieszczony za kioskiem, na zewnątrz kadłuba sztywnego, gdzie zaplanowano miejsce dla kilku cylindrycznych modułów ładunkowych. Poza sonarem holowanym mogą one przenosić system zakłócające torpedy („wabiki”) oraz boje łączności, której wypuszczenie pozwala na nawiązanie łączności bez wychodzenia okrętu podwodnego na głębokość peryskopową.

Podobna przestrzeń ładunkowa znajduje się w części dziobowej przed kioskiem, z tym że jest ona ukryta pod kadłubem lekkim. W niej także mogą się znajdować „wabiki”, ale zakłada się również przenoszenie w tym miejscu bezzałogowych pojazdów podwodnych oraz hermetycznych kontenerów, w których można chować sprzęt specjalny - np. dla komandosów.

Modułowy jest również blok masztów i peryskopów w kiosku. Szwedzi wynieśli tu niewątpliwie lekcję ze współpracy z Niemcami i proponują m.in. zastosowanie masztu zadaniowego np. zawierającego wysuwane działko (pomysł niemieckiej firmy Gabler). Ze schematów wynika również, że A26 będzie miał tylko maszty i peryskopy niepenetrujące, a więc nieprzechodzące przez kadłub mocny.

Szansa na wspólną budowę okrętów dla obydwu państw

Jednym z najważniejszych elementów szwedzkiej oferty jest propozycja współpracy z polskim przemysłem i siłami zbrojnymi. Ta dotyczyłaby wspólnej budowy okrętów podwodnych dla sił morskich obydwu krajów. Szwedzi podkreślają, że doceniają poziom wiedzy technicznej partnera i dążą do „realnego partnerstwa”, czyli podziału prac tak by polskie stocznie rozwinęły możliwości produkcyjne w dziedzinie zaawansowanych technologii niszowych niezbędnych dla tego typu jednostek. Twierdzą, że zaangażowanie na wczesnym etapie programu oznacza dla strony polskiej wyjątkowe korzyści, sami oferują pomoc przy organizacji produkcji zgodnie z zasadą „pooling and sharing”, którą Saab opracował dla programu Gripen.

Szwedzi przypomnieli, że nie będą to wcale działania nowe. Taka współpraca była już realizowana z Marynarką Wojenną (w programie modernizacji okrętów rakietowych typu Orkan), z wojskami lądowymi i specjalnymi (działa bezodrzutowe Carl-Gustaf i granatniki przeciwpancerne) oraz całymi siłami zbrojnymi (jeżeli chodzi o systemy symulacji).

Ważna jest dodatkowo współpraca jeżeli chodzi o systemy kontroli transportu. Warto zaznaczyć, że to na bazie rozwiązań firmy Saab zbudowano w Polsce brzegowy i morski automatyczny system identyfikacji AIS (w tym jego wersję wojskową z utajnianiem W-AIS).

Szwedzi proponują przy tym współpracę długofalową, która ma się nie skończyć tylko na sprzedaży okrętów, ale również na przekazaniu „know how” do ich rozwijania oraz utrzymania. Pomóc ma w tym przede wszystkim bliska odległość pomiędzy stoczniami Trójmiasta i Saab Kockums, która ma ułatwić wymianę specjalistów oraz zapewnić szybką i tanią pomoc techniczną.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (53)

  1. zdzich

    SAAB to SAAB.Gdyby nie dostali się w łapy General Motors do tej pory produkowaliby samochody.Zawsze twierdziłem że Skandynawia to najlepszy partner dla Polski jeśli chodzi o uzbrojenie.Są to produkty na najwyższym światowym poziomie i tańsze od innych.Niemcy są przekonani o swojej wyjątkowości (skąd my to znamy?) i za to każą sobie słono płacić.Tym bardziej że polski klient patrzy na ich produkty jak na japońskie co jest bzdurą.Tak więc jak mamy renomę to walimy ceny.Jak głupiec się trafi to kupi.Niemcy nie będą skłonni dzielić się swoją technologią co już widać np. w kwestii modernizacji Leopardów.Inna sprawa to jej stosunki z Rosją.Zawsze tak było i teraz też tak będzie ze Rosja jest ważniejsza dla nich niż my i jak Moskwa poprosi o nie przekazywanie najnowszych technologii to Niemiaszki z ochota się przychylą do tego postulatu.Co innego Szwedzi (czy Norwegowie i Finowie).Polska jest dla nich naturalnym sprzymierzeńcem w walce o niezależność od dyktatury kremlowskiej i w związku z tym ważnym celem ich polityki jest wzmacnianie możliwości obronnych Polski bo w ten sposób poprawiają swoją sytuację militarną.I dlatego też będą się dzielić swoimi osiągnięciami.I to jest dla nas szansa.Szansa na rozwój teraz i również w przyszłości.Z Niemcami zawsze będą problemy.Albo cenowe albo polityczne.A Skandynawska produkcja wojskowa jest 4 x naj.Najlepsza,najtańsza,najbardziej niezawodna,mająca najlepszy stosunek ceny do jakości.

    1. Potop szwedzki II

      Bzdura,Szwecja wbila polsce noz w plecy ( nie 1-szy raz) zgadzajac sie na Nord stream. Polska powinna 3mac sie jak najdalej od Szwecji bo jak to mowia Norwedzy - nie wierz nigdy szwedowi. Szwedzi sabotazuja polskie produkty i firmy na swoim rynku.PO roku 2008 wywiezli z Polski >100 mld pln.W ramach cyber inwiligacji swedusa kradna bezkarnie polskie idee,kontakty ,patenty,warunki przetargow etc. Tak nie postepuje "przyjaciel" !!!

    2. kazikstaszewski

      @Potop szwedzki II 2 luty (09:48) Jest 01.01.2023. Nord Stream nie działa, wysadzony. Szwecja i Finlandia chcą wstąpić do NATO. No i co proroku ? Poczytajcie wizje Mariana Węcławka z Leszna. Wojna ponoć przyjdzie do Polski nie ze wschodu. tylko z ... zachodu.

  2. ohuedeh

    http://dutasterideavodartonline.org/ - dutasterideavodartonline.org.ankor <a href="http://online-purchaselevitra.net/">online-purchaselevitra.net.ankor</a> http://20mg-cheapest-pricelevitra.net/

  3. euhanaluovedu

    http://dutasterideavodartonline.org/ - dutasterideavodartonline.org.ankor <a href="http://online-purchaselevitra.net/">online-purchaselevitra.net.ankor</a> http://20mg-cheapest-pricelevitra.net/

  4. agitjolelaqu

    http://dutasterideavodartonline.org/ - dutasterideavodartonline.org.ankor <a href="http://online-purchaselevitra.net/">online-purchaselevitra.net.ankor</a> http://20mg-cheapest-pricelevitra.net/

  5. ikeyujhopuq

    http://dutasterideavodartonline.org/ - dutasterideavodartonline.org.ankor <a href="http://online-purchaselevitra.net/">online-purchaselevitra.net.ankor</a> http://20mg-cheapest-pricelevitra.net/

  6. Obserwator

    To są okręty idealnie pasujące do naszych warunków. Poza tym, logistyka jest łatwa (tankowanie, zaopatrywanie, itp.) Jednak znając polską mentalność - idę o zakład, że jakiś kacyk wymyśli znowu coś komplikującego życie i Polska kupi niemieckie okręty typu 212A. tym samym nie uzyskamy niezależności logistycznej, co dzisiaj jest warunkiem prowadzenia własciwych akcji

  7. wolf

    Ja stawiam na tego typu jednostki lub niemieckie U-210 i nie 3 a 6-7 sztuk. I pewnie budżet nam się zamknie ( są małe, szybkie, ciche i tanie). Jestem za pociskami, ale nie na OP ( to najdroższa platforma ich przenoszenia), do tego taki okręt nie będzie mógł podejmować bardziej ryzykownych działań ( np. atak na flotę wojenną) bo może to spowodować utratę nie tylko okrętu ale też systemu odstraszania. Pociski manewrujące na OP ok, ale woda-woda do zwalczania floty. Mamy 512 km wybrzeża i trzeba mieć narzędzia niszczenia zgrupowań floty wroga. Poza tym OP z pociskami manewrującymi będą za duże na Bałtyk. Tego typu broń powinny być wystrzeliwane z mobilnych łatwych do transportu i ukrycia systemów lub samolotów. Połowa Mazur to las ...tam można szybko zainstalować systemy zwalczania strategicznych celów wroga. Gdybyśmy mieli dostęp do Morza Płn to rozumiem, ale pociski manewrujące na OP to fanaberia i strata pieniędzy, a ich mamy nie za dużo.

