Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Niemcy chcą największej armii w Europie; Ukrainie potrzeba kolejnego przebudzenia

Autor. Bundeswehr/ Pascal Warner

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Onet.pl:„Spakowali się i pojechali walczyć. Większość z nich już nie żyje. „Potrzeba kolejnego przebudzenia” „Ukraina ma znaczący problem na froncie. Eksperci boją się, że kluczowe linie obrony zostaną niebawem przełamane, a oddziały pogrążą się w szybkim odwrocie. A wszystko dzięki jednostkom, które rząd w Kijowie od bardzo dawna wyśmiewał. Na początku Ukraińcy, ale i Zachód zaczęli przedstawiać Rosjan jako całkowicie niekompetentnych. Że to orki, mobiki (…). W tym momencie, kiedy Rosjanie uzyskali przewagę, pojawia się trudne pytanie: jak to możliwe, że ten głupkowaty przeciwnik nagle zaczyna z nami wygrywać? mówi Onetowi płk. rez. Piotr Lewandowski, wskazując na kilka kosztownych błędów, które popełnili obrońcy. Kiedy Ukraińcy odkryli, że ochotnicy się skończyli i że trzeba powoływać ludzi, okazało się, że aparat mobilizacyjny jest nieskuteczny — komentuje polski wojskowy.Płk Lewandowski uważa, że w Ukrainie w tej chwili kolejnych 100 tys. żołnierzy, powinno trafiać do centrów szkoleniowych, a kolejne 100 tys. powinno zostać przeszkolone do końca roku. Trzeba pamiętać, że 50 tys. ludzi, jeżeli chodzi o wojska operacyjne, to mniej więcej tyle, ile na front mogłaby obecnie wysłać cała polska armia — przypomina. Wielkie straty. Ludzie są zmęczeni i wyczerpani. Wszyscy pamiętamy te obrazki z Ukrainy, gdy samochody wiozące poległych żołnierzy, mijały szpalery klęczących ludzi. Tego już nie ma. To nie tak, że ci ludzie nie są gotowi przed poległymi klękać, tylko po prostu jest ich już aż tylu. To spowszedniało. Nie tylko Zachód się przyzwyczaił do wojny, ale zachodnia Ukraina też ocenia ppłk rez. Piotr Lewandowski z Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Wsparcie żołnierzy na froncie jest oczywiście cały czas. Ale ono się zrobiło bardziej takie propagandowo-werbalne. A tam po prostu potrzeba ludzi do walki dopowiada.

Reklama

Piotr Jendroszczyk: Rp.pl:„Niemcy chcą największej armii w Europie. Skąd środki na taką politykę?” „Berlin zamierza stać się liderem w sferze europejskiego bezpieczeństwa oraz utworzyć największą armię. Finansów na realizację tak ambitnych planów nie widać nawet na horyzoncie. Niemcy są gotowe do odgrywania czołowej roli w polityce bezpieczeństwa w Europie takie zapewnienie złożył minister obrony Boris Pistorius (SPD) w czasie swej wizyty w Stanach Zjednoczonych. Słowa te zawarł w przemówieniu wygłoszonym w John Hopkins University. Jesteśmy gotowi przejąć inicjatywę – powiedział. Podczas wizyty w Waszyngtonie minister obrony narodowej przejmuje rolę kanclerza. Tam, gdzie Olaf Scholz czeka, Boris Pistorius idzie naprzód – skomentował słowa ministra tygodnik „Die Zeit”. Od czasu przemówienia, w którym Olaf Scholz obwieścił (27 lutego 2022 r. – red.) epokową zmianę polityczną (Zeitenwende), kanclerz wypowiada się na ten temat w taki sposób jak minister obrony, zwłaszcza przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Czyni tak w trosce o zachowanie wizerunku polityka umiarkowanego i pokojowego mówi „Rzeczpospolitej” Rafael Loss z think tanku European Council on Foreign Relations. W samym przemówieniu tuż po rosyjskiej agresji na Ukrainę Scholz zapowiedział jedynie, że Niemcy będą mieli „wkrótce największą w Europie konwencjonalną armię w ramach NATO”. O czołowej roli w sferze europejskiej obronności nie było jednak mowy. Obecnie Bundeswehra liczy kilkanaście tysięcy żołnierzy mniej niż siły zbrojne Francji czy Wielkiej Brytanii, a także Polski. W roku ubiegłym Niemcy wydali jednak więcej na obronę niż Francja – odpowiednio 66,8 mld dol. i 61,3 mld. To nadal o 7 mld dol. mniej niż Wielka Brytania, ale prawie ponad dwa razy więcej niż Polska. W planach jest zwiększenie liczby żołnierzy Bundeswehry z obecnych 183 tys. żołnierzy do 203 tys. W najbliższym czasie minister Pistorius przedstawi założenia wprowadzenia obowiązkowej służby wojskowej. Uchwalenie jednak odpowiedniej ustawy jest mało prawdopodobne do przyszłorocznych wyborów do Bundestagu.”

Marek Kozubal: Rp.pl:„Polski generał walczy o stanowisko w Unii Europejskiej” „Polska zabiega o wybór generała Sławomira Wojciechowskiego na stanowisko przewodniczącego Komitetu Wojskowego UE. Generał Wojciechowski pełnił wcześniej stanowiska dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód w Szczecinie, dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz dowódcy Grupy Bojowej UE, a od lipca 2022 r. jest też polskim przedstawicielem przy Komitecie Wojskowym NATO i UE. Posiada stopień naukowy doktora w dyscyplinie nauki o bezpieczeństwie. 3 maja Sławomir Wojciechowski otrzymał od prezydenta RP Andrzeja Dudy akt mianowania na stopień generała. Wybory przewodniczącego KW UE odbędą się 15 maja. Jak nas informuje Ministerstwo Obrony Narodowej, zostanie on wybrany w głosowaniu tajnym na spotkaniu szefów sztabów państw UE spośród trzech zgłoszonych kandydatów. Oprócz gen. Sławomira Wojciechowskiego kandydują przedstawiciele Irlandii i Słowenii.”

Reklama

Piotr Kozłowskl:Gazeta Wyborcza:„Upada lotnictwo Straży Granicznej” „Sprzęt przy newralgicznej granicy z Białorusią powinien być dostępny przez siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. A teraz komendant bierze rozpiskę i mówi: Od poniedziałku do środy nic minie lata. Mogę złożyć zapotrzebowanie na czwartek i piątek, a później znowu przerwa. Ostatnie osiem lat zmarnowano. Nie kupowano nowego sprzętu, nie szkolono ludzi, nie inwestowano w nabór. Dziś lotnictwo w Straży Granicznej doprowadziliśmy niemal do ruiny - mówią moi informatorzy z tej formacji. Te słowa przeczą budowanej od lat przez polityków Prawa i Sprawiedliwości narracji o tym, jak dobrze chroniona jest nasza wschodnia granica. Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PiS, który nadzorował służby mundurowe, w czasie kryzysu migracyjnego wysyłał na granicę polsko-białoruską dodatkowych pograniczników i policjantów. Wspierało ich wojsko. PiS zbudował też 180 kilometrową zaporę. Ale o wzmocnieniu ochrony z powietrza już nie pomyślano. Kiedy na granicę jechali dodatkowi funkcjonariusze, w Białymstoku przez ponad rok nie było ani jednego sprawnego samolotu czy helikoptera - słyszę. Dlatego w czasie kryzysu migracyjnego w zastępstwie latało tam wojsko i policja. Gdy 1 sierpnia ubiegłego roku dwa białoruskie śmigłowce przeleciały nad Białowieżą jeden z żołnierzy mówił „Wyborczej”, że polskich maszyn nie poderwano, bo po prostu nie było ich na stanie. Szef MON Mariusz Błaszczak najpierw zaprzeczał, że do prowokacji doszło. Później mówił, że w planie są zakupy śmigłowców dla armii. Mariusz Kamiński o sytuacji w Straży Granicznej milczał.”

Konrad Wysocki:Gazeta Polska Codziennie:„Putin szykuje się na długą wojnę” „Po blisko 12 latach Siergiej Szojgu stracił stanowisko ministra obrony Rosji. To decyzja Władimira Putina, którą podjął kilka dni po zaprzysiężeniu na piątą kadencję prezydencką. Do strategicznych zmian doszło też na satelickiej Białorusi, gdzie Alaksandr Łukaszenka zdymisjonował szefa Sztabu Generalnego i pierwszego wiceministra obrony gen. Wiktora Gulewicza. Dla jednych zaskoczenie, dla innych decyzja, której należało się spodziewać od dłuższego czasu. Niemniej jednak informacja o utracie przez Siergieja Szojgu funkcji ministra obrony zelektryzowała agencje prasowe na całym świecie. Szojgu był szefem rosyjskiego MON od listopada 2012 r., jednak stanowiska ministerialne zajmował praktycznie od 1991 r. Przez lata uznawany był za jednego z najwierniejszych ludzi Puti-na. Nie każdy z ministrów czy wysokich rangą wojskowych mógł pochwalić się wspólnymi wakacjami z kremlowskim satrapą czy wypadami na polowania. To także Szojgu był jednym z trzech założycieli proputinowskiej partii Jedna Rosja w grudniu 2001 r. Wreszcie ktoś, kto nie cieszy się zaufaniem Putina, nie sprawowałby przez tyle lat tak strategicznej funkcji jak kierowanie resortem obrony. W dodatku w latach, w których Kreml położył szczególny nacisk właśnie na kwestie militarne i wojskowe. Szojgu nie znika jednak z życia politycznego. Obejmie funkcję sekretarza Rady Bezpieczeństwa FR. Zastąpi Nikołaja Patruszewa, byłego wieloletniego szefa PSB, który stanowisko szefa rady piastował równo 16 lat. Co się stanie z siłowikiem Putina, tego na razie nie wiadomo. Nie mówi o tym też lakoniczny komentarz, w którym wskazano jedynie, że Patruszew „przejdzie na inne stanowisko”. Premierem Rosji nadal będzie za to Michaił Miszustin. Jak wynika z dostępnych informacji, na jego liście ministerialnej widniało nazwisko Szojgu przy rubryce MON, jednak ostatecznie resortem pokieruje Andriej Biełousow. 65-letni polityk z wykształcenia jest ekonomistą. Sprawował m.in. funkcję wiceministra, a potem ministra rozwoju gospodarczego Rosji. W latach 2013-2020 był asystentem Putina, a następnie pierwszym wicepremierem FR.”

Wp.pl:„Prasa: nominacja Biełusowa to zła wiadomość dla Ukrainy” „Andriej Biełusow jest kandydatem Władimira Putina na ministra obrony Rosji. To zła wiadomość dla Ukrainy – oceniają niemieccy komentatorzy. Nowy szef resortu ma przestawić Rosję na gospodarkę wojenną. „Zmiana w kierownictwie ministerstwa obrony w Moskwie oznacza przede wszystkim to, , że rosyjskie siły zbrojne dostaną teraz wszystko, czego potrzebują”– skomentował Silke Bigalke w „Sueddeutsche Zeitung”. „Ministrem obrony zostaje ekonomista, cywil, technokrata. Kto sądzi, że rosyjska armia na froncie zostanie zaniedbana, ten się myli. Władimir Putin chce prowadzić wojnę w sposób bardziej wydajny. Nowy (minister) ma zatroszczyć się o to, aby wojsko dostało wszystko, czego potrzebuje” – czytamy w komentarzu opublikowanym w poniedziałek w internetowym wydaniu gazety. Zadaniem Biełousowa będzie jeszcze bardziej zdecydowane przestawienie rosyjskiego przemysłu na tory wojenne. Niektórzy mówią wręcz o „militarnym keynesizmie” – państwo napędza wzrost wydając dużo pieniędzy, w tym przypadku na wojnę. „Zmiana jest sygnałem, że Kreml nastawia się na długi konflikt” – podsumował Bigalke.”

Wp.pl:„Zgubili broń. Jest oświadczenie WOT” ” Podczas ćwiczeń w okolicach Tczewa żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej zgubili karabin BOR. WOT wydało oświadczenie w tej sprawie. „W dniu 12.05.2024 r. w m. Tczew po intensywnych ćwiczeniach dzienno-nocnych stwierdzono zagubienie broni - karabinu BOR” - czytamy w komunikacie rzecznika WOT ppłk Roberta Pękali.”Od momentu stwierdzenia zaginięcia żołnierze 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej wzięli czynny udział w poszukiwaniach zagubionej broni w obszarze swoich działań z ostatnich godzin. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi Żandarmeria Wojskowa wraz ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego” - napisano w oświadczeniu.

