Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Eurosatory 2024: Rheinmetall prezentuje KF51-U

Demonstrator technologii KF51-U.
Demonstrator technologii KF51-U.
Autor. Damian Ratka/Defence24

W trakcie tegorocznej edycji targów Eurosatory 2024 w Paryżu koncern Rheinmetall zaprezentował nową wersję swojego demonstratora technologii, czołgu KF51 Panther. Nowy wariant dość istotnie różni się od poprzednika.

KF51-U nadal wykorzystuje kadłub czołgu Leopard 2A4, ale dość istotnie zmodyfikowany, na lewo od kierowcy usunięto kadłubowy magazyn amunicji, i umieszczono stanowisko dowódcy czołgu wraz z osobnym włazem. Można powiedzieć, że jest to podobne rozwiązanie, jakie zastosował KNDS w demonstratorze technologii EMBT oraz w nowym wariancie czołgu Leclerc.

KF51-U posiada przebudowany kadłub czołgu Leopard 2 z dodatkowym stanowiskiem dla dowódcy po lewej stronie kadłuba.
KF51-U posiada przebudowany kadłub czołgu Leopard 2 z dodatkowym stanowiskiem dla dowódcy po lewej stronie kadłuba.
Autor. Damian Ratka/Defence24

Istotną zmianą jest natomiast wieża, w wypadku KF51-U, zastosowano nową wieżę nazwaną CUTT (Concept Unmanned Turret). Jest ona w pełni bezzałogowa i zdalnie sterowana, jej uzbrojenie mogą stanowić zarówno armaty Rh120/L44 i Rh120/L55 kalibru 120 mm, jak i nowa armata Rh130/L52 kalibru 130 mm, obecnie wieża uzbrojona jest w tą ostatnią. Z armatą sprzężony jest karabin maszynowy kalibru 12,7 mm, a na stropie znajduje się zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z karabinem maszynowy kalibru 7,62 mm.

KF51-U na wieży zainstalowane są wyrzutnie systemu aktywnej obrony Iron Fist, na kadłubie natomiast moduły systemu StrikeShield.
KF51-U na wieży zainstalowane są wyrzutnie systemu aktywnej obrony Iron Fist, na kadłubie natomiast moduły systemu StrikeShield.
Autor. Damian Ratka/Defence24
Reklama

Zapas amunicji dla armaty kalibru 130 mm został zwiększony względem wcześniejszej załogowej wieży dla KF51 Panther z maksymalnie 20 do 25 naboi. Na wieży zainstalowano wyrzutnie systemy aktywnej obrony Iron Fist oraz wyrzutnie granatów aerozolowych ROSY, na kadłubie zainstalowane są natomiast elementy aktywnego systemu obrony StrikeShield.

W oczy rzuca się przede wszystkim nowy przyrząd obserwacyjno celowniczy działonowego, należący do rodziny SEOSS, identycznym dysponuje dowódca.
W oczy rzuca się przede wszystkim nowy przyrząd obserwacyjno celowniczy działonowego, należący do rodziny SEOSS, identycznym dysponuje dowódca.
Autor. Damian Ratka/Defence24

Wieża wyposażona jest w nowoczesną elektrooptykę, zaawansowany system kierowania ogniem i inne nowoczesne rozwiązania takie jak system BMS, systemy diagnostyczne itp. Wciąż należy jednak brać pod uwagę że jest to demonstrator technologii, choć jest to krok we właściwym kierunku w porównaniu do pierwszego KF51, niemniej jednak obecnie stosowany kadłub nadal należy uznawać za rozwiązanie tymczasowe.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Seb66

    Kopiąc dołki pod sojuszem KNDS - Reńscy jako jedyni oficjalnie deklarowali gotowość współpracy z nami przy ciężkim sprzęcie! Ciekawe co by z tego wyszło, gdybyśmy się wtedy dogadali ponad głowami KNDS? Bo niemiecko-francuskie plany sprzed coś 3-4 lat przewidywały sprzedaż samej tylko Polsce nawet do 1500 szt zupełnie nowych czołgów! I nie dopuszczając nawet do rozważań nt jakiejkolwiek współpracy produkcyjnej ! Ciekawe jaki by był np ....PantherPL??

    1. Chyżwar

      Zobaczony jak pójdzie Włochom. Oni chcieli Leopardy 2 pod warunkiem, że dostaną licencję. Licencji nie dostali, więc Leosi pewnie też nie będzie. Chodzą słuchy, że teraz uderzyli do RM.

    2. xdx

      Reńscy to moloch, łyka firmy i nic więcej. KMW aby przeżyć zrobił spółkę z Francuzami i to ty tyle. Reńscy co prawda są specjalistami jeśli chodzi o artylerie i ogólnie działa to o czołgach raczej nie bardzo maja pojęcie - powoli się to zmienia bo podkupili sporą liczbę pracowników KMW i rozwijają część czołgowa. Z tym że przy tym wszystkim co robią mają spora przeszkodę- patenty należą do KMW tak że nawet nic zbliżonego nie mogą projektować bo padną w sądzie - ostatnio udało im się polubownie załatwić bo rząd się wmieszał. Od czasu a4 - obecny stan oficjalnie Rheinmetall- a obecnych A7V to przepaść technologiczna. Oni po prostu na razie nie mają doświadczenia w tej grupie pojazdów, a w innych tematach korzystają z wcielonych firm. Zresztą pole jest dla obu firm - MGCS to liczone jest na pierwsze 2040 a gotowość systemu na 2050 , a Leo będzie do przynajmniej 2060 - czyli jest miejsce dla wszystkich

  2. Odyseus

    Z tego co pamiętam Węgrzy chyba 300 mln. euro wsadzili w Panterę by projekt został ukończony także raczej na pewno powstanie i będzie produkowany

  3. DanielZakupowy

    Bardzo fajny, niezamawialny, sprzęt :) W sam rad do przyzakładowego muzeum techniki.

    1. szczebelek

      Nie wbijaj w ziemię producenta, a pozwól mu żyć pięknym marzeniem, że sprzeda tysiąc sztuk 😎

    2. Davien3

      Daniel i nawet teraz lepszy od wszystkiego co maja na świecie poza USA:))

    3. OptySceptyk

      Jak projekt francusko-niemiecki się wysypie, to nagle stanie się w pełni zamawialny.

Reklama