Reklama

Chcąc uatrakcyjnić swoją propozycję eksportową koreański koncern stoczniowy DSME (Daewoo Shipbuilding and Marine Engineering) już na poważnie oferuje swoje fregaty ze zintegrowanymi masztami I-Mast koncernu Thales.

Fregata DW 3000H

Okrętem, który reklamują Koreańczycy jest fregata typu DW 3000H. Ma to być okręt o długości 14 m, szerokości 13,8 m i o wyporności około 3000 t. Jego uzbrojeniem będzie 8 rakiet przeciwokrętowych, wyrzutnia pionowego startu (na razie z ośmioma stanowiskami startowymi dla rakiet przeciwlotniczych), jedną dziobową armatę 76 mm, system obrony bezpośredniej Vulcan Phalanx, dwie armaty 30 mm i dwie potrójne wyrzutnie torpedowe.

Najważniejszą cechą wyróżniającą ten okręt jest jego sylwetka - trudnowykrywalna dla radarów i systemów pracujących w podczerwieni, poprawiona m.in. przez zastosowanie zintegrowanego masztu I-Mast opracowanego przez firmę Thales Nederland i zabudowanego po raz pierwszy na należącym do niderlandzkich sił morskich - pełnomorskim okręcie patrolowym (OPV) HNLMS „Holland”.

Koncern Thales potwierdza jedynie, że swoje produkty oferuje dla wielu partnerów handlowych i jest wśród tych urządzeń również I-Mast. Klienci ci natomiast instalują makiety tych systemów na swoich produktach wiedząc, że w razie ich zakupu nie będzie żadnych problemów z ich zintegrowaniem w okrętowym systemie walki.

Czy montaż masztu typu I w Południowej Korei jest możliwy?

Oferta Thalesa dla partnerów dotyczy również zintegrowanego masztu, który jest praktycznie samodzielnym modułem, stosunkowo łatwym do zainstalowania na przygotowanym do tego okręcie. W jego strukturze umieszczono większość anten systemu obserwacji technicznej i łączności oraz rozmieszczono w nim bloki urządzeń współpracujących. W przypadku zastosowanego na OPV typu Holland masztu IM 400 jest to samodzielny moduł o rozmiarach podstawy 8x8 m, wysokości 13 m i wadze 52 t. Przy czym najcięższe elementy - w tym bloki nadawczo odbiorcze i systemy zasilania awaryjnego urządzeń zamontowanych na maszcie skupiono na jego najniższym poziomie, by nie pogorszył on znacząco stabilności okrętu.

Przez „samodzielność” masztu rozumie się w tym przypadku możliwość jego uruchomienia poza okrętem po podłączeniu jedynie zasilania i systemu wentylacji oraz wynośnych pulpitów sterowania zawartych w maszcie urządzeń. By to ułatwić tory kablowe i ciąg wentylacyjny są poprowadzone w kanale umieszczonym w osi pionowej masztu, stanowiącym jednocześnie rdzeń masztu - wzmacniający jego konstrukcję.

W ten sposób prace nad skomplikowanymi z założeniami systemami mogą się odbywać poza stocznią, podobnie jak ich sprawdzanie (przede wszystkim chodzi o testy kompatybilności elektromagnetycznej). Później całość jest dostarczana do stoczni jako gotowy do użycia element. Jego mechaniczne zamontowanie polega wtedy jedynie na przyspawaniu go do pokładu. Dostęp do wnętrza zabezpiecza znajdujący się pod spodem właz serwisowy.

Dlaczego maszt typu I Thalesa jest taki atrakcyjny?

W maszcie IM 400 zamontowano większość systemów potrzebnych od opracowania sytuacji taktycznej i wypracowania danych dla okrętowych systemów uzbrojenia. Przy czym obserwacje dookólną zabezpieczono nie przez obrót anten, ale przez ich stałe rozmieszczenie na poszczególnych ścianach konstrukcji.

Jedynym obrotowym elementem w maszcie typu IM 400 jest umieszczona na samym jego szczycie pod kopułą antena systemu łączności satelitarnej. W innych modelach może to być jednak np. obracana antena radaru kierowania uzbrojeniem lub radar wykrywania celów niskolecących. W samym maszcie IM 400 są rozmieszczone na ścianach anteny radaru wykrywania celów powietrznych Sea Master 400, radaru obserwacji celów nawodnych Sea Watcher 100, anteny nadawcze systemów łączności Tx , anteny odbiorcze Rx FPA (stanowiące element zintegrowanego antenowego systemu łączności ICAS - Integrated Communications Antenna System) oraz elementy antenowe współpracujące z nadajnikiem systemu Link-16 oraz z transponderem i interrogatorem systemu identyfikacji radiolokacyjnej swój – obcy IFF.

Są tam również zamontowane detektory systemu wykrywania skażeń oraz wizjery czterech głowic optoelektronicznych systemu Gatekeeper (z kamerami TV niechłodzonymi kamerami w podczerwieni).

Ten jeden z najbardziej wyrafinowanych systemów obserwacji technicznej na świecie ma tylko jedna wadę – jest drogi. Jeden maszt kosztuje bowiem ponad 31 milionów dolarów. Ale są kraje, gdzie taka suma pieniędzy nie robi większego wrażenia.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Andrew

    Długość tego okrętu to chyba trochę więcej niż 14 m :)

  2. kris

    Dosyć krótki ;)

  3. KriS

    Dosyć krótki ;)

  4. Psyninja saintcrossmołtajns

    Na Ślązaku będzie bocianie gniazdo z majtkiem Piotrkiem.