Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Przegląd prasy: Polska za włączeniem Kijowa do projektów obronnych UE, Armia przypomniała sobie o rezerwistach, PHO bada czy może produkować rakiety, Bezpośredniego zagrożenia nie ma, Bardzo chcą lecieć razem, Niemcy rezygnują z kluczowych programów

Fot. ©Bundeswehr/ RC North PAO
Fot. ©Bundeswehr/ RC North PAO

Wtorkowy przegląd prasy

Gazeta Wyborcza, Paweł Wroński, Premier: Bezpośredniego zagrożenia nie ma, ale się dozbrajamy: Bronisław Komorowski spotkał się wczoraj w Warszawie z prezydentem Mołdawii Nicolae Timoftim. Mołdawia, która stara się zacieśnić relacje z UE, jest zagrożona separatystycznymi dążeniami Republiki Naddniestrzańskiej, w której stacjonują rosyjskie oddziały wojskowe. Prezydent nie wymienił Rosji jako inspiratora zdarzeń na Ukrainie; stwierdził jednak, że "separatyści na Ukrainie niewątpliwie mają swoich możnych możnowładców i możnych protektorów". O Ukrainie wypowiedział się też premier Donald Tusk, który odwiedził 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Stacjonuje tam m.in. 12 samolotów F-16 sił powietrznych USA oraz 300 amerykańskich żołnierzy. Premier powiedział, że konflikt ukraińsko-rosyjski nosi w sobie "wyjątkowo niebezpieczny potencjał dla całego regionu". Premier stwierdził, że Polska nie jest bezpośrednio zagrożona, ale przyznał, że ze względu na napiętą sytuację u wschodnich granic Polska przyspieszy niektóre programy modernizacyjne w siłach zbrojnych. W tym tygodniu do USA wyjedzie szef MON Tomasz Siemoniak, który ma rozmawiać z amerykańskimi politykami.

Rzeczpospolita, Anna Słojewska, Ukraina musi być militarnie silna: UE i Polska zaapeluje dziś o dopuszczenie Kijowa do unijnych projektów obronnych i wzmocnienie zdolności wojskowych Unii. Jak dowiedziała się "Rz", z takim apelem na dzisiejsze spotkanie ministrów obrony UE jedzie do Luksemburga Tomasz Siemoniak. - To, co się dzieje na Ukrainie, każe nam zupełnie inaczej podejść do unijnych planów w zakresie obrony. Nie powinny one pozostać na papierze - powiedział "Rz" Tomasz Siemoniak. Mówiąc o papierze, minister miał na myśli konkluzje unijnego szczytu przywódców z grudnia 2013 roku, które w szumnych słowach zapowiadały więcej integracji w dziedzinie obronności. Wydarzenia na Ukrainie pozwalają na weryfikację tych zamiarów. Polski minister wygłosi dziś na spotkaniu szefów resortów obrony 28 państw UE apel o zahamowanie dramatycznego spadku wydatków na obronę, który odzwierciedlał w ostatnich latach przekonanie, że Europa jest bezpieczna. Poza tym Siemoniak będzie postulował stworzenie mechanizmu reagowania kryzysowego i własnych zdolności rozpoznawania i monitorowania kryzysów w otoczeniu UE. 

Dziennik Polski, Armia przypomniała sobie o rezerwistach, Piotr Subik: Prawie siedem tysięcy rezerwistów planuje w tym roku przeszkolić polska armia. Najwięcej - w Wojskach Lądowych. Powołania na ćwiczenia wojsko rozsyła od początku roku. Dzięki temu od stycznia przeszkolono już ponad tysiąc rezerwistów. W kolejce czeka jeszcze sześć tysięcy. Tylko w tym roku, bo do końca 2017 r. przeszkolonych ma zostać aż 27 tys. osób. To ludzie, którzy w przypadku wybuchu wojny zostaną zmobilizowani w pierwszej kolejności. Jednak jak przekonuje Ministerstwo Obrony, zwiększone zainteresowanie rezerwistami nie wynika z zapalnej sytuacji na Ukrainie i ewentualnego zagrożenia ze strony Rosji.

