Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

F-35 znów bedą latać. Wznowiono dostawy silników

F-35B podczas pokazów lotniczych w Farnborough, fot. A. Hładij/Defence24.pl
F-35B podczas pokazów lotniczych w Farnborough, fot. A. Hładij/Defence24.pl

F-35 Joint Program Office przywróciło realizację dostaw silników Pratt & Whitney F135 stosowanych w samolotach 5. generacji F-35 po niemal dwumiesięcznym okresie zawieszenia. Był on spowodowany problemami technicznymi, które spowodowały w grudniu 2022 roku wypadek F-35B podczas testów w zakładach koncernu Lockheed Martin w Ford Worth w Teksasie.

Reklama

Podczas lotu próbnego 15 grudnia 2022 roku, znajdujący się w zawisie F-35B uległ awarii. Myśliwiec najpierw zawisł, a następnie nagle opadł i odbił się od ziemi, przechylił się do przodu, aż jego nos i skrzydło dotknęły ziemi i zaczęły się obracać. W tym momencie pilot testowy katapultował się z maszyny.

Reklama

Czytaj też

Reklama

W związku z badaniem przyczyn tego zdarzenia w grudniu ubiegłego roku zawieszono dostawy nowych samolotów F-35, jak równie wstrzymano loty części niedawno dostarczonych maszyn. Uniemożliwiło to realizację planowanych dostaw, pomimo tego, że zakład miał jeszcze co najmniej dziewięć gotowych płatowców. Ubiegłoroczne dostawy zamknęły się więc liczbą 141 maszyn zamiast planowanych 148.

Czytaj też

Jak ustalono przyczyną zdarzenia było pojawienie się „rzadkiego zjawiska systemowego polegającego na rezonansie harmonicznym" silnika F135. Problem powoduje powstawanie nakładających się na siebie wibracji, które wpływają m. in. na sprawność i płynność pracy silnika. Ma to dotyczyć tylko pewnej liczby najnowszych maszyn produkcyjnych. Dlatego nie uziemiono całej floty F-35 a jedynie egzemplarze, w których mogą pojawiać się tego typu problemy.

Strona rządowa, Lockheed Martin ani Pratt & Whitney nie ujawniają przyczyn tego zjawiska, ale w toku pracy tych podmiotów miały zostać wypracowane metody likwidacji tych problemów. Środki zaradcze nie zostały podane do wiadomości, ale Biuro Programu F-35 zezwoliło na dalsze dostawy silników F135 i wdraża środki zaradcze, które mają przywrócić do lotu uziemione maszyny i pozwolić na dostawę nowo wyprodukowanych.

Czytaj też

„Rząd pracuje obecnie nad wydaniem instrukcji flocie i firmie Lockheed Martin, aby umożliwić bezpieczne wznowienie operacji lotniczych samolotów dotkniętych wadą i samolotów nowo produkowanych" – pisze w oficjalnym komunikacie F-35 Joint Program Office. Jak podaje amerykański portal Defense News, powołując się na własne źródła, samoloty mają zostać przywrócone do lotów w najbliższych dwóch tygodniach.

Reklama

Komentarze (4)

  1. rwd

    Fajnie że będziemy mieli F-35 ale musimy posiadać również samolot, który będzie wykonywał na co dzień czarną robotę, dla której Lightninga za szkoda a efów 16 jest zbyt mało. Boeing kończy produkcję F-18, może nasi spece od zakupów w MON powinni zainteresować się i sprawdzić, czy jest szansa na wznowienie produkcji np. w Mielcu i czy byłoby to opłacalne i realne. F-18 nadaje się jak żaden inny na zastąpienie Su-22 i MiG-29 a i w regionie miałby wzięcie (chyba).

    1. Bojar

      @rwd - W Mielcu powiadasz, Ty tak na poważnie ? Tak dla przypomnienia, mielecka wytwórnia jest własnością koncernu Lockheed Martin natomiast F-18 jest produkowany przez Boeinga. Jak sobie to wyobrażasz ? Nikt raczej by się nie zgodził na przekazanie technologii konkurencji. To tak jakbyś w Krauss-Maffei Wegmann obok Leopardów chciał produkować Abramsy, albo odwrotnie :)

    2. rwd

      Bojar - W Mielcu powiadam, bo nigdy nic nie jest dane na zawsze i nigdy nic nie jest sprzedane na zawsze.

  2. bc

    Ten rezonans to wyglądał jakby się "gaz zaciął" i silnik się rozbiegał. Ponoć ten silnik początkowo był projektowany do trochę mniejszego samolotu iż aktualny F35, będzie jakiś następca.

  3. Conan_babrbarzyńca

    Dla nasz marzeniem było by posiadanie 64 sztuk F35 i minimum 48 sztuk najnowszych F15EX...wtedy można mówić, że mamy w miarę silne lotnictwo uderzeniowe i obronne

  4. GB

    Ponoć Singapur dokupi kolejnych 8 F-35B.

Reklama