Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Fot. P. Malicki

Eurosatory 2018: Nowa amfibia KMW pływa do tyłu

Niemiecki koncern Kraus-Maffei Wegman zaprezentował podczas Eurosatory 2018 nowy pojazd typu APVT (ang. Amphibious Protected Vehicle Tracked). Ciekawym rozwiązaniem jest to, że tył pojazdu został zoptymalizowany pod względem kształtu aby stanowić dziób podczas pływania. Dzięki temu uzyskano relatywnie niską sylwetkę i dobrą widoczność podczas jazdy przy wysokiej dzielności w wodzie. APVT jest projektem własnym koncernu, całkowicie finansowanym ze środków KMW.

Zewnętrznie pojazd sprawia osobliwe wrażenie, gdyż jego tylna część jest ukształtowana jak dziób motorówki, w którego środku znajduje się wąski właz dla desantu. Podczas poruszania się w wodzie podnoszony jest również przeźroczysty falochron, co ułatwia poruszanie się przy wysokiej fali. Również w przedniej części pojazdu podczas pływania podnoszone są specjalne burty, a kierowca zajmuje inne miejsce niż podczas jazdy, umożliwiające wygodne kierowanie w wodzie.

image
 

W odróżnieniu od starszych pojazdów pływających, takich jak np. polski KTO Rosomak, nowy APVT posiada napęd strumieniowy zamiast klasycznych śrub napędowych. Oprócz zalet związanych z cechami tego napędu istotnym plusem jest to, że w odróżnieniu od śrub napędowych pędniki znajdują się wewnątrz pojazdu i nie są tak narażone na uszkodzenia. Pozwalają one w wodzie osiągnąć prędkość 13 km/h (7 węzłów). Dla porównania rosyjski BMP-2 osiąga w wodzie prędkość 7 km/h, a znacznie lżejszy KTO Rosomak około 10 km/h.

Podczas poruszania się na lądzie, dzięki odwróceniu pojazdu podczas pływania, nie pojawiają się w APVT takie problemy jak potrzeba wysokiej przedniej części kadłuba, która nie jest zoptymalizowana balistycznie i ogranicza pole widzenia kierowcy do przodu. Maszyna posiada dzięki temu stosunkowo niską sylwetkę i wysoki poziom ochrony przedniej części pojazdu, w której znajdują się miejsca obu członków załogi.

image
Jazda do przodu, pływanie w przeciwnym kierunku. Fot. P. Malicki

Silnik o mocy 600 kW (816 KM) znajduje się w środkowej części pojazdu i przekazuje napęd zarówno do pędników wodnych (podczas pływania) jak też na tylne, napędowe koła podczas jazdy. Hydrauliczne zawieszenie i gumowe gąsienice zapewniają dobre własności trakcyjne i ograniczają hałas. Maksymalna rozwijana prędkość to 70 km/h. Zasięg to około 550 km.

Tylną część APVT zajmuje dość ciasny przedział desantowy dla maksymalnie 8 żołnierzy. Możliwe jest skonfigurowanie amfibii do różnego typu misji specjalnych, takich jak ewakuacja medyczna czy prace inżynieryjne. Pojazd zachowuje zdolność pływania przy masie całkowitej 31 ton. Maksymalna masa ładunku, desantu, wyposażenia dodatkowego i uzbrojenia wraz z amunicją to ponad 5 ton. Prezentowany podczas targów Eurosatory 2018 egzemplarz wyposażony jest w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia RCWS 200+ firmy KMW, uzbrojony w działko 20 mm.

image
Właz do przedziału desantowego. Fot. P. Malicki

Jak poinformował Heiner Oehlen, szef programu w koncernie KMW, w maju b.r. pojazd przeszedł testy terenowe, obejmujące również pływanie w Dunaju. Potwierdziły one w pełni możliwości terenowe APVT, zarówno w wodzie jak i na lądzie. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. małe be

    dobre. takie francuskie rozwiązanie ;-)

    1. kaczkodan

      Dopiero Niemcy właściwie zrozumieli ideę ;)

  2. dropik

    jakby przewoził 12-16 osób to byłbym pod wrażeniem. Pływaniem tyłem jest ok. na brzeg wychodzi na wstecznym i odwraca się kiedy już można.

    1. Marek

      Ja jestem pod wrażeniem i bez tego. A to, że przewozi 8 nie 16 osób niekoniecznie należy uznawać za wadę. Jeśli z dzielnością tego pojazdu jest tak dobrze, jak z prędkością nawodną, dla niemiecko-holenderskiej piechoty morskiej może być ok. A być może i nie tylko dla nich.

  3. qwe

    Bardzo ciekawa koncepcja. Chętnie, przeczytałbym analizę porównującą założenia zastosowane w Borsuku z tymi z APVT. Trzeba przyznać, że Niemcy projektując pływanie do tyłu podeszli do tego bardziej pomysłowo

    1. ciężko pogodzić

      Borsuk to BWP. APVT dedykowana amfibia. Wygląd APVT pokazuje jak ciężko połączyć cechy dobrej pływalności z sylwetką i opancerzeniem. Pokazuje to tez Rosomak. Pływający pojazd powinien mieć odpowiednią wyporność, Rosomak nie ma bo jednocześnie musi być wąski i niezbyt wysoki żeby zmieści się do C-130. W efekcie żeby pływal trzeba wylądować ludzi,sprzęt dodatkowy cześć amunicji i paliwa

  4. olo

    Przepraszam a gdzie jest nasza amfibia opracowywana w kooperacji z niemieckim przemysłem, przecież sukces otrąbiono w 2013r., a w bieżący miał być już wprowadzana na wyposażenie naszych jednostek.

  5. mjhgjkkjhhkhkc

    Ciekawe, tylko czemu ta rampa taka wąska? Widać że spokojnie mogła by być 2 razy większa. Jak wygląda opancerzenie tego wehikułu? Jeżeli jeździ na zmianę w obie strony to wypadało by mieć takie samo od przodu i tyłu.

    1. dropik

      opancerzenie minimalne i nie musi byc takie same. wszak w wodzie i tak wiekszość jest pod jej linią

  6. [sic!]

    Pod wrażeniem jestem. Tak chyba powinien wyglądać Borsuk, c\'nie?

    1. Marek

      Chyba nie powinien. Ale już jeśli chodzi o pojazd dla piechoty morskiej, to już jest odrębna sprawa.

  7. hermanaryk

    Nikt się nie oburza, że toto pływa? Dziwne :)

  8. Tutejszy

    Czy my mamy w ogóle jakieś sprawne amfibie PTS, np. do ratowania ludzi w czasie powodzi?

  9. gsppako

    Relatywnie niską sylwetkę to mają nasze BWP, w porównaniu z nimi to jest wysokie jak World Trajd Centre.

  10. jurgen

    fajny pomysł

Reklama