Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

CAMM-y dla saudyjskich okrętów szansą dla polskiego przemysłu

Autor. Lockheed Martin

Coraz więcej krajów rozważa zakup od koncernu MBDA rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu CAMM. Pociski te mogłyby być produkowane również w Polsce w ramach offsetu zakładanego w programie Narew i pośrednio w programie Miecznik. A wtedy nowe zamówienia pozyskiwane przez MBDA mogłyby być realizowane w ramach współpracy również przez polskie zakłady przemysłowe.

Reklama

Koncern MBDA będzie dostawcą rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu CAMM dla lekkich fregat MMSC (Multi Mission Surface Combatants). Cztery takie jednostki są budowane dla Arabii Saudyjskiej przez koncern Lockheed Martin w stoczni Fincantieri Marinette Marine (w stanie Wisconsin) na bazie projektu amerykańskich okrętów do działań przybrzeżnych LCS (Littoral Combat Ship) typu Freedom.

Reklama

W odróżnieniu od swoich poprzedników saudyjskie fregaty będą jednak wykorzystywały nowy system zarządzania walką COMBATSS-21 wywodzący się systemu AEGIS. MMSC ma być uzbrojony między innymi w co najmniej jeden moduł wyrzutni pionowego startu Mk41 z ośmioma stanowiskami startowymi. W jednym takim silosie można umieścić cztery rakiety przeciwlotnicze krótkiego zasięgu CAMM co oznacza, że saudyjskie fregaty będą miały do dyspozycji 32 pociski tego typu.

Umowa na ich dostawę dla fregat MMSC o wartości 118,7 miliona USD, została podpisana 31 stycznia 2023 roku. Kontrakt otrzymała wchodząca w skład koncernu MBDA firma MBDA Missile Systems Inc. w Arligton w stanie Virginia. Stroną zamawiającą nie była jednak bezpośrednio Arabia Saudyjska, ale amerykańskie dowództwo morskich systemów nawodnych NAVSEA (Naval Sea Systems Command), nadzorujące cały proces budowy okrętów.

Reklama
YouTube cover video

Wybór rakiet CAMM nie był przypadkowy. Saudyjczyków przekonał m.in. sam sposób działania tych pocisków, które wykorzystują aktywną, radarową głowicę naprowadzającą. Dzięki temu można działać faktycznie według zasady „wystrzel i zapomnij", co wymaga od okrętów o wiele prostszego systemu kierowania i naprowadzania, jak również pozwala na jednoczesne zwalczanie większej ilości celów powietrznych i to wokół okrętu (dzięki pionowemu startu).

Czytaj też

To właśnie m.in. z tego powodu, przy zagwarantowanej skuteczności, rakiety CAMM zostały już wybrane na brytyjskie fregaty typu 23, 26 i 31 oraz niszczyciele Typu 45, chilijskie fregaty typu 23, nowozelandzkie fregaty typu ANZAC i będą również uzbrojeniem przyszłych polskich fregat, budowanych w ramach programu Miecznik. Rakiety CAMM są także wykorzystywane w brytyjskich, lądowych bateriach przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Sky Sabre oraz polskich typu Narew.

Ale już wiadomo, że użytkowników tych pocisków będzie o wiele więcej. Rakiety CAMM będą bowiem najprawdopodobniej na uzbrojeniu  kanadyjskich fregat typu CSC, pakistańskich korwet typu MILGEM oraz brazylijskich fregat typu Tamandare. Z kolei lądowe baterie z tymi pociskami zamierzają wykorzystywać także włoskie i brazylijskie siły zbrojne.

YouTube cover video

To zwiększone zapotrzebowanie na rakiety CAMM szczególnie w przypadku systemów lądowych może wbrew pozorom pomóc w rozpoczęciu produkcji tego typu pocisków również w Polsce. Podczas wyboru dostawcy rakiet dla programu Narew od samego początku wskazywano bowiem, że ma się to odbyć z jak największym udziałem polskiego przemysłu.

Koncern MBDA zresztą to potwierdzał oficjalnie oferując możliwość przekazania pełnej technologii do produkcji pocisków CAMM w Polsce. Odpowiednio ustalając warunki współpracy można więc nie tylko zabezpieczać potrzeby polskich sił zbrojnych, ale również współuczestniczyć w szybkiej realizacji zamówień zagranicznych pozyskanych przez MBDA.

Czytaj też

Korzyści będą dla obu stron, ponieważ zapotrzebowanie na rakiety CAMM może być większe niż wcześniej zakładano, co wykazała wojna w Ukrainie. Dodatkowo na pewno pojawi się potrzeba opracowania tańszej wersji tych pocisków, z mniejszymi możliwościami, które jedna w zupełności wystarczą do zwalczania takich „topornych" zagrożeń jak drony – kamikaze klasy Shahed. A wtedy nie będzie już konieczności zwalczania kilkunastu celów powietrznych, ale setek. Do tego będą potrzebne kolejne zakłady produkcyjne i nic nie stoi na przeszkodzie, by one powstały w Polsce.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. zibi

    Artykuły o produkcji CAMM w Polsce można chyba pomału odkładac na półkę w dziale S-F..... Niedawno zupełnie przypadkiem oczywiście, zaraz po pierwszych zapowiedziach wizyty Bidena pojawiło się w mediach info o ofercie na zestawy NASAMS wraz z pakietem gospodarczy.m, cokolwiek to znaczy. Patrząc na ostatnie zakupy obecnie nam rządzących, z wolnej ręki, z pominięciem procedur przetragowych i w zasadzie z jednego kierunku, czyli made in USA (sprzęt z Korei też ma błogosławieństwo wujka Sama), można wnioskowac, że oferta ta, a raczej polecenie zakupu zostanie niedługo zrealizowane....

    1. QVX

      Gdyby chodziło o Raytheona, to NASAMS wszedłby dawniej, a teraz to pic...

    2. wert

      mało wiesz więc bzdury pleciesz. CAMM podobnie jak HR z K2 myślał że już jest w ogródku a tu gąska daje nogę a to do GDLS a to do Raytheona. Jest dobrze

  2. DRB

    @Al.S, @Chyżwar - zgadzam się polscy politycy czesto nie kierują się naszym interesem, i to niestety dotyczy wszystkich opcji politycznych - obecni, choć wreszcie zaczęli poważne zakupy (i to doceniam), również mnie zrazili swoim amokiem i o żadnych pozytywne sygnałach dla Ukr w sprawie F-16 nie powinno być absolutnie żadnej mowy i żadnych niedopowiedzeń. Samolotów nie mamy i nie można ich tknąć, a takie wywiady, jak ostatni dla BBC, tylko sieją niepokój u nas - jak Ukr chcą niech sobie kupią w Korei F50, a od naszych f16 wara. BTW powinniśmy stanąc w kolejce po kolejne F16 a nie bajdurzyć, czego inni chcą.

  3. DRB

    No właśnie cały problem z produkcja pocisków. Jak zwykle na początku MBDA obiecało wszystko - że będzie produkcja w PL. Ale na razie na obiecankach się skończyło - rozpoczęlismy małą Narew i dobrze, ale nic nie słychać o ewentualnej produkcji - czyli standard - obiecują, my się cieszymy, a potem mamy słabą pozycję przetargową i niewiele wychodzi z zapowiedzi i obietnic. Ja rozumiem, że negocjacje muszą trwać, ale juz sporo czasu minęło od uruchomienia Narwi. Dobrze, że do gry wróicł Nasams - może to skłoni brytoli do większej konstruktywności.

  4. Ralf_S

    Taaa... Już widzę tą produkcję w ramach offsetu. Tak jak i widzieliśmy na przykładzie produkcji dla AMV... Nawet sami Rośka nie możemy zaoferować w przetargu, takich mamy "negocjatorów". A miało być tak pięknie...

  5. szczebelek

    Wlk. Brytania przygotowuje współpracę swojego przemysłu z ukraińskim i skończy się na tym, że będziemy kupować brytyjskie efektory od Ukrainy, bo na razie jest to opcja produkcji pocisków. Tak samo pojawiła się plotka o kolejnych sep3/sep4 dla Polski kosztem zmniejszenia umowy na K2.

    1. wert

      a świstak te sreberka. UKR musi sporo zrobić aby zdobyć zaufanie do powierzenia jej nowoczesnych technologii. MY to już mamy. SEPv3/4 czy K2 trwa rywalizacja oferentów dobrze przez nas stymulowana. Koreańczycy nawet nie chcieli zrobic demonstratora PL z izolowanyą amo. "Podpiszemy kontrakt dopiero będziemy robić". Mamy lewary i nie zawahaliśmy się ich użyć. Brawo. Już popełniliśmy błąd przy Krabie, tam jest np taki lewar na nas- wyłączność MTU na dostawy silników do Polski- "chcecie więcej? no problem, cena +-x2. Istny kosmos. To że MTU przejął R-R nie ma nic do rzeczy. Przejęcie NIE dotyczy wcześniejszych kontraktów

