Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nocna dostawa Homarów do wojska. W tyle Kraby dla Ukrainy?

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K należąca do 16. Dywizji Zmechanizowanej.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K należąca do 16. Dywizji Zmechanizowanej.
Autor. Hanwha Aerospace Europe/X

Huta Stalowa Wola w serwisie YouTube zamieściła nagranie przedstawiające wrześniowy transport kolejnych wrzutni Homar-K do 16. Dywizji Zmechanizowanej. Oprócz tego w materiale wideo widoczne były inne pojazdy wojskowej, w tym AHS Krab (najpewniej z produkcji dla Ukrainy).

Nagranie pokazuje transport kolejnej partii wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet Homar-K do 16DZ we wrześniu br.. Na fotografiach z tego wydarzenia widoczne były jedynie trzy pojazdy, co jak wynika z opublikowanego wideo było tylko częścią całej dostawy. Widzimy na nim przynajmniej dziewięć sztuk spolonizowanego K239, które zmierzają w stronę punktu docelowego. Jak widać, proces ich transportu jest bardzo angażującym zadaniem, wymagającym ze względu na gabaryty i masę przewożonego sprzętu organizacji (w tym uzyskania stosownych pozwoleń) transportów ponadgabarytowych, które lepiej wykonywać w nocy, kiedy ruch na drogach jest znacznie mniejszy.

YouTube cover video

Dotychczas do Polski dotarło 46 modułów wyrzutni (z łącznie zamówionych 290), z czego skompletowano dotychczas ponad 20 sztuk (najpewniej 1 egzemplarz dalej jest na terenie Korei Południowej). Oprócz transportowanych Homarów do wojska widzimy znajdujące się na placu inne pojazdy. Mowa tutaj o m.in. kołowych transporterach opancerzonych Rosomak (w tym pięć z wieżą ZSSW-30 i kilku przed jej montażem), sześć gąsienicowych armatohaubicach Krab (najpewniej przeznaczone dla Ukrainy, z racji na fakt przestawienia całkowicie ich produkcji na realizację tego zamówienia) oraz prototyp kołowej artylerii Kryl. Jak widać, parking należący do HSW staje się powoli zbyt mały względem jego produkcji, która po rozpoczęciu produkcji bojowego wozu piechoty Borsuk i Krabów dla Wojska Polskiego znacząco się zwiększy.

Reklama

Homar-K to spolonizowany rakietowy system artyleryjski K239 Chunmoo, w którym podwozie bazowe w postaci samochodu ciężarowego Doosan 8x8 z opancerzoną kabiną uległo wymianie na rodzimej produkcji Jelcza w układzie 8x8. Za przedziałem załogi umieszczono dwa kontenery z pociskami rakietowymi, w każdym można przenosić m.in. sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km. Trwają też prace nad integracją z wyrzutnią rakiet kal. 122 mm używanych przez, chociażby systemy WR-40 Langusta czy BM-21 Grad. Poza tym z kontenerów transportowo-startowych można strzelać niekierowanymi pociskami kal. 131/227 mm. W trakcie opracowywania są kolejne efektory rakietowe o zasięgu rażenia 150-200 km.

Czytaj też

Homar-K otrzymał także Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem Topaz pozwalający na wpięcie spolonizowanego Chunmoo w obecnie używany przez polskich artylerzystów system kierowania ogniem i zarządzania polem walki, który pod względem możliwości jest rozwiązaniem najwyższej klasy. Spolonizowaną wyrzutnię zintegrowano także z cyfrowym system komunikacji Fonet. W przyszłości Homar-K może otrzymać całkowicie nowe podwozie w postaci samochodu ciężarowego Jelcz 883.5 (obecnie jest to Jelcz 882.57).

