Siły zbrojne
Prezydent: obecność wojsk amerykańskich jest warta rozsądnej, uczciwej ceny
Obecność wojsk amerykańskich w Polsce jest warta rozsądnej, uczciwej ceny i przede wszystkim sprawiedliwej; i to zostało wynegocjowane – powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda.
Prezydent był pytany w Polsat News czy prawdą jest to to co piszą niektóre media, że wojska amerykańskie, które przybędą do Polski, będą wyjęte spod jurysdykcji prawa polskiego i że Polska zapłaci 90 proc. kosztów instalacji.
"To nie jest takie proste, ta umowa była negocjowana, ona nie została jeszcze zawarta, ona będzie zwarta. Ona była długo negocjowana. To jest także efekt porozumienia, które zostało podpisane pomiędzy mną a prezydentem USA Donaldem Trumpem o zwiększeniu obecności amerykańskiej w naszym kraju. Najważniejszym elementem zwiększenia tej obecności, która w tej chwili następuje, to jest lokalizacja dowództwa V Korpusu w Poznaniu. To, trzeba sobie jasno powiedzieć, jest bardzo istotne dla nas zdarzenie. W ogóle jest to istotne zdarzenie dla Europy" - podkreślił prezydent.
W Polsce ma być ulokowane wysunięte dowództwo będącego w trakcie reaktywacji V Korpusu Wojsk Lądowych USA. "V Korpus swego czasu stacjonował w Europie, potem został wycofany do USA i teraz wraca. Dowództwo będzie u nas. Ja jestem z tego bardzo zadowolony. Każdy wie, że armia amerykańska jest gwarantem bezpieczeństwa. Przez cały okres zimnej wojny gwarancje bezpieczeństwa polegały na tym, że wojska amerykańskie stacjonowały w Niemczech Zachodnich, a także w innych krajach zachodniej Europy" - mówił.
"Nigdy nie doszło do wojny, ponieważ było to poczucie siły z drugiej strony i ta wojna po prostu nikomu się nie opłacała" - wskazał Andrzej Duda.
Na pytanie, czy obecność wojsk amerykańskich warta jest każdej ceny, prezydent odparł: "Obecność wojsk amerykańskich jest warta rozsądnej, uczciwej ceny i przede wszystkim sprawiedliwej. I to zostało wynegocjowane".
Czytaj też: Fort Trump zakładnikiem wyborów w USA
Duda wyraził przekonanie, że z Amerykanami "zostały wynegocjowane dobre warunki". "Nie jest tak, że my ponosimy wszystkie koszty. Ponosimy część tych kosztów. Ale też pamiętajmy o tym, że po pierwsze bezpieczeństwo kosztuje, a poza tym oni są tutaj przede wszystkim dla nas" – zauważył Duda.
Umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Enhanced Defence Cooperation Agreement) pomiędzy Polską a USA uzgodniono politycznie 30 lipca. Ułatwi ona dalsze pogłębienie współpracy wojskowej, w tym dotyczącej zwiększenia obecności żołnierzy USA w Polsce. Niebawem – jak podaje MON – po zakończeniu prac redakcyjnych, planowane jest podpisanie dokumentu.
Na mocy dwóch porozumień podpisanych przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa, zdecydowano o zmianie formuły stacjonowania wojsk USA w Polsce z rotacyjnej na trwałą. Liczba żołnierzy USA stacjonujących w Polsce zwiększy się o ok. 1 tys. do co najmniej 5,5 tys.
We wtorek w Krakowie szef MON Mariusz Błaszczak spotkał się z szefem sztabu Wojsk Lądowych USA gen. Jamesem McConville’em i dowódcą 1. Dywizji Piechoty Johnem Kolasheskim, wyznaczonym na dowódcę reaktywowanego V Korpusu i awansowanym do stopnia generała broni. W spotkaniu uczestniczyła też ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
W ubiegłym tygodniu minister obrony USA Mark Esper oznajmił, że strona amerykańska "planuje rotację do Polski +przewodniego elementu+ nowo utworzonych dowództw V Korpusu armii USA" po podpisaniu przez Warszawę "porozumienia o współpracy obronnej i umowy o +podziale obciążenia+, tak jak zostało wcześniej obiecane".