Paweł Wojciechowski:Wyborcza.pl:„Jest projekt ustawy o obronie cywilnej. Minister MSWiA: To nie jest tak, że państwo zapewni wszystko dla wszystkich” Wiemy, że dzisiaj w obiektach schronowych możemy pomieścić zaledwie cztery procent populacji ludności - ogłosił Wiesław Leśniakiewicz, wiceminister MSWiA. Co ma zmienić nowa ustawa o obronie cywilnej i ochronie ludności? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ogłosiło, że jest już gotowy projekt ustawy o obronie cywilnej i ochronie ludności. Wniosek o wpisanie projektu do wykazu prac legislacyjnych trafił do kancelarii premiera. Następnym krokiem będą uzgodnienia międzyresortowe i publikacja projektu na stronach Rządowego Centrum Legislacji. 12 czerwca projekt ma zostać przedłożony Radzie Ministrów. Nowa ustawa ma wprowadzać m.in. nowy system alarmowania o zagrożeniach, zmiany w prawie budowlanym dotyczące schronów, plany transportu i zabezpieczenia ludności w czasie wojny. Ma też precyzyjnie określać, jakie zadania spoczną na samorządach w przygotowaniu mieszkańców do przetrwania kryzysu, kto będzie odpowiadał za przygotowanie schronów, jak w czasie wojny działać będą szpitale oraz jakie osoby tworzyć będą korpus obrony cywilnej. A do zrobienia jest całkiem sporo.”

polskieradio.pl:„ISW: nominacja Biełousowa na szefa MON Rosji to przygotowanie do długiej wojny Coraz trudniejsza sytuacja w Charkowie” „Nominacja Andrieja Biełousowa na nowego ministra obrony Rosji świadczy o tym, że Putin chce zmobilizować rosyjski przemysł zbrojeniowy na potrzeby przedłużającej się wojny, a być może również przyszłej konfrontacji z NATO. Tak ocenia amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Biełousow zastąpi na stanowisku ministra obrony Siergieja Szojgu, który z kolei zostanie sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Rosji. Dotychczas sprawujący ten urząd Nikołaj Patruszew otrzyma w najbliższym czasie inne stanowisko - ogłosił w niedzielę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow bez podania szczegółów. Nowy minister obrony zostanie również zastępcą Putina w Komisji Wojskowo-Przemysłowej. Następca Szojgu nie ma doświadczenia wojskowego, cieszy się jednak opinią skutecznego technokraty i człowieka bliskiego Putinowi - zaznacza ISW w najnowszym raporcie. Biełousow jest ekonomistą. W latach 2020-2024 zajmował stanowisko pierwszego wicepremiera w rządzie Michaiła Miszustina. Wcześniej był m.in. doradcą prezydenta Rosji ds. gospodarczych. Ekonomista Biełousow za Szojgu na ministra obrony, który przecież sam nie był wojskowym, a Szojgu na sekretarza Rady Bezpieczeństwa za Nikołaja Patruszewa. Jednocześnie jego syn prawdopodobnie awansuje na wicepremiera. Powołanie nowego ministra to znaczący krok w wysiłkach Putina na rzecz stworzenia warunków ekonomicznych dla przedłużającej się wojny - podkreśla think tank. Zadaniem Biełousowa ma być - według sugestii Pieskowa - lepsza integracja rosyjskiego przemysł zbrojeniowego z szerszą polityką gospodarczą państwa. Dalsza mobilizacja przemysłu oznacza więc, że Kreml przygotowuje się do długiej wojny na Ukrainie - ocenia ISW. W ostatnim czasie nowo mianowany minister zajmował się rozwijaniem rosyjskiego programu produkcji dronów - w styczniu zapowiedział, że Rosja będzie produkowała 32 tys. bezzałogowców rocznie do 2030 r.”

Rp.pl:„Sekretarz stanu USA, Antony Blinken, przyjechał do Kijowa. Ma uspokoić Ukraińców” „Antony Blinken przybył we wtorek do Kijowa. To pierwsza wizyta tak wysokiego rangą przedstawiciela administracji USA na Ukrainie po przyjęciu przez Kongres ustawy udostępniającej administracji Joe Bidena 61 mld dolarów na wsparcie wojskowe dla walczącej z Rosją ukraińskiej armii. Niezapowiedziana wizyta Blinkena ma być dowodem na solidarność USA z Ukrainą, która mierzy się właśnie z nową rosyjską ofensywą na północnym-wschodzie kraju. Rosyjska armia naciera na pogranicze obwodu charkowskiego i osiąga tam taktyczne sukcesy. Blinken przybył do Kijowa pociągiem we wtorek wczesnym rankiem. Sekretarz stanu USA chce „wysłać silny sygnał uspokajający Ukraińców”, którzy przechodzą właśnie „bardzo trudny moment” - mówi przedstawiciel administracji USA, który rozmawiał z dziennikarzami towarzyszącymi sekretarzowi stanu.”

Reklama

Komentarze (9)

  1. Tomasz

    Jesteśmy świadkami kolejnego podejścia Niemiec do budowy kolejnej Rzeszy. Zawsze prowadzili politykę narodowo-socjalistyczną i teraz stają się gotowi do przejęcia inicjatywy. Historia znowu się powtarza i nawet rocznikowo zbliżamy się do lat 30 kiedy do władzy dochodziły najgorsze siły, które doprowadziły do tragedii w Europie, a teraz podobnie myślą ugrupowania lewicowe swobodnie stosujące metody faszystowskie wobec swoich przeciwników.

    1. GB

      Możesz podać przykłady jak niemiecka lewica stosuje metody faszystowskie wobec swoich przeciwników?

    2. Dzejro

      @GB: Zamyka ich pod pretekstem

  2. P9

    "A teraz komendant bierze rozpiskę i mówi: Od poniedziałku do środy nic minie lata." To może musi luźniejsze gacie włożyć ;)))))))), bo jak się wejdzie na AUP/UUP PANSA i popatrzy na strefy czasowo wydzielone EPTR dla lotów wzdłuż granicy wschodniej, to są codziennie zajęte. Pomysł patrolowania granicy śmigłowcem typu Mi-2 to max trzy przeloty wzdłuż 200km odcinka i trzeba tankować. Akurat dron TB2 ma podobną prędkość przelotową ale może latać do 27 godzin. Latanie śmigłowcem wzdłuż granicy to bardziej działanie psychologiczne, a nie żadne patrolowe. Śmigłowiec słychać z dużej odległości i jest nadmiar czasu żeby się ukryć. Dron lata relatywnie skrycie i dlatego będzie mniej medialny, ale bardziej skuteczny w wykrywaniu osób zbliżających się do granicy.

  3. Griaule

    Niemcy nie potrzebują rozbudowy własnej armii, po prostu przejmą pod dowodzenie armie Czech, Polski i innych państw, tak jak przejęli armię holenderską. O to chodzi w tym całym budowaniu armii europejskiej - inne kraje dadzą sprzęt i rekruta, a Niemcy dadzą dowództwo.

  4. Jan z Krakowa

    Jeśli mowa o gospodarce, a więc o energii. Jak już wiadomo z oświadczeń wiceministra 1. elektrownia atomowa będzie w Polsce w roku 2040 najwcześniej (ze względu m. in. na spory o lokalizację). Jeśli tak, to należy już teraz zacząć budowę 3-4 elektrowni cieplnych, które będą gotowe za 4-5 lat. No ale "UE" nie pozwoli bo paliwa kopalne i emisja CO2. Niemcy mogą. Te elektrownie, o ile, mogłyby w przyszłości spalać wodór (o ile produkcja wodoru będzie miała sens techniczny i ekonomiczny). Inaczej w najbliższym 10 leciu kryzys gospodarczy, koniec rozwoju RP, no i oczywiście drożyzna i upadek poziomu życia wszystkich łącznie z "ekologami". Czyli już teraz budować elektrownie cieplne.

  5. GB

    Nie rozumiem.... TASS podaje że 7 maja jak rozumiem 2024 roku na uzbrojenie sił zbrojnych Rosji weszła międzykontynentalna rakieta balistyczna R-30 Buława....SSBN typu Boriej służą w WMF już z 10 lat. Pierwszy Jurij Dołgoruki wszedł oficjalnie do służby w 2013 roku. Przez ponad 11 lat chodził na patrole z nieoperacyjnymi rakietami???

