Program budowy niszczyciela min typu Kormoran II to niewątpliwy sukces polskiego przemysłu zbrojeniowego – sukces tym większy, że okrętowy system walki (OSW) SCOT-M (Ship COmbat Tactical – Minehunter), a więc tak naprawdę mózg i układ nerwowy okrętów został opracowany w Polsce, przez wchodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej OBR CTM S.A. (OBR CTM S.A.) z Gdyni.
OBR CTM S.A. miał już doświadczenie w tego rodzaju programach, od lat prowadząc prace w dziedzinie systemów dowodzenia przeznaczonych przede wszystkim dla Marynarki Wojennej RP. Efektem programu pk. „Pstrokosz” były wprowadzone w latach 1997-2001 na trzech okrętach przeciwminowych projektu 206FM pierwsze w Polsce okrętowe systemy dowodzenia i kierowania uzbrojeniem broni podwodnej pierwszej generacji. Na początku lat 2000 powstał system kierowania uzbrojeniem broni podwodnej „Bełtwa” (drugiej generacji) dla niszczycieli min projektu 206 FM i trałowców projektu 207.
Równolegle z pracami dotyczącymi działań minowych OBR CTM S.A. prowadził prace pozwalające na tworzenie OSW dla okrętów innych klas – w tym przede wszystkim dla małych okrętów rakietowych oraz korwet. Efektem tego były m.in.:
- rozpoczęcie na początku 2008 r. nowej pracy badawczej Oszmin (wykonanie demonstratora technologii „Systemu zarządzania walką okrętu obrony przeciwminowej”);
- budowa systemu SCOS przeznaczonego dla korwety ORP „Kaszub”;
- wykonanie eksportowego systemu zarządzania walką MGS1241 dla małych okrętów rakietowych projektu 1241RE.
Zweryfikowane wyniki pracy Oszmin stały się później bazą dla systemu zarządzania walką SCOT-M opracowanego dla potrzeb programu niszczyciela min typu Kormoran II, w ramach którego buduje się obecnie, z udziałem OBR CTM S.A. w stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku drugi i trzeci okręt w serii.
SCOT-M z założenia ma pozwolić na integrację wszystkich podsystemów okrętowych, a w tym: środków zwalczania celów powietrznych, nawodnych, podwodnych oraz zagrożeń asymetrycznych, środków obserwacji technicznej, systemu łączności oraz zintegrowanego systemu nawigacyjnego (w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa pływania, monitorowania aktualnego położenia geograficznego i parametrów ruchu okrętów). OSW na Kormoranie ma dodatkowo możliwość wymiany informacji z zewnętrznymi systemami dowodzenia i kierowania, tworzenie rozpoznanego obrazu sytuacji taktycznej, przetwarzanie otrzymanej informacji i proponowanie różnych wariantów realizacji zadań (wspomagając planowanie misji i podejmowanie decyzji, symulację działań oraz ich rejestrację).
SCOT-M można przyrównać do dobrze działającego organizmu. Jego układem nerwowym są linie kablowe i światłowodowe, którymi na okręcie połączono praktycznie wszystkie urządzenia i systemy. W jedną stronę płyną nimi informacje od czujników i sensorów o wykrytej sytuacji oraz dane dotyczące stanu monitorowanych urządzeń. Z drugiej zaś strony przekazywane są sygnały sterujące, które nie tylko zapewniają prawidłowe działanie okrętu i wykonanie zadania, ale również decydują o jego bezpieczeństwie.
Mózgiem okrętu są serwery i komputery lokalne, które realizują wszelkie obliczenia, komasują i rejestrują informacje, pomagają w nadzorowaniu pracy poszczególnych podsystemów oraz wspomagają załogę w wypracowaniu decyzji. O skomplikowaniu oprogramowania stworzonego dla ich potrzeb może świadczyć liczba linii kodu opracowanego w OBR CTM, która w przypadku systemu SCOT-M przekroczyła 3,2 miliona.
