Reklama
  • Przegląd prasy
  • Wiadomości

Wtorkowy przegląd mediów; NATO powinno zestrzeliwać nad Ukrainą rakiety lecące w stronę Polski; Berlin (znów) zawiódł Ukrainę

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Autor. . Por. Bartosz Jóźwik
Reklama

Andrzej Łomanowski: Rp.pl:„Martwy sezon” na froncie. Czekając na amunicję, Ukraińcy próbują utrzymać pozycje” „Do czasu przybycia amerykańskiej pomocy wojskowej rosyjska armia próbuje wykorzystać w pełni sytuację, cały czas atakując w różnych miejscach. „W ostatnim czasie Rosjanie kontynuowali, a w niektórych rejonach aktywizowali, bieżące operacje ofensywne. Pomagała im w tym utrzymująca się sucha pogoda i istniejący cały czas deficyt uzbrojenia ukraińskich sił” – stwierdził amerykański Institute for the Study of War. Ale od czasu zdobycia Awdijiwki w połowie lutego Rosjanie nie osiągnęli żadnych znaczących sukcesów na froncie. Obecnie rosyjskie dowództwo z dumą informuje o zajęciu dwóch wiosek w stepach Doniecczyzny i jednego ukraińskiego, umocnionego punktu oporu. Obie okupowane wioski znajdują się na terenie obwodu donieckiego (jedna w połowie drogi między Bachmutem i szturmowanym cały czas Czasiw Jarem). Walki w tych rejonach potwierdzają domysły Kijowa, że rosyjska armia chce za wszelką cenę osiągnąć administracyjne granice obwodów donieckiego i ługańskiego. Wskazują na to również zajadłe, trwające od ubiegłego roku, rosyjskie ataki w okolicach Wuhledaru.”

Reklama

Maciej Miłosz: Dziennik Gazeta Prawna:„Amerykańska pomoc sama wojny nie wygra” „Ponad 60 mld dol. Taką wartość ma pakiet pomocy dla Ukrainy, który najpewniej dziś zostanie zatwierdzony przez amerykański Senat. I choć ok. 20 mld z tej kwoty zostanie wydanych na uzupełnienie magazynów z uzbrojeniem za Atlantykiem, z czego cieszyć się mogą głównie amerykańskie koncerny zbrojeniowe, to i tak sprzęt szerokim strumieniem popłynie też do obrońców ukraińskich. Według „Financial Times” część już czeka „w blokach startowych” w Rzeszowie i gdy tylko prezydent Joe Biden złoży swój podpis pod tą regulacją, sprzęt zostanie przewieziony na Ukrainę. Zapewne kwestią dni jest jego dostarczenie jednostkom na froncie. Szanse obrońców ukraińskich na odpieranie ataków rosyjskich po dostawach amunicji artyleryjskiej 155 mm czy kolejnych systemów i pocisków przeciwrakietowych na pewno będą większe. Być może dojdzie także do większej liczby spektakularnych ataków za pomocą pocisków ATACMS, możliwe że nawet na Most Krymski, ale to nie zmieni z dnia na dzień losów wojny. Amerykańska ustawa nie zadziała jak magiczna różdżka i nie sprawi, że nagle Ukraińcy przejmą inicjatywę i w kilka miesięcy odeprą najeźdźców. Oprócz braku niezbędnej ilości „żelaza” obrońcy mają jeszcze co najmniej dwa poważne problemy, które muszą rozwiązać samodzielnie.

Pierwszym jest brak odpowiedniej liczby wyszkolonych żołnierzy. Politycy w Kijowie tydzień temu przyjęli nową ustawę o mobilizacji, ale to jednak nie oznacza, że nagle liczba mundurowych radykalnie wzrośnie. Choć wprowadzono kilka rozwiązań, które mają zwiększyć liczbę żołnierzy (m.in. obniżenie wieku tych, którzy mogą być powoływani już nie na pobór, a na podstawowe szkolenie wojskowe - z 27 do 25 lat), to nie jest to równoznaczne z masową mobilizacją, która by wypełniła etaty zwolnione przez rannych i zabitych w walce oraz pozwoliła na tworzenie nowych jednostek. Faktem jest, że ci, co za Ukrainę chcieli walczyć, do wojska poszli już dawno. Z kolei tych, którzy nie chcieli, coraz trudniej przekonać do tego, by jednak na front ruszyli. Co jakiś czas wybuchające afery korupcyjne wokół armii sytuacji nie poprawiają. A to, że wciąż nie ustanowiono mechanizmu „wychodzenia” z wojska, co oznacza, że de facto końca służby władze nie przewidują, liczby chętnych do wstąpienia w szeregi na pewno nie zwiększa.”

Reklama

Onet.pl:„Kolejny pakiet pomocy USA dla Ukrainy ma być dużo większy” „Administracja Joe Bidena przygotowuje większy niż zwykle pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, który obejmie pojazdy opancerzone, a także pilnie potrzebną artylerię i obronę powietrzną. Urzędnicy Departamentu Obrony USA wciąż dopracowują nową transzę, ale chcą, by była ona gotowa do uruchomienia wkrótce po podpisaniu przez prezydenta Bidena ustawy o zapewnieniu dziesiątków miliardów dolarów dodatkowej pomocy dla Kijowa, powiedzieli urzędnicy. Senat prawdopodobnie wieczorem czasu polskiego przyjmie ustawę o pomocy Ukrainie, przesyłając ją na biurko Bidena. Pakiet, nad którym obecnie pracuje Departament Obrony, będzie znacznie większy niż ostatnia transza Pentagonu w wysokości 300 mln dol., powiedział nam jeden z amerykańskich urzędników. Nowy pakiet będzie obejmować pojazdy opancerzone, najprawdopodobniej wozy bojowe Bradley. Oczekuje się, że w pakiecie znajdą się również starsze Humvee i transportery opancerzone M113, a także pociski rakietowe. Administracja przygotowuje „duży pakiet, który pomoże zaspokoić potrzeby Ukrainy na polu bitwy”, powiedział nam drugi amerykański urzędnik, dodając, że będzie on obejmował również artylerię i obronę powietrzną.”

Rp.pl:„Tragedia na manewrach NATO w Polsce. Nie żyje żołnierz” „Biorący udział w ćwiczeniach NATO hiszpański żołnierz zginął w wypadku na poligonie w Polsce. O wypadku poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Obrony Hiszpanii.”Spoczywaj w pokoju. Rodzinie, przyjaciołom i towarzyszom broni składamy najszczersze kondolencje” - czytamy w komunikacie resortu w serwisie X (dawniej Twitter). Wojska Lądowe Hiszpanii oświadczyły, że zginął kapral o inicjałach B. G. P. A., który służył w jednostce wojskowej z Ceuty. Do wypadku doszło podczas będących częścią manewrów Steadfast Defender 24 ćwiczeń NATO Saber Strike 2024, które odbywały się na poligonie w Bemowie Piskim (województwo warmińsko-mazurskie). „Wypadek miał miejsce podczas ćwiczenia taktycznego z użyciem ostrej amunicji” - podała hiszpańska armia, przekazując kondolencje rodzinie i kolegom zmarłego. „Pamięć o tobie i twoje poświęcenie dla kraju zawsze będą obecne w naszych sercach” - zapewniło wojsko. Informacje o śmierci hiszpańskiego żołnierza w Polsce potwierdziło kierowane przez Władysława Kosiniaka-Kamysza Ministerstwo Obrony Narodowej. „Wyrażamy głęboki żal z powodu śmierci żołnierza hiszpańskiego podczas międzynarodowego ćwiczenia Saber Strike. Cześć jego pamięci!” - czytamy we wpisie w serwisie X (dawniej Twitter).”

Reklama

Rp.pl:„Rozmowa Biden-Zełenski. Padła deklaracja dotycząca dostawy uzbrojenia dla Ukrainy” ” Podczas rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, prezydent USA Joe Biden przedstawił deklarację w sprawie dostaw broni dla Kijowa. O rozmowie telefonicznej Joe Bidena z Wołodymyrem Zełenskim w poniedziałek w komunikacie poinformował Biały Dom. „Prezydent Biden rozmawiał dziś z prezydentem Ukrainy Zełenskim, aby podkreślić trwałe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych we wspieranie Ukrainy, która broni swojej wolności przed rosyjską agresją” - czytamy. Biały Dom poinformował, że w trakcie rozmowy prezydent Biden powiedział, iż jego administracja szybko dostarczy Ukrainie nowe, znaczące pakiety wsparcia w zakresie bezpieczeństwa, które będą stanowiły odpowiedź na „pilne potrzeby Ukrainy w zakresie pola walki oraz obrony powietrznej”. Pomoc ta ma być dostarczona, jak tylko Senat przegłosuje odpowiednie przepisy, a Biden je podpisze. W rozmowie z prezydentem Ukrainy Joe Biden podkreślił także, że amerykańska pomoc gospodarcza pomoże Kijowowi w utrzymaniu stabilności finansowej, odbudowie infrastruktury krytycznej po rosyjskich atakach oraz we wspieraniu reform w czasie, gdy „Ukraina podąża drogą do euroatlantyckiej integracji”.”

Rp.pl:„Gen. Waldemar Skrzypczak: NATO powinno zestrzeliwać nad Ukrainą rakiety lecące w stronę Polski”Na poziomie NATO powinna zostać podjęta decyzja o zestrzeliwaniu pocisków rakietowych w przestrzeni powietrznej Ukrainy, nadlatujących w kierunku Polski lub Rumunii - ocenił były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. Wypowiedź gen. Skrzypczaka, wiceministra obrony narodowej w latach 2012-2013, przytoczyła ukraińska agencja informacyjna Ukrinform. Narracja NATO powinna być następująca: ostrzegamy Władimira Putina, że każda rakieta lecąca w naszym kierunku zostanie zestrzelona - powiedział gen. Skrzypczak. Mówimy, że się bronimy i w ramach tej obrony zestrzeliwujemy rakiety lecące na przykład w kierunku Polski czy Rumunii - dodał.”

Reklama

Money.pl:„Polska pod „żelazną kopułą”. Niczego nie tracimy, a możemy tylko zyskać” „Polska może tylko zyskać, będąc członkiem Europejskiej Inicjatywy Tarczy Powietrznej - twierdzi gen. Mieczysław Bieniek. ESSI nie jest konkurencyjny dla naszych systemów, a może być jego uzupełnieniem. Na dodatek, samo przystąpienie nic nas nie kosztuje. Premier Donald Tusk podczas ubiegłotygodniowego spotkania z premier Danii Mette Frederiksen zadeklarował, że Polska chce być częścią Europejskiej Inicjatywy Tarczy Powietrznej. Z pomysłem tarczy wyszły Niemcy po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku. Polska powinna być częścią wielu systemów, z których mogłaby powstać „żelazna kopuła” nad polskim niebem. Będziemy współpracować w ramach inicjatywy European Sky Shield. Nie przeszkadza mi, że inicjatorami tego systemu były Niemcy – wyjaśniał premier Donald Tusk na konferencji prasowej.”

Onet.pl:„Wyciekł tajny dokument niemieckiego ministerstwa obrony. Berlin (znów) zawiódł Ukrainę” „Rząd w Berlinie obiecał dostarczyć Ukrainie ok. 400 ciężkich opancerzonych pojazdów transportowych MRAP wyposażonych w specjalne rozwiązania chroniące je przed minami. Zgodnie z dokumentem, który zdobyli dziennikarze „Bilda”, od stycznia do października 2024 r.Ukraina miała otrzymywać 20 takich pojazdów miesięcznie. Do tej pory jednak nie dotarł do niej żaden z nich. Okazuje się, że mogą nie mieć odpowiednich certyfikatów. Dostarczamy pojazdy, które trwale wzmocnią mobilność na polu bitwy powiedział 19 marca minister obrony Boris Pistorius. Wspomniał o „100 chronionych pojazdach piechoty”. Niemieckie ministerstwo obrony zapytane przez dziennikarzy „Bilda” o to, o jakie konkretnie pojazdy chodzi, wyjaśniło, że mowa o pojazdach MRAP (Mine Resistant Ambush Protected) firmy zbrojeniowej FFG z Flensburga. Istnieje umowa między FFG a Ukrainą, która jest finansowana przez Niemcy. O ile nam wiadomo, wszystkie pojazdy zostaną dostarczone w 2024 r. kontynuowało ministerstwo. Firma FFG wyjaśniła również, że „zgodnie z wnioskiem i ustaleniami pojazdy będą miały poziom ochrony zgodny ze STANAG 4569 poziom 2 (balistyczny) i ochronę przeciwminową zgodnie ze STANAG 4569 poziom 2 a+b”. Analiza „Bild” dowodzi, że Ukraina i firma Flensburger Fahrzeugbau GmbH (FFG) zawarły umowę na łącznie 400 takich pojazdów.”

Reklama

Bankier.pl:„Nie zapobiegł atakowi Hamasu. Szef wywiadu wojskowego Izraela złożył dymisję” „Szef wywiadu wojskowego Izraela Aharon Haliwa w poniedziałek złożył dymisję - przekazała armia w oświadczeniu. Swoją rezygnację ze stanowiska Haliwa uzasadnił „dowodzeniem w czasie wydarzeń 7 października” 2023 r., kiedy Izrael został zaskoczony atakiem Hamasu i innych ugrupowań terrorystycznych. Dowództwo przyjęło dymisję, dziękując Haliwie za służbę - podała agencja AP, podkreślając, że może ona „przygotować grunt” pod dymisje innych izraelskich dowódców w związku z atakiem ugrupowań terrorystycznych na Izrael. Haliwa ma zakończyć służbę „po mianowaniu następcy w drodze uporządkowanego i profesjonalnego procesu” - przekazało ministerstwo obrony.Wkrótce po ataku z 7 października Haliwa powiedział, że „już tego ranka zrozumiałem, że to koniec. Po zakończeniu wojny będę musiał odejść” - przypomniał portal I24. Haliwa, podobnie jak inni dowódcy, był oskarżany o zlekceważenie doniesień o przygranicznych ćwiczeniach militarnych prowadzonych przez Hamas i stowarzyszone z nim palestyńskie ugrupowania. Według mediów był zdecydowanym zwolennikiem poglądu, że Hamas zmienił taktykę i zwiększył zaangażowanie w działania gospodarcze, osłabiając inwestycje wojskowe.”

Wp.pl:„Abramsy zawodzą w Ukrainie? Straty są większe niż przypuszczano” „Czołgi M1 Abrams wysłane na front mocno zwiększyły potencjał ukraińskiej armii, ale w ostatnich tygodniach Rosjanie coraz częściej udanie atakują te maszyny. Z punktu widzenia Zachodu może martwić, że żołnierze Putina niszczą cenne pojazdy przy użyciu tanich środków w postaci dronów. Od lat siła każdej armii jest oceniana m.in. właśnie przez pryzmat posiadanych czołgów. Wojna w Ukrainie pokazuje jednak, że na współczesnym polu bitwy nie są one tak istotne i niezawodne jak kiedyś. W ramach wsparcia z USA na front trafiło 31 czołgów M1 Abrams. Pierwszą potwierdzoną stratę takiej maszyny odnotowano pod koniec lutego. Na nagraniu było widać, że wybuchł magazyn amunicji. Rosjanie dość szybko powtórzyli ten sukces i to kilkukrotnie. W efekcie już teraz można mówić o przynajmniej pięciu zniszczonych amerykańskich czołgach. Straty są większe niż dotąd szacowano.”W ciągu ostatnich dwóch miesięcy siły rosyjskie zniszczyły pięć z 31 amerykańskich czołgów M1 Abrams, które Pentagon wysłał na Ukrainę jesienią ubiegłego roku” - napisał „The New York Times” powołując się na wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika. Co więcej, co najmniej trzy kolejne abramsy zostały uszkodzone i na jakiś czas wyłączone z udziału w wojnie. Jak podkreślono na łamach „The New York Times”, czołgi M1 Abrams ulegają rosyjskim dronom FPV (ang. first person view) łatwiej niż można było się spodziewać. Tego typu bezzałogowce uzbrojone w ładunki wybuchowe mają wartość kilkuset dolarów, podczas gdy cena czołgu M1 Abrams wynosi ok. 10 mln dolarów. Dron FPV zapewnia podgląd na żywo i pozwala kontrolującemu lot żołnierzowi wybrać najczulszy punkt czołgu. Sprawdza się też idealnie do „dobijania” czołgów porzuconych na polu bitwy (zwłaszcza, gdy pozostawiono otwarty właz do środka).

Reklama

Onet.pl:„Witold Jurasz: co oznaczałaby dla nas obecność broni atomowej w Polsce ” „ypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy o tym, że Polska byłaby zainteresowana udziałem w programie NATO Nuclear Sharing, czyli dyslokacją amerykańskiej broni jądrowej na terytorium Polski nie jest niczym ani nowym, ani sensacyjnym. Jej obecność zwiększyłaby nasze bezpieczeństwo. Broń nuklearna jest w istocie przede wszystkim elementem odstraszania, a dopiero po drugie elementem wyposażenia sił zbrojnych.W ramach programu Nuclear Sharing do Polski mogłoby trafić kilkanaście amerykańskich bomb atomowych Ich obecność na terenie naszego kraju popierają wszyscy najważniejsi politycy – spór dotyczy tylko tego, czy należy o tym głośno mówić Ewentualna dyslokacja broni jądrowej w Polsce nie jest też żadną prowokacją wobec Moskwy W ramach programu amerykańska broń jądrowa składowana jest w bazach na terenie Włoch, Turcji, Niemiec, Belgii i Holandii. W przeszłości uczestnikami programu były również Kanada i Grecja. Łączna ilość ładunków składowanych w bazach państw uczestniczących w programie obecnie oscyluje wokół 100 głowic. Program zakłada, że właścicielami ładunków nuklearnych pozostają Stany Zjednoczone. W razie wojny USA mogą jednak podjąć decyzję o przekazaniu określonej ich ilości państwom, na których terenie się one znajdują. Państwa uczestniczące w programie muszą utrzymywać zdolności techniczne pozwalające przenosić amerykańską broń jądrową, przy czym obecnie w ramach programu NATO Nuclear Sharing „współdzielone” są wyłącznie tradycyjne bomby B-61, a nie na przykład głowice nuklearne przenoszone przez rakiety.”

Wp.pl:„Odmawiają pomocy Ukrainie. Stanowcze „nie” z kraju NATO” „Z ustaleń „Financial Times” wynika, że UE oraz NATO naciskają na władze Grecji i Hiszpanii. Chcą aby obywa kraje przekazały Ukrainie część swoich systemów obrony powietrznej. Grecki rząd już oznajmił, że nie ma takiej możliwości. Wyjaśniamy, skąd tak kategoryczna postawa kraju zaliczającego się do sojuszników Ukrainy i o jaką broń w ogóle tu chodzi.

Reklama

Udzielaliśmy już konkretnego wsparcia Ukrainie. Trzeba jednak podkreślić, że nie zostaną podjęte żadne działania, które mogłyby w jakimkolwiek stopniu zagrozić naszym zdolnościom odstraszania czy obronie powietrznej. Zaprzeczaliśmy takim twierdzeniom w przeszłości i dziś dobitnie powtarzam nasze stanowisko - stwierdził rzecznik greckiego rządu Pawlos Marinakis cytowany przez portal eKathimerini. Z ustaleń „Financial Times” wynika, że apele do władz Grecji i Hiszpanii zostały wystosowane podczas ubiegłotygodniowego szczytu NATO w Brukseli. Chodziło o wsparcie Ukrainy dodatkowymi systemami obrony powietrznej. Grecja i Hiszpania aktualnie bazują na dwóch tego typu systemach - amerykańskim Patriot i poradzieckim S-300.

Jak dotąd Ukraina otrzymała najprawdopodobniej tylko trzy, być może cztery baterie Patriot z radarem AN/MPQ-53, który pozwala wykrywać cele w odległości do ok. 170 km. Przy pomocy pocisków PAC-2 GEM-T można eliminować wrogie obiekty znajdujące się na dystansie do ok. 160 km. Bardziej zaawansowane pociski PAC-3 CRI posiadają głowice kinetyczne i pozwalając razić cele do ok. 120 km (samoloty) lub do ok. 40 km (cele balistyczne).”

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Latający Czarnobyl | Co z K2PL? | Fallout | Defence24Week #135
Reklama
Reklama