Reklama

Siły zbrojne

Prezydent: mam nadzieję, że F-35 zapewnią nam absolutne bezpieczeństwo na niebie

Prezydent Andrzej Duda podczas przemowy w Pyrzycach / Fot. Krzysztof Sitkowski/ KPRP
Prezydent Andrzej Duda podczas przemowy w Pyrzycach / Fot. Krzysztof Sitkowski/ KPRP

Mam nadzieję, że samoloty F-35 zapewnią nam absolutne bezpieczeństwo na niebie i pewność, że nikt nie będzie mógł bezkarnie zbliżyć się do polskich granic powietrznych - powiedział prezydent Andrzej Duda w czwartek na spotkaniu z mieszkańcami powiatu pyrzyckiego (Zachodniopomorskie).

Prezydent podkreślił, że trwa modernizacja polskiej armii, a jej elementem jest zakup amerykańskich myśliwców F-35. Szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział, że w piątek w Dęblinie podpisana zostanie umowa zakupu 32 wielozadaniowych samolotów F-35 dla sił powietrznych. Podał też kwotę jaką Polska ma zapłacić za samoloty - 4,6 mld dolarów.

"Mam nadzieję, że zapewnią nam one w przyszłych latach absolutne bezpieczeństwo na niebie i pewność, że nikt nie będzie mógł bezkarnie zbliżyć się do polskich granic powietrznych (...) jeśli nawet (ktoś-przyp. PAP) to zrobi, to natychmiast zostanie przez najnowocześniejsze myśliwce i naszych pilotów przechwycony i odesłany skąd przyleciał

Andrzej, Duda, prezydent RP

Prezydent podziękował ochotnikom, którzy wstępują w szeregi najmłodszego rodzaju sił zbrojnych - Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak mówił, "poświęcają oni swój czas, aby z patriotycznych pobudek realizować obowiązek służby wojskowej". Zaznaczył, że jest to także służba polegająca na pomocy w przypadku klęsk żywiołowych.

Andrzej Duda mówił też o bezpieczeństwie Polski. "Żeby nie trzeba było się obawiać, że ktoś może nas napaść, znowu zniszczyć nasze domy, zabrać nam naszą ziemię, zabrać nam wolność, suwerenność - to, o co tyle lat walczyliśmy i to, co w końcu w pełni udało nam się odzyskać w 1989 roku, kiedy Polska w pełni stała się niepodległa i w pełni stała się suwerenna i wreszcie zaczęliśmy się demokratycznie rządzić we własnym kraju, w pełni z regułami demokracji" - mówił.

Przypomniał, że o to walczyło i ginęło kilka pokoleń Polaków - w Gdańsku, w Gdyni, w Szczecinie, w Katowicach, w kopalni "Wujek". Podkreślił, że dziś Polska jest wolna, a naszym obowiązkiem jest o nią dbać. Zauważył, że obecnie w Polsce stacjonują żołnierze NATO, przede wszystkim Amerykanie. 

Szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w 2016 roku w Warszawie jednogłośnie zdecydował o tzw. wysuniętej obecności NATO na wschodniej flance, w państwach bałtyckich i w Rumunii. I dzięki temu są dzisiaj u nas żołnierze NATO, przede wszystkim żołnierze amerykańscy. I nie jest ich stu, dwustu, tylko są tysiące. Już niedługo będziemy mieli w Polsce ponad 5 tys. tylko amerykańskich żołnierzy

Andrzej Duda, prezydent RP

Wyraził zadowolenie, że w ostatnich latach Polsce udało się stworzyć tak silne więzi z USA, które mają wzmocnić polskie bezpieczeństwo - militarne i energetyczne.

One zapewnią energię nie tylko państwa województwu, ale sporej części Polski na najbliższe dziesięciolecia. Będzie kompletnie odnowiona energetyka tutaj, w Zachodniopomorskiem

Andrzej Duda, prezydent RP

W tym kontekście nawiązał do podpisanego w czwartek kontraktu na budowę dwóch bloków energetycznych na gaz o mocy po 700 MW w Elektrowni Dolna Odra (ZEDO) w Nowym Czarnowie (Zachodniopomorskie).

PAP/Defence24.pl

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (29)

  1. jacek

    przecież F 35 nie jest zaprojektowany jako myśliwiec przechwytujący - takie wypowiedzi to mamienie naiwniaków

    1. Nieznawca

      F-35 to myśliwiec wielozadaniowy, może pełnić role myśliwca przechwytującego. Nie projektuje się już stricte myśliwców przechwytujących, bardziej myśliwce przewagi powietrznej np. F-22 RAPTOR lub myśliwce wielozadaniowe.

  2. wojak

    Problemem są politycy ,którzy na ogół są bez kwalifikacji. Żaden z prezydentów od 1990 nie byli w wojsku (poza kapralem Wałęsą) a przecież prezydent jest szefem sił zbrojnych. Nie wiedzą jak poruszać się w tak złożonym systemie.Wypowiedż prezydenta jest kopią wypowiedzi MON a min.Błaszczak z wojskiem miał niewiele do czynienia. Brak kwalifikacji na takim stanowisku (MON) jest karygodny.Zresztą to niestety taki zwyczaj -szef MON to albo psychiatra, historyk czy socjolog.Efekt - armia w rozsypce. MarWoj - holowniki i trałowce, lotnictwo - połowa samolotów uziemionych, WLąd - czołgi i haubice bez nowoczesnej ammo. A prezydent i MON są zadowoleni.

  3. mobilny

    Nie panie prezydencie. NATO ma absolutną przewagę w powietrzu nawet bez mitycznych F-35 tak więc dodatkowe dwie eskadry F-16 by wystarczyły ALE i tak Problem którego nie rozumiecie to fakt że nie buduje się własnej obronności w oparciu na sojuszach! Czy historia was niczego nie nauczyła? 2014 najbliżej patrząc. OPL to podstawa! Bo te 32 F-35 nie zapewnią nam bezp. Z powietrza a bez opl wszystko co na dole to puszko- cele! I nie chce mi sie nawet pisać że lotniska to cele nr 1 i że w warunkach bojowych te wymagające maszyny nie powalczą sobie bo doświadczenia z wojen ekspedycyjnych to zupełnie inna bajka. Podsumowując. Gripeny więcej zdziała. F-35 to nie maszyna dla nas a przynajmniej nie na dziś. Hamulec modernizacji SZ a w tle ust 447 o której ciszaaaaaasss

  4. Olender

    O kiedy parę ponad 30 samolocików F-35 miało by zapewnić bezpieczeństwo... Czy on do końca wie co mówi?

    1. Yugol

      Cenowo pewnie masz rację ale czy zdołamy wykorzystać tak mało zalet tego cacka???

  5. pilex

    Pani Kidawa Błońska z pewnością uważa, że polski lotnik to i na drzwiach od stodoły poleci, jak prezydent Komorowski i chociażby na przekór będzie wetować każdą ustawę gdyby wygrała wybory. Jeśli Duda nie wygra to możemy się pożegnać z F-35 jak i całą modernizacją. Więc chcesz mieć armię głosuj na pisiora. Bądź wierny Polsce a nie preferencjom partyjnym.

    1. 44ash

      Wojsko musi być wolne od polityki. A ten zakup.. to pod defilady. Na pewno nie jest to racjonalne wydatkowanie pieniędzy.

  6. Analogia

    Don Vito Corleone sprzedawał "najlepszą oliwę" a USA sprzedają "najlepsze F-35". I biada temu, kto odmawia kupna...

  7. ito

    Nadzieja jest matką... To samolot uderzeniowy, nie myśliwiec przechwytujący. Wpompowanie tych pieniędzy w system naziemnej OPL efekt dla bezpieczeństwa Polski miałoby znacznie większy, ale nie byłoby czego wykorzystać jako wsparcia dla operacji ekspedycyjnych sojuszników.

  8. Gts

    Mam co raz większe wrażenie, że IQ Maliniaka jednak nie dobija do 80 punktów. Konfabulacje, myślenie życzeniowe, i naiwność dziecka co już pokazał odnośnie tej niedoszłej wizyty Trumpa, niedoszłemu Fort Trump itd.

  9. rr

    Mam nadzieję, że polska taktyka użycia tych maszyn będzie opierała się na przełamywaniu OPL i punktowym niszczeniu kluczowych systemów przeciwnika i punktów dowodzenia. Do wywalczenia przewagi w powietrzu powinny być wykorzystywane w ostateczności.

