Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Algieria odebrała fregatę zbudowaną w Niemczech

Algierska fregata w stoczni. Fot. A.Nitka
Algierska fregata w stoczni. Fot. A.Nitka

W kilońskiej stoczni German Naval Yards Kiel GmbH podniesiono algierską banderę na fregacie rakietowej „Harrad” (910), pierwszej z dwóch jednostek typu MEKO A-200AN budowanych dla marynarki wojennej Algierii.

Kontrakt na budowę dwóch fregat typu MEKO A-200AN podpisano pomiędzy algierskim ministerstwem obrony a niemieckim koncernem TKMS (ThyssenKrupp Marine Systems) 26 marca 2012 r. Umowa, opiewającą na kwotę 2,18 mld euro, poza okrętami dotyczy również dostawy sześciu śmigłowców AgustaWestland Super Lynx 300 oraz zawiera opcję na budowę dwóch fregat tego samego typu w lokalnej stoczni. Projekt algierskich jednostek bazuje na fregatach typu MEKO A‑200 SAN („Valour”) pływających pod banderą Republiki Południowej Afryki.

Budowa prototypowej fregaty rozpoczęła się w roku 2013, wodowanie nastąpiło 5 grudnia 2014 r., zaś w pierwsze próby morskie jednostka wyruszyła 15 września 2015 r. Obecnie trwa szkolenie jej załogi, zaś do Algierii okręt ma wyruszyć w maju br. Druga jednostka tego typu, nosząca numer burtowy 911, zwodowana została w grudniu 2015 r., do odbiorcy ma zostać przekazana w 2017 r.

(AN)

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. BUBA

    Czy to nie podobny projekt co robiony u nas? A przynajmniej podobna linia fregat ?

  2. Łukasz

    3 lata budowy? mają się czym chwalic . My Gawrona tj. Ślązaka budujemy ledwie 17 lat i wcale się tym nie chwalimy

    1. Boczek

      Budujemy ca. 4,5. Reszta to było leżakowanie, "aby były coraz lepsze" chyba. Stocznia miała je wybudować za własne pieniądze?.

  3. panzerfaust39

    Powinni oddać za darmo jak Izraelowi okręty podwodne

    1. Boczek

      Bzdurzysz. Po pierwsze, nie okręty a jeden - z reguły podatnik niemiecki płaci za ostatnią jednostkę. Po drugie, mają taką umowę o odszkodowaniach wojennych. Po trzecie, nie podoba Ci się, że Niemiecki podatnik finansuje brudną robotę Izraela tam na dole? Wolałbyś sam to czynić?

  4. Edmund

    Dialogów technicznych, wypracowywania założeń i konferencji nie było to i fregata jest.

    1. xxx

      Bo Algieria nie ma "strategicznie potencjału przemysłowego" który trzeba "chronić". Te wszystkie dialogi, zalożeia i konferencje to w większości przykrywki pod to żeby wydać pieniądze na budowę okrętów w polskich stoczniach. Gdyby chciano po prostu pozyskać okręty to już dawno byłoby zlecenie w toku i korzystne finansowanie było zapewnione przez rząd państwa w którym byśmy budowali. No ale wiadomo, polskie zakłady, polskie miejsca pracy....

    2. Boczek

      Dialog techniczny z TKMStrwał około 5 lat na bazie uprzednio wypracowanych założeń. Od ca. 2005 do 2010-2011. Formułowanie kontraktu technicznego i handlowego ca. 1,5 roku. Normalnie całość trwa 5-6 lat. Np.: F125 początek tworzenia założeń TTK to 2002-2003. Wstępna oferta przemysłu 2005. Umowa na budowę 2007. Dialog techniczny trwa do ca. do 2009 i rezultuje ca. 2008 przedłużeniem okrętu - co naturalnie w fazie prawie zakończonej konstrukcji, przynosi efekt cudownego dojenia podatnika niemieckiego.

  5. Jaksar

    a nas nawet na jedną nie stać....

    1. Bartek

      A my o zgrozo mamy licencję na wyprodukowanie jeszcze jednej sztuki jakbyśmy tylko chcieli.

  6. Kamil

    Dlaczego Gawrona można udać za nieudany projekt? Odpowiedź jest taka: zmienianie koncepcji podczas budowy pierwszego kadłuba, w pierwszej kolejności miało być 9 jednostek(!!) potem 7(!!), a na koniec stwierdzono, że wystarczy 3. Żeby wybudować 9 okrętów zbudowano całe zaplecze i zainwestowano pieniądze, które miały ostatecznie rozłożyć się na cenę jednostkową. Ostatecznie ktoś zarządził, że pozostaniemy jedynie przy 3 fregatach czego efektem było rozłożenie kosztów poniesionych na inwestycję na 3 a nie 9 okrętów. Ot cała filozofia... Możemy oczywiście jakoś wyjść z twarzą i coś na tym projekcie zyskać, mianowicie wybudować tak jak było w planie więcej okrętów i wpakować w nie jakieś mające wartość bojową uzbrojenie. Może przy okazji znajdzie się jakiś chętny aby nabyć taką jednostkę co jeszcze zmniejszyłoby koszty produkcji. Taka baza w postaci zaplecza złożonego z inżynierów i pracowników będzie skutkowała opracowaniem kolejnych nowocześniejszych jednostek oraz co najważniejsze będziemy mieli możliwość przeprowadzania samodzielnych remontów. Jeżeli będziemy kupować za granicą będziemy podatni na widzimisię polityków oraz sytuacji geopolitycznej.

  7. miki89

    można ?...można- pominę techniczne mądrzenie się

  8. Diidiidii

    i Co dalej chcecie wspierać polski przemysł czy polskich prezesów, związki zawodowe i ich rodziny... masakra

    1. kungus

      SMW jest w stanie upadłości tylko dla tego bo finansowała budowę GAWRONA z własnych środków (szkolenie,zakup technologi,mareriałów).MW płaciła za wykonane etapy.To u nas Niemcy i Francuzi uczyli się technologi.