Rzeczpospolita, Rakietowy sen zbrojeniówki, Zbigniew Lentowicz: Przemysł Polski Holding Obronny, który już buduje radary i systemy dowodzenia, chciałby też produkować rakiety. Chodzi o nowoczesne, kierowane pociski o krótkim zasięgu (do 20 km) dla powietrznej tarczy. Zbrojeniówka nie dysponuje technologiami pozwalającymi konstruować przeciwlotniczą broń rakietową potężniejszą niż pociski do przenośnego zestawu GROM. Jest już niemal pewne, że oręż będziemy musieli importować. Holding nie chce dać jednak za wygraną, bo zdobycie zamówień na rakiety i nawet częściowy udział w ich produkcji to szansa na skok technologiczny i ogromne pieniądze z tarczy przeciwlotniczej. W poniedziałek szefowie holdingu podpisali z naukowcami z Politechniki Warszawskiej i Wojskowej Akademii
Technicznej umowę na studium wykonalności polskiego zestawu rakietowego krótkiego zasięgu. W ekspresowym tempie, do października tego roku, międzyuczelniany zespół ma ocenić rzeczywiste szanse na skonstruowanie polskimi siłami kierowanego pocisku i zaoferowanie wojsku kompletnego systemu. 

Dziennik Wschodni, Bardzo chcą lecieć razem: Lublinie powstanie Lubelski Klaster Zaawansowanych Technologii Lotniczych - list intencyjny w tej sprawie podpisały wczoraj samorządy miasta i województwa oraz zarząd PŻL- Świdnik.
- Z niektórymi firmami współpracujemy już od dziesięcioleci, ale czas przenieść współpracę na wyższy poziom - mówi Mieczysław Majewski, prezes PZL-Świdnik, który zasiada w zarządzie podobnego klastra w Rzeszowie. Jego zdaniem przykład Rzeszowa pokazuje, że taka współpraca ma sens. - Zaczynaliśmy tam w kilkanaście firm, a teraz jest ich ponad setka. Firmy nie przychodziłyby, gdyby nie miało to sensu. - To będą nowe miejsca pracy i nowe technologie - twierdzi Krzysztof Hetman, marszałek województwa lubelskiego. - Nowe technologie są jedyną drogą, by zostać zwycięzcą w każdej kategorii - podkreśla Daniele Romiti, prezes firmy Agusta Westland, właściciela PZL--Świdnik.

RZ: Niemiecka armia zaoszczędziła w roku ubiegłym 1,6 mld euro, rezygnując z zakupów sprzętu. Nie zakupiono m.in. transporterów opancerzonych, helikopterów bojowych i myśliwców Eurofighter. Przyczyną mają być opóźnienia w dostawach. Niemcy wydają na obronę od lat ok. 1,3 proc. PKB - znacznie mniej niż rekomendowane przez NATO 2 proc. PKB. Polskie wydatki sięgają 1,95 proc.

RZ: Akcja: Odbudujmy Armię Krajową, Marek Kozubal: 3 maja członkowie ruchu Obrona Narodowa.pl - byli i obecni żołnierze, policjanci, cywile - rozpoczną kampanię promującą Ideę obrony terytorialnej. - Uruchomimy stronę internetową odbudujmyak.pl, będziemy rozdawali ulotki, a także kalendarze - mówi Grzegorz Matyasik, szef portalu Obrona Narodowa.pl. Jednocześnie sympatycy ruchu będą zbierali podpisy pod petycją do prezydenta z apelem o odbudowanie obrony terytorialnej. Myślą też o przygotowaniu projektu ustawy.

Reklama

Komentarze (7)

  1. Jack Luminous

    Za nieboszczki "komuny" byla LOK, ktora trzeba bylo rozp...irzyc bo wszystko co z PRL jest be. Wystaczylo "przewietrzyc" struktury, dostosowac do wymogow wspolczesnych, starac sie przyciagnac GRH oraz wszelkie inne organizacje parajace sie "militariami", stworzyc formule atrakcyjna dla osob mlodych, ktorym dobro Polski lezy na sercu (m.in.harcerze, skauci). A teraz mamy niby armie zawodowa, eNeSZety, niedlugo bedzie Armia Krajowa bis a wszystko o kant tylka potluc, bo wszystko jest tworzone "na kolanie", na potrzebe chwili (wybory czy inne fajerwerki), bez wyraznej i spojnej koncepcji jak ma to wygladac w dalszej perspektywie.Ja wiem, ze zaraz podniosa sie glosy, ze chce ZOMO reanimowac, ze ludzie beda miec zle skojarzenia itp. bzdury. MI chodzi o wykorzystanie gotowej formuly, madrze dostosowanej do aktualnych warunkow a nie wywarzanie otwartych drzwi.

    1. Bełt

      I bardzo dobrze, że LOK się skończył! Był nośnikiem nie tych wartości, które są teraz nam potrzebne. Płaczesz nad upadkiem LOK, a nie cieszysz się z reaktywacji AK? Pisałeś chyba tylko po to by sobie ponażekać. Rozejżyj się, ludzie chcą zrobić coś pozytywnego- "świat jest piękny, czy to wiesz?". To z piosenki z tamtych lat

  2. leo

    Popieram projekt obrony terytorialnej.