  10. Wojciech

    Nie ma w słowniku kulturalnego człowieka określenia które by oddało poziom bredni wygłaszanych przez naszych kolejnych prezydentów. Czy to jakieś fatum ciążące nad tym biednym krajem? Kara za coś? Może za ratowanie żydów? Francuzi i Holendrzy nie ratowali tylko zapakowali wszystkich do pociągów i wysłali Niemcom. I nikt im nie każe za to płacić ani nie ma o to żalu.

  11. Roman

    Pan prezydent jest ekspertem od obronności a nadto osobą wielkiej wiary jest to bezprzeczny argument aby w to uwierzyli także obywatele oczywiście ci wierzący.

  12. Ironia losu

    Politycy: nie znają się na niczym, a decydują o wszystkim... Ciekawe czy prezydent słyszał o Wiśle i Narwi, albo o strefach antydostępowych?

  13. Dalej patrzący

    Niestety Panie Prezydencie - nie ten etap. Teraz na niebie królują antyrakiety i rakiety w ramach A2/AD - nie samoloty. Bez nich - bez parasola naszej silniejszej A2/AD - nasze F-35A to kaczki na patelni dla rosyjskiej projekcji siły A2/AD Kaliningradu, a po anschlussie dojdzie projekcja siły A2/AD z Białorusi. Politycznie dla laików to oczywiście wielki sukces do sprzedania w mediach. Niestety, decydują politycy, a nie analiza wymagań i eksperci.

  14. Zzz

    A ja mam nadzieję że nie kupimy takich samolotów

  15. martin

    Nic nie zapewnia. to poczatek splaty s447.

  16. Nemo

    32 samoloty zapewnią nam bezpieczeństwo na niebie..... ten pan juz lepiej niech bajek nie opowiada.Ale wybory idą to trzeba pierniczyć 3 po 3

  17. Jacenty

    No wszystko jasne, po kij nam OPL. Mamy F35 i bezpieczne niebo. Normalnie powalająca wypowiedź.

  18. Rzyt

    Ma nadzieję? Co to za bełkot...ona ma nadzieję...normalnie Jedi nowa nadzieja. Przechwycą i odeślą...haha on jest lepszy od tego gościa co pisał o ferrari i 10 golfach...może to ta sama osoba...myślenie chłopów pnszczyzniane przyświeca jednemu i drugiemu

  19. karamba

    ...stacjonują ..... amerykanie .... spełnią NADZIEJE..... Co to za wiadomość ? TO jest to bezpieczeństwo czy wiara w superbroń i sojusznika nad sojusznikami. Czyli zgadujemy i wydaje się Jemu czy i Nam, że jesteśmy nie wiadomo jakimi rozgrywaczami

  20. AUTOR KOMENTARZA

    nie wiem ile osób śmiało się z tych opowieści w powiecie pyrzyckim. wiem natomiast, że śmieją się z nich wszyscy w obwodzie kalinningradzkim

  21. Kiks

    Czy on nie wie kiedy lepiej milczeć?

  22. kam

    A pro po prezydentów, to jeden z kandydatów na prezydenta wywołał temat ceny F-35A , że drogo i Polska przepłaca wobec zakupów innych sojuszników. Odpowiedziało mu ministerstwo obrony trochę sprowokowane a może i nie, że jest w błędzie i cena za myśliwiec z transzy dla Polski to około 87 mln czyli około 340 mln zł. Reszta to szkolenie, symulatory, wsparcie logistyczne choć pewno marne ale jakieś. Jeżeli to się potwierdzi w podpisanej dziś umowie to chyba nie jest najgorzej. Proponuję propagandystą i krzykaczom poczekać jeszcze kilka godzin albo opierać się na faktach, które dopiero do nas zaczynają powoli docierać.

  23. matrioszka

    To według prezydenta , F-35 służyć mają do ciągłego patrolowania naszej przestrzeni powietrznej ? Przy takich kosztach ich godziny lotu , to rzeczywiście genialny pomysł .

  24. martin

    Moim zdaniem zakup F-35 to finansowa studnia bez dna. Bedziemy placic gigantyczna kase przez cale dekady. To czesc splaty S447. Za tak potezne pieniadze byli bysmy w stanie bardzo wzmocnic cala armie. A tak nie bedzie na to pieniedzy. PAD to agent amerykansko-zydowski i tyle.

