Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Izrael zgodził się na propozycję USA; Na razie nie będzie strefy buforowej przy granicy wschodniej

Wojsko izraelskie w Strefie Gazy
Wojsko izraelskie w Strefie Gazy
Autor. www.idf.il

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Urszula Lesman: Rzeczpospolita:„Wojny laserowe” -USA już użyły nowej bronI” „To już nie jest science fiction. Waszyngton przyznał, że wysłał za granicę broń laserową, by chroniła żołnierzy przed dronami. Mówi o „wysokiej skuteczności”. To było pierwsze w historii wojskowości rozmieszczenie systemu wykorzystującego energię ukierunkowaną do obrony powietrznej. Nowa broń, czyli Palletized High Energy Laser (P-HEL), opracowana przez amerykańskiego producenta z sektora obronnego BlueHalo w oparciu o 20-kilowatowy system broni laserowej Locust, po raz pierwszy dotarła do bliżej nieokreślonej lokalizacji za granicą i „rozpoczęła działanie operacyjne” w listopadzie 2023 roku. Mimo iż armia początkowo odmówiła wskazania, dokąd wysłano systemy P-HEL i czy udało im się za ich pomocą „zabić” drona przeciwnika, to przedstawiciel armii potwierdził niedawno, że nowa broń laserowa faktycznie się sprawdziła w neutralizowaniu nadchodzących zagrożeń na Bliskim Wschodzie. - W niektórych przypadkach zadziałała - powiedział magazynowi „Forbes” DougBush, zastępca sekretarza armii ds. przejęć, logistyki i technologii. - W odpowiednich warunkach jest bardzo skuteczna w walce z niektórymi zagrożeniami. Wiadomość o rozmieszczeniu P-HEL pojawia się, gdy armia amerykańska wzmacnia zdolności w zakresie obrony powietrznej w obliczu zmasowanych ataków dronów i rakiet na oddziały amerykańskie dokonywanych przez wspierane przez Iran bojówki na Bliskim Wschodzie, a także na okręty wojenne amerykańskiej marynarki wojennej operujące na Morzu Czerwonym przez rebeliantów Huti. Ataki wzmogły się po ataku Hamasu w Izraelu 7 października zeszłego roku.”

Reklama

Wiktor Młynarz: Gazeta Polska Codziennie:„Izrael zgodził się na propozycję prezydenta Bidena” „Ophir Falk, główny doradca spraw zagranicznych premiera Beniamina Netanjahu, powiedział, że rząd Izraela zgodził się na plan pokojowy prezydenta Joego Bidena. Przyznał jednak, że nie jest to dobry plan. Równocześnie minister obrony Yoav Galant stwierdził, że szukają alternatywy dla władzy Hamasu nad Strefą Gazy. Doradca Netanjahu podkreślił, że Izrael nie rezygnuje z priorytetów. Prezydent Biden w piątek przedstawił swój plan rozwiązania konfliktu w Gazie. Składa się on z trzech faz. Pierwszą mają stanowić zawieszenie broni, wycofanie się izraelskich wojsk z gęsto zaludnionych obszarów i wymiana zakładników Hamasu na palestyńskich więźniów. Równocześnie do Gazy miałaby dotrzeć także pomoc humanitarna. W drugiej fazie terroryści mieliby zwolnić wszystkich pozostałych zakładników, łącznie z izraelskimi żołnierzami, a zawieszenie broni stałoby się trwałe. Podczas trzeciej fazy Hamas oddałby zwłoki zabitych zakładników. Równocześnie rozpoczęłaby się odbudowa Gazy, z pomocą USA i innych państw. Najnowsza propozycja Bidena przypomina w wielu szczegółach te, które składał wcześniej i z których nic nie wyszło. W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Sunday Times” Falk stwierdził jednak, że „to umowa, na którą się zgodzono”. Dodał jednak, że „to nie jest dobra umowa, ale bardzo chcą uwolnienia zakładników, wszystkich z nich”. Po masakrze z 7 października terroryści porwali do Strefy Gazy 251 osób. Około połowy zostało zwolnionych, wymienionych na palestyńskich więźniów lub odbitych przez wojsko. Nie wiadomo, ilu z tych, którzy zostali w Gazie, jeszcze żyje. W kwietniu CNN donosiło, że terroryści powiedzieli mediatorom, że zostało ich mniej niż 40. Falk dodał, że w tym planie pozostało wiele szczegółów, które trzeba jeszcze dopracować. Podkreślił, że dwa główne warunki Izraela - „uwolnienie wszystkich zakładników i zniszczenie Hamasu jako ludobójczej organizacji terrorystycznej” - nie uległy zmianie i bez nich nie zaakceptuje on tej umowy. W niedzielę sekretarz stanu Antony Blinken odbył rozmowy telefoniczne z Galantem i liderem opozycji Bennym Gantzem. W oświadczeniu pochwali! „gotowość Izraela do zawarcia umowy”. Stwierdził też, że przysłuży się to długoterminowemu bezpieczeństwu Izraela i „możliwości dalszej integracji w regionie”, co najprawdopodobniej było nawiązaniem do porozumień Abrahama - wspieranych przez USA umów dwustronnych, które normalizują stosunki Izraela z państwami arabskimi.”

Maciej Miłosz: Dziennik Gazeta Prawna:„Uzdrowimy orlika, wyprodukujemy amunicję” „Poprzedni prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Sebastian Chwałek, był wcześniej wiceministrem w rządzie PiS. Dwóch pana kolegów z obecnego zarządu było wiceministrami w rządzie POPSL. Pan kandydował do Sejmu z list KO. Jak to jest, że niezależnie od tego, kto jest u władzy, członkowie zarządu PCZ są zawsze związani z partią aktualnie rządzącą? Zacznę od siebie. To, że pracuję w jakiejkolwiek spółce - a w czasie kandydowania pracowałem w spółce prywatnej - nie dyskwalifikuje mnie z ubiegania się o mandat parlamentarzysty. Jak każdy polski obywatel mam prawo do korzystania z biernego prawa wyborczego, czyli prawa do kandydowania, jednak do żadnej partii nie należę. Różnica między nami polega na tym, że mój poprzednik przeszedł do PGZ prosto z MON. Ale dlaczego polityka jest tak obecna w PGZ? Zarząd jest wybierany w konkursie, który przeprowadza Rada Nadzorcza. Jeżeli RN się zmienia, to naturalne jest, że będzie szukać takich ludzi, którzy oprócz spełnienia wymagań formalnych mają predyspozycje do współpracy z opcją rządzącą. Trudno powoływać kogoś, o kim wiadomo, że jest w kontrze i nie będzie chciał współpracować. W przypadku PGZ współpraca musi się opierać na ścisłych kontaktach z ministerstwami obrony i aktywów państwowych. Pan był wiceprezesem PGZ w latach 2014-2015, gdy tzw. czapa - czyli Polska Grupa Zbrojeniowa, która ma nadzorować inne spółki zbrojeniowe (jest ich kilkadziesiąt) - dopiero się tworzyła, a liczba i skala prowadzonych programów zbrojeniowych była znacznie mniejsza. Jakie jest pierwsze wrażenie? Zastanawiam się, dlaczego PGZ aż tak urosła pod względem liczby pracowników. Rozumiem, że programów jest dużo i będzie jeszcze więcej, ale niektóre funkcje \[np. obsługa prawna, sprzedaż - red.\], które były dublowane na poziomie PGZ, powinny wrócić do spółek. Jeżeli chodzi np. o inwestycje, to powinniśmy tylko sprawdzać przepływy finansowe, a nie kreować, co ma być realizowane w spółkach. PGZ od spółek ma wymagać dwóch rzeczy: utworzenia zdolności i tego, by pieniądze kierowane na daną inwestycję faktycznie były na nią przeznaczone. W mojej ocenie to jest zadanie PGZ jako spółki nadrzędnej. Każda nasza decyzja będzie musiała mieć uzasadnienie biznesowe. Już teraz widać, że np. warto będzie oddzielić Autosana od Huty Stalowa Wola i przypisać mu część obowiązków, które obecnie realizuje Jelcz. Wykorzystanie zdolności produkcyjnych Autosana do produkcji ciężarówek, które są zamówione przez MON, będzie opłacalne. Możemy to zrobić niewielkim nakładem kosztów. Obecnie Jelcz jest zasypany zamówieniami i naszym zadaniem jest tym mądrze zarządzić.”

Reklama

Daniel Drob: Gazeta.pl:„Jasne stanowisko Holandii ws. F-16. Ukraińcy będą mogli atakować cele w Rosji” „Holenderska ministerka obrony przekazała, że Kijów będzie mógł używać przekazanych przez Królestwo Niderlandów myśliwców F-16 na terytorium Rosji. Ukraina ma otrzymać 24 takie maszyny. Ministerka obrony Holandii Kajsa Ollongren podkreśliła w rozmowie z Politico, że jej kraj nie nakłada ograniczeń w kwestii korzystania z F-16 przed Ukraińców. Pytanie dziennikarzy padło w kontekście wypowiedzi premiera Belgii. Alexander de Croo ostrzegł władze w Kijowie, że nie mogą latać otrzymanymi z Belgii myśliwcami w rosyjskiej przestrzeni powietrznej.Inaczej na sprawę patrzą władze Holandii. - Stosujemy tę samą zasadę, którą stosowaliśmy przy innych dostawach. Oznacza ona, że jeśli już przekażemy coś Ukrainie, będzie mogła z tego korzystać - powiedziała Ollongren podczas konferencji Shangri-La w Singapurze. - Prosimy tylko o przestrzeganie prawa międzynarodowego i prawa do samoobrony zapisanego w Karcie Narodów Zjednoczonych, co oznacza, że wykorzystują \[sprzęt\] tylko po to, aby osiągnąć cele wojskowe, które muszą osiągnąć w ramach obrony własnej - podkreśliła. Holandia zobowiązała się przekazać Ukrainie 24 myśliwców F-16. W ubiegłym tygodniu sekretarz generalny NATO apelował do sojuszników o zniesienie ograniczeń dla Ukrainy, by mogła wykorzystywać zachodnią broń poza granicami. Jens Stoltenberg podkreślił, że Ukraina ma prawo do obrony i ma prawo atakować cele wojskowe na terenie Rosji. Tym bardziej że - jak tłumaczył - przebieg wojny się zmienia. - Początkowo wiele walk toczyło się z dala od granicy, w głębi Ukrainy, ale w ostatnich tygodniach i miesiącach do większości ciężkich walk dochodzi wzdłuż granicy Ukrainy z Rosją, w regionie Charkowa. Rosjanie, po swojej granicy, z artylerią, wyrzutniami rakiet, samolotami, magazynami broni i paliwa, są niejako bezpieczniejsi, niż gdyby byli atakowani nowoczesnym sprzętem, który Ukraina otrzymuje - powiedział szef Sojuszu. Ograniczenia nałożone na Ukrainę przy użyciu broni dostarczonej przez Stany Zjednoczone przeciwko celom na terytorium Rosji zniósł prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Dotyczy to jednak tylko obrony ostrzeliwanego przez Rosjan obwodu charkowskiego.”

Wp.pl:„Żołnierze niezawodowi będą zarabiali więcej. Jest projekt ws. podwyżek” „Minister obrony narodowej przygotował projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie podwyżek dla żołnierzy niezawodowych. Stawki wzrosną od 7,5 do 19,9 proc. w zależności od stopnia wojskowego. Zmiany mają wejść w życie od 1 lipca 2024 r. Projekt rozporządzenia w sprawie podwyżek pojawił się już w Rządowym Centrum Legislacji. Dotyczy on żołnierzy niezawodowych działających w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej, Aktywnej Rezerwy i Pasywnej Rezerwy. W projekcie rozporządzenia szef MON zaprezentował nową tabelę stawek uposażenia. Żołnierze niezawodowi otrzymują pieniądze w ramach stawki dziennej za każdy dzień przepracowany w jednostce wojskowej. Jak podaje portalsamorzadowy.pl, stawki dla szeregowych wzrosną o 16,8-19,9 proc., a dla podoficerów - o 10,3-19,7 proc. Oficerowie mogą liczyć na podwyżkę do 7,5 proc. Z nowej tabeli wynika, że w zależności od stanowiska, stawki dzienne będą wynosiły: szeregowy (marynarz) - 169 zł,starszy szeregowy (starszy marynarz) - 174 zł,starszy szeregowy specjalista (starszy marynarz specjalista) - 182 zł,kapral (mat) - 193 zł,starszy kapral (starszy mat) - 195 zł,plutonowy (bosmanmat) - 198 zł,sierżant (bosman) - 201,starszy sierżant (starszy bosman) - 203 zł,młodszy chorąży (młodszy chorąży marynarki) - 206 zł,chorąży (chorąży marynarki) - 216 zł,starszy chorąży (starszy chorąży marynarki) - 219 zł,starszy chorąży sztabowy (starszy chorąży sztabowy marynarki) - 222 zł,podporucznik (podporucznik marynarki) - 232 zł,porucznik (porucznik marynarki) - 235 zł,kapitan (kapitan marynarki) - 240 zł,major (komandor podporucznik) - 251 zł,podpułkownik (komandor porucznik) - 281 zł,pułkownik (komandor) - 331 zł,generał brygady (kontradmirał) - 371 zł,generał dywizji (wiceadmirał) - 451 zł,generał broni (admirał floty) - 526 zł,generał (admirał) - 626 zł. W uzasadnieniu projektu rozporządzenia czytamy, że do zmiany stawek skłoniły MON ostatnie podwyżki dla żołnierzy zawodowych.”

Katarzyna Staszko: Wp.pl:„Putin spełnia ostatnie życzenie Prigożyna? Analitycy o zmianach na Kremlu” „Zatrzymania pod zarzutem korupcji w rosyjskim ministerstwie obrony, degradacja Siergieja Szojgu, aresztowania wysokich rangą wojskowych - tym „żyje” w ostatnich tygodniach Kreml. Jak zauważa CNN, nad zamieszaniem wisi duch Jewgienija Prigożyna, byłego szefa grupy najemników Wagnera, znanego w przeszłości jako „kucharz Putina”. W ostatnich tygodniach zatrzymano pod zarzutem korupcji kilkoro ważnych urzędników rosyjskiego ministerstwa obrony. Władimir Putin po 12 latach usunął ze stanowiska szefa MON Siergieja Szojgu. Aresztowania dotyczą również wysokich rangą wojskowych. O walkę z korupcją w tych środowiskach apelował Jewgienij Prigożyn, „kucharz Putina”, który przed rokiem wszczął przeciwko niemu bunt - pisze TVN24, cytując artykuł CNN. Zdaniem analityków, resort obrony Rosji jest jednym z najbardziej skorumpowanych. Rosyjskie media państwowe kilkukrotnie ujawniły wzbudzające wątpliwości kontrakty wojskowe zawierane przez resort, opiewające na oszałamiające sumy. Jeszcze przed dymisją Szojgu, aresztowano jednego z jego zastępców, Timura Iwanowa. W związku z korupcją zatrzymano również innego wysokiego ranga urzędnika resortu, Jurija Kuzniecowa. Pod koniec maja zatrzymano z kolei zastępcę szefa sztabu generalnego rosyjskiej armii, gen. Wadima Szamarina, a Iwan Popow, uznawany przez niezależnych komentatorów za jednego z najbardziej kompetentnych rosyjskich generałów, jest podejrzewany o dokonanie „oszustwa na dużą skalę”.”

Katarzyna Staszko: Wp.pl:„”Mięso, stworzenia”. Wrze przed siedzibą MON w Rosji” „Żony i matki zmobilizowanych zorganizowały pikietę przed budynkiem Ministerstwa Obrony Rosji w Moskwie. Domagają się spotkania z nowym szefem resortu Andirejem Biełusowem. Kobiety domagają się powrotu swoich mężów i synów do domu z wojny w Ukrainie. Skarżą się, że ich mężczyźni traktowani są jak „mięso i stworzenia”. Na miejsce wezwano policję. Około 15 żon rosyjskich żołnierzy zmobilizowanych na wojnę na Ukrainie zebrało się w poniedziałek przed ministerstwem obrony w Moskwie, żądając powrotu mężów z frontu. Uczestniczki demonstracji apelowały także o spotkanie z nowym ministrem obrony Rosji Andriejem Biełousowem. Jak pisze agencja AFP, zdjęcia w rosyjskich mediach społecznościowych pokazują grupę kobiet klęczących przed siedzibą resortu, trzymających transparenty i tabliczki z napisami „Czas, aby zmobilizowani wrócili do domu”, „Jestem sama, mam dość”, „Proszę, sprowadź tatę do domu”. Jedno z haseł zwracało się bezpośrednio do ministra obrony Biełousowa, powołanego 12 maja w miejsce Siergieja Szojgu: „Bełousow Andriej Remowicz, porozmawiaj z nami, jesteśmy tutaj”. Organizatorzy protestu poinformowali w Telegramie, że w pewnym momencie pojawiła się policja, która nakazała zgromadzonym rozejść się. AFP zwraca uwagę, że nasilające się represje Kremla spowodowały, że demonstracje w Rosji są niezwykle rzadkie, a stowarzyszenia kobiet lub krewnych zmobilizowanych mężczyzn, domagające się ich powrotu, jako jedyne nadal organizują wiece w Moskwie.”

wyborcza.pl:„”Minister Siemoniak: Na razie bez strefy buforowej przy wschodniej granicy. Będą konsultacje” „Wbrew zapowiedziom od jutra nie zostanie wprowadzona tzw. strefa buforowa przy granicy polsko- białoruskiej. Wiceszef MON Paweł Zalewski zdecydowanie opowiada się za tym, aby nie sięgała ona ponad 200 metrów w głąb granicy. Wiceminister obrony narodowej, a zarazem jedynka na liście Trzeciej Drogi w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu podlasko - warmińsko - mazurskim Paweł Zalewski wraz z pochodzącą z Białegostoku podlaską posłanką Polski 2050 Barbarą Okułą (też startuje do PE), w czasie poniedziałkowej (3 czerwca) konferencji prasowej w podlaskiej stolicy mówili o „znaczeniu wyborów do PE dla bezpieczeństwa zewnętrznej granicy UE i mieszkańców województwa podlaskiego”.Zalewski i Okuła wspominali o bezpieczeństwie tej granicy tuż potem, jak minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapowiedział, że od wtorku (4 czerwca) nie zostanie jednak wprowadzona na granicy polsko - białoruskiej (w Podlaskiem) tzw. strefa buforowa, jaka miała w niektórych miejscach sięgnąć nawet kilku kilometrów. Nie przewidujemy żeby ta decyzja miała zapaść jutro mówił Siemoniak. Chcemy mieć jeszcze kilka dni na konsultacje z samorządowcami, parkiem narodowym \[chodzi o Białowieski Park Narodowy - red.\], organizacjami społecznymi. Rozmowy takie ma przeprowadzać wojewoda podlaski. Siemoniak podkreślił, że chce, aby skutki tego rozporządzenia „w maksymalnym stopniu uwzględniały interesy lokalnej ludności, lokalnych przedsiębiorców” . Dodawał: Będziemy starali się uwzględnić wszystkie uwagi i postulaty, ale godząc to z interesami straży granicznej, policji i wojska.

Andrzej Łomanowski: Rp.pl:„”Ukraina może atakować cele w Rosji. Kreml zaczął ostrzegać USA” „Dopiero w dwa dni po zezwoleniu przez prezydenta Joe Bidena na użycie przez Ukraińców amerykańskiej broni przeciw terytorium Rosji odezwały się jej władze. – Chciałoby się przestrzec amerykańskich polityków przed przeliczeniem się, które może mieć fatalne następstwa. Z nieznanych przyczyn (Amerykanie) niedoceniają siły oporu, na jaki mogą się natknąć – w pierwszym, oficjalnym komentarzu do decyzji Waszyngtonu powiedział rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow. Władimir Putin już groził Zachodowi Dość niska ranga urzędnika sugeruje, że kolejne ostrzeżenia jeszcze mogą napłynąć z Kremla. Obecnie jednak miejscowi eksperci przypominają, że już w zeszłym tygodniu sam Władimir Putin groził Zachodowi. Przedstawiciele państw NATO, szczególnie w Europie, a szczególnie małych krajów – powinni zdawać sobie sprawę, z czym igrają. Powinni pamiętać o tym, że to zwykle są państwa z niedużym terytorium, ale bardzo gęsto zaludnione. To jest czynnik, o którym powinni pamiętać, gdy mówią o uderzeniach w głąb rosyjskiego terytorium w wystąpieniu Putina wszyscy odczytali zawoalowaną groźbę użycia broni atomowej.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. GB

    Rozbił się hinduski Su-30MKI. Piloci katapultowali się ale są ranni. Samolot przechodził próby po remoncie w zakładach HAL. Słaba jakość ruskich części? Hindusi coś źle zamontowali? Jest filmik palącego się samolotu na ziemi (z bliska).

  2. OptySceptyk

    Po raz kolejny wyłazi brak inwestycji w R&D. Kiedyś byliśmy w światowej czołówce w zakresie laserów. Teraz zapewne kupimy amerykańskie rozwiązanie z półki.

Reklama