  3. asd

    Akcja: Odbudujmy Armię Krajową - popieram. Świetny pomysł ale powinien zostać oparty o system szkolenia i egzaminowania pracowników ochrony. Więcej szkoleń ochrony to i więcej ludzi przeszkolonych w technikach walki i strzelaniu z wielu rodzajów broni ręcznej. Ochroniarz potrafi strzelać z: pistolet automatyczny, pistolet maszynowy, strzelba gładkolufowa, karabinek automatyczny. Tworzyć nowy specjalny system szkolenia dla Armii Krajowej to marnowanie czasu i pieniędzy - wystarczą darmowe szkolenia organizowane przez wojsko lub finansowane z Ministerstwa Pracy na pracowników ochrony i już mamy wyszkolonych wojowników.

    1. peperon

      Zwłaszcza dziadków z hipermarketów. :D Wyobrażasz sobie te siermięgi na dobrym szkoleniu taktycznym ? Ja nie za bardzo.

    2. moonbeanrider

      Jak popatrze na ochroniarzy z marketow czy stukilogramowcow ledwo przekraczajacych 160 cm wzrostu (najlepiej z orzeczeniem niepelnosprawnosci), "ochraniajacych" rozne obiekty i firmy to wole sam sie bronic niz polegac na takich wojownikach.To tak z przymruzeniem oka. A na powaznie uwazam, ze mimo wszystko w tzw. obronie terytorialnej lepiej sprawdzi sie bardziej wszechstronny wojskowy model szkolenia (z silnym akcentem polozonym na udzielanie pomocy medycznej) a nie "ochroniarski".Samo strzelanie z roznych rodzajów broni to troche malo.

  4. Scooby

    PHO- nienaprowadzana rakietą to Niemcy 80 lat temu zbudowali.

  5. Scooby

    Przydałoby się 1,3 % PKB Niemiec choćby raz na 5 lat.... .

  6. asd

    Polska za włączeniem Kijowa do projektów obronnych UE - to nie ma sensu bo Ukraińska zbrojeniówka oferuje albo modernizację przestarzałego sprzętu poradzieckiego albo produkcję systemów rywalizujących z produktami Unijnymi np. samolot AN-70 rywal A400M ATLAS, . , Armia przypomniała sobie o rezerwistach - to dobry pomysł ćwiczenia rezerwy ale tylko dla ochotników. , PHO bada czy może produkować rakiety - nie trzeba tego badać bo nowa rakieta Błyskawica jest dobrym produktem tylko trzeba dla niej zbudować nowy system naprowadzania bo ten z systemu LOARA odpada. Bezpośredniego zagrożenia nie ma - jeśli o chodzi o Rosję to zawsze jest - to tak jak by mieszkać nad rzeką w której żyją aligatory i zawsze czuć się bezpiecznie. Bardzo chcą lecieć razem - klaster to dobry pomysł ale czy jego produkty mogą się przebić przez Polską ignorancję i głupotę kupowania na siłę zagranicznego sprzętu przez Wojsko Polskie i Polskie firmy. Niemcy rezygnują z kluczowych programów a to dobrze dla Polski bo Słabe Niemcy to dobre Niemcy.

    1. ziom

      "Nie wiem, ale się wypowiem"... Jak to włączanie Ukrainy do projektów obronnych UE nie ma sensu? Ma i to spory, począwszy od wspólnych ćwiczeń, wprowadzania standardów, procedur i rozwiązań, które się sprawdzają, przez wymianę informacji, po wspólne zakupy jak ostatnio w przypadku Polski są to powietrzne tankowce MRTT czy samoloty zwiadowcze AWACS. Ukraina tylko na tym zyska. Tylko najpierw trzeba wiedzieć choć troszkę, co kryje się pod pojęciem "projekty obronne UE" ;)

  7. bolo

    Nie rozumiem , przecież prace są już prowadzone przez WAT, ITWL, Gamrat i Skarżysko nad pociskiem Błyskawica. Z tego co wiem dwa odpalenia próbne zostały już przeprowadzone. Miały na celu sprawdzenie aerodynamiki i poprawnej pracy silnika marszowego (zasięg 15-18km). Po co znowu umowa nad studium wykonalności?! CZy damy sobie radę ?? Damy! Tylko więcej dobrej woli i kasy na B+R tego typu projektów. A jeśli jest problem z systemem naprowadzania takiej rakiety (a powinniśmy sami to zrobić) to niech pogadają z Izraelem. Nie bedą mielki obiekcji co do współpracy.

Reklama