  25. Taka prawda !

    Panie ministrze Błaszczak - proszę na początek twardo zejść na ziemię i zakupić dla każdego z Krabów po 100 sztuk APR Vulcano-Dardo o zasięgu 80+ km. A w kolejnej transzy APR Nammo o zasięgu 130 km [ale z naprowadzaniem półaktywnym]. Plus w WB zakupić drony Łoś i Manta itp. dla sieciocentrycznego rozpoznania i pozycjonowania. I zrealizować opcję 900 Warmate - i nową umowę na 1000 Warmate II. I zakup AUV Deep Guard dla PMW. I zakup min. 5 tys CGmk4 z pakietem amunicji na bogato. I z 10 tys kppanc Raybolt - to ASAP. I drugie tyle Brimstone 3, jak go "wycertyfikują" pod dowolne nosiciele. A potem z 20 tys Piratów, jak go wreszcie przerobią z ukraińskiego pierwowzoru. ASAP. Zamiast 32 F-35 proszę zakupić za te same pieniądze 1000 PAC-3MSE, a lepiej L-SAM. Proszę zdronizować militarną, wielozadaniową wersję FLARIS LAR w masowej produkcji liczonej na setki sztuk, oraz ILX-27 - ale bez niedomiaru mocy. Generalnie zaś potrzebujemy zbudowania szczelnej całokrajowej, pełnoobszarowej A2/AD Tarczy Polski - sieciocentrycznej - opartej o IBCS z kodami źródłowymi i bez "czarnych skrzynek" - i WRE. Żadnych F-35 - wystarczą F-16 i Bieliki, za to doprowadzić te 48 F-16 do Vipera, zapewnić ich dyspozycyjność bojową na poziomie 90% [a nie 40%], dać im na bogato broń precyzyjną dalekiego zasięgu. I proszę zapoznać się dogłębnie z takimi pojęciami, jak RMA, AI, łączność natychmiastowa na splątaniu kwantowym, komputery kubitowe, ekranowanie przed EMP. W strefie zgniotu to elementarz obowiązkowy. Oraz proszę o procedowanie każdym możliwym sposobem głowic dla strategicznego odstraszania asymetrycznego, co jest gwarancją dla realnej suwerenności - bezwzględnie koniecznej w naszej trudnej sytuacji dla PRZETRWANIA. Bo także tu w Europie, w ramach globalnej konfrontacji, będzie postępowała nieuchronnie coraz bardziej bezwzględna polityka siły - stary świat oparty o traktaty skończył się w 2014. A - na koniec: w 1939 przegraliśmy w sposób katastrofalny, ponieważ ambitnie rozwijaliśmy wszystkie siły zbrojne - symetryczne odpowiedniki sił zbrojnych nieprzyjaciela. Oczywiście z racji słabości ekonomicznej wyszły z tego miniaturki sił zbrojnych nieprzyjaciela - a efektem była bezprecedensowa klęska. Czas wyciągnąć z tej lekcji przynajmniej jeden wniosek - trzeba całe siły zbrojne WP uszykować ASYMETRYCZNIE na każdym poziomie pod obronę CAŁEGO terytorium Polski - z maksymalnie zniechęcającym nieprzyjaciela podniesieniem poprzeczki koszt-efekt. Oczywiście z "buławą" zabójcy - po to np. te Vulacano-Dardo. a potem Nammo - by z bezpiecznych pozycji niszczyły bezkarnie i skutecznie podstawę operacyjną wroga i nie dopuszczały w zarodku do pełnoskalowego ataku lądowego nieprzyjaciela. Od pełnej neutralizacji rakiet i lotnictwa [także wokół Polski] jest budowa strategicznej A2/AD Tarczy Polski z efektorami uniwersalnymi: antyrakietowym i plot. Min 2 tys sztuk. I raczej proponowałbym zdecydowanie postawienie na L-SAM niż PAC-3MSE. Plus IBCS wyłącznie z kodami źródłowymi i cały pakiet [z WRE] dla C4ISR. Dla państwa położonego w strefie zgniotu, a na dodatek zajmującego kluczowy styk Heartlandu i Rimlandu Eurazji, podstawowym gwarantem suwerenności jest własna siła - oparta o własne suwerenne siły zbrojne na suwerennie produkowanym sprzęcie. Doświadczenie kolejnych zdrad Zachodu wobec Polski [1920, 1939, 1941-45, a w naszych czasach kolejne zdrady Polaków: 25 września 1985, 17 września 2009, 9 maja 2018] każą BEZWZGLĘDNIE traktować wszelkie sojusze jako tymczasowe, robocze - i stale kalkulowane, czy spełniają nasz interes i rację stanu. A w razie nieakceptowalnej