Reklama

Siły zbrojne

Poznańskie wsparcie dla pancernych napędów w Kielcach

Model power-packa dla Borsuka. Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl
Model power-packa dla Borsuka. Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Podczas MSPO Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z Poznania prezentują model power-packa dla NBBWP Borsuk oraz zamontowany na prezentowanym Leopardzie 2A5 wyremontowany zespół napędowy wraz z kluczowymi podzespołam zregenerowanymi siłami WZM. Budowa i wsparcie nowoczesnych zespołów napędowych wozów bojowych to jeden z obszarów specjalizacji spółki.

>>> MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO MSPO 2021 - WIADOMOŚCI, ANALIZY, WYWIADY - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL <<<

Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. (WZM) znane są przede wszystkim z konsekwentnie rozwijanych od lat kompetencji w zakresie obsług i propozycji modernizacji wozów rodziny Leopard 2 czy bojowych wozów piechoty BWP-1. Rozbudowują jednak również możliwości związane z działalnością Centrum Zespołów Napędowych, w tym obsługą silników o mocy do 1500 KM, ale też z projektowaniem i produkcją nowoczesnych, szybkowymiennych zespołów napędowych power-pack. Jednym z efektów pracy CZN oraz Biura Badań i Rozwoju jest power-pack dla Nowego Pływającego Bojowego Wozu Piechoty Borsuk, prezentowany na MSPO 2021 w postaci modelu 3D.

Już w poprzednich latach w zakładzie zaprojektowano zespół napędowy typu power-pack przeznaczony dla Kołowego Transportera Opancerzonego nowej generacji lub innego rozwiązania. Moduł ten integruje silnik MTU 8V 199 TE 20, skrzynię przekładniową Allison 4800SP oraz podzespoły służące do zaopatrywania pojazdu w niezbędną energię.

Prezentowany w tym roku zespół napędowy przeznaczony dla Borsuka osiąga masę (z płynami) ok. 3 200 kg, ma wymiary 2436 mm x 1949 mm x 1421 mm i spełnia normę emisji spalin EURO 3. Jest on wyposażony w silnik MTU 8V199 TE20 o mocy maksymalnej 530 kW/720 KM i maksymalnym momencie obrotowym 2700 Nm. Zintegrowano z nim automatyczną skrzynię przekładniową Allison / Caterpillar X300 o czterech biegach do jazdy do przodu i dwóch wstecznych, z hydraulicznym mechanizmem skrętu. W skład zespołu wchodzi też układ chłodzenia, pompy układu hydraulicznego zasilania pędników i wentylatorów, alternator o wydajności 320 A, układ filtracji powietrza dolotowego wraz z separatorem odśrodkowym.

Po rozpoczęciu dostaw Borsuka podzespoły power-pack’a, w tym ich główne komponenty (silniki, przekładnie) będą mogły być serwisowane w WZM S.A. Spółka już obecnie posiada kompetencje w zakresie jednostek napędowych przeznaczonych dla wozów bojowych i pojazdów wsparcia oraz nowoczesną hamownię wykorzystywaną do ich obsługi. Obecnie prowadzą one remonty silników MTU MB873 Ka-501 używanych w czołgach Leopard 2 oraz naprawy przekładni RENK HSWL 354. Wsparcie eksploatacji, w tym naprawy gwarancyjne i bieżące obsługi są prowadzone też dla innych silników MTU, typu 6R106, używanych w samochodach Jelcz 442.32. Świadczone są również usługi w ramach całodobowego (24/7) serwisu mobilnego.

WZM S.A. cały czas dążą do zwiększenia swoich kompetencji związanych z produkcją i wsparciem eksploatacji systemów napędowych dla wozów bojowych, z czym wiążą się prowadzone inwestycje. Przykładem jest hamownia, zmodernizowana w 2015 roku by dostosować ją do prawidłowej oceny stanu technicznego różnych jednostek napędowych o mocy do 1200 kW, momencie obrotowym do 7500 Nm oraz prędkości obrotowej do 5500 obr./min. Podstawą była automatyzacja procesu hamowania oraz przystosowania do współpracy z nowoczesnymi jednostkami napędowymi produkcji MTU i nie tylko. W skład hamowni wchodzą m. in.: pomieszczenie przygotowania silników (uzbrajanie jednoczesne do 8 silników), stanowisko prób, stanowisko sterownicze i instalacje kondycjonujące.

image
Zmodyfikowany przez poznańskie WZM Leopard 2A5 wraz z elementami regenerowanymi. Fot. Kacper Bakuła/Defence24.pl

Regeneracja dla Leoparda

Działalność WZM S.A. w zakresie układów napędowych czołgów Leopard 2 wykracza poza obsługi i remonty. Doświadczenie w obsłudze czołgów Leopard pozwoliło WZM na opracowanie własnego procesu regeneracji wahaczy układu zawieszenia czołgów Leopard 2A5. To sprawia, że wahacze, które w procesie weryfikacji kwalifikowane były do wymiany mogą być dalej eksploatowane.

Innym przedsięwzięciem, którego efekty możemy oglądać w Kielcach, jest opracowany wspólnie z firmą STOMIL Poznań S.A. kolejny proces regeneracji, tym razem kół nośnych do tego czołgu. Pozwala on na odzysk kół, które dotychczas były traktowane jako nienadające się do dalszego użycia. Główne etapy tego procesu to demontaż kół oraz ich weryfikacja pod kątem możliwości przeprowadzenia regeneracji, zdejmowanie bandaży gumowych, proces naprawiania powierzchni, obróbka mechaniczna i finalnie nałożenie nowego bandaża gumowego na koło nośne.

image
Zmodyfikowany przez poznańskie WZM Leopard 2A5 wraz z elementami regenerowanymi. Fot. Kacper Bakuła/Defence24.pl

Z kolei dzięki pozyskaniu licencji od producenta silnika, czyli firmy MTU oraz własnej inicjatywie w doborze oprzyrządowania i budowie stanowisk remontowych uzyskano zdolności do regenerowania pomp wtryskowych silnika MB873 Ka-501. Stanowi to nie tylko oszczędności dla wojska, ale i kolejny krok procesie polonizacji czołgów Leopard 2A5.

Produkcja narzędzi

Lata nabywanych doświadczeń zaowocowały zdobyciem potencjału do opracowania własnych narzędzi i przyrządów specjalnych oraz innego wyposażenia niezbędnego do realizacji obsług wozów bojowych różnych typów. WZM wdrożyły do produkcji kilkaset narzędzi oraz przyrządów specjalnych, które są wykorzystywane w toku realizacji procesów obsługowych oraz naprawczych. Są one także projektowane, wytwarzane i dostarczane podmiotom zewnętrznym zgodnie z ich indywidualnymi potrzebami, z wykorzystaniem własnych rozwiązań poznańskiej spółki.

Te doświadczenia pozwalają na uniezależnienie się od dostawców i usprawnienie procesów obsługowych i naprawczych. Z kolei indywidualne podejście do realizowanych zadań pozwala systematycznie zwiększać liczbę jednocześnie obsługiwanych i naprawianych systemów uzbrojenia.

Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu stopniowo budują kompetencje do projektowania, budowy i wsparcia eksploatacji systemów napędowych ciężkich wozów bojowych. Centrum Zespołów Napędowych i opracowywane przez nie rozwiązania mogą w nadchodzących latach odgrywać coraz ważniejszą rolę w procesie wprowadzania i zabezpieczenia eksploatacji nowoczesnych pojazdów bojowych w Siłach Zbrojnych RP, we wszystkich stanach gotowości obronnej państwa.

Artykuł przygotowany we współpracy z WZM S.A.

>>> MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO MSPO 2021 - WIADOMOŚCI, ANALIZY, WYWIADY - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL <<<

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (19)

  1. Eee tam

    Silnik spalinowy jest teraz jak parowóz liczą się magazyny energii i silne elektryczne jednostki napędowe

    1. Extern

      Tak, w sektorze miejskich hulajnóg. W napędach czołgowych dalej jednak i niepodważalnie królują diesle.

    2. Chyżwar

      Porsche podobnie kombinował swego czasu. Do Tygrysa trafiły jednak normalne podwozia. Jego fantasmagorie to niszowe Ferdynandy. Powstały tylko dlatego, bo gość zaczął je produkować licząc, że Hitler, który go lubił zrobi z nich Tygrysy.

    3. mick8791

      @Eee tam i gdzie będziesz "geniuszu" te akku w warunkach wojennych ładował? Energią drzew czy wydobędziesz ją z błota? I do tego jeszcze może obie strony ogłoszą zgodnie kilka godzin pauzy w działaniach na ładowanie akumulatorów? Pomyśl zanim coś napiszesz!

  2. Levi

    Kiedy pojawi się własna jednostka napędowa a nie składak żale by od dobrej woli innych?

    1. Dudley

      To trochę pomyśl, ile silników i jakich mocach polska armia potrzebuje. A silnik to nie wszystko bo potrzebne są przekładnie napędowe tez do rożnych pojazdów. Do tej pory mieliśmy 250 Leo w których nie możemy grzebać bez zezwolenia producenta. swobodnie możemy wymieniać napędy w T72 i PT91 to jest ok 500 silników. W Rosomakach nie wiem na ile pozwala nam licencja. w borsukach mamy pełną dowolność czyli będziemy potrzebowali ok 1000 zespołów napędowych. I chcesz powiedzieć, że polski przemysł ma poświęcić minimum 10 lat pracy i miliardy zł na wyprodukowanie 1500 jednostek napędowych? Ty się orientujesz ile będzie kosztował zespół napędowy do PT91? czy Borsuka? Jak chcesz w firmie transportowej wymienić ciężarówki to projektujesz auto wszystkie podzespoły i budujesz fabrykę?

  3. Gulden

    A mnie zastanawia jedna rzecz.Na południu naszego Kraju,mamu całkiem zaawansowany technologicznie,przemysłowo kraj-czyli Czechy.Mają całkiem spore doświadczenie w budowie,projektowaniu sprzętu stricte wojskowego,od,artylerii,po wozy bojowe,czy co tam potrafią,umieją budować.I mają do tego odpowiednie zakłady,kadrę,możliwości.Za naszą wschodnią granicą też jest kraj,w którym zbrojeniówka stała za czasów ZSRR(i obecnie też sobie zaczynają coraz lepiej radzić),która nie dość ,że posiadała bardzo podobny sprzet do tego co mieliśmy i mamy na stanie My,jako Polacy,a co pozostało po UW,prawda?I produkowli tam choćby silniki,oprzyrządowanie,czy nawet gotowe produkty.Mam tu na myśli Ukrainę.Naprawdę zachodzę w głowę,CZEMU,u licha,nie siadamy z nimi do stołu,i nie zaczynamy gadać CO możemy wspólnie wyprodukować,i potem rozdysponować po poszczególnych armiach Ukrainy,Czech,Słowacji,Polski...a docelowo potem sprzedać za granicę?Może mi to ktoś wytłumaczyć?Czy taka Polska musi wszytko kupować Bóg wie gdzie,i jeszcze się prosząc o to, co potrzebuje,i płacić jak za zboże...jak może mieć sprzet produkowany w kooperacji z sąsiadami-czyli części,know-how pod ręką,i tak dalej?Naprawdę,KTO,czy inny sprzęt do naszej armii,amunicję,radary..itd, powinniśmy z nimi produkować,i jak się da,podzespoły do tego potrzebne robić u nas.Taniej,bezpieczniej,nowocześniej.I BEZ łaski zachodu,USA,czy kogo tam jeszcze.Wiadomo,nie byłby to sprzęt z najwyższej półki,supernowoczesny,ale naprawdę wdrożony do naszej armii,przykładowo-SKOKOWO podnoszący jej możliwości,prawda?

    1. dimitris

      "My" to znaczy kto ? Czy może MON ? Brak jest bodźców do takiej transgranicznej współpracy. Nie działa już ponad granicami "kontrolny", kolesiowski system kierowania przemysłem, a jednocześnie brak zainteresowanego już z definicji, fizycznego właściciela biznesu (skoro w firmach państwowych takowego nie ma). A prowizje nie wiadomo kto komu, za co i kiedy miałby wręczać - co najmniej jeden z partnerów winien być wtedy firmą prywatną. Czyli takie próby kooperacji na ogół wlokłyby się, bez efektów. A potem ktoś w MON kraju A, czy w MON kraju B przyjmowałby zachętę od prywatnej konkurencji, by sprawę w ogóle uwalić. Owszem, współpraca transgraniczna ładnie działa gdy co najmniej jedna z firm jest prywatna, przykład współpracy zagranicznej WB. Niektórzy ciągle jeszcze nie rozumieją, że system państwowej własności nie ma startu, do własności prywatnej, w kwestii skuteczności. Zdarzają się firmy, gdzie zarząd i załoga naprawdę świetnie działają same, bez motywacji z zewnątrz, ponieważ taka jest ich ambicja i tradycja. Ale to wyjątki. A po wyborach kolejna ekipa polityczna i tak wymieni zarząd na swoich. Z Grecji wiemy, że sens ma partnerstwo państwowo prywatne, w ramach jednego zakładu. Firma często działa wtedy bardzo sprawnie, sporo zysku wnosi do skarbu państwa, jednocześnie nie unika podatków. I taka firma bardzo ładnie już eksportuje.

    2. Lene

      Prawda. Ale to nie Polacy rządzą.

    3. codybancks

      Tak tylko Czesi czy tam Niemcy Sudeccy , nie byli tak zniszczeni fizycznie i ludnościowo jak Polska !!! Ich rozwiązania techniczne i zakłady produkowały dla Niemiec i teraz też różne zakłady produkują dla Niemiec !!! My mieliśmy być zniszczeni i krótko siłą robocza być !!! Po 80 roku , banda posowieckich cwaniaków sprzedawała wszystko i uciekała do rajów podatkowych !!! Rozgrabiono i zmarnowano prawie wszystko !!! U nich tych z południa nie , mieli spółki 51% akcji rodzimych , reszta z zagranicy !! U nas Ursus padł i fabryki silników też bo jakiś dawny kacyk czerwony został handlowcem i łatwiej kupić za granica i prowizję zainkasować !! Może się mylę??!!

  4. Oma

    PO PSL zaorali fabrykę silników w Polsce bo Polska ma być tylko odbiorcą niemieckich towarów.

    1. dropik

      oczywiście, zwłaszcza , że mamy dodatni bilans handlowy z Niemcami

    2. wert

      a podliczyłeś przepływy kapitałowe? To też BILANS, "dziwne" że robi się ujemny. O produktywność tego "dodatniego" bilansu przez litość nie zapytam bo zapewne związek wyprzesz ze świadomości

    3. Dropik

      A jak tam bilans z usa ? No i jak te babramsy. Dcsa już rozpatrzyla ten dogadany do ostatniego szczegółu deal ? Przekazała do kongresu, a tam to formalność, więc pewnie już klepia te czołgi, może nawet już czekają na jakimś nabrzeżu... czy moze jednak nie...hahaha ...

  5. w

    moze ktos pozbierałby dokumentacje z Jelcza, STARA, HSW w zakresie silników, przekładni. I wykorzystał to i jeszcze zyjacych konstruktorów . No ale do tego ARP potrzebowałaby z 10 nowych społeczek

  6. Gucio77

    W PGZ wytwarzamy ASz-62IR czyli możemy coś podobnego do czołgu M4 zbudować. Zamiast pozostawić 3-4 zakłady zbrojeniowe, dobrze zapłacić specjalistom pozostawiono spółeczki które tak jak płacą takie mają produkty

    1. wielbiciel sprawdzonch rozwiązań

      a może maszyny do krojenia jabłek na 4 zbudujecie w tym PGZ z silnikiem ASz-62IR

  7. Polski silnik

    Zainwestujcie w krajowy silnik Szymkowiaka.

    1. wert

      PO co nam polski silnik jak jest MTU. Nie po to Wolę zaorano, nie po to kontrakty POdpisano. To byłoby odebrane jako wypowiedzenie wojny a tego hegemonek nie lubi

    2. rmarcin555

      @Polski silnik. Ale ten silnik nie jest żadnym przełomem. A od pomysłu do produktu droga jest długa i kręta. Masz pieniądze to inwestuj?

    3. Davien

      Ciekawe od kiedy W46 stał się nagle polskim silnikiem?? Bo zawsze był sowiecki

  8. wielbiciel sprawdzonch rozwiązań

    po co to na zielono malować ? będzie bardziej militarny ? * Szymkowiak > kierunek okrętownictwo kilka lat badań i rozwoju może za 15 lat gdzieś to zamontują

  9. Olo

    Szkoda, że w obecnych latach smartfonowej beztroski wśród studentów i nauczycieli na WAT panuje taka mentalna etiopia. Za 300 zł można kupić silnik LONCIN G168F który idealnie nada się do zbudowania nowoczesnego odpowiednika tankietki TKS albo w pełni autonomicznego robota bojowego wyposażonego w UKM-2000. Kiedyś jak w latach 90 szczytem marzeń był zużyty silnik z WSki i poradziecka spawarka to ludzie potrafi budować lepsze i bardziej zadwansowane maszyny.

    1. inż.

      W latach latach 85-89 w modelarniach 15 letnie dzieci robiły lepsze cuda niż obecnie WZL czy WB.

    2. Yyy?

      Słucham?

    3. asdf

      Warmate 2 jest juz ok 5 kg glowica mozna juz atakowac nawet czolgi

  10. historiaPL

    Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z Poznania są filią zbrojeniówki niemieckiej. Odzysk kół Leoparda i zdolności do regenerowania pomp wtryskowych silnika, są dla takiej firmy z historią poznańskiego Cegieleskiego, co najmniej dyskredytujące - w przeszłości czołowego producenta nowoczesnych silników okrętowych. Ba - zemsta IV Rzeszy jest bardziej subtelna, niż IIIciej.

    1. historiaPL

      ad vocem - tagore cyt. "Komiczne, WZM5 ( Wojskowe Zakłady Remontowe nr 5).." koniec cyt. Proszę o wysilenie w analogii , także skrótów myślowych -"Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z Poznania są filią..są dla takiej firmy z historią poznańskiego Cegieleskiego, co najmniej dyskredytujące" koniec cytatu - i skorzystanie z lekcji logiki ze szkoły średniej (były takie do 1989 roku, a teraz ?). Ba - w okresie Cegielskiego cały ten przemysł był Jego i Polaków Cegielskiego, a po 1945 roku, wszystko było pod kontrolą Tych i te 2 zakłady także, tym bardziej do ich "reformy" Balcera - i i to na TYLE na temat.

  11. fryz5

    Do rządzących !!! Zainwestujcie w WZM, Cegielskiego, czy inną polską fabrykę dla odtworzenia potencjału w Polsce produkcji silników. Wymieniany tu silnik SZYMKOWIAKA, jako projekt przyszłościowy mógłby stać się świetnym produktem do wielu pojazdów uniezależniającym Polskę pod tym względem od innych państw.

  12. JP

    Jeszcze trochę i samodzielnie całego Leo 2A5 będą remontować. A BUMAR co? Teraz dopiero widzę bezsens rozdzielania obsługi Leo na Bumar i WZM. WZM dał by radę z obydwoma i pewnie 2PL by robił szybciej. Zarząd Bumaru to tragedia, efekt polityki.

    1. Kazik

      Same superlatywy... Tylko nic nie piszesz że za dawnej Pani prezes z Poznania wysyłano Leopardy do Bumaru żeby poprawili to co tamci zje**** i tak na prawdę bez Bumaru to WZM by się pos**** a nic nie zrobił. Tak na prawdę to WZM powinno chuchać i dmuchać na Bumar. Bo takie trole jak ty mają na kim wieszać psy.( Bo WZM poza remontami silników ma marne kompetencje w innych dziedzinach)

    2. ali

      Gdybyś zobaczył jak te niby wyremontowane przez WZM silniki wygladaja to byś juz tak nie mowil

    3. dropik

      po zakupie abramsów jego przyszłość rysuje się dość nieciekawie . może robić za serwis , ale pewnie z tego zakład nie wyżyje. Może pomagać w borsuku , ale pewnie mon będzie zamawiać tak mało , że pracy wystarczy tylko dla hsw.

  13. jeronimo

    czy tylko mi sie wydaje ze leopard z Poznania prezentuje sie lepiej niż leopard z Bumaru??

    1. Tak ci się tylko wydaje. Czołg serwisowany przez Poznań to piątka. Wersja PL jest bardziej zaawansowana . Te piątki także powinno się zmodernizować. Poznań zdaje sobie z tego sprawę i dlatego przygotował to i owo. Ale MON musi się określić czego chce i później zamówić.

    2. Generalnie PL jest bardziej zaawansowany od piątki.

  14. WSK74

    solidny zakład remontowy, ale przedstawianie jako osiągnięcia regeneracji wahaczy i wymiany bandaża gumowego to chyba żart...... PowerPack, brzmi dumnie, ale czy na prawdę tu jest polska myśl ? Słucham tych płaczy za silnikami czołgowymi z WZM Wola i tylko przypomnę, to była radziecka konstrukcja z lat 60 ? Zakład 4 km od Pałacu Kultury prowadził odlewnię metalu i z nowoczesnością nie miał nic wspólnego. Koszty przenoszenia linii mogły być zbyt wysokie. Szkoda, ale zbyt przez 20 lat był zerowy...... A zastosowania niestety ograniczone.

  15. JSM

    Za dużo silników MTU w naszej armii.

    1. JP

      Może wolałbyś v-84 albo V-92? Te czasy już minęły tu jest Polska i będziemy używać to co najlepsze.

    2. dr

      Fakt. Ale trochę trudno wsadzić MTU z Twardego do F-16 nie mówiąc już o Warmate.

    3. Poznaniak

      Nie, nie za dużo. To chwalone jednostki napędowe o przyzwoitych osiągach i trwałości. Zwłaszcza wersje militarne, bądź zmilitaryzowane odmiany cywilne. Wolałbyś IVECO?

  16. rex

    może kiedyś uda nam się odbudować zdolności do produkcji silników do pojazdów pancernych...

    1. kibic

      Tworzenie nowych silników należy do bardzo trudnych zadań. Przykład silników samochodowych jasno pokazuje, że często warto kupić gotowe rozwiązanie niż bawić się w opracowanie własnego. Z silnikami do pojazdów bojowych może być podobnie, chociaż tu wchodzą w grę też inne argumenty niż sama ekonomia. Może warto zacząć od odtworzenia dokumentacji do starych wyrobów, bo podobno nawet to zniknęło.

    2. JSM

      Silnik inż. Szymkowiaka już jest, nie trzeba go konstruować.

    3. Davien

      Jakoś w latach 60, 70 jak nikt nie wiedział co to jest wogule kalkulator albo komputer to potrafiliśmy zrobić bardzo dobre silniki np. S359 albo SW400. Dzisiejsi "inżynierowie" po 5 latach alko-edukacji w potrafią tylko wyciągać rękę po pieniądze i stać w kolejce do żabki po małpki bo nic innego nie umieją.

  17. Enter

    Tak trzymać i budować krajowy potencjał przemysłowy i naukowy w gospodarce.

    1. Tajeeeest !

    2. Wojciech

      MTU i Allison to krajowy potencjał?

  18. zorro

    A może WZM zainteresowały by się silnikiem Szymkowiaka?

    1. rezerwa 77r.

      wszak już otrzymał nagrodę i nastąpiła CISZA ///// DLACZEGO ????????????

    2. Sternik

      Szymkowiak nie da pod stołem.

    3. Buhahahaha

      A po co skoro można kupić od Niemca?

  19. abc

    To jest model przewidziany do ewentualnego zainstalowania w Borsuku czy model tego co jest aktualnie zainstalowane w Borsuku? Bo nie jest to jasne.

Reklama