Polityka obronna
Prezydent i szef MON na Łotwie: obecność NATO na wschodniej flance gwarancją bezpieczeństwa
Batalionowe grupy bojowe NATO na wschodniej flance są gwarantem bezpieczeństwa Polski i państw bałtyckich, pokazują także, że Sojusz wyciąga wnioski, a sojusznicy są solidarni – mówili prezydent Andrzej Duda i szef MON Mariusz Błaszczak, który w czwartek odwiedzili Polski Kontyngent Wojskowy na Łotwie.
Polacy są na Łotwie częścią wielonarodowej batalionowej grupy bojowej NATO, która jest dowodzona przez Kanadyjczyków. To element wzmocnionej wysuniętej obecności NATO na jego wschodniej flance. Podobne oddziały są od 2017 r. w Polsce i pozostałych państwach bałtyckich.
Prezydent przemawiał do żołnierzy z Polski, Łotwy oraz siedmiu innych państw, które tworzą batalionową grupę bojową NATO. Zaznaczył przy tym, że "jako człowiek, który urodził się za żelazną kurtyną w kraju, który nie był w pełni krajem niepodległym i suwerennym" z wielką radością patrzy na żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego, którzy przebywają na ziemi łotewskiej, "teraz wolnej, niepodległej i suwerennej". Duda zwrócił też uwagę, że NATO zrealizowało postanowienia szczytu w Warszawie w lipcu 2016 r., kiedy to właśnie zatwierdzono decyzję o wysłaniu batalionów na wschodnią flankę.
– Batalionowe grupy bojowe w Estonii, na Łotwie, na Litwie, w Polsce, a także dopasowana sojusznicza obecność w Rumunii jednoznacznie pokazują, że Sojusz wyciąga wnioski, że jest przygotowany i że staje do obrony. Nie tyle decyzjami polityków, co waszymi rękami i waszym męstwem i waszym bohaterstwem – powiedział Duda, zwracając się do żołnierzy NATO-wskiego batalionu.
Zwierzchnik sił zbrojnych nawiązał też do historii. Zwrócił m.in. uwagę, że Stany Zjednoczone i Kanada "nie widziały wojny u siebie", podczas gdy "Europa Środkowa niestety spływała krwią regularnie". – Tu ludzie doskonale rozumieją, co to znaczy być wolnym, co to znaczy móc decydować o sobie i są gotowi za to oddać życie. Dziękuję, że ich wspieracie – powiedział Duda do żołnierzy.
Czytaj też: Gen. Andrzejczak zastępcą szefa Sztabu Generalnego. Zmiana na czele 12 Dywizji Zmechanizowanej
Podkreślił przy tym, że bezpieczeństwo i pokój łotewskiej ziemi niosą także polscy żołnierze. – Cieszę się, że dzisiaj w czasach pokoju wy tutaj jesteście jako gwaranci bezpieczeństwa, jako ci, którzy zapewniają, że wojny nie będzie. Jestem o tym przekonany, bo nikt nie odważy się podnieść ręki na wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego, największego i najsilniejszego sojuszu militarnego na świecie – przekonywał prezydent. Ocenił, że siła NATO bierze się z tego, że potrafi się ono szybko adaptować do zmieniających się warunków na świecie.
Sojusz jest najsilniejszy i najsprawniejszy, właśnie dlatego że spotykacie się państwo na takich misjach jak ta i służycie razem żołnierze z różnych krajów. Uczycie się koordynować swoje działania według wspólnych, nowo poznawanych procedur. Oficerowie, dowódcy uczą się dowodzić jednostkami z różnych państw. To niezwykle cenna, powiedziałbym wręcz nieoceniona umiejętność.
Jak już pisaliśmy w serwisie Defence24.pl, prezydent powiedział także, że przyjmowanie nowego systemu kierowania i dowodzenia wymaga również zmian kadrowych, w tym na najwyższych stanowiskach dowódczych w Wojsku Polskim. Potwierdził również, że dotychczasowy dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Sławomir Wojciechowski obejmie niedługo dowodzenie Wielonarodowym Korpusem Północ-Wschód w Szczecinie.
Do nominacji dla gen. Wojciechowskiego nawiązał też w przemówieniu szef MON Mariusz Błaszczak. Zwrócił on uwagę, że szczeciński korpus stanowi najwyższe dowództwo w tej części Europy i wschodniej flanki NATO.
Czytaj też: "Na kłopoty... Wojciechowski". Nominacja dowódcy korpusu w Szczecinie łamie schematy [ANALIZA]
Błaszczak podkreślał, że decyzje szczytu warszawskiego są wprowadzane w życie. – Europa i świat mogą czuć się bezpiecznie, dlatego że Sojusz Północnoatlantycki jest gotowy, żeby zapewnić obronę. (...) W naszej części Europy nareszcie możemy powiedzieć, że jesteśmy wolni i jesteśmy bezpieczni. To jest olbrzymia wartość również, jeżeli chodzi o rozwój gospodarczy i rozwój społeczny naszych państw – zauważył polski minister obrony.
Przypominając, że Wojsko Polskie uczestniczy w misjach m.in. na Łotwie, w Rumunii, Afganistanie i Iraku, Błaszczak podkreślił, że Polska jest solidarna z sojusznikami. Jednocześnie zaznaczył, że Warszawa docenia solidarność okazywaną przez obecność w Polsce żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Chorwacji i Rumunii.
W PKW Łotwa kończy się obecnie druga zmiana, którą wystawiła głównie 9 Brygada Kawalerii Pancernej z Braniewa. Na miejscu są już żołnierze trzeciej zmiany, przede wszystkim z 15 Brygady Zmechanizowanej z Giżycka. Szef MON dziękował żołnierzom kończącym służbę na Łotwie oraz życzył wszystkiego dobrego ich następcom. – Jesteście państwo ambasadorami Polski tu, na Łotwie i w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Stanowicie o tym, jak postrzegają nasz kraj nasi sojusznicy oraz społeczeństwo łotewskie. Dajecie świadectwo solidarności Polski wobec naszych sojuszników – powiedział minister do żołnierzy.
Szef MON podziękował też prezydentowi za współpracę w sprawach dotyczących wojska, m.in. w zakresie zmian w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi.
Wizyta prezydenta i szefa MON w PKW Łotwa była okazją do wręczenia orderów państwowych (Wojskowych Krzyży Zasługi z Mieczami) i odznaczeń resortowych (Sebrnych i Brązowych Medali "Za Zasługi dla Obronności Kraju") polskim żołnierzom. Upominki od polskiego prezydenta otrzymali też dowódcy kontyngentów tworzących batalionową grupę bojową NATO na Łotwie.
Z Adazi Rafał Lesiecki, Defence24.pl
Radek
A może mały soft power na Łotwę ws głosowanie w PE nad artykułem 7 (podobno się wyłamują z solidarności z RP)? Skoro tam jesteśmy to fajnie byłoby mieć w Łotwie sojusznika politycznego?
normik
\"nikt nie odważy się podnieść ręki na wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego\" nie chciałbym krakać ale tak samo bezpiecznie czuliśmy się w 39 związani sojuszami z potęgami europejskimi