Koncern Lockheed Martin został wybrany jako integrator okrętowego systemu walki na australijskich okrętach podwodnych Shortfin Barracuda.
O wyborze Amerykanów jako liderów w pracach nad systemami pokładowymi okrętów podwodnych budowanych we współpracy z francuskim koncernem DCNS powiadomiła francuska minister obrony Marise Payne.
Ogłaszając swoją decyzję Payne podkreśliła, że „Dzięki współpracy firmy opartej o przemysł australijski z silnym włączeniem w to Stanów Zjednoczonych zapewnimy, że otrzymamy najlepsze australijskie i amerykańskie technologie, przy jednoczesnym zapewnieniu, że nasze wrażliwe dane są chronione”. Była to wyraźna próba uspokojenia opinii publicznej po wycieku dokumentacji dotyczącej indyjskich okrętów podwodnych typu Scorpène.
Czytaj więcej: Wyciek informacji o Scorpènach: szpiegostwo czy „wojna handlowa”?
Na wybór Amerykanów wpłynął niewątpliwie fakt, że australijska filia koncernu Lockheed Martin zamierza współpracować z innymi firmami w Australii zapewniając pracę dla ponad dwustu wykwalifikowanych specjalistów zarówno podczas fazy projektowej, jak i trwania budowy. W sumie program okrętów podwodnych Shortfin Barracuda da zatrudnienie ponad 2800 Australijczykom.
Główne prace integracyjne okrętowych systemów walki będą odbywały się w zakładach koncernu Lockheed Martin w Adelaide.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie