Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2019: granatniki jednorazowe RGW-90 i RGW-110 od Dynamit Nobel Defence

Na tegorocznym XXVII Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego spółka Dynamit Nobel Defence zaprezentowała rodzinę swoich najnowszych jednorazowych granatników przeciwpancernych RGW-90 i RGW-110, które są oferowane Siłom Zbrojnym Rzeczpospolitej Polskiej w ramach prowadzonego obecnie postępowania na zakup granatników jednorazowych o kryptonimie Grot.

RGW-90

RGW-90 to ręczny, jednorazowy granatnik przeciwpancerny o kalibrze 90 mm i podstawowy produkt DND. Został zaprojektowany w latach 90. XX wieku. Jest produkowany i nadal rozwijany przez niemiecką spółkę Dynamit Nobel Defence, powstał przy współudziale izraelskiego Rafaela i armii Singapuru. Granatnik ten funkcjonuje również pod eksportową nazwą MATADOR (Man-portable Anti-Tank, Anti-DOoR). Konstrukcyjnie wywodzi się od granatnika przeciwpancernego Armbrust z lat 70 i stanowi jego dalekie rozwinięcie. Granatnik ten składa się z wyrzutni i systemu celowniczo-obserwacyjnego oraz głowicy bojowej.

Jego masa całkowita wynosi 8,7 kg, a długość ok. 1 metra. W jego budowie na szeroką skalę zastosowano różnego rodzaju kompozyty, w celu maksymalnego ograniczenia masy i wymiarów. Głowica stosowana w podstawowej wersji tego granatnika oznaczonej jako RGW-90HH może być używana w dwóch trybach: przeciwko ciężkim wozom bojowych lub przeciwko umocnionym obiektom i sile żywej nieprzyjaciela. Regulacja odbywa się przy pomocy wsunięcia (tryb HESH, czyli odłamkowo-burzący) lub wysunięcia sondy zapalnika (tryb HEAT, czyli kumulacyjny o przebijalności pancerza do 500 mm), która znajduje się na czubku głowicy. Głowica opuszcza przewód wyrzutni przy pomocy silnika startowego, który jest napędzany przy wykorzystaniu dwóch tłoków (jednym z nich jest sam pocisk, a drugim granulat o masie analogicznej jak pocisk).

Po opuszczeniu granatnika przez pocisk następuje uruchomienie jego właściwego rakietowego silnika marszowego, co pozwala m.in. na strzelanie z tego granatnika w zamkniętych pomieszczeniach oraz zapewnia ograniczenie odrzutu i huku. Prędkość pocisku po wystrzeleniu jest stała i wynosi ok. 240 m/s. Jego zasięg wynosi w przypadku standardowej wersji od 15 do 400 metrów, przy zastosowaniu dodatkowego systemu celowniczego DynaRange do 600 metrów, a w przypadku zastosowania głowicy programowalnej nawet do 1200 metrów.

Granatnik przeciwpancerny RGW 90 występuje w kilku wersjach w tym: tandemowej do walki w mieście RGW 90 AS (Anti-Structure), klasycznej, kumulacyjno/odłamkowo-burzącej RGW 90 HH, programowalnej RGW 90 LRMP (Long Range Multi Purpose) czy do niszczenia przeszkód i umocnień RGW 90 WB (Wall Breacher). Na tegorocznym MSPO prezentowano także jego najnowszą wersję o nazwie RGW 90 777, która ma zapewniać przebijalność pancerza 700 mm na odległości 700 metrów przy masie 7 kg.

RGW-110

RGW-110 to ręczny, jednorazowy granatnik przeciwpancerny o kalibrze 110 mm i najnowszy produkt DND. Granatnik ten jest rozwijany od kilku lat na zlecenie Budeswehry i ma stać się w założeniu lżejszym i skuteczniejszym następcą dotychczas używanych w niemieckiej armii ręcznych, jednorazowych granatników przeciwpancernych Panzerfaust 3. Ma być wyposażony w nowy, bezodrzutowo-rakietowy mechanizm miotający zgodnie z wymogami Bundeswehry.

Granatnik ten składa się z wyrzutni i systemu celowniczo-obserwacyjnego oraz głowicy bojowej. Jego masa całkowita wynosi ok. 10 kg, a długość ok. 1 metra (Panzerfaust 3 w zależności od wersji waży od 12 do 14 kg). Przebijalność pancerza przy pomocy jego głowicy kumulacyjnej ma kształtować się na poziomie do 1000 mm, a w przypadku pancerza właściwego osłoniętego pancerzem reaktywnym do 800 mm. Przy konstruowaniu tego granatnika wykorzystano wiele gotowych komponentów ze starszego granatnika RGW-90 oraz bazowano na jego konstrukcji. Wykorzystuje on także m.in. głowice DM12A1/BS71, DM22 i DM32/BS72 używane dotąd w Panzerfaust 3, co ułatwia zdecydowanie kwestie zaopatrzenia w amunicję.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Żołnierz

    Rgw-110 takie dla WP poprosze

  2. PRS

    ,,RGW-90 to ręczny, jednorazowy granatnik przeciwpancerny o kalibrze 90 mm i podstawowy produkt DND. Został zaprojektowany w latach 90. XX wieku. Jest produkowany i nadal rozwijany przez niemiecką spółkę Dynamit Nobel Defence (...)" DND to nie jest niemiecka spółka tylko Izraelska, siedziba nie ma znaczenia tylko wielkość udziałów. ,,Po opuszczeniu granatnika przez pocisk następuje uruchomienie jego właściwego rakietowego silnika marszowego, co pozwala m.in. na strzelanie z tego granatnika w zamkniętych pomieszczeniach oraz zapewnia ograniczenie odrzutu i huku." To też mit, kit albo daleko posunięty marketing. Kto co woli. OK, z pomieszczeń się da... ale przy odpowiednio dużej kubaturze i oddaleniu ściany od pleców grenadiera. W uproszczeniu z dużego mieszkania (np. salonokuchnia) tak ale już ... od podwórza z korytarza klatki schodowej nie. RGW 90 miał być produkowany w Skarżysku bez względu na wybór MONu - takie były zapewnienia szefów spółki. (można odnaleźć w sieci) I co jest? Jednorazówki powinny być lekkie, tanie i proste. MON powinien wrócić do koncepcji Komara. A wielorazowego użycia tylko CG.

  3. Szwejk

    Albo zdobyć gdzieś licencję na nowoczesną amunicję do RPG-7 albo wybrać hiszpanskiego Alcotana -100 lub niemieckiego RGW co ma lepszą przebijalnosc i ekonomia koszt efekt i ogólne bezpieczeństwo interesy z Hiszpanami (casy) wychodzą nam lepiej chyba niż z Niemcami (leopardy i ich modernizacja) hiszpanie chyba sa tez bardziej zyczliwym narodem w stosunku do Polski

    1. Skitarii

      Casy zostały nabyte od Airbusa którego Casa jest częścią. A wybierać sprzęt na podstawie wymyślonej "życzliwości" kraju producenta... co to jest, przedszkole? Brać to co oferuje najlepsze możliwości a nie że "chyba sa tez bardziej zyczliwym narodem".

  4. Szwejk

    Alcotan - 100 rodem z Hiszpanii kraju patrzacego chyba inaczej na Polskę w porównaniu do naszych zachodnich sąsiadów chęć sprzedania licencji z tego co gdzieś tam wyczytałem więc i pełna kontrola nad technologią i produkcja co najważniejsze w Polsce

    1. piotras1969

      Popieram brać od Hiszpanów.

    2. Ale wiesz o tym, że ten hiszpański granatnik jest cięższy od RGW-110 i o tym, że w przypadku wyboru RGW-90 także produkowalibyśmy go u siebie?

    3. Imperial Palace

      A Hiszpania to co, wschodni sąsiad? Sprzęt powinno się pozyskiwać w oparciu o jego relację koszt - efekt a nie jakieś polityczne mizianie.

  5. w

    nie mozna zmodernizować RPG-7 ?? Amerykanie to zrobili. Mamy przeciez tego mnóstwo

    1. Obywatel Wschód RP - eks-wotowiec.

      Witam, są trzy elementy które razem muszą zagrać by granatnik był coś wart na współczesnym polu walki to: niska masa masa (poniżej 6,5 kg dla jednorazówek i powtarzalnych granatników tak jak CG wersja najnowsza), skuteczny zasięg (min. 300 m czyli lot w zadanym kierunki bez zbaczania, czyli wystrzel i zapomnij/wiej piechocińcu wiej bo poprawki nie będzie) oraz skuteczność głowicy kumulacyjnej czyli przebijalność pancerza do 500 mm. Niestety ale rpg-7 nawet po modernizacji tego nie spełni.

  6. Marek1

    RGW-90 mogły być masowo produkowane w Polsce(Mesko/Dezamet) już kilka lat temu. DND juz dawno oferowało pełna licencję i 100% polonizacji produktu, wiec kolejne MON-y starannie "olewały" oferty Niemców. https://www.defence24.pl/niemieckie-granatniki-przeciwpancerne-oferta-transferu-technologii-do-polski-analiza

  7. Polak

    A nasz MON szuka granatnika raptem już 12 czy 13-ty rok. Aż tak są skuteczni!! Dziwić się że, ani Pegaza, ani Mustanga nie mogą, skończyć? No i coś 15-ty rok integrują Spike z Rosomakiem. A od 2004 budują nam Baobaba, do tego mając juz skończonego gąsienicowego Kronosa? No i oczywiście "wisienka na torcie" czyli 20 lat budowania Gawrona/Ślązaka!! Normalnie cuda!! W normalnej firmie przy takiej "skuteczności" pracy, cały personel wyleciałby na zbity pysk za sabotaż, zbrodnicze zaniedbanie lub po prostu nie wywiązywanie się z obowiązków służbowych!! Ale u nas są za te "sukcesy" nagrody, awanse, odznaczenia i gratulacje. Czy to się kiedyś skończy? Czy kiedykolwiek MON będzie funkcjonował normalnie, tak jak trzeba i będzie dbał o wyposażenie żołnierza i dobro polskiego wojska???

Reklama