Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Przegląd prasy z Kairu: kryzys gospodarczy przybiera na sile

Przegląd prasy egipskiej - fot. M. Toboła
Przegląd prasy egipskiej - fot. M. Toboła

Dzięki temu, że w największych egipskich miastach znów zapanował spokój, uwagę mediów zaczęły przyciągać przede wszystkim kryzys gospodarczy i zbliżające się wybory do parlamentu.



Dzienniki "al-Ahram", "al-Gomhuriya" oraz "al-Masry al-Yom" zgodnie cytują ministra spraw wewnętrznych gen. Muhammada Ibrahima, według którego "policja nie jest stroną konfliktu", a  "bezpieczeństwo na ulicach Egiptu można przywrócić w ciągu miesiąca".

Minister uważa, że głównymi prowodyrami zajść z policją lub siłami bezpieczeństwa są wandale i chuligani, którzy atakują ważne budynki instytucji publicznych. Według niego, podległe mu służby nie stosują przemocy wobec pokojowych demonstrantów, a jedynie wobec tych agresywnych. Równocześnie przyznał, że funkcjonariusze stosują masowe aresztowania z uwagi na fakt, że nie są w stanie odróżnić prowodyrów zajść od pokojowo nastawionych uczestników demonstracji.

Dzienniki podkreślają powrót spokoju w Port Saidzie i innych miastach na północnym - wschodzie kraju, gdzie często gwałtowne demonstracje trwały od wielu tygodni i pociągnęły za sobą śmierć kilkudziesięciu osób w tym kilku funkcjonariuszy.

Jeśli chodzi o policję, to coraz więcej egipskich mundurowych dołącza do strajku, którego celem jest poprawa ich bezpieczeństwa, oczyszczenie szeregów z przedstawicieli dawnego reżimu a nawet ustąpienie obecnego ministra spraw wewnętrznych z nadania Bractwa Muzułmańskiego.

Na scenie politycznej najbardziej istotne działania podejmowane są właśnie w izbie wyższej egipskiego parlamentu Rady Szury, zdominowanej przez posłów ugrupowań politycznych Bractwa Muzułmańskiego i salafitów. Posłowie debatują jak mają zareagować na decyzję Najwyższego Sądu Administracyjnego, który zakwestionował prawo wyborcze i tym samym zawiesił zaplanowane na kwiecień głosowanie. Bractwo chce uchwalić nowe prawo wyborcze, podczas gdy salafici szykują poprawki zakwestionowanych artykułów. Jak twierdzi jednak poseł Sobhy Saleh cytowany przez "al-Ahram", odwołanie od decyzji sądu nie ma szans powodzenia.

CZYTAJ TAKŻE: Przegląd prasy z Kairu: Bractwo atakowane z każdej strony

Gazety alarmują, iż "nasila się kryzys paliwowy". Skutkiem tego były, m.in. niedobory benzyny na stacjach w Gizie, co doprowadziło do blokady przeprowadzonej przez kierowców mikrobusów na ulicach aglomeracji Kairu i niektórych dróg w innych prowincjach. Minister ropy naftowej i bogactw mineralnych wymienił tymczasem dwóch prezesów państwowych przedsiębiorstw naftowych i ogłosił, że obecny poziom wydobycia ropy przewyższa zapotrzebowanie rynku, a więc nie powinno brakować paliw.

Sytuacji gospodarczej Egiptu nie polepsza nawet informacja o przyznanej przez Stany Zjednoczonej pomocy w wysokości 190 mln dolarów, gdyż jest to jedynie kropla w morzu potrzeb trzeciej największej gospodarki arabskiej z PKB rzędu 257 mld dolarów. Kolejnym ciosem jest wiadomość, że Katar wstrzymuje na razie dotacje dla Egiptu.

Z ciekawostek warto wspomnieć, że trzy loty z lotniska w Luksorze zostały opóźnione z powodu ataku chmar szarańczy.

Niepokojącym zjawiskiem, na które zwracają uwagę dzienniki "al-Shoruq" i "al-Watan" jest również organizowanie przez salafitów tzw "policji ludowej", co jest ich (błędną) interpretacją istniejącej w kodeksie karnym instytucji samopomocy. "Al-Shoruq" odnotował przypadek, gdy takie oddziały aresztowały kobietę znaną z jej krytycznej postawy wobec rządu islamistów.

Marcin Toboła
Reklama
Reklama

Komentarze