Sercem okrętu jest BCI (Bojowe Centrum Informacyjne), do którego spływają wszystkie dane i gdzie są one wykorzystywane do realizacji zadań. To właśnie w BCI odbywa się tworzenie „zrozumiałego dla załogi” zintegrowanego obrazu sytuacji taktycznej z danych spływających od własnych sensorów oraz źródeł zewnętrznych. Są to bardzo często informacje o tych samych obiektach, które trzeba szybko kojarzyć i uaktualniać. System SCOT-M wspomaga operatorów w identyfikacji i klasyfikowaniu tego co zostało wykryte, jak również przygotowuje propozycje scenariuszy np. przeciwdziałania zagrożeniom. Zadania te są realizowane w oparciu o ciągle spływające dane nawigacyjne, pogodowe i z podsystemów okrętowych.
BCI jest także miejscem, skąd może być zdalnie kontrolowany praktycznie cały okręt, z siłownią włącznie. Natomiast wykorzystując systemy łączności radiowej (w tym satelitarne), w miejscu tym można również organizowane współdziałania w ramach grup okrętowych – w tym zespołów sojuszniczych.
SCOT-M to z założenia system perspektywiczny. Został on więc od razu przygotowany na integrację w przyszłości różnego rodzaju bezzałogowych systemów nawodnych - w tym bezzałogowego systemu trałowego. Według OBR CTM S.A. taką skalowalność, otwartość i duże możliwości konfiguracyjne uzyskano dzięki zastosowaniu architektury modułowej, pozwalającej na dołączanie nowych urządzeń (efektorów i sensorów) za pośrednictwem okrętowej szyny danych.
SCOT-M został dodatkowo tak zaprojektowany, by można go było wykorzystać przy tworzeniu OSW na okręty innych klas. Dlatego w systemie tym wyróżniono niezmienną część, łatwą do przetransferowania, która jest ściśle powiązana z cyberbezpieczeństwem i według OBR CTM S.A. „odpowiada m.in. za współdziałanie w układzie narodowym i koalicyjnym, za bezpieczeństwo informacji, a także za stałe elementy zadaniowe realizowane przez okręty MW RP”.
Ta część systemu została tak zaprojektowana, by można było do niej później dokładać część „specjalistyczną” – charakterystyczną dla danej klasy, typu a nawet egzemplarza okrętu. W przypadku niszczycieli min typu Kormoran II jest to np. blok podsystemu sterowania komplementarnymi platformami bezzałogowymi do zadań przeciwminowych. To właśnie dzięki niemu operatorzy w BCI mogą poprzez system SCOT-M sterować aż czterema rodzajami dronów i robotów podwodnych, które są na wyposażeniu Kormoranów oraz odbierać od nich informacje o ich stanie i dane z pokładowych sensorów.
W BCI wykorzystywane są głównie konsole wielofunkcyjne (opracowane w OBR CTM S.A.), które teoretycznie mogą realizować każde zadanie, ale faktycznie wydzielono w nim dedykowane stanowiska dla operatorów, co upraszcza szkolenie i zgrywanie załogi.
OBR CTM S.A. był wielokrotnie wyróżniany, za system SCOT-M otrzymując np. jeden z trzech równorzędnych „Bursztynowych Medalionów” w czasie targów Balt Military Expo w Gdańsku w czerwcu 2018 r. Jeszcze większą rangę miała Nagroda Prezydenta RP dla SCOT-M, jako produktu najlepiej służącego podniesieniu poziomu bezpieczeństwa żołnierzy, przyznana na zeszłorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach we wrześniu 2018 r. Jest ona tym cenniejsza, że wręczono ją na targach zasadniczo organizowanych pod kątem potrzeb Wojsk Lądowych, Wojsk Specjalnych i Sił Powietrznych. Rywalizację wygrał jednak produkt ewidentnie morski, przeznaczony dla okrętów Marynarki Wojennej RP.