    1. marek

      czy my mamy zakaz poruszania sie poza Baltykiem ? Dunczycy nas zablokuja czy co ? mamy sie od razu poddac ? jezeli tak, to caly pozostaly przemysl zbrojeniowy w Polsce niech szyje biale flagi.......i koktajle molotowa. Skoro tak sie boicie Floty Baltyckiej - to sobie ja wypiszcie na karteczce, dopiszcie do kazdej jednostki jej dane.....pisalem wczesniej o 2 niszczycielach wydzierzawionych dla PMW, to zostalem przez niektorych wyzwany od gimbusow......a ile to niszczycieli ma w tej chwili flota baltycka ? .......przed II wojna w planach obrony, jakos sie nikt nie bal ZSRR i calkiem niezle kombinowano z nasza PMW, Flotylla Pinska i Wojskiem Polskim...

  8. vigg

    Bałtyk jest tak trudnym akwenem do poszukiwania OP, że te jednostki są konieczne- wystarczy pogadać z podwodniakami. A to, że Szwecja nam oferuje OP to jeszcze nic z tego nie wynika, podobnie jak z wielu innych projektów czy ogłoszeń IU.

  9. dyzio

    Zmęczony głosami kwestionującymi zasadnośą posiadania silnej marynarki zachęcam do lektury geografii wojskowej Bałtyku: http://ncss.org.pl/publikacje/raport-ncss-pt-geografia-wojskowa-baltyku-wnioski-dla-kierunkow-modernizacji-sil-zbrojnych-rp.62/ dla opornych skrót: http://www.nowakonfederacja.pl/baltyk-jako-strefa-wojny/

    1. QWAS

      dyzio ; Popieram w 100% przedstawione i zawarte tezy zwłaszcza w temacie "dla opornych skrót:" autor. JACEK BARTOSIAK "Bałtyk jako strefa wojny" . Osobiście od dawna wyrażam zastanawiająco podobne :) ??? opinie, (widać QWAS nie jedno ma Imię ) co wyżej wymieniony Autor, choć z jego publicystyką spotkałem się po raz pierwszy !

    2. Nowy

      właśnie teraz co przepłacamy za JAASM byśmy mieli 2 OP A 26 i możliwa by była wersja 3 Scorpen z uzyskaniem technologi pocisków manewrujących produkowanych w Polsce oraz 3 OP A 26 i współtworzenia ( na mniejszościowych udziałach) A 26 ze Szwedami. Posiadanie 3 Scorpen oraz 3 A 26 to optymalny wybór dla Polski

    3. gazek

      Dzięki za źródła, ale potwierdzają one według mnie znikome znaczenie marynarki na Bałtyku. Jeśli Niemcy będą po naszej stronie w razie konfliktu, to najpewniej nie pozwolą zablokować cieśnin duńskich. A jeśli nie będą po naszej stronie, to cieśniny duńskie będą ostatnią rzeczą, o którą powinniśmy się martwić. Ale nich przemówi autor opracowania, które polecasz: "Wobec kształtu Morza Bałyckiego i jego niewielkiej odległooeci od brzegu do brzegu, oraz rozwoju technicznego (w tym zwłaszcza zasięgu i precyzji) środków ogniowych i rozpoznawczych, jest ono w zasadzie jeziorem wewnętrznym. Wpływa to na zmniejszenie znaczenia marynarki wojennej na tym akwenie w związku ze zwiększonym możliwością oddziaływania z lądu na morze.Wobecnej sytuacji geopolitycznej Polski istnieją spore szanse na dość zróźnicowane lądowe i powietrzne alternatywy wobec morskich szlaków zaopatrzenia."

