Przemysł Zbrojeniowy

Prezes HSW S.A. o sukcesie Kraba. Nowy BWP powstanie w ciągu 5 lat [Defence24.pl TV]

Chcemy w ciągu 5 lat zrealizować projekt bojowego wozu piechoty nowej generacji. Liczymy, że wykonamy go w terminie, tak jak zostało określone w podpisanej umowie – podkreśla w rozmowie z Defence24.pl Antoni Rusinek, prezes Huty Stalowa Wola S.A. Prezes HSW S.A. omawia także nowe podwozie armatohaubicy samobieżnej Krab, zaprezentowane po raz pierwszy podczas salonu MSPO 2015 oraz kompletny kołowy system artyleryjski Kryl. W Kielcach zademonstrowano również bezzałogową wieżę dla KTO Rosomak i nowego BWP oraz moździerz samobieżny Rak.

Huta Stalowa Wola jako producent polskiego bojowego wozu piechoty chce przedstawić najnowsze rozwiązanie tego typu pojazdu. Czas realizacji projektu został określony na 5 lat. Program BWP Borsuk charakteryzuje się znacznym stopniem skomplikowania. Według prezesa Huty Stalowa Wola S.A. obecnie nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby program mógł zostać zrealizowany w terminie. Pojazd powstaje na podstawie umowy podpisanej z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

W warunkach geograficznych Polski wymóg pływalności jest konieczny, gdyż mobilność pojazdów zależy od zdolności pokonywania przeszkód wodnych – podkreśla prezes Antoni Rusinek. Wywiera on wpływ na prace konstrukcyjne, gdyż inżynierowie muszą spełniać wymogi dotyczące ochrony wnętrza oraz kryteria odnośnie masy i wyporności, tak aby BWP mógł pokonywać przeszkody wodne pływaniem. Pływalność polskiego gąsienicowego bojowego wozu piechoty zgodna z wymogami zamawiającego powinna zostać zachowana do 25 ton masy.

W trakcie MSPO zademonstrowano również armatohaubicę Krab opartą na nowym podwoziu. Poprzednie podwozie armatohaubicy Krab nie spełniało wymagań jakościowych. Wspólnie z kolegami z Korei inżynierowie z HSW opracowali polską wersję podwozia dla Kraba. Dzisiaj jest to najnowocześniejsze podwozie dla tego typu uzbrojenia – podkreśla w rozmowie z Defence24.pl Antoni Rusinek, prezes Huty Stalowa Wola.

Napęd pojazdu stanowi power pack z silnikiem MTU oraz automatyczną skrzynią Allison. Nowe podwozie do Kraba posiada ponadto zawieszenie hydropneumatyczne. Pierwsza wieża armatohaubicy została osadzona na pojeździe w sierpniu br., osiem miesięcy po podpisaniu umowy z koreańską firmą Samsung Techwin. Z kolei pierwszy dywizjon Krabów (24 armatohaubice) trafi do Wojska Polskiego do 2017 roku, a kolejne cztery – do 2022 roku.

Podwozie jest dedykowane jako nośnik haubicy samobieżnej 155 mm, ale jego możliwości są znacznie szersze. Może być między innymi bazą dla mostów samobieżnych do pokonywania przeszkód wodnych czy wozów ewakuacyjnych, dla pojazdów które zostały uszkodzone. Podwozie nie będzie jednak pływającym, więc w związku z wymogiem pływalności bojowego wozu piechoty nie będzie ono mogło być wykorzystane w programie nowego BWP. Może jednak być używane do innych zastosowań, szczególnie do budowy najcięższych pojazdów.

HSW S.A. zaprezentowała podczas MSPO także haubicę samobieżną Kryl kalibru 155 mm na podwoziu kołowym. Obecnie system został już ukończony, jest na etapie badań wstępnych, po czym przewiduje się przeprowadzenie badań kwalifikacyjnych oraz przejście do produkcji seryjnej. Haubica samobieżna Kryl otrzymała podczas MSPO 2015 nagrodę „Defender”.

Z kolei moździerz samobieżny Rak kalibru 120 mm przeszedł już badania kwalifikacyjne. Huta Stalowa Wola S.A. przygotowuje się do negocjacji odnośnie podpisania kontraktu na dostawę tego typu systemów artyleryjskich.

Podczas MSPO 2015 zaprezentowano także bezzałogowy system wieżowy ZSSW-30, przeznaczony dla KTO Rosomak i przyszłego polskiego BWP. Jest uzbrojony w armatę 30 mm, karabin maszynowy i wyrzutnię ppk Spike-LR. System ZSSW-30, rozwijany przez konsorcjum HSW S.A. i WB Electronics został podczas MSPO 2015 uhonorowany Nagrodą Prezydenta RP dla produktu najlepiej służącego podniesieniu poziomu bezpieczeństwa Sił Zbrojnych RP.

Reklama

Komentarze (52)

  1. podatnik

    Ale jaja, dodali farbę parę przewodów, agregat, wentylator i pieją z zachwytu. A prawda jest taka że 99 % armaty stanowi koreańskie podwozie i wieża ze szrotu brytyjskiego kupione za ciężkie pieniądze. A ile kasy podatnika utopiono przez 30 lat na złożenie tego do kupy.

  2. Daro

    1000 nowych bwp + przynajmniej połowa Rosomaków (czyli 500) powinna być wyposażona w ppk spike + około 700 czołgów (zmodernizowane leopardy+ następca t 72 i pt 91) + 120 krabów + haubic Kryl 240 = SILNE WOJSKA LĄDOWE, wg mnie odpowiednie na możliwości i aspiracje POLSKI

    1. df

      BWP 1000 o czym ty piszesz jest przewidziane 700 sztuk.

  3. Lewkon

    Ta za 5 lat. 3lata temu mówili ze na MSPO2015 bedzie stał już pierwszy prototyp. Dla mnie wyglada to na to ze obce służby siedzą w naszej zbrojeniówce kturym zależy na tym aby zbrojenie Polskiej Armi ciągnęło sie do nieskończonego

    1. WojtekMat

      Nie należy przypisywać złej woli działaniom, które można wytłumaczyć niekompetencji i bezwładowi organizacyjnemu. Polska zbrojeniówka to firmy przeważnie państwowe, w których niewiele się od czasów PRL zmieniło. Kto i po co ma rozwijać technologie ? Wystarczy popatrzeć na pojawiające się nowości i ich historię : pomysł w WAT -> opracowanie za państwowe pieniądzie -> zakurzona pólka. Czy są jakiekolwiek nowe sensowne rzeczy opracowane przez zbrojeniówkę ? Jakaś istotna działalność eksportowa. Strategia PGZ opiera się wyłącznie na zakupach polskiej armii. \Niestety zakupy naszej armii są za małe aby utrzymać naprawdę prężny przemysł zbrojeniowy. Bez eksportu zbrojeniówka nie ma co myśleć o rozwinięciu działalności i technologii. To nie sztuka "kupić licencję". Po zakupie licencji należy ten sprzęt produkować i unowocześniać (technika nie stoi w miejscu) . Inaczej będzie jak z licencją na działka 35 mm Oerlikona - mamy ją i nic z tego nie wynika.

  4. Kazimierz Siemienowicz

    a propos armaty Oerlikona 35 mm ktorej licencje kupilismy; Dlaczego jej sie nie produkuje, dlaczego nie wsadza sie jej na Rosomaka i Borsuka?! Mowi sie przeciez ze ciezkie bwpy beda odporne na ostrzal dzial kal. 30.. Wygonic juz do lamusa dzialko 23 mm, a wprowadzic Oerlikona 35 mm!

    1. Afgan

      Działko ZU-23-2 kal 23 mm nie jest takie złe, Oerlikon 35 mm za to powinien zastąpić staroświeckie działa S-60 kal 57 mm, których w wojsku jest jeszcze całkiem sporo, a ich wartość jest już znikoma.

    2. Dropik

      Bo z tą aramatą by utonął? Bushmaster waży 160 , kda 600. Aminicja też jest większa.

    3. gmo

      To armata przeciwlotnicza, którą kupiono do zestawu Loara. Do tej chwili opracowano także jej wersję ciągnioną (do zastąpienia 57 mm armat S-60) i zbudowano prototyp armaty morskiej dla nowych niszczycieli min. Jej bardzo dużą zaletą jest możliwość stosowania amunicji programowalnej. Natomiast ta armata średnio nadaje się do BWP=a. Jest zbyt ciężka, ma zbyt długą lufę, co utrudnia zbalansowanie przy montażu w małej wieży i ogranicza mobilność. Potrzebna byłaby jakaś jej odchudzona i skrócona odmiana, którą trzeba by albo znów kupić, albo opracować samemu, co potrwałoby lata w polskich warunkach. Co nie zmienia faktu, że w pełnoskalowym konflikcie armata 30 mm będzie zbyt słaba dla BWP-a. Rosjanie ostatnio sprzedali na Bliski Wschód wieże do BWP-ów uzbrojone w armatę 57 mm, a Brytyjczycy w swoich nowych BWP-ach zastosują kaliber 40 mm.

  5. dropik

    Wieżę zssw-30 tworzą już dwa lata - jest lekkie opóźnienie, badania kwalifikacyjne przejedzie w 2016. Jak to rokuje na całość? Ciekawe czy będę mogli wykorzystać rozwiązanie z podwozia kraba

  6. taki jeden

    Co do pływalności lub nie, zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy jej mają swoje racje. Osobiście uważam, że silniejsze argumenty przemawiają za brakiem pływalności, bo ważniejsze jest dobre opancerzenie, czyli wyższa odporność na ostrzał, ochrona żołnierzy i lepszy poziom uzbrojenia. Problem można przecież łatwo rozwiązać. Produkować 2 wersje tego samego wozu, co nie jest zbyt skomplikowanym zabiegiem i nie powinno znacząco rzutować na koszty (bo jak rozumiem wersja pływająca musi być). Przecież w każdym batalionie mogą być takie 2 wersje w proporcjach dostosowanych do obszaru działania i zadań brygady. Dotyczy to zarówno Borsuka jak i Rosomaków, których armia planuje zakup jeszcze około 350-300 szt., a Borsuków ma być docelowo ok. 800. Wówczas wilk będzie syty i owca cała. Tylko MON musi chcieć się zdecydować.

  7. FTR

    zdziwiłem się gdy przeczytałem o sukcesie Kraba... nie wiem co ten pan ma na myśli - coś mu się chyba pomyliło...

  8. kali

    Panowie a co z projektem "ANDERS" który został odnoszę wrażenie celowo uśmiercony!! A tu czytam o nowym projekcie BWP kiedy Anders w zestawieniu z innymi BWP był dobrym produktem i nie ustępował pola zagranicznym produkcją

    1. Wojtekus

      Kali, Anders to projekt OBRUM oraz PGZ a nie HSW. Mam nadzieje że PGZ też będzie prowadzić prace nad BWP może wraz CV-90. Widać że HSW współpracuje z koreańczykami. Dobrze by było aby taka konkurencja istnaiła co przyspieszyło by odbiór najlepszego sprzętu.

  9. JJ

    Mówisz o ministrze Antonio który rozwali armie do końca czy o jakimś innym rządzie??

  10. Mógłby mi to ktoś z forumowiczów w prosty spoosób wyjasnić?

    Jestem całkowitym laikiem w dziedzinie wojskowości. Przyglądając się dyskusji na forum na temat warunku pływalności różnych środków bojowych chciałem zapytać, dlaczego rozwiązaniem nie mogą być jakieś doczepiane do czołgu, czy BWP elementy, które jedynie na czas przeprawy zapewniają pływalność pojazdu, a następnie byłyby odrzucane lub spuszczane powietrze z pontonów i chowane w jakimś pojemniku ( kwestia odpowiedniego rozwiązania )? Co przemawia przeciwko takiemu rozwiązaniu? Taktyka, czy coś innego ? Bo być może, możnaby opracować i sposoby przeprawy i zachować pancerz?

    1. Marcin

      Odwrotnie, skonstruować tak podwozie aby zapewnić możliwość pływalności, a także wytrzymanie masy doczepianych dodatkowych systemów pancerza

    2. Pablo

      Każdy doczepiany element zewnętrzny, nadmuchiwany powietrzem można bardzo łatwo przedziurawić zwykłym AK-47 czy granatem i zatopić taki BWP w kilka chwil. Dlatego nie powinny to być żadne poduszki, zbiorniki ani inne ustrojstwo podatne na szybkie zniszczenie.

  11. ronin

    Zamiast pływalności przydałby się jakiś patent na pokonanie przeszkody wodnej po dnie w ten sposób przed ostrzałem się schować zaatakować wykorzystując efekt zaskoczenia etc

  12. jnrzynir

    jak znam życie nowy bewup zatonie podczas prób wodnych, a woda dostanie się do środka przez mikro pęknięcia na podwoziu gąsienicowym...

  13. rastafaraj

    Skoro mamy wyprodukować tyle dodatkowych Spike'ów wypadałoby "odświerzyć" licencję, nadal 80% tej technologii należy do Izraela a jest jeszcze Spike ER.... Chyba po tylu latach płacenia "myta" coś się należy...

    1. rolnikZopola

      Od razu razem z Spike ER porozmawiać o Spike NLOS

  14. cerg

    Dawka informacji dla dzieci z onetu, które tutaj tłumnie pisują i jęczą, że polska jest tylko farba w Krabie: 1) licencyjna wieża brytyjska została już dawno zmodernizowana przez polskich inżynierów, oczywiście jest też produkowana w Polsce, zdaje się tylko odkuwki na armaty są jeszcze kupowane za granicą 2) polski wkład w koreańskie podwozie: układ filtrowentylacyjny, agregat prądotwórczy, pulpit sterujący i skrzynie rozdzielcze, oświetlenie zewnętrzne, system przeciwpożarowy i tłumienia wybuchu, dodatkowe ogrzewanie, system łączności wewnętrznej, przyrząd obserwacyjny kierowcy, okablowanie. Część z tych rozwiązań oczywiście robione głównie po to, by dać pracę Polakom lub w ramach unifikacji (np oświetlenie jak w Rosomakach itd) , ale część to rozwiązania, które podnoszą wartość bojową i funkcjonalność i których brak w oryginale koreańskim.

    1. c5hu

      no to już wiemy kolego Cerg co się będzie psuć i pękać, dzięks

  15. Gottard

    HSW może na licencji produkować najlepszy dla naszych warunków, doskonały szwedzki IFV CV9040C. Wybitni inżynierowie z HSW mogliby dla niego w ramach polonizacji opracować malowanie, firanki w oknach i ... nic więcej nie przychodzi mi do głowy co mogliby jeszcze. Lepiej żeby niczego więcej nie dotykali. A pan Prezes nie myślał o poświęceniu się pracy jako bajkopisarz? Bajki o pływalności i sukcesach. Może przedszkolaki łykną? CV9040C potrzebny nam na wczoraj, pierwsze dostawy mogłyby iść zlinii szwedzkich zakładów. Nie mamy już czasu, wojna może wybuchnąć w każdej chwili.

    1. Realizacja

      Ale wtedy przez 5 lat nie mogliby pobierać kasy za "projektowanie" dzięki temu co miesiąc będzie wypłata. A za 5 lat kupimy licencje czegoś z zachodu ważne żeby było to stare i drogie. I tak się kręci biznes.

  16. King

    Dziwne.. Nie było wymogu pływalności wobec projektu podwozia Kryla... To niedopatrzenie! Tak nie może być!

    1. kinol

      za to jest wymog aeromobilnosci i musi miescic sie do herkulesa, na filmie ze strzelan probnych widac tego efekty, cala ta kontrukcja wyglada jakby zaraz miala sie rozleciec

  17. M.M

    Jakoś mnie Pan Prezes nie przekonał. Nie przekonał mnie, że dokończenie Kraba po tylu latach i po uznaniu swojej porażki w stworzeniu podwozia, to sukces. I nie przekonał mnie co do tej pływalności. Co po niej, jak przez tą rzekę przejadą tylko Borsuki, a cała reszta zostanie na drugim brzegu? I nie mówcie, że Borsuki mają zdobyć przyczułek. Albo się jest w stanie zbudować most i przeprawić bezpiecznie, albo w ogóle lepiej tego nie próbować. Borsuki na drugim brzegu wiele nie zrobią. Z drugiej strony może to i lepiej z tą pływalnością. Borsuk ma mieć tą samą wieżę i uzbrojenie co Rosomak. Z uwagi na pływalność ma mieć taką samą masę. Oznacza to, że i pewnie pancerz będzie taki sam, bo jakoś nie wierzę, że Nasi zdołają wprowadzić jaką nową lepszą technikę opancerzania ( dającą lepszą wytrzymałość przy tej samej masie). Wychodzi na to, że HSW ma do opracowania Rosomaka na gąsienicach. To powinno być w zasięgu ich możliwości, muszą tylko opracować nowe podwozie. Cóż może się tu nie udać... ? :-)

    1. Set

      Widać, ze nie masz pojęcia o czym piszesz. Podwozie do Kraba dostarczał Bumar Łabędy, a ponieważ przez lata nie byli w stanie wyprodukować bezawaryjnego podwozia, więc MON podjął decyzję o zakupie sprawdzonego podwozia w Korei.

  18. Kris

    Znając nasze realia to niema szans na jakikolwiek BWP w pięć lat . Wystarczy spojrzeć na Niemcy ile czasu i pieniędzy im zajęło skonstruowanie swojego BWP , poza tym pływalność ? przecież BWP współpracuje z czołgami a czołgi nie pływają . Mamy transportery Rosomaki które pływają i wystarczy . Cały świat skupia się na sile ognia i ochronie załogi ale nasz MON jest jeszcze w epoce kamienia łupanego , aby taniej .

  19. Symeon

    Tak się zastanawiam czy nie lepiej byłoby dać sobie spokój z gąsienicowym bwp i przyjąć system francuski - ciężki, niepływający Rosomak XP + nowa wieża jako bwp i Rosomak M jako rozwinięcie obecnego kto.

  20. zxxc

    dobrzy ludzie, wyjaśnijcie mi na czym polega sukces Kraba? że w Polsce po 15 latach dopasowano i złożono podwozie z Korei, wieżę z W. Brytanii, Lufę z Francji, Silnik z Niemiec? a może sukces polega na tym ze armia nie wkur...iła się jeszcze i nadal pokornie czeka na pojazdy? a może sukces polega na tym że udało się przekonać IU MON że Krab nie musi pływać i nie musi zmieścić się do 50. letniego Herkulesa? a co będzie jak po 2-3 latach użytkowania okaże się że ten składak jest awaryjny? znów zacznie coś pękać? czy na pewno wszystkie elementy są wytrzymałościowo pod siebie projektowane? co oprócz farby zaprojektowano w Krabie w Polsce? mam nadzieję że nie amunicje! ile lat na latająco-pływającego bewupa? pięc na 1 sztukę pokazowo-paradną? nie mamy czasu. chciałbym aby polski sprzęt u nas dominował, ale to jest w 5 lat nierealne. no i te projekty HSW. co następny to jeszcze szkaradniejszy! szczerze życzę HSW sukcesu, ale nasze wojsko musi mieć szybko, w miare tanio jak najlepszy sprzęt. to jest priorytet.

    1. Bartek

      Amunicja jest słowacka tzn. na licencji słowackiej, ale produkowana w Polsce. Nawet chyba dziś artykuł był tutaj gdzie się chwalili że przekroczyła przewidywany zasięg o całe 300 metrów - szacun :-P

  21. Stary Zając

    W armii mamy wozy bojowe piechoty, nie wiedzieć czemu nazywane nie po polsku bojowymi wozami piechoty (BWP-1). Widziałem je pierwszy raz na żywo w sierpniu 1969 roku. Od 7 lat jestem w odstawce, a w armii przesłuzyłem 42 lata, wynika z powyższego, że ów poczciwy bewup wytrwa w Wojsku Polskim ponad pół wieku. Imponujące!!!! Czytałem ten artykuł dwa razy, bo myślałem, że to jakaś ściema, ale nie, pan Prezes z dumą informuje, że za 5 lat będzie nowy wóz. A kiedy będzie w wojsku - nie wiadomo. A może wojsko go nie kupi? Tak czy owak sprawa dotyczy wozu przyszłościowego. Wejdzie do produkcji po 2020 roku (jak dobrze pójdzie). Skoro to wóz przyszłościowy, to spójrzmy na rynek - cóż tam mamy? Puma niemiecka nie pływa. Brytyjski Scout też nie, szwedzki CV90 nie, hiszpański Pizzaro takoż nie pływa. Przypadek? Nie!! Ponieważ wszystkie narody cywilizowane świata dawno już zrezygnowały z wymogu pływalności (mniej więcej pod koniec lat 70), na rzecz silnego opancerzenia i uzbrojenia. Ponieważ dla nich życie i zdrowie żołnierzy jest po stokroć ważniejsze niż jakieś tam pływanie. Zresztą bardzo trudno osiągnąć doskonałość techniczną w tej mierze i każde forsowanie szerokiej przeszkody wodnej gąsienicowym wozem bojowym jest ryzykowane. Ryzykowne w czasie pokoju, na ćwiczeniach, a cóż dopiero w trakcie wojny, gdy drugi brzeg będzie broniony. Wymóg ten to nie tylko cienszy pancerz, ale także wątpliwa taktycznie doskonałość, która w boju niczego nie polepsza, a wręcz przeciwnie - wolno płynący pojazd gąsienicowy (6-10 km/h) stanowi świetny cel dla każdego środka ogniowego. Może dlatego projekt przyszłego wozu bojowego US Army już waży 40 ton i nie będzie pływał. Po jaką ciężką cholerę ta pływalność jest tak potrzebna naszym generałom i ministrom - nie wiem. Jest tu oczywiście jeden wyjątek - imperium Włodzimierza Srogiego - tam pływanie potrzebne, ale wystarczy nam 50 lat braterstwa, a teraz spójrzmy może na innych. Natomiast terminu "polskie warunki geograficzne" i ich wpływu na wymóg pływalności w ogóle nie chwytam - to jakaś totalna bzdura!!! Czytałem gdzieś, że przed wojną też było podobnie, mieliśmy wiele interesujących, ale niezrealizowanych projektów, w trakcie badań i prób. Ciągnęły się te badania latami, bo jak coś się bada to trzeba to robić dokładnie, a ekipa badawcza ma z tego niezłą kasę. No ale to było przed wojną i teraz na pewno jest inaczej. Gdyby to zależało ode mnie, już dawno kupiłbym CV90.

    1. Marek

      Mnie także mało cholera nie wzięła jak to przeczytałem. Generalnie zgadzam się z Tobą. Choć wolałbym, żeby na bazie podwozia K-9 HSW zbudowało ciężki BWP. Pewnie jest to możliwe, skoro sami twierdzą, że licencja prócz haubic dopuszcza budowę innych pojazdów.

    2. EVO

      Powiedz to ludziom w MON, nam nie musisz tłumaczyć.

    3. oko

      A niech jedyny nasz na swiecie bedzie plywajacy, bedzie wyjatkowy,co w tym zlego :) Jak sie uda i bedzie dobry to mozliwosc plywania bedzie ogromnym atutem,bedziemy gorowali nad innymi krajami :)Chociaz zaraz, koreanski K21 ma pontony i moze plywac,wiec nie caly swiat zrezygnowal z mozliwosci plywania.

  22. tomek

    Na koreańskim podwoziu niech zaprojektują ciężki pojazd piechoty ze swoją nową wieżą i to będzie miało sens.

    1. kozak z nosa

      Juz projektowali dla Kraba na rosyjskim podwoziu mtlb, wyszlo z tego po 15 latach ze musieli kupic za granica.

    2. kozak z nosa

      taki sam sens jak projektowanie podwozia do wiezy as90

  23. AS

    Okaże się że za 5 lat nic nie jest gotowe a jeżeli uda się zbudować prototyp to okaże się bublem i następne 3 lata poprawek aż dojdą do wniosku że trzeba zakupić licencję jak w przypadku kraba. Opamiętajcie się i kupcie licencję a potem można na podstawie doświadczeń coś kombinować i tworzyć własną konstrukcję jak przy rosomaku. Chcą zrobić coś z niczego od podstaw tak niestety się nie da. Po co ten wymóg pływalności wystarczy że rośki go spełniają.

    1. kinol

      Nauczony doświadczeniem radze żeby kupić licencje i to na cały pojazd, nie patrzeć ze tam sobie dłubią jakaś wieże, nie słuchać jęków i zapewnień, przy zakupie licencji na Kraba tez twierdzili ze są w stanie samodzielnie zbudować podwozie, po piętnastu latach zakupiono podwozie od Koreańczyków z rodowodem AS90.

  24. rastafaaj

    Podwozi do kraba trzeba nastukać z 300-400 i postawić na nich wszystkie typy pojazdów które aktualnie są w służbie...wyjdzie pewnie i więcej niz 400 Dla HSW najlepszym wyjściem byłaby pełna licencja na K-21 plus nasze wieże etc. Czołg koreański to także dobry kierunek jeśli nie jesteśmy w projekcie leoparda3...ale tu trzeba czarowac i grać na czas z dotacjami...miejmy nadzieje że po wyborach ktoś powstzyma te marnotrrawstwo czasu i pieniędzy.

    1. Marek

      100/100

    2. rolnikZopola

      200 z tych o których piszesz to powinny być Kraby , kolejne 200 to powinny być Loary na tym podwoziu co do czołgu ja proponuje jaoński type 10

  25. Wojtekus

    Jesli BWP bedzie gotowy za 5 lat a puzniej dojdzie 2 lata prob i moze jeszcze rok poprawek (Rak jest testowany wlasnie 2 lata) to najwczesniej zobaczymy nasze BWP za 7-8 lat i to w pojedynczych egzemplazach. Aby wyprodukowac 100-150 sztuk to minimum 10 lat od dnia obecnego. Moze oplacalo by sie natychmiast dopancerzyc z 200 Rosomakow i uzywac je jako zastepczy BWP? Mobilnosc napewno wieksza. Ciesze sie bardzo ze HSW opracowuje nowoczesny BWP. Nalezy do tego podchodzic bardzo przyszlosciowo i po pierwsze zbudowac taki pojazd ktory jest bardzo szybki, zwrotny oraz cichy z mozliwoscia zasilania hybrydowego. Wiem ze HSW sie to uda tylko szkoda ze bede juz wtedy na emeryturze a wojna moze byc za 2-3 lata.

    1. antek

      Dopancerzać Rosomaki nikt nie będzie ale aby wypełnic lukę między coraz bardziej sypiacymi się bwp a dość odległym momentem wprowadzenia Borsuka trzeba będzie kupić kolejna partie Rosomaków, być może w wersji XP.

    2. Marek

      Nowoczesny? Nie rób sobie jaj. Założenia MONu na gąsienicowy BWP są delikatnie mówiąc niepoważne. Mając już Rośka, który pływa, powinniśmy się postarać o ciężki BWP. Urzędnicy z MONu chyba nie mogą zrozumieć tego, że skoro jest już armia zawodowa, to życie każdego wyszkolonego żołnierza jest znacznie więcej warte od wyliczeń podawanych przez radzieckie szkoły wojskowe.