Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; Izrael blokuje pomoc humanitarną dla Strefy Gazy; Sikorski ma rację

Autor. UNRWA/ Mohammed Hinnawi

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Marta Urzędowska: Gazeta Wyborcza:„Na krawędzi głodu” „Izraelskie władze zabroniły UNRWA, agendzie ONZ pomagającej Palestyńczykom, dostarczać żywność do północnej Strefy Gazy. Izraelska armia otoczyła kolejne szpitale, twierdząc, że na miejscu są palestyńscy terroryści. „Mimo tragedii rozgrywającej się na naszych oczach izraelskie władze poinformowały ONZ, że nie będą już zatwierdzać konwojów z żywnością przywożonych przez UNRWA na północ Strefy Gazy” - napisał na X Philippe La-zzarini, szef agendy ONZ, która od dekad pomaga Palestyńczykom i wspiera ich w ostatniej odsłonie wojny.„To oburzające, celowe blokowanie ratującej życie pomocy podczas tej klęski głodu wywołanej przez ludzi” - dodaje. Kwestia pomocy humanitarnej dostarczanej do Strefy Gazy budzi ogromne emocje, bo na miejscu od pół roku trwa wojna rozpętana przez Hamas atakiem na Izrael z 7 października ubiegłego roku. Terroryści zabili wówczas 1200 osób, a 250 porwali do Gazy. W ramach odwetu Izraelczycy prowadzą na miejscu naloty i operację lądową, w których zginęło już ok. 32 tys. Palestyńczyków. Do tego do enklawy - która pozostaje odcięta od świata przez Egipt i Izrael od kilkunastu lat, odkąd władzę w niej przejął radykalny Hamas - dziś dociera zdecydowanie za mało pomocy. Przed wojną na miejsce każdego dnia docierało pół tysiąca ciężarówek z jedzeniem, lekami czy paliwem, dziś wpuszczana jest średnio setka. Jak informuje cytowana przez AFP rzeczniczka UNRWA Juliette Touma, agenda została poinformowana o decyzji o zablokowaniu dostaw pomocy na północ Gazy na spotkaniu z przedstawicielami izraelskiej armii w ostatnią niedzielę, po tym jak dwa kolejne konwoje z pomocą nie zostały wpuszczone. Według rzeczniczki Izraelczycy nie podali powodu swojej decyzji. Z powodu blokowania konwojów przez izraelskie władze agenda już od 29 stycznia nie jest w stanie dowozić na miejsce pomocy, jednak dopiero teraz Izrael potwierdził, że nie będzie jej wpuszczał na stałe.”

Reklama

Tomasz Grzegorz Grosse: Rzeczpospolita:„Sikorski ma rację” „Radosław Sikorski sformułował apel do polskich konserwatystów, aby przekonali amerykańskich republikanów do odblokowania pomocy dla Ukrainy. Ironiczna forma jego tweeta spowodowała, że polska prawica krytycznie odniosła się do uwagi ministra. Tymczasem sprawa jest poważna. Ukraina słabnie, a Moskwa może ją pokonać. Załamanie wsparcia USA dla Kijo-wajest tutaj główną przyczyną. Czy kontynuacja tej pomocy wojskowej ma dla nas znaczenie? Większość elit obecnego i poprzedniego rządu nie ma wątpliwości. Lepiej powstrzymać Moskwę na Ukrainie, aniżeli na terytorium Polski lub innych państw NATO. Niemniej prawica skupiona jest przede wszystkim na rywalizacji wyborczej. A temat pomocy dla Ukrainy stał się trudny dla ich wyborców. Zabiegi polskiej prawicy w Waszyngtonie o wsparcie dla Ukrainy mogłyby poprawić nasze relacje z Kijowem - przekonuje autor tekstu. Bardzo możliwe, że Donald Trump będzie od jesieni prezydentem USA - mocarstwa będącego w dalszym ciągu głównym gwarantem polskiego bezpieczeństwa. Ostatnie wypowiedzi lidera republikanów wskazują, że chciałby odciąć Kijów od amerykańskiej pomocy i w ten sposób wymóc zakończenie wojny na Ukrainie. Inne wypowiedzi Trumpa dotyczyły NATO i w niekonwencjonalny sposób miały zachęcać Europę do zwiększenia wydatków na obronność. Polska ma tutaj powody do dumy. Politycy prawicy wywindowali nakłady na obronność do 4 proc. PKB, a prezydent Andrzej Duda zachęca inne państwa do zwiększenia wydatków na ten cel przynajmniej