Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Argentyna dostanie chińskie samoloty, ale bez rakiet przeciwokrętowych

Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

Obawiając się reakcji Wielkiej Brytanii Chiny nie zgodziły się na sprzedaż Argentynie rakiet przeciwokrętowych razem z samolotami FC-1 Xiaolong.

Decyzja może być zaskoczeniem, ponieważ Argentyna wybierając ten a nie inny samolot sugerowała się między innymi jego możliwościami w działaniach daleko na morzu, przeciwko okrętom. Odrzucono więc myśliwiec J-10 i zdecydowano się na Xiaolong w wersji Block 2, z opcją montażu systemu do tankowania w powietrzu.

Wielka Brytania obserwuje jednak bardzo uważnie plany sił powietrznych Argentyny, wiedząc że wybór nowych samolotów wielozadaniowych jest skorelowany z kwestią Falklandów. Wszyscy doskonale pamiętają, jak niebezpieczne były dla brytyjskiej floty francuskie rakiety przeciwokrętowe AM 39 Exocet w poprzedniej wojnie w 1982 r.

Pomimo, że Argentyńczycy posiadali wtedy tylko sześć lotniczych pocisków tego typu przenoszonych przez samoloty Super Etandard to i tak udało im się zatopić nimi niszczyciel HMS „Sheffield” (jedną rakietą) i statek transportowy SS „Atlantic Conveyor” (dwoma rakietami), który był wtedy wykorzystywany jako śmigłowcowiec.

Chińska decyzja może spowodować, że Argentyńczycy zaczną szukać innego dostawcy uzbrojenia i już mówi się o ewentualnych negocjacjach z Izraelem.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Franky

    A niech kupują tylko żeby mieli świadomość, że jesli zaatakują Falklandy to zaatakują NATO

    1. kzet69

      Nieprawda, pkt. 5 dotyczy strefy euroatlantyckiej a nie kolonii i posiadłości zamorskich.

  2. frzy5

    Ja rozumiem, że Falklandy są brytyjskie, czyli jest to teren Unii Europejskiej i NATO, więc zaatakowanie przez Argentynę Falklandów to atak na Unię Europejską i całe NATO. Odpowiedź NATO powinna być w takim wypadku druzgocąca dla agresora.

    1. !!!

      Nie są, nie były i nie będą. Czasy Imperium już dawno minęły, a blokować zakupy innych niepodległych państw to sobie fajfokloki zakichane mogą. Scumbagi z przeklętej wyspy.

    2. Poznaniok

      Zobowiązania sojusznicze obowiązują jedynie na północ od Zwrotnika Raka. W przeciwnym razie NATO musiałoby wziąć udział w Wojnie o Falklandy już w 1982 r.

  3. andrea

    a trafili z ziemi Exocet'em w jeden HMS czy nie ?

    1. ss

      Trafili Glamorgana w hangar, spłonął tam zatankowany Wessex, oprócztego wyrwalo z korzeniami wyrzutnie Seacatów. Btw, podczas wojny o Falklany w użyciu była wersja MM38, 39 to dopiero przyszłość

  4. Arek

    To po co im takie samoloty? Rozumiem, że kupią bomby sterowane laserowo?

  5. Łukasz

    96 Brahmosów wokół Puerto Argentino i Argentynczycy odzyskaliby suwerennośc nad Malwinami...

    1. zxc

      Jakie odzyskanie suwerenności. Zapoznaj się najpierw z historią tych wysp, kto ma większe prawa do nich i jaki był łączny czas posiadania tych wysp przez Argentynę. Podpowiem ci że było to raptem kilkanaście lat. Wyspy (wtedy bezludne) odkryli Brytyjczycy, kontrolę nad nimi objęli Francuzi, później przekazali je WB. Na początku XIX wieku wyspy (nadal bezludne) Argentyńczycy zajęli zbrojnie i założyli tam kolonię karną. Po kilku latach więźniowie wszczęli bunt i przegonili Argentyńczyków. Po następnych kilku latach przy pomocy USA wyspy wróciły do WB. Tak więc Argentyna ma małe prawa do wysp-nie odkryli ich, nie mieszkała tam ich rdzenna ludność (w czasie wojny o Falklandy 99% mieszkańców miało korzenie szkockie).