  10. gazek

    W kontekście naszego dostępu do mórz i oceanów, to byłbym bardzo wstrzemięźliwy, jeśli chodzi o rozbudowę marynarki. Lotnictwo i artyleria byłyby efektywniejsze i bardziej wszechstronne. Na pewno nie powinien to być nasz priorytet na dzisiaj.

  11. QWAS

    A może iść za ciosem i zakupić ( jeden podstawowy warunek produkcja i polonizacja technologii w Polsce ) od Szwedów nie tylko 3-5 OP. A-26 ale także zmodyfikowane i dedykowane dla Polski korwety VISBY 4-6 szt. oraz ok.70-100 szt. GRIPEN E/F (NG) !!!

    1. Tyberios

      I Gwiazdę Śmierci do tego...

    2. Vexorus

      Kolejna sierota po Gripenie... Czy wy zrozumiecie, że ten samolot w warunkach polskich jest BEZ-U-ŻY-TECZ-NY?

    3. bsh

      Visby są "podejrzane" jak dla mnie. Tylko 72 metry kadłuba i 640 ton wyporności. Mają wyrzutnie torped, rakiety przeciwokrętowe, "miejsce" na przeciwlotnicze, sprzęt przeciwminowy. Przy 40 osobach, to niemal "jednostatkowa" orkiestra. Czy tylko mnie niepokoi jak długo szwedom idzie "wciąganie" tych "korwetek" do służby? Lub fakt, że są projektowane pod wybrzeże usiane wysepkami?

  12. Darek S

    Dobry pomysł z tymi okrętami, pod warunkiem, że są tanie. Nie będzie protestu marynarzy, że im okręty wycofujemy i każemy iść na bezrobocie.

    1. xw

      Koszt zakupu okrętów t. A26 będzie bardzo zbliżony do kosztu zakupu innych okrętów tej wielkości (~500 mln EUR/okręt). Nic nie wskazuje na to żeby miał być znacząco mniejszy. Możliwe jest, że cena dla MON Szwecji będzie niższa, ale nie ta na rynki eksportowe. Projektowanie, marketing (proces sprzedaży okrętu podwodnego trwa wiele lat, często więcej niż 10) i produkcja okrętów podwodnych dużo kosztuje. Nic nie wskazuje na to, że Saab może to zrobić 30% taniej, jak podawane jest tu i ówdzie. Nie będzie więc możliwości zakupienia większej ilości okrętów A26 za te same pieniądze. Prawdą jest, że w projekcie A26 położono, według różnych wypowiedzi przedstawicieli Kockums, nacisk na obniżenie kosztów, np. poprzez zastosowanie silników spalinowych COTS. Niestety pozostaje do udowodnienia jak takie wybory odbiją się na osiągach okrętu (i jego niezawodności, jedne z głównych problemów Collns’ów, ale też Upholder’ów, miały związek z zastosowaniem przemysłowych, a nie specjalnie przeznaczonych dla okrętów podwodnych, silników spalinowych). Dostępne dane np. o niskiej maksymalnej prędkości podwodnej A26 mogą wskazywać na to, że tak będzie.

  13. Jarek

    Wystarczy NDR z Kongsbergiem

  14. Gawrobryk

    Bardzo ciekawy projekt. Kadłub ma być bardziej odporny na torpedy i inne ładunki głębinowe eksplodujące w pobliżu. Problem polega tylko na tym, że A26 istnieje jedynie na papierze. Kiedyś takiego wyboru dokonała Australia i do dziś bardzo żałuje tego zakupu. Nie słyszałem aby A26 miało zdolność odpalania pocisków manewrujących zdolnych do rażenia odległych celów na terytorium wroga na czym podobno nam zależy najbardziej.

    1. chateaux

      Scorpene za to istnieje z takim wyposazeniem, ktorego nie chcialo nawet Chile i zażyczylo sobie wyposażenia amerykańskiego.

    2. mkj

      To dosc ciekawa opinia, zwazywszy na to ze Szwedzi startuja w konkursie na nastepce Collinsa i mowi sie ze fakt, ze je zbudowali dla Australii dziala bardzo na ich korzysc. Fakt, ze byly na poczatku problemy, ale po calym cyklu sluzby mowic ze "bardzo zaluje zakupu" to zabawne, gdy powaznie rozwazaja zakup od tego samego producenta.