Gawron
Taki dobry ze Thalesa zamontowali na Gawronie
Dudley
A kiedy zakontraktowano Thalesa ? A kiedy powstał SCOT
mordor
jak projektowali gawrona to o kormoranie nawet nie marzyli
Boczek
To Thales dostarczył na Gawrona CMS do zwalczania min. Czy oni o tym wiedzą?
mordor
kormoran 2 to bardzo wyspecjalizowana jednostka i bardzo wazna bo bałtyk to będzie generalnie minowanie i blokowanie dostępu do akwenu a nie jakieś korwety czy niszczyciele one z baz nie wypłyną
lol
A nieuzbrojony Kormoran to z bazy wypłynie? Korwety i fregaty są potrzebne właśnie do wsparcia takich bezbronnych jednostek dyletancie. Jak Bałtyk będzie zaminowany, to nad Bałtykiem rządzić będzie lotnictwo. Fregata przeciwlotnicza to jest to czego Rosja bardzo tutaj nie chce, co widać po niektórych komentarzach.
Marek
Bez posiadających przyzwoitą OPL dużych korwet albo małych fregat Kormoran może sobie jedynie popływać głębokim nurkiem.
Erdsa
Ale brednie. Człowieku mamy XXI wiek. Epoka rakiet i komputerów a nie min i kalkulatorów. Teraz nikt się w miny nie bawi. Te okreciki bez żadnej obrony plot nawet nieczobacza kto je zatopil. Litosci.
Autor 4313r4
Taki statek jest nic nie warty , gdzie rakiety i działo dobre to nie fregata to następny badziewie budowane w Polsce. Marynarka jest nic nie warta.
mordor
to jest okręt walki minowej a nie korweta ani rakiety ani działa nie sa mu potrzebne to sa inne zadania
Piotr ze Szwecji
Zgadzam się z panem, panie mordor, acz oprócz zadania wojny minowej (ma też móc stawiać miny!), musi mieć wystarczający kaliber działka pokładowego, aby spełniać zadania także patrolowca. Stąd też wymóg kalibru 35 mm. 2 takie okręty by starczyły według mnie, lecz MW chce ich 4 na dzień dobry, a z rozwojem gospodarczym (nowe porty i etc) perspektywa może być wówczas nawet na 6-8... Oczywiście w czasie wojny będą musiały stać w chronionych systemem A2/AD portach.
-CB-
Ile razy można powtarzać, że te okręty nie nadają się na patrolowce... Pomijając już materiał i profil kadłuba, to mają bardzo specyficzny napęd czyli pędniki cykloidalne. Zapewnia to im bardzo wysoką manewrowość (np. bardzo dokładne pozycjonowanie w pobliżu miny), ale przez to ich maksymalna prędkość jest niska (15w). A MW zamówiła 3, nie 4.
LAIK
Same dobre wiadomości pirat i teraz scot. Wreszcie inwestujemy w Polską myśl technologiczną. Od czegoś trzeba zacząć. Żeby budować duże systemy i tworzyć wielkie projekty trzeba zacząć i ciągle pracować przy mniejszych. Nie da się od tak stworzyć i utrzymać zaplecza technologicznego i naukowego. Wszystkim "maruderom" gratuluję. Potwierdzacie stereotyp o polskim obywatelu... wiecznie wszystko źle. Sami się weźcie do roboty i zróbcie coś lepszego. Czy któryś z was cokolwiek kiedyś skonstruował?
podkoszulek wojenny
co oni tam namalowali, Wróble czy Trytony ?, bo nie widzę bez okularów
MI6
okrętowy system walki...brzmi dumnie, nie wiedziałem, że do obsługi ckm-ów i wróbla potrzeba tak skomplikowanego systemu...
w
taka wizualizacje to zrobie w domu jak zainstaluje lewa ( bo na prawa mnie nie stac) wersje obojetnie jakiego programu