Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2018: Nowa generacja Warmate

Fot. J. Sabak/Defence24.pl.
Fot. J. Sabak/Defence24.pl.

W Kielcach Grupa WB po raz pierwszy prezentuje nową generację systemu amunicji krążącej Warmate, opracowaną we współpracy z partnerem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Czytaj też: MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Nowy, większy, skuteczniejszy

Zaprezentowany po raz pierwszy na tegorocznym MSPO amunicja krążąca Warmate 2, to znaczne rozwinięcie systemu Warmate, który został wprowadzony na uzbrojenie Wojska Polskiego. Zamówiono sto zestawów, których efektorem jest BSL Warmate o masie 5 kg, rozpiętości skrzydeł 1,4 m i kadłubie długości 1,1 m. Wyposażony jest w szeroką gamę głowic o masie 1 kg. W skład każdego z zestawów wchodzi dziesięć dronów (efektorów).

Klasyczny Warmate cieszy się dużym powodzeniem na rynkach eksportowych. Jest używany - między innymi - w jednym z państw NATO, jak i na Ukrainie. W tym ostatnim przypadku dron został włączony w szerszy system rozpoznawczo-uderzeniowy Sokół, wykorzystujący oprócz Warmate także większe drony rozpoznawcze FlyEye, i oparty na pojazdach wielozadaniowych Kozak. Drony Warmate są też eksportowane poza Europę.

Nowy wariant  oznaczony jako Warmate 2 jest znacznie większy. Ma rozpiętość 2,5 metra, masę startową do 30 kg i wyposażony jest w szeroką gamę głowic o masie do 5 kg. Jego zasięg działania zwiększono niemal dwukrotnie, do 20 km. Zastosowanie kamery działającej w świetle widzialnym oraz termowizyjnej umożliwia wykorzystanie tych maszyn w każdych warunkach, zarówno w dzień jak i nocą. System został opracowany we współpracy z firmą TAWAZUN ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Maszyna Warmate 2 została dostosowana do startu z katapulty tego samego typu co drony rozpoznawcze FT-5 Łoś, oferowanego przez WB Group w programie BSL krótkiego zasięgu „Orlik”. Zapewnia to możliwość użycia obu typów w ramach jednego systemu, w którym zarówno wyrzutnia jak i stanowisko dowodzenia i kierowania znajdują się na pojazdach. Wykorzystanie ruchomej platformy umożliwia np. zastosowanie cięższych maszyn oraz anten łączności i sterowania na wysuwanym maszcie, dla zwiększenia zasięgu.

image
Fot. J. Sabak/Defence24.pl.

