Reklama

Geopolityka

Prezydent Trump: system ochrony danych CIA jest przestarzały

Fot. www.cia.gov
Fot. www.cia.gov

Prezydent Donald Trump „jest poważnie zaniepokojony ujawnieniem informacji dot. bezpieczeństwa narodowego USA” – powiedział rzecznik Białego Domu Sean Spicer. „Prezydent uważa też, że system ochrony informacji CIA jest przestarzały” – dodał Spicer. Zdaniem prezydenta USA powinien on zostać niezwłocznie zmodernizowany.

Wypowiedź rzecznika Białego Domu była reakcją na opublikowanie we wtorek przez demaskatorski portal WikiLeaks prawie 9 tys. stron tajnych dokumentów CIA dotyczących cybernetycznych metod szpiegowania.

Pytany podczas czwartkowej konferencji prasowej czy "internetowy aktywista" kierujący WikiLeaks - Julian Assange, który od 2012 r. korzysta ze schronienia w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, powinien trafić do więzienia, Sean Spicer odparł, że "stanowisko władz amerykańskich wobec Assange’a, który w przeszłości osłabił bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych, pozostało niezmienione".

Ministerstwo Sprawiedliwości USA ujawniło w 2015 r., że działalność Assange’a stanowi przedmiot śledztwa prowadzonego przez prokuratorów federalnych.

Tymczasem Julian Assange, podczas internetowej konferencji prasowej w czwartek, zapowiedział, że przekaże producentom urządzeń elektronicznych dodatkowe informacje o cybernetycznych metodach amerykańskiego wywiadu, aby w ten sposób zabezpieczyć ich produkty przed atakami.

Assange wyraził też w czwartek pogląd, że CIA straciła kontrolę nad swoimi tajemnicami, "swą katastrofalną niekompetencją" doprowadzając do ich ujawnienia.

W reakcji na zarzuty Juliana Assange’a rzeczniczka Centralnej Agencji Wywiadowczej – Heather Fritz Horniak stwierdziła w specjalnym oświadczeniu wydanym również w czwartek, że "Julian Assange(…) nie jest bynajmniej ostoją prawdy i uczciwości". "Niezależnie od poczynań jego samego i jemu podobnych CIA będzie kontynuować swoją działalność, zbierając za granicą informacje wywiadowcze, by chronić Amerykę przed terrorystami, wrogimi państwami oraz innymi przeciwnikami" – dodała.

Przedstawiciele CIA, którzy konsekwentnie odmawiają odpowiedzi na pytanie, czy dokumenty ujawnione przez WikiLeaks są autentyczne, zapewniają, że zgodnie z prawem CIA nie prowadzi działalności szpiegowskiej na terytorium Stanów Zjednoczonych i nie zbiera poufnych informacji na temat obywateli amerykańskich.

Ujawnione przez WikiLeaks Juliana Assange’a tajne dokumenty, nazywane przez media "arsenałem hackerskim" amerykańskiego wywiadu, zawierają opis metod pozwalających na "włamanie się" do pamięci komputerów, tabletów i smartfonów, a nawet na wykorzystanie nowoczesnych odbiorników telewizyjnych jako urządzeń podsłuchowych.

Michael Morrell, w przeszłości p.o. dyrektora CIA, w wywiadzie udzielonym sieci telewizyjnej CBS w środę porównał Juliana Assange do Edwarda Snowdena. Mieszkający obecnie w Rosji Snowden, współpracownik Krajowej Agencji Bezpieczeństwa (National Security Agency) ujawnił w 2013 r. tysiące stron poufnych dokumentów agencji. "Assange jest Snowdenem CIA" – powiedział Morrell w wywiadzie dla CBS.

Wbrew pesymistycznej ocenie Morrella, dziennikarze "The New York Times" sugerują, że szkody wyrządzone CIA przez Assange’a są prawdopodobnie mniejsze niż straty jakie poniosła NSA w wyniku działalności Snowdena. Wskazują także, że eksperci z prywatnych firm "cyberochrony" już dawno wiedzieli o możliwości zdobycia przez hakerów poufnych informacji za pomocą internetu. Dlatego nie jest wykluczone, że portal WikiLeaks ujawnił metody stosowane w przeszłości, które obecnie nie są już używane przez CIA

Ponadto – żaden z ujawnionych przez WikiLeaks tajnych dokumentów nie został zaklasyfikowany powyżej stopnia „secret/noforn”, który obejmuje materiały "tajne, nie do wiadomości obywateli obcych państw". W amerykańskim systemie klasyfikacji tajnych informacji rządowych, ujawnione przez portal materiały posiadają stosunkowo niski status tajności – wskazuje NYT.

Federalne Biuro Śledcze - poinformowały amerykańskie media - rozpoczęło w środę dochodzenie w sprawie ujawnienia przez WikiLeaks prawie 9 tys. tajnych dokumentów. Równocześnie z dochodzeniem FBI, Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) prowadzi wewnętrzne śledztwo zmierzające do wykrycia osób winnych ujawnienia tajnych informacji. Śledztwo ma również pomóc w ocenie wyrządzonych agencji szkód.

Telewizja Fox News, poinformowała w czwartek, że prowadzący dochodzenie funkcjonariusze CIA nie wykluczają możliwości, że portal WikiLeaks uzyskał tajne dokumenty od osoby bądź osób, które korzystały z pomocy jakiejś "rosyjskiej organizacji".

Zwolennikiem takiej hipotezy jest Mac Thornberry, Republikanin z Teksasu, przewodniczący Komisji Sił Zbrojnych w Izbie Reprezentantów, który powiedział: "Sposób, w jaki działa organizacja WikiLeaks pozwala ją uznać za narzędzie Federacji Rosyjskiej. Jeszcze nigdy nie słyszano, aby portal ten ujawnił informacje na temat wywiadu Rosji, Chin czy jakiegoś innego kraju niż USA". "Jest to forma ataku zmierzającego do osłabienia Stanów Zjednoczonych" – dodał.

PAP - mini

 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. SMUTNE USA

    Nie tylko system ochrony CIA jest przestarzały, ale system wystrzeliwania rakiet Trident jest informatycznym archaizmem ..... Rosjanie już dawno zarzucili te techniki choć tak skutecznie się tu co niektórzy nabijają ...