    2. Chyżwar

      To, że Anglicy chcą produkować na Ukrainie sprzęt nie jest tożsame z rezygnacją ze współpracą z nami. Poza tym musielibyśmy się chyba szaleju objeść żebyśmy efektory do krótkiego zasięgu mającego być podstawą naszej OPL pozyskiwali w państwie graniczącym z rosją. A plotek akurat pojawia się sporo. W przypadku K2 przyczyna może leżeć choćby w tym, że nasi wojskowi licząc na rozwiązania cudowne chcieliby mieć czołg ważący mniej niż 60 Ton i odporny tak samo jak Leo2A7. A to se neda. Poza tym wróbelki ćwierkają, że negocjacje z Koreańczykami nie wyglądają kolorowo. Teraz, jak Norwegowie zdecydowali się na Leosie a Rumuni na M1 powinna im rura trochę zmięknąć.

  6. eee

    Na zagrożenie z pow. budzetowym atakiem jest odp. podobnym środkiem, czyli jak Amerykanie laser, a naeet 3 na okret, ciwis, czy taki gepard, 35 mm, 47 mm, czy 57mm nawet s 60 z czasowym, zbliżeniowym sterowanym radiowo, szrapnelowym śrutowym odłamkowym, sposobem.

  7. B1ob

    Przepraszam ale to pitolenie. Pociski rakietowe nie są bronią do zwalczania setek dronów. Choćby dlatego że fizycznie nie zmieszczą się na statku. Lub inaczej - musiałaby być to klasa bardzo małych i bardzo tanich pocisków bardzo bardzo krótkiego zasięgu raczej opartych na takim uproszczonym piorunie niż CAMMie.

    1. szczebelek

      Chcesz zatopić okręt warmatem albo innym switchbladem, a ja myślałem, że tam więcej pancerza niż w czołgu.

    2. mick8791

      Jak już to okręcie! Po drugie mowa tutaj i rakietach bazowania lądowego. Po trzecie w pełni się zgadzam, że wykorzystanie CAMM do zwalczania topornych dronów to przerost formy nad treścią i pójście w pociski pokroju Pioruna jest bardziej racjonalne.

    3. wert

      mick8791@ nasze okręty przejdą na OSU-35 więc będzie tanio i efektywnie. Znacznie taniej niż Piorunem

  8. Olender

    Było by pięknie gdybyśmy dostali pełną licencję tych pocisków. Jesteśmy jedni z nielicznych krajów który dodatkowo może rozwijać te pociski. Sądzę, że sami Brytyjczycy na tym by skorzystali

    1. xdx

      Tyle że camm to składak MBDA , czyli technologie pochodzą z różnych krajów i każdy z nich musi wyrazić na to zgodę - co przy obecnym polskim rządzie - raczej oceniałbym jako mało prawdopodobne. Czyli będzie montaż końcowy - nazywany dumnie „ produkcja „ bez posiadania jakichkolwiek kluczowych technologi. Inna rzecz to iż inne kraje wydają miliardy na naukę i badania - Polska jak zwykle chce wszystko na „Krzysia”. Może czas zacząć tez wydawać miliardy ?

    2. Al.S.

      A przy którym "nie tym rządzie" szanse oceniasz lepiej? Jak premierem będzie koleś, który "jako mniejszość etniczna miał różne doświadczenia z Polakami" i który wie co to lipa i jak wyglądają reklamówki z Biedry, ministrem SZ- osobnik pobierający arabski i nie wiadomo jaki jeszcze jurgielt, znany z zażyłości z Ławrowem, ministrem ON - prezes fundacji strategicznej, opłacanej w całości przez fundusz imienia pewnego Teutona w białym płaszczu z reklamą "plusa" w czarnym kolorze, a ministrem sprawiedliwości- facio znany z wypowiedzi, że "dopóki jesteś z nami, sprawy się będą toczyły i.. - tu pada miejsce do którego zmierzał ruski korab. Oni na pewno podpiszą taką umowę, że z wrażenia kolejne 3 mln Polaków z zachwytu wyjedzie na szparagi.

    3. Chyżwar

      @Al.S. Niestety muszę ci przyznać rację, choć chłopaki zrazili mnie do siebie ponieważ w amoku "przekazywania" posłali "pozytywne sygnały" do Kijowa w sprawie F-16, których nie mają prawa palcem tknąć.

  9. JacekG

    W deklaracjach na temat pocisków CAMM dla Polski i budowaniu naszych zdolności w tym zakresie wszystko jest pięknie, aż za bardzo.. Oby nie skończyło się to wszystko tak jak zawsze..

Reklama