  6. Box123

    Imperialna Rosja z jednej strony i Niemcy z najsilniejszą armią w Europie z drugiej czyli pionki zajmują miejsce na szachownicy, a w Polsce niemiecka targowica, która demontuje wszystkie obszary państwa z gospodarką na czele... Bo Polacy blysneli inteligencją jak w XVIII wieku kiedy wymyślili sobie że Caryca Katarzyna będzie im bronić demkracji. Teraz największą wyrocznią jest kanclerz Niemiec, które wojną na Ukrainie pokazały że są tak demokratyczne i praworządne, że dla dealów z Putinem są gotowi poświęcić dziesiątki tysięcy niewinnych ludzi i takie rzeczy jak mordowanie kobiet i dzieci, bombardowania szpitali czy szkół nie zachwiewa ich niewzruszonym poczuciem niemieckiej praworządności, a drugą główną wyrocznią jest niemiecka fanatycza komisja Europejska, która właśnie popełnia zielone samobójstwo na Europie. Niemcy powinny być zdemilitaryzowane, a swoje 2-3% pkb przekazywać pozostałym krajom UE na ich armię.

    1. PPPM

      @box123 Dla niemców byłoby to idealne rozwiązanie. Inni walczyli by za nich.

  7. radziomb

    Niemcy chcą miec najsilniejsza armię w Europie, dlatego po 2 latach wojny zamówili 0.. szt Taurusów. Tak, dobrze czytacie -- oni nie zamówili jeszcze żadnej nowej rakiety! A nie moga dac ich Ukrainie bo z 600 szt działa tylko 160. Przeciez oni nie sa w stanie wysłać 1 ciezkiej brygady na Litwe , więc wysłali 1 batalion. Oni mają Border Line w ostrej postaci. Albo max zbrojenia i wypowiadają wojnę i demolują Europę, albo Pacyfizm i karłowata Armia. Szkoda.

  8. DBA

    Propaganda Wyborczazeitung jest zabawna - dozorowanie 200 km granicy w terenie zalesionym z powietrza jest generalnie nieskuteczne, chyba żeby latali z kamerami nad podczerwień. Ale jeżeli jest taka potrzeba to tylko w grę wchodzą śmigłowce, i to nie w wersji szturmowej lecz co najwyżej uzbrojonej - kilkanaście sztuk Mi2 i Sokołów jest w Inowrocławiu i Pruszczu i po 2 klucze mozna rotacyjnie przebazować nad granicę. Problemem po za skutecznością jest co innego - godzina lotu smigłowca to paliwo dla kilkunastu terenowych samochodów patrolowych

    1. Dudley

      Mi2 to latające złomy bez głowic optycznych, takiego wyposażenia nie mają też Sokoły, jedynie SAR, są też za duże jako maszyny patrolowe. Budżet nie jest z gumy. Potrzebne są małe śmigłowce patrolowe z głowicą optyczną, chyba najlepsze byłyby H135 bo można wykorzystać infrastrukturę szkoleniową LPR. A teraz na szybko to można wykorzystać TB2 niech się do czegoś przydadzą.

    2. GB

      Jasne.... Do dozorowania granicy z powietrza to są drony. Śmigłowce służą do wysadzenia desantu w pobliżu migrantów którzy przeszli granicę i wsparcia z powietrza straży granicznej, policji lub wojska. A tego Straży Granicznej brakuje. Po prostu nie było inwestycji w śmigłowce i nie ma czym latać.

    3. Adzio

      DBA-oni jeszcze nie słyszeli o FlyEye. Są cały czas zajęci wyznaczaniem standardów moralności.

  9. ALBERTk

    To już teraz wiemy dlaczego modernizacja armii spowolniła za nowego polskiego rządu. To tak jak z CPK. Skoro Niemcy mają albo chcą coś mieć to Polska tego mieć nie może.

    1. Dudley

      Niestety nic nie musiało zwalniać, bo te przyspieszenie poprzedniej władzy to był jedynie fakt medialny, nic po za tym. Przez ostatnie lata w CPK nic się nie działo. A armia dostała z półki po kilkanaście egzemplarzy uzbrojenia z magazynów koreańskiej armii. Takie są fakty.

    2. GB

      Co CPK to najprawdopodobniej powstanie choć być może nie w takim zakresie jak chciał PiS. Trzeba myśleć, a nie w głupi sposób wydawać pieniądze. Dwie flagowe pisowskie inwestycje to finansowa klapa (Przekop przez Mierzeje i Lotnisko w Radomiu).

    3. radziomb

      bzdury, będzie podpisane 150 umów w tym roku , w tym Orka i Apache i wykonawcza na Borsuki-1000szt, hełmy i nowe kamizelki . . Oceniaj nowe MON na koniec roku a nie na początku

Reklama