- Wiadomości
Lepsza kondycja Stoczni Remontowej Nauta pozwoli na udział w modernizacji MW?
Wizyta studyjna zorganizowana w Stoczni Remontowej „Nauta” S.A. wyraźnie pokazała, że Stocznia ta wcale nie stoi na straconej pozycji w wyścigu do kontraktów dla Marynarki Wojennej. Tym bardziej, że jak się okazało nie jest ona w tych działaniach sama.
W czasie wizyty studyjnej senackich komisji w stoczni „Nauta” dobra kondycja stoczni wyraźnie zaskoczyła wszystkich obecnych– fot. M.Dura[/caption]
Co więcej polski przemysł stoczniowy zaczął się adaptować do potrzeb współczesnego rynku, przystosował się do nowych form zarządzania, nowych formom własności oraz zmieniając profil produkcji, budując np. elementy dla elektrowni wiatrowych stawianych w morzu, które już niedługo staną się stałym elementem morskiego krajobrazu.
Konstrukcje własne, ale nie tylko
Jak się okazało zarówno stocznia Nauta jak i Crist mogą budować jednostki zarówno zaprojektowane samodzielnie, jak i z projektów, które zostaną im dostarczone. Pomagają im w tym dobre kontakty z działającymi na wybrzeżu ośrodkami naukowymi, w tym z Akademią Morską i Politechnika Gdańską, które w czasie spotkania zaprezentowały swoje najbardziej futurystyczne i interesujące projekty.
Akademia Morska jest gotowa do współpracy ze Stocznią Nauta np. w realizacji projektu Baltic SWATH - unikalnej jednostki patrolowej opartej na konstrukcji SWATH, której oba kadłuby mogą się rozkładać tworząc coś na kształt skrzydeł samolotu. Wychodząc naprzeciw potrzebom cały czas jest przygotowany do wdrożenia projekt amfibii (temat Bukowina) oraz gąsienicowego lub kołowego transportera pływającego, który zastąpiłby wykruszające się systematycznie stare, wojskowe PTS-y.
W przypadki Politechniki Gdańskiej zaproponowano m.in.budowę trzykadłubowych jednostek pływających Trimaran – L w trzech wersjach jeżeli chodzi o długość (najdłuższa o dł. 24 m), Sub-Stealth – małej jednostki przygotowanej do przenoszenia dronów podwodnych oraz projekt wpółzanurzonych i zanurzonych pojazdów transportowych.
[caption id="attachment_30574" align="aligncenter" width="300"]
Sztandarowym przykładem Stoczni Crist jest budowana obecnie na suchym doku jednostka HMS „Vidar” – fot. M.Dura[/caption]
Stocznie potrafią korzystać z takich projektów czego przykładem może być budowa w ciągu 12 miesięcy przez stocznię Crist barki o zmiennej wysokości pokładu Jack-upBarge „THOR”. Było to zadanie o tyle trudne, że jej konstrukcja już w 10% była wykonana w Grecji, skąd trzeba było wszystko przetransportować do Polski. Zdanym egzaminem była również budowa innowacyjnego statku do budowy i obsługi morskich elektrowni wiatrowychNB 142 – HLJV (Heavy Lift Jack-UpVessel) „Innovation” w ciągu 18 miesięcy, podczas gdy konkurencyjne stocznie nie mogły dać terminu krótszego niż 24 miesiące.
W nowym miejscu gotowe do pracy
Zarówno stocznia Nauta jak i Crist dokonały bardzo trudnej operacji logistycznej przenosząc się na zakupione za okazyjna cenę tereny byłej Stoczni Gdynia S.A. Nauta musiała opuścić stare lokum, ze względu na coraz większą trudność realizowania prac stoczniowych w centrum Gdyni. Stocznia Crist przeniosła się natomiast z Gdańska.
Manewr ten nie tylko nie zaszkodził obu firmom, ale im pomógł udostępniając o wiele bardziej przyjazne miejsce, z lepszą infrastrukturą i komunikacją. Efektem tego jest z roku na rok zwiększająca się produkcja obu firm oraz zatrudnienie. Przykładowo dochód stoczni Crist w trzech ostatnich latach rósł kolejno od 300 mln zł, przez 600 mln zł do 1200 mln zł. Każdego roku „na plusie” jest również stocznia „Nauta” pomimo dużych kosztów związanych z przenoszenie zakładu w inne miejsce. Co więcej daje ona zatrudnienie dla 1000 pracowników stałych oraz 500-1000 pracowników sezonowych.
[caption id="attachment_30575" align="aligncenter" width="300"]
Duzym atutem „Nauty” jest bliskość do znajdującego się po drugiej stronie basenu portowego portu wojennego Gdynia Oksywie – fot. M.Dura[/caption]
Stocznia Nauta zaczęła również odchodzić od działań typowo remontowych zaczynając w 2012 r. budowę pierwszych nowych jednostek pływających. Dowodem na to może być położenie 9 maja br. stępki pod dwukadłubową jednostkę B-870 – specjalistycznego statku naukowo – badawczego budowanego dla potrzeb Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego (wcześniej wykonano projekt techniczno – klasyfikacyjny) oraz rozpoczęcie prac nad statkiem zaopatrzeniowym dla platform wiertniczych PSV (Platform Supply Vessel) o długości 89 m.
Czy te działania zostaną dostrzeżone przy realizacji programu modernizacji technicznej Marynarki Wojennej nie wiadomo. Dobre jest jednak to, że mamy wreszcie w czym wybierać.
Kmdr por. rez. Maksymilian Dura
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133