    3. oskarm

      Gawrobryk, czy ty naprawde sadzisz, ze kadlub jakiegokolwiek OP jest w stanie przertwac spotkanie z glowica kumulacyjna o srednicy okolo 300 mm?

  15. Fancik

    2 scorpene i 3 A-26 to był by idealny zespół dla naszej MW. Niestety Zmniejszając zamówienie z 3, do 2 sztuk oferta francuzów może nie być już tak dopieszczona, a A-26 ze względu na stan w jakim znajduje się przedsięwzięcie, nie miał by szans trafić do polski wcześniej, niż w okolicach 2030r. A tych okrętów potrzebujemy na teraz i planujemy na ~2020.

    1. chateaux

      Projekt A26 jest w pelni gotowy do produkcji. Wszystkie prace projektowe zostaly juz zakonczone.

    2. oskarm

      Po co wprowadzac zamieszanie z 2 zestawami czesci zamiennych, 2 systemami szkolenia? Przeciez to wszystko kosztuje!

  16. klon

    ej...a czy my rzeczywiście potrzebujemy te rakiety manewrujące na tych okrętach?...Mamy JASSM, w przyszłości te rakiety mają mieć 2x większy zasięg...więc może to nie jest już takie ważne? Może nie ma sensu op ustawiać pod te rakiety?

    1. ehh

      nie ma sensu kupować okrętu bez nich, bo po co.

  17. tjaa...

    Idąc tym tropem, po co nam op, wystarczy ndr, a niedługo będzie kolejny. Też mają rakiety...

  18. wódz indian

    Jak bracia Szwedzi oddadzą zagrabione w czasie potopu kosztowności i dzieła sztuki oraz wypłacą odszkodowanie to będzie można się nad ich ofertą pochylić. Podobnie zero zakupów od Niemców do chwili wypłat rekompensat za II WŚ.

    1. Boruta

      I od Hiszpanów, aż nie spłacą sum neapolitańskich. I od Francuzów, aż nie zrealizują pactów conventów Walezego

  19. fx

    Do tych co sa przeciwni rakietom na OP to po jaka cholere nam one ? Bo chyba nie chcecie walaczyć z rosyjskimi siłami torpedami czy przecinaniem rurociagów. One maja być jak samotny wilk który w ostateczności gdy ktos uderzy atomowo w Polskę będzie musiał się liczyć że któraś z rakiet trafi w reaktor i zrobi dużo wiekszą Fukuszimę przy aglomeracjach Moskwy czy Leningradu gdzie mieszka paredziesiąt milionów Rosjan. Gdy bedziesz dobijany jak to Rosja ćwiczy atomem to nic innego nam nie pozostanie a OP jest najłatwiej schować w głebinach morza. To bedzie taki pocałunek śmierci z polskiego księżyca.

    1. GM

      Powodzenia w przebijaniu skorupy reaktora takim pociskiem.

    2. Boruta

      Podstawowym zadaniem op jest zwalczanie jednostek nawodnych wroga. Straszenie rozwaleniem elektrowni kraj, który testował broń jądrowa na własnych mieszkańcach jest śmieszne.

  20. ja

    Ciekawa propozycja. Wadą w stosunku do Niemców głośniejszy napęd AIP oparty na Stirlingu. Francuzi chyba proponują również świeżo zaprojektowane ogniwa paliwowe. Ale za to bezpieczniejszy i tańszy w eksploatacji. Okręt skrojony do leżenia na dnie Bałtyku. Będzie tam nie do wykrycia. Powinniśmy wybrać ofertę dającą największy transfer technologii i gwarantującą rozwój naszego przemysłu zbrojeniowego. Wydaje się, że Szwedzi mogą zaoferować najwięcej. Niemcy nie będą skorzy do dzielenia się technologiami. Cała afera z próbą uwalenia tego szwedzkiego projektu wystawia im złe świadectwo.

    1. Boruta

      Francuskie ogniwa to wielka niewiadoma. Chcą produkować wodór na okręcie. Pytanie jak głośne to będzie.Teoretycznie Stirling głośniejszy od ogniw, ale jakoś Gotlandowi w "zatapianiu" US Navy to nie przeszkadzało.

  21. oleum

    Moze lepiej kupic naziemne wyrzutnie rakiet dalekiego zasiegu? Czy one musza byc wystrzeliwane z drogiego okretu podwodnego w razie zagrozenia? Te okrety nie beda nigdy niczego wystzreliwac w odwecie za bomby atomowe detonowane w Warszawie bo radioaktywna warszawa nie jest ruskim do niczego potrzebna. Maja wystarczajaco silna armie konewncjonalna zeby pobic nie tylko nas ale i wszystkich od Bugu po Portugalie. Wiec rusza te ruskie czolgi i co te drogie OP zrobia z tymi rakietami? Rozwala jakis radar albo kilka stanowisk Iskanderow i tyle. Lepszy interes bysmy zrobili kupujac za te miliardy 30-40 tys karabinow snajperskich/przeciwsprzetowych + wyszkolenie ich obslugi, ktora bedzie walczyc z prywatnych samochodow, w dzinsach po partyzancku zlewajac sie z cywilami. Tacy zrobia kacapom krwawa laznie po drodze do Warszawy. ani jeden kacap nie wroci z takiej wojny bez stresu pourazowego. Takich partyzantow nie namierza satelity czy drony. 3 polskie op na Baltyku? Rosjanie sciagna wiecej okretow z innych flot i zmusza je do ukrycia sie albo zniszcza a koszty ich budowy sa miliardowe. Nie stac nas na to zwyczajnie

    1. Boruta

      Nie, nie lepiej. Kraj nadmorski musi mieć czym bronić wybrzeża. Partyzanci to mięso armatnie. W Czeczeni prawie każdy był partyzantem, do tego nieporównanie lepsze warunki do partyzantki. I co to dało? A partyzanci używający cywilów jako żywe tarcze to zbrodniarze wojenni. Nawoływanie do tego jest w polskim prawie karalne.

  22. maniek

    miejmy nadzieję że ze będzie równie dobry jak gotland i że MON go wybierze... od początku mu kibicuję...

    1. okt

      Oferta jest wyjątkowo ciekawa, ale znając życie i naszych "speców" wykręcą się tym że chcą gotowy i sprawdzony okręt. I zaś dostaniemy mniej perspektywiczny produkt, a nasz przemysł zostanie na lodzie.

  23. cisco

    a gdzie opcja rakiet manewrujących

  24. Igor

    Tak jak gripen byl leszy niz f16 tak nawet grosza nie dla bym amerykanskim badz francuskim firma.

    1. Tees

      A po polsku możesz to samo napisać.

  25. Tyberios

    No to jest solidna oferta, bardzo solidna. Jako dostawca systemów uzbrojenia dla Sił Zbrojnych Szwedzi maja renomę i prestiż, nasze doświadczenia z nimi są też jak najbardziej pozytywne. Jak na razie chyba najbardziej kompletne oferty, przynajmniej na pierwszy rzut oka wystawił Kockums i DCNS. Jedynie wzbudza we mnie wątpliwości to że A26 istnieje tylko na "papierze", brak fizycznego przykładu kooperacji tych wszystkich pomysłów sprawia że możemy natknąć się na jakieś trudności w ich egzystowaniu. No ale to i tak by się wpisało w fantazyjne decyzje MON'u o inwestowaniu w prototypy i serie próbne.

    1. Przemo

      Słyszałeś kiedyś o jakiś poważnych problemach ze szwedzkimi okrętami podwodnymi? Zresztą zarówno niemieckie, francuskie i szwedzkie okręty podwodne są bardzo dobre, Szwedzka oferta prawdopodobnie będzie wyglądała najkorzystniej cenowo.

    2. chateaux

      A jakie masz fizyczne przykłady "kooperacji pomysłów" francuskiego Scorpenne, skoro nawet Chilijczycy zażądali wymiany francuskiego wyposażenia na amerykanskie, przy zakupie Scorpene? Na dodzatek, A26 to projekt z 21 wieku, podczas gdy Scorpene to projekt jeszcze lat 90. XX wieku. W technice podwodnej to starożytność. Amerykanie swoje wybudowane w tamtych latach okręty, 3 razy już do tej pory modernizowali.

Reklama