Reklama
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 na obchodach Święta Wojska Polskiego w garnizonie 1 Mazurskiej Brygady Artylerii w Olecku.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 na obchodach Święta Wojska Polskiego w garnizonie 1 Mazurskiej Brygady Artylerii w Olecku.
Autor. 1 Mazurska Brygada Artylerii

AHS Krab to polski gąsienicowy system artyleryjski opracowany w 2001 roku jako następca postsowieckich 2S1 Goździk. Uzbrojenie główne wozu stanowi armatohaubica kal. 155 mm L/52 z zapasem amunicji wynoszącym 40 nabojów wraz z ładunkami miotającymi. Może ona razić cele na dystansie ponad 40 km przy zachowaniu wysokiej celności prowadzonego ognia dzięki implementacji Zautomatyzowanego Zestawu Kierowania Ogniem Topaz. Do samoobrony służy wielkokalibrowy karabin maszynowy WKM-B umieszczony na obrotnicy w stropie wieży.Wieża jest zmodernizowanym rozwiązaniem zaczerpniętym od brytyjskiego AS-90, który wygrał w postępowaniu przetargowym dotyczącym wyboru systemu wieżowego dla nowej polskiej armatohaubicy.

Czytaj też

Podwozie początkowo stanowiło UPG-NG wyprodukowane przez OBRUM, jednak z powodów wielu usterek oraz problemów konstrukcyjnych zdecydowano na jego wymianę. Jako nową bazę wybrano podwozie południowokoreańskiej haubicy K9, które zostało dostosowane do polskich wymogów i określone jako K9P. Tym samym Krab napędzany jest przez silnik MTU MT 881 Ka 500 o mocy 1000 KM połączony z przekładnią Allisona X1100-5A3. Pozwala to na rozpędzenie tego ważącego 48 ton pojazdu do 60 km/h. Załoga licząca pięć osób chroniona jest pancerz o grubości do 16 mm. Obecnie jest on używany jedynie przez Siły Zbrojne RP oraz Ukrainy.

polska wojsko krab
Krab 155 mm
Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL)/X
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Taki jeden

    Czy Ukraina płaci nam za kraby ?

  2. Szwejk85/87

    Ktoś w MON ma znajomych z niskopodwoziówkami ? Nie ma kierowców Jelczy zdolnych przejechać parę kilometrów ? Słabo to wszystko widzę. Jeśli nie ma kierowców, to co z resztą obsługi ? Kupujemy nowoczesny, bardzo potrzebny sprzęt, sprzęt się pojawia, a wojsko nie ma kierowców żeby odebrać ten sprzęt. Zagadkowa sprawa...

    1. mick8791

      Bo ten sprzęt jest dostarczany jako nowy i dopiero w jednostce następuje jego rozkonserwowanie i przygotowanie do użytku. Normalna praktyka! Samochody osobowe też są przewożone do dealera na lawetach i dopiero tam przygotowywane do sprzedaży. Podobnie odbywa się transport chociażby autobusów miejskich. A też przecież mogłyby dotrzeć do miejsca docelowego na kołach.

    2. [email protected]

      @Szwejk85/87 A samochody z fabryki do salonu tez jada na własnych kolach ??bo chyba nie :)

  3. Hevelius_Poland

    No jakoś to już zaczyna wyglądać. Wzrost produkcji, podniesienie finansowania. Powoli do lamusa odchodzi bałagan, niemoc i malwersacje 8 letniej smuty.

    1. yy

      Hehe, a kto i kiedy zamówił ten sprzęt?pewnie jesteś przekonany że nowa wladza:)

    2. Koba

      Hehe - sprzęt zamówili ci, którzy nie myśleli o finansowaniu zamówień, tylko o tym żeby dobrze wyglądało medialnie. A o kasę na zamówienia te i inne niech martwią się następni. No, ale przepraszam bardzo - tak, to poprzedni zamówili... Też mi powód do dumy... Teraz to niech inni się martwią.

  4. Przyszłość

    Tymczasem w Polskim interencie blogerow wojswych chuczy o uwaleniu Borsuka. Uwalenie ma nie byc calkowte - ma polegac na malych zamowieniach (nie wystrczajacych) i zeby to uzpelnic bedzie kupwany inny ciezki bojowy woz z z zagranocy. Opinie mowia ze przemysl jest wkurzny - zamowinia beda na tyle male ze nie dadza efektu skali a na tyle duze by nie bylo zazutu rezgnacji. Borsuk ma wiec zajac 30% BWP a 70% bedzie jakis zagranczny ciezki.

    1. Essex

      I dobrze. Plywajacy zlom bez pancerza nie jest nam potrzebny w ilosciach 1000 i wiecej, zreszta ze zdolnoscia do produkci to nie wiem czy 20 lat by wystracxylo na dostawe.

    2. mick8791

      @Przyszłość, a co to jest niby "Polski interent blogerow wojswych"? "Polski" z małej litery, bo to geniuszu przymiotnik! Pozostałych błędów ortograficznych i semantycznych nawet już nie komentuje. Nie ma żadnego tematu uwalenia Borsuka! Jak sczytasz jakieś bzdury to je weryfikuj zamiast przyjmować to za pewnik! Borsuk ma być w brygadach zmechu, a ciężki BWP jest planowany w brygadach pancernych co ma jak najbardziej sens. I ten ciężki ma (w celu oszczędności czasu) bazować na rozwiązaniach zagranicznych jak np podwozie. Ale bazować nie znaczy być importowany. I tak na początku zamówienia na Borsuka będą małe, bo tak się zawsze robi (również w USA) - zamawiający chce sprawdzić czy zostały spełnione założenia konstrukcyjne i wdrozone końcowe uwagi, a przemysł musi zbudować łańcuch dostaw i linie produkcyjne.

  5. Jan z Krakowa

    A ja zupełnie o czymś innym: podoba mi się ten film zrobiony z przejazdu na lawetach ZHSW. Widać, że robili to zawodowcy. NB. Transport na lawetach -- gdzie tylko się -- da ma sens, ponieważ przez to nie zużywa się resursu zespołów napędowych, zawieszenia, itp. takiego sprzętu.

  6. Obiektywny

    Nie wiem czy najwięksi eksperci w dowolnym momencie historii świata , dowolnego rejony świata znaleźliby taki przykład jaki obecnie możemy doświadczyć w Polsce. Przez ocean z drugiego końca świata pływa do nas sprzęt armatohaubice K9 , nie mówię że zły sprzęt nawet ok i nawet terminowo itp . Ale w tym samym czasie mamy na terenie naszego państwa producenta takiego samego sprzętu ( może nawet lepszego pod pewnymi względami ) który nie napływa do naszej armii a realizuje zamówienie dla obcej armii ... Po prostu kosmos ,

    1. Przyszłość

      Czesciwo realizuje zamownie a czesciwo wyslany jest za darmo. - mala poprawka

    2. wert

      Krab jest tylko lepszy w jakości lufy-resurs 1500 strzałów do 1000 (bez znaczenia po pierwszej wymianie lufy) i w podniesionym o 15 cm podwoziu. Tyle. Innego rozstawu uchwytów na osprzęt nie ma co komentować. Polecam porozmawiać z ludzmi z Węgorzewa. Ze 100 Krabów (500 ludzi załóg) sformujesz 125 szt K9A1 czyli masz dodatkowy dywizjon. Przy tych samych kosztach osobowych!!!. Docelowo gdy nieudaczniki zorganizują produkcję K9PL będziesz miał 166 SAH. Lepiej miec 166 czy 100? Ale kto by się przejmował, do wojska wala tabuny chętnych, mamy już pincet tysiency żołnierzy więc Krab jest ok

    3. Był czas_3 dekady

      Powód? Krótkowzroczność polityków i decydentów wojskowych. Ci ostatni twierdzili, że dużej ilości nowoczesnego sprzętu jakim jest KRAB nie są w stanie ogarnąć. Taka informacja pojawiła się swego czasu bodajże w artykule D24..

  7. szczebelek

    Pojechały na lawetach by nad ranem nie wyciągać któregoś z rowu?