Czytaj też: MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Arek102

    Panie Przemek, systemy Warmate (x) są sterowane drogą radiową czyli są to systemy pracujące na określonych częstotliwościach fal elektromagnetycznych. Czyli są potrzebne tzw kanały -pasma częstotliwości sygnałów sterujących dronem czy sygnałów transmisji danych (obrazu) z drona. Transmisja odbywa się w obie strony. Muszą pracować nadajniki (Tx) i odbiorniki (Rx) tych urządzeń. Nadajniki poleceń (Tx)-operatora muszą współpracować z odbiornikiem poleceń (Rx) drona oraz nadajniki sygnału z drona (Tx) np. z kamery czy z GPS-u z odbiornikiem (Rx) stacji ekranu operatora. Czyli jak widać kanał/ kanały nadajnika drona (Tx) będą kanałami odbiornika operatora (Rx) i vice versa. Czyli istnieje max liczba urządzeń- nadajników/odbiorników jaką w teorii w tym samym czasie i przestrzeni (tutaj mowa o promieniu 20km dla Warmate 2) można użytkować. Na dodatek urządzenie podczas transmisji np obrazu z kamery do monitora operatora zajmie kilka kanałów odbiornika operatora/nadajnika drona czyli wynika z tego, że dużego roju- kilkudziesięciu sztuk na raz nie będzie. Do tego muszą istnieć kanały zapasowe by system mógł się przełączyć jak dany kanał będzie niedostępny, np będzie zakłócany przez wroga. Przykładowo w telefonii GSM/DCS/LTE ilość kanałów wynosi po 100 na nadawanie i odbiór, czyli z jednego BTS-a (nadajnika/odbiornika naziemnego GSM/DCS/LTE) może korzystać do 100 telefonów jednocześnie. Liczba ta gwałtownie spada jeśli jest transmisja szerokopasmowa (z dużą szybkością) np obrazu. Nie ma tu znaczenia prowajder (dostawca telefonii komórkowej) no chyba, że jego telefonia pracuje w innym paśmie częstotliwości. A ilość dostępnych kanałów na danym terenie (ilość mogących na raz pracować telefonów komórkowych) reguluje się przez zmniejszenie mocy nadajników, zmniejszenie kąta nadawania anten i większa ilość BTS-ów. Czyli zmniejsza się tzw wielkość \"komórki\"- obszaru zasięgu telefonii GSM/DCS/LTE (z tąd nazwa telefonia komórkowa). Telefony komórkowe także mają mniejsza moc nadawania w porównaniu z tymi np z przed 10 lat. Dokładnie taka sama sytuacja jak w telefonii GSM jest z tymi systemami Warmate/Warmate2. Dlatego dużego \"roju nie będzie\" zapewne może to być do 10 szt. naraz może 16 szt. tak jak jest to z pociskami Brimstone 2, które to mogą właśnie w takiej ilości występować jednocześnie na danym obszarze i w tym samym czasie nie zakłócając wzajemnie sobie pracy. Ale tam są odpowiednie wojskowe protokoły szybkiej transmisji cyfrowej jak LINK16. Tutaj nie widzałem by chwalił się nimi polski producent w kilku innych typach urządzeń WP i owszem. Oczywiście na upartego można jednocześnie wystrzelić więcej tych statków powietrznych na tym samym obszarze i w tym samym czasie i stworzyć pański RÓJ. Tyle tylko iż jak to napisałem wcześniej będzie to przeciw skuteczne. Nadajniki/odbiorniki tych urządzeń będą się wzajemnie zakłócały ale przecież nie o to chodzi jeśli ten sprzęt ma być skuteczny. Prawda? Nawet drony dalekiego zasięgu z łącznością satelitarną typu Raptor czy Rapier nie latają w rojach tylko jako pojedyncze statki powietrzne i z czegoś to zapewne wynika. A wynika to najprawdopodobniej z ograniczenia szerokości pasma transmisji sygnału czyli dostępnych kanałów transmisji danych w bazie wojskowej z której są sterowane/nadzorowane czy satelity/satelitów telekomunikacyjnych znajdujących się nad miejscem operacji wojskowej czy satelitów telekomunikacyjnych które znajdują się pomiędzy, a służące stwożeniu łącza telekomunikacyjnego. Więc póki te urządzenia- Warmate (x) nie będą samodzielne/inteligentne ROJÓW broni krążącej nie będzie co najwyżej kilka sztuk użytych na raz. Poza tym jest jeszcze problem synchronizacji ataku czyli który dron atakuje, który cel oraz problem z bliskością lotu innych maszyn Warmate, które mogą zaczepić jedna o drugą powodując kraksę. Tych problemów system Warmate też nie rozwiązuje co także oznacza użycie pojedyncze niż w roju. A jeśli chodzi o ich zwalczanie to służą do tego tzw. mobilne systemy OPL bardzo krótkiego zasięgu (Mobile VSHROAD) np. polski system ZSU-23-4MP Biała.

  2. Wojcech

    Brakuje mi w polskiej armii (wiem, wszystkiego brakuje) systemów wykrywania i niszczenia źródeł emisji radarowej i elektromagnetycznej. Takie drony o zasięgu do 20 km to już mogłyby szukać mobilnych stacji radarowych i central komunikacyjnych i niszczyć je. Pierwsze Warmaty były za małe do takich zadań a te już powinny dać radę. Albo chociaż wykrywać i podawać koordynaty do dowództwa jeśli udźwig nie pozwoli na zabranie i detektorów i głowicy. Ciekawe kiedy dojdziemy do własnych dronów MALE wyposażonych w rakiety powietrze-ziemia?

  3. tomuciwitt

    Do Łuki. Udziały w WB kupił PFR a nie PGZ . Trochę więcej uwagi przy czytaniu wiadomości.

  4. Przemek

    Moze MON w tym roku zamówi kolejne 100 zestawów, tym razem cięższych. Amunicja krążąca to przyszłość pola walki, a systemy obrony nie są wstanie zapewnić osłony choćby kolumnie pojazdów wroga przed atakiem takiego roju.

  5. asd

    Aż się prosi, żeby takie drony miały składane skrzydła i stateczniki, aby można je było zapakować w jakąś rakietę i po prostu wystrzelić z wyrzutni na samochodzie. Warmate to można by było nawet z ręcznej odpalać.

  6. łuki

    Ktoś tu lamentował, że wejście PGZ do WB Elektronik osłabi innowacyjność i konkurencyjność. Jak narazie nic na to nie wskazuje

  7. Oko

    Brawo , oby tak dalej ...

  8. Mohylew 1655

    Tak trzymać 5 kg. materiału obawiam się,że tego armata nie wytrzyma.

  9. Fred

    głowica 5 kg i zasięg 20 km to już jest coś!

Reklama