kalkulacji - winny być metodą faktów dokonanych zastępowane polityką realną w nowym kursie - zawsze suwerennym i wielowektorowym. Podstawowy sojusznik Polski to głowice asymetrycznego odstraszania strategicznego - pozyskane pod stołem w dowolny sposób. Następnie budowa A2/AD Tarczy Polski - w oparciu o transfer technologii [jak trzeba - pod stołem] - w szerszym udziale wszelkich ministerstw technologicznych poza MON [technologie bazowe na poziomie podstawowym - nie są ani militarne, ani cywilne - są UNIWERSALNE]- i wykorzystując maksymalnie 100 mld dolarów rezerw NBP. Plus przynajmniej dwa razy tyle wsadu inwestycyjnego z tytułu mądrego rozegrania karty surowców strategicznych [zwłaszcza ziem rzadkich - szczególnie lantanowców] Skarbca Suwalskiego. Z dopuszczeniem do tego sezamu tylko za kontrolowane strategicznie przez państwo inwestycje bezpośrednie w Polsce - i za budowę Przemysłu 4.0. Czyli budowa realnej bazy technologiczno-rozwojowo-przemysłowej high-tech. A wtedy czas na kolejna kartę - geostrategiczne zbalansowanie USA i Chin - OBU supermocarstw, które bardzo, ale to bardzo nie chcą powstania konkurencyjnego SILNIEJSZEGO supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku. A Polska jest GWARANTEM, jest TOWARZYSTWEM UBEZPIECZENIOWYM dla obu supermocarstw, że nie dojdzie do takiej katastrofy geostrategicznej - i dla Chin i dla USA. Stąd realne jest uzyskanie i suwerennego balansu i brania wsparcia od OBU supermocarstw naraz. wsparcia dużo większego, niż teraz np. USA zapewnia Izraelowi. Oczywiście pod ZASADNICZYM warunkiem - że Polska i Polacy utrzymają WYŁĄCZNĄ DYSPOZYCYJNOŚĆ I KONTROLĘ nad tym kluczowym obszarem geostrategicznym. Bo 447, hucpa na bandyckie zbankrutowanie Polski na 300 mld dolarów, to tylko etap zasadniczego projektu Wielkich Braci - dokonania wrogiego przejęcia kluczowego geostrategicznie terytorium. Co niestety jest całkowicie wypierane przez obecnych sterników naszej nawy państwowej - chociaż jest to klasyczna akcja geostrategiczna. Brak jednoznacznego nazwania sprawy po imieniu i łudzenie Polaków, że ten świadomy i maksymalnie agresywny atak jakoś rozejdzie się po kościach, jest albo skrajną naiwnością i zaklinaniem rzeczywistości, albo...obym się mylił. Proszę pamiętać: ład konstruktywistyczny oparty o traktaty skończył się w lutym 2014 - gdy do kosza poszedł Traktat Budapesztański 1994 - który regulował w istocie cały porządek typu "pokój za atom" - i consensus państw atomowych względem nieatomowych. Lekcja jest prosta - tylko własny atom gwarantuje suwerenność i nienaruszalność terytorialną. Zaś "legalizacja" siłą aneksji Wzgórz Golan - to ostatni gwóźdz do trumny dawnego, już nieistniejącego świata opartego o traktaty, legalizm - a nie siłę. Bo odtąd tylko siła zapewnia PRZETRWANIE. Szczególnie dla takiego państwa jak Polska. Zostaliśmy zepchnięci tak na krawędź przepaści naszą polityką i polityką naszych tzw. sojuszników - że nie mamy nic do stracenia - a wszystko do zyskania. Owszem - sojusze - ale nie z tymi, których nam obecny hegemon wyznacza - tylko z takimi, którzy zapewnią nam transfer technologii, głowice, zaś w regionie - zbalansowane sojusze oparte na bilateralnych korzyściach. Np. z Turcją czy Skandynawią - to w Europie. Główny transfer technologiczny z Korei Płd i z koncernów europejskich - ale także [na średnio zaawansowanym poziomie] np. z Turcji. Głowice od Pakistanu - pod stołem - de facto jako zlecenie Chin - które najlepiej zadbają tym ruchem o własną skórę w grze o hegemonię globalną. Powtarzam - w obecnej sytuacji - i to coraz gorszej - nie mamy już nic do stracenia, a wszystko do zyskania.