Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Prezentacja pierwszego bombowca Tu-160M2. Rosja dwie generacje za USA [KOMENTARZ]

Z fabryki rosyjskich zakładów United Aircraft Corporation w Kazaniu wytoczono pierwszy egzemplarz bombowca strategicznego Tu-160M2. To najnowsza wersja największego bombowca świata produkowanego z przerwami od 1984 roku. Wznowienie produkcji Tu-160 oznacza jednak odłożenie na półkę planów nowego bombowca PAK DA. W połowie lat 20. XXI wieku Rosjanie będą więc już dwie generacje za USA, które zgodnie z aktualnymi planami wprowadzą już wtedy do służby B-21. Nowocześniejszym samolotem od Tu-160M2 będzie też zapewne chiński H-20.  

  • Fot. Ministerstwo Obrony Rosji
    Fot. Ministerstwo Obrony Rosji
  • Fot. Ministerstwo Obrony Rosji
    Fot. Ministerstwo Obrony Rosji
  • Fot. Ministerstwo Obrony Rosji
    Fot. Ministerstwo Obrony Rosji
  • Fot. United Aircraft Corporation
    Fot. United Aircraft Corporation

Nowy-stary bombowiec schodzi z linii produkcyjnej

Poprzedni Tu-160 opuścił linię montażową w 2008 roku. Rosjanie zapowiadali wtedy, że ich główny nacisk zostanie położony na rozwój zupełnie nowej konstrukcji oznaczonej jako PAK DA. Samoloty tego typu miały wg. pierwotnych planów jeszcze sprzed obecnego kryzysu w relacjach z Zachodem trafić do Lotnictwa Dalekiego Zasięgu w połowie lat 20. XXI wieku. W obliczu opóźnień tego projektu i problemów finansowych Rosjanie zdecydowali się jednak na realizację najprostszego programu bombowca przyszłości, którym będzie produkcja mocno zmodyfikowanych Tu-160. Decyzję w tej sprawie podjęto w 2015 roku choć należy w tym miejscu wspomnieć, że takie rozwiązanie rozważano już w 2008 roku ale wtedy zostało ono odrzucone w związku z programem PAK DA. 

Pierwsze trzy maszyny Tu-160M2 powstaną w oparciu o kadłuby pochodzące jeszcze z lat 90. XX wieku, które nie zostały dotąd wykorzystane przez zakłady KAPO im. S.P. Gorbunowa w Kazaniu. Kolejne bombowce strategiczne mają już powstawać w całości z nowych komponentów. Pierwszy taki samolot ma powstać w 2021 roku.

Rosyjski resort obrony mówi o zakupie nawet 50 bombowców Tu-160M2. Koszt produkcji pierwszych 20 egzemplarzy ma kosztować 5 mld USD. Samoloty pozwolą uzupełnić stany Lotnictwa Dalekiego Zasięgu, które obecnie posiada ok. 70 samolotów Tu-160 i Tu-95MS, a także wycofać najstarsze egzemplarze tego drugiego typu. Podstawowym zadaniem nowego bombowca mają być misje odstraszania jądrowego. Podstawowym uzbrojeniem samolotu będą więc rakiety samosterujące Ch-102, a w kolejnej dekadzie pociski hipersoniczne z głowicami atomowymi.

Czytaj też: "Debiut" bombowców Tu-160 nad Bałtykiem

Tu-160M2
Fot. United Aircraft Corporation

Podstawowym problemem konstrukcyjnym związanym z przywróceniem produkcji Tu-160 były silniki Kuznetsow NK-32. Ich producent utracił od zamknięcia linii produkcyjnych Tu-160 dziewięć lat temu zaplecze techniczne. Jego odbudowa znacznie się przy tym przedłużyła, co wpłynęło także na opóźnienie procesu modernizacji obecnie posiadanych bombowców w oparciu o silniki NK-32M. 

Równolegle do rozpoczęcia produkcji Tu-160M2 Rosjanie modernizują posiadane 16 samolotów do mniej zaawansowanego standardu Tu-160M.  Zgodnie z planami oprócz awioniki samoloty otrzymują także nowy radar i poważne zmiany systemu uzbrojenia poprzez zamontowanie układu określanego jako Missile Targeting and Navigation System (MTNS), tak by mogły pełnić także rolę bombowców konwencjonalnych. W tego typu zadaniach rosyjski bombowiec może przenosić 12 rakiet samosterujących Raduga NPO Ch-555, Ch-101 lub laserowo naprowadzane bomby, a Tu-160M miały już swój debiut bojowy na wojnie w Syrii

Tu-160M2
Fot. Ministerstwo Obrony Rosji

Tu-160M2 będą zapewne dysponować jeszcze większymi możliwościami bojowymi niż Tu-160M ale szczegółów Rosjanie nie ujawniają, a jedynie twierdzą, że nowy samolot będzie 2,5-krotnie bardziej efektywny od swojego pierwowzoru i ma być lepszy od amerykańskich bombowców. "Podczas gdy pozornie jest to zmodernizowany wariant opracowanego w czasach Związku Radzieckiego Tu-160 to Tu-160M2 jest tak naprawdę nowym bombowcem w każdym względzie oprócz nazwy" - twierdzą przedstawiciele rosyjskich sił powietrznych. Pierwszy lot nowego-starego samolotu jest spodziewany do końca 2018 roku. Taką datę podał podczas prezentacji pierwszego egzemplarza Tu-160M2 w zakładach należących do United Aircraft Corporation w  Kazaniu  głównodowodzący Siłami Powietrzno-Kosmicznymi Federacji Rosyjskiej generał Wiktor Bondariew.  

Czytaj teżRosyjski ciężki myśliwiec MiG-41. Czy przekroczy Mach 4? [ANALIZA]

Rosja dwie generacje za USA

Chociaż Rosjanie tego oficjalnie nie przyznają decyzja o przywróceniu produkcji Tu-160 oznacza rezygnację lub znaczne odłożenie w czasie (prawdopodobnie poza rok 2030) prac nad nowym samolotem bombowym. Oznaczać to będzie, że Rosyjskie Siły Powietrzne już w latach 20. XXI wieku będą, aż dwie generacje do tyłu za USA, które będą dysponować dwoma nowocześniejszymi konstrukcjami czyli B-2 i B-21. Rosjan wyprzedzą też zapewne Chińczycy, którzy prowadzą zaawansowane prace nad bombowcem strategicznym oznaczonym jako H-20.

Starszej generacji płatowiec mogłoby uzupełnić nowocześniejsze uzbrojenie takie jak pociski hipersoniczne ale aktualny status rosyjskich prac nad tego typu bronią pozostaje niewiadomą. Trudno więc wyrokować czy Rosjanie mają szanse wprowadzić je do służby przed USA czy Chinami, a także na ile ta technologia będzie mieć rewolucyjny charakter podobny do np. pojawienia się samolotów stealth. 

Tu-160M2
Fot. Ministerstwo Obrony Rosji

Można w tym względzie także zauważyć, że współcześnie zarówno USA jak i Chiny mają już zupełnie inne podejście do budowy maszyn bombowych niż w latach 80. XX wieku, gdy Tu-160 wchodził do służby. Oba te kraje, wg. dostępnych informacji stawiają na trudno wykrywalne maszyny poddźwiękowe w układzie latającego skrzydła o stosunkowo małym udźwigu wynoszącym tylko kilkanaście ton. Rosjanie tymczasem z braku innych możliwości wprowadzają do służby naddźwiękowy ciężki bombowiec mogący zabrać ok. 40 ton uzbrojenia. Jego rola będzie jednak zapewne ograniczona jedynie do bycia nowoczesnym nosicielem dla pocisków manewrujących odpalanych spoza zasięgu systemów obrony powietrznej. Penetracja przestrzeni powietrznej krajów dysponujących nowoczesną obroną przeciwlotniczą z użyciem Tu-160M2 będzie mało prawdopodobna. Rosyjskie rozwiązanie będzie jednak przy tym kilkukrotnie tańsze niż program B-21, którego koszt jest szacowany na co najmniej 55 mld USD przy produkcji 80 do 100 egzemplarzy. I to właśnie koszty są zapewne główny powodem zahamowania rosyjskich prac nad zupełnie nowym bombowcem. 

Czytaj też: Kryzys koreański testem bombowców US Air Force. "Zapóźnienie i niska gotowość" [ANALIZA]

W tych uwarunkowaniach ambitne plany rosyjskich konstruktorów, które ujawniały w ostatnich latach media: od budowy własnego latającego skrzydła po orbitalny bombowiec hipersoniczny wraz z rozpoczęciem produkcji Tu-160M2 trafią zapewne na półkę na wiele lat. 

Czytaj też: Raport: ponad bilion dolarów na amerykańską broń jądrową [KOMENTARZ]

 

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama