Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów z Defence24.pl; Wycofanie Patriotów z Polski to sygnał dla Putina? Chwilowe zawieszenie broni w Sudanie

Autor. M. Dura

Codzienny przegląd mediów z Defence24.pl

Reklama

Dawid Szczyrbowski, Interia, „Australia się zbroi. Obawiają się chińskiego uderzenia": Australijczycy planują przyspieszyć zakup rakiet artyleryjskich HIMARS. Aby sfinansować ten plan niezbędne będzie odłożenie na półkę m.in. sprowadzenia nowych dział samobieżnych. „Rząd Australii przygotował obszerny raport, w którym określił wyzwania w sferze obronności. Władze w Canberrze wskazują na rosnące chińskie zagrożenie dla całego regionu i zapewniają: 'Będziemy się zbroić'. \[...\] Rząd w Canberrze planuje wydać w trybie natychmiastowym 19 mld dolarów na 'natychmiastowe zalecenia'. Minister obrony Australii Richard Marles zaznaczył, że priorytetem jest pozyskanie zdolności lądowych dalekiego zasięgu. 'Precyzyjne pociski uderzeniowe' o zasięgu ponad 500 km mają dać armii 'siłę ognia i mobilność, której potrzebuje w przyszłości'."

Reklama

Joanna Mazur, Interia, „'Mobilizacja' w Szwecji. Nietypowy komunikat w radiu": W związku z trwającymi w Szwecji ćwiczeniami wojskowymi Aurora 23, obywatele tego kraju usłyszą komunikat o mobilizacji, który nadawany będzie w radiu. „Jak donosi portal sweden.postsen.com, Radio P4 otrzymało od rządu i Riksdagu (parlamentu Szwecji - red.) zlecenie nadania komunikatu na terenie całego kraju. Rzecznik tamtejszych Sił Zbrojnych Philip Simon powiedział, że w ten sposób chcą 'realistycznie przetestować łańcuch mobilizacyjny'. - Kiedy wysyłasz komunikaty mobilizacyjne, możesz to zrobić na kilka sposobów w różnych kanałach, a teraz zdecydowaliśmy się przetestować to razem ze szwedzkim radiem - dodał."

Paulina E. Godlewska, Interia, „Sekretarz stanu USA: Przywódcy obu stron w Sudanie zgodzili się na trzydniowe zawieszenie broni": Walki w Sudanie między RSF przewodzonym przez gen. Mohameda Dagalo i siłami rządowymi faktycznego przywódcy Sudanu, gen. Abdela Fattaha al-Burhana trwają od 15 kwietnia. „Po intensywnych negocjacjach w ciągu ostatnich 48 godzin, Sudańskie Siły Zbrojne i Siły Szybkiego Wsparcia zgodziły się wprowadzić ogólnokrajowe zawieszenie broni, rozpoczynając od północy 24 kwietnia, na 72 godziny - poinformował w oświadczeniu Blinken, wzywając obie strony do pełnego egzekwowania porozumienia. \[...\] Jak podał Reuters, zbuntowane paramilitarne siły RSF potwierdziły w oświadczeniu, że zgodziły się na 72-godzinny rozejm, by 'umożliwić wysiłki humanitarne'."

Reklama

Paulina Ciesielska, Wirtualna Polska, „'Zostaliśmy porzuceni'. 4000 Brytyjczyków uwięzionych w Sudanie": Kraje europejskie ewakuują swoich obywateli. Szacuje się, że nawet 4 tys. Brytyjczyków jest uwięzionych w Sudanie. „Europejskie kraje ewakuują z Chartumu swoich obywateli. Wielka Brytania jak dotąd jedynie dyplomatów i ich rodziny. \[...\] Alicia Kearns, przewodnicząca komisji spraw zagranicznych brytyjskiego parlamentu, powiedziała w programie BBC Radio 4's Today, że w Sudanie może być uwięzionych nawet 4 tys. Brytyjczyków. - Ludzie się boją - przyznała. Niemniej zaznaczyła, że liczba ewakuacji jest bardzo ograniczona przez 'złożoność terenu', a ze względu na 'znaczące ryzyko' dyplomaci zostali wywiezieni jako pierwsi. - Teraz uwaga musi zostać przesunięta na wydostanie obywateli brytyjskich - dodała Kearns."

Jan Przemyłski, Gazeta Polska Codziennie, „Niemcy osłabią flankę wschodnią, gdy Putin sprowadzi broń atomową": Komentarze po ogłoszeniu niemieckiej decyzji o wycofaniu baterii Patriot z polskiego terytorium. „Podczas gdy Rosja planuje rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi, Niemcy rozważają wycofanie z Polski przekazanych nam w styczniu br. systemów Patriot. Resort obrony narodowej w odpowiedzi na pytania 'Codziennej' poinformował, że dwustronna umowa między Polską a Niemcami ws. tego uzbrojenia upływa z końcem czerwca br. - Jeśli nasi zachodni sąsiedzi wycofają swoje systemy Patriot, to będzie to jednoznaczny sygnał dla Putina, że może on liczyć na przychylność Berlina w ważnych kwestiach politycznych dotyczących czy NATO, czy też UE - mówi 'Codziennej' poseł Michał Jach, szef komisji obrony narodowej. \[...\] Niedługo później do sprawy odnieśli się inni przedstawicieli niemieckiego resortu, tłumacząc, że żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, ale wycofanie uzbrojenia będzie tematem rozmów z sojusznikami."

Rzeczpospolita, „Rosyjskie MON: Ukraina zaatakowała Sewastopol korytarzami 'umowy zbożowej'": W poniedziałek w Waszyngtonie o warunkach przedłużenia umowy zbożowej Siergiej Ławrow rozmawiał z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. „Rosyjskie Ministerstwo Obrony oskarżyło Ukrainę o naruszenie warunków „umowy zbożowej". Rosja twierdzi, że Kijów wykorzystał przydzielone trasy do ataku dronami na Zatokę Streletską w Sewastopolu na anektowanym Krymie. \[...\] Resort utrzymuje, że po ukraińskim ataku na okręty Floty Czarnomorskiej i jednostki cywilne biorące udział w zapewnianiu bezpieczeństwa korytarza zbożowego, w październiku ub.r. Moskwa zawiesiła realizację porozumienia. Wznowiono ją dopiero dzięki gwarancjom Turcji i pisemnym zobowiązaniom Kijowa do niewykorzystywania korytarza humanitarnego i portów do działań bojowych przeciwko Rosji."

Jan Maria Rokita, Sieci Prawdy, „Najpierw NATO, potem pokój": Czy Ukrainie uda się do lipcowego szczytu NATO przekonać kraje zachodnie do poparcia ich starań do członkostwa w Sojuszu? „Zełeński chce czytelnego zaproszenia Ukrainy do NATO, sformułowanego w lipcu w Wilnie, wraz ze ścieżką dojścia do członkostwa i kalendarzem. Większość adresatów tej klarownej idei na razie pozostaje głucha na te oczekiwania \[...\] Taki punkt widzenia jest oznaką zdrowego geopolitycznego rozsądku ukraińskiego przywództwa. Zdaje się, że w Kijowie zdano sobie sprawę, iż skończenie wojny bez wszczęcia procedury rozszerzenia NATO na wschód nie będzie możliwe. Najakikolwiek wariant rozejmu czy pokoju Ukraina by bowiem nie poszła, to i tak zawsze będzie on podszyty zdroworozsądkowym strachem przed kolejną próbą rosyjskiej inwazji, chyba że NATO trwale zmieni układ geopolityczny całej Europy Wschodniej. Taką właśnie ukraińską doktrynę bezpieczeństwa przedstawił Żeleński ostatnio w Warszawie."

Paweł Wroński, Gazeta Wyborcza, „PiS tworzy 'największą armię Europy'": Krytyczne opinie na temat planów resortu obrony narodowej dotyczących powiększenia stanu armii. „Na jesieni w czasie kampanii wyborczej rząd chce się pochwalić blisko 200-tysięcznymi siłami zbrojnymi, docelowo mają one liczyć 300 tys. żołnierzy. Czy to realne? \[...\] Na razie nic na to nie wskazuje - mówił niedawno Piotrowi Głuchowskiemu dla 'Dużego Formatu' generał Mirosław Różański, dowódca generalny rodzajów sil zbrojnych w latach 2015-16. - 'Wielka armia' to hasło Jarosława Kaczyńskiego. To nierealne zarówno finansowo, jak i dlatego, że nie ma takiego zainteresowania służbą wśród młodych ludzi. Zapomniano o demografii, dlatego siły zbrojne wprowadziły rejestrację mężczyzn do lat sześćdziesięciu, by w razie czego państwo mogło powołać i starszych."

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. RAF114

    Strach pomyśleć gdzie by teraz byli Rosjanie gdyby Ukraińcy mieli takich generałów jak "Strach" Różański.

    1. MrMadDog

      Skoro uważa Pan inaczej to czemu się Pan nie zaciągnie....Błaszczak tylko lata tu i tam i trąbi a ilu to ma ochotników....tylko że z kogoś kto jest zielony jak szczaw na wiosne w 5 minut nie zrobi się dobrego żołnierza....patrz wojna na Ukrainie...po obydwu stronach coraz więcej "takich zielonych" widać...

    2. DBA

      MrMadDog@ A kogo ma zaciagać do wojska - 60-cioletnich rezerwistów?. Gdyby "stratedzy" pokroju Różańskiego nie likwidowali całkowicie ZSW to może młoda rezerwa zgłaszałaby sie na atrakcyjny kontrakt. A tak to tylko szkolenie "zielonych" - i może lepiej bo nie maja głupich nawyków. 2-3 lat szkolenia i będzie z nich wojsko.

    3. Paweł31

      Racja, lepiej nie robić z "zielonych" prawdziwych żołnierzy, bo to kosztuje i trwa. Lepiej nic nie robić? Ci, co likwidowali jednostki wojskowe, posterunki policji, straży pożarnej itp. już dostali podziękowanie od Polaków.

  2. Weneda 1977

    Ludziom takim jak Różański i innym co rozbrajali i nawołują do rozbrojenia naszych siły zbrojnych powinny być zabrane emerytury tylko jakieś bon na zupę w jadłodajni pozostawić.

    1. DIM1

      @Weneda 1977. Wiesz, obecnemu kierownictwu też jest "conieco" do zarzucenia. W szczególności, polskie zbrojenia z zagranicy, z płatnością z obligacji skarbu państwa, na oszałamiająco wysokie odsetki (nawet 8,2%). Czyli znacznie wyższe od tych kredytów, jakie kiedykolwiek np. zaciągała Grecja. Jeśli policzysz skutki przez 10 lat... ... ... to nieraz zapłacimy za ten sprzęt dwukrotnie drożej, DWUKROTNIE DROŻEJ, niż zapłacilibyśmy, gdyby decyzje podejmowano kilka lat temu, gdy to polskie obligacje kosztowały zaledwie 1,2% . A przecież wojna trwa od 2014.

  3. DRB

    Różański niech się lepiej nie odzywa - likwidator armii i agent wpływu rosyjskiego. Zamiast milczeć, to się odzywa i rozwiewa wszelkie wątpliwości - wielki mi specjalista.

  4. RAF114

    Generał "Strach" Różański niezmiennie uważa. że silna armia jest zła dla Polski. Dlaczego.? Gdybyśmy, nie daj Boże zostali zaatakowani, razem z R. Sikorskim krzyczeliby, że musimy się poddać i dogadać z wrogiem bo inaczej nas rozstrzelają. Pamiętam te występy Sikorskiego na Ukrainie. Szerokie cytowanie obu agentów wpływu jest niezgodne z interesem Polski.

    1. DBA

      Z tymi agentami wpływu to może masz racje , a może nie. Jeżeli Różański swoja kariere w armii kończył jako jej likwidator, to teraz tej koncepcji będzie się trzymał jak "pijany płotu". Całe szczęście , że zwiazał się z kanapowym ugrupowaniem Hołowni, które w przyszłym rozdaniu politycznym nie zaistnieje. Niebezpieczeństwo jest inne - wydamy kolosalne pieniadze na uzbrojenie, rozbudujemy armie do tych 200-250 tyś na stopie pokojowej ( bo ograniczenia demograficzne sa dla tej liczebnosci bzdurą) czyli bedziemy mieć potencjał odstraszania, ale po zmianie ekipy po wyborach podporzadkujemy się ścisle polityce (pro)rosyjskiej Brukseli. Czyli będziemy w takiej samej sytuacji jak Czechosłowacja w 1938

    2. Paweł P.

      nie tylko "wpływu"...

    3. PszemcioPL

      Ale Różański ma jedną rację - DEMOGRAFIA i atrakcyjność służby. PiS robi struktury, załatwia sprzęt, ale zapomniano o ludziach. 300k armia to mus. Więc ja to odbieram raczej jako pokazanie, CO powinno być następnym krokiem - uatrakcyjnienie służby, poprawa demografii. Sprzęt będzie docierał latami, a na pewno prędzej się zachęci ludzi do służby gdy w ofercie pracy będzie "oferujemy pracę w sprzęcie topowym na świecie" a nie gdy "pojeździj w archaicznym BWP-1 i poczuj klimaty LARP'a osadzonego w czasach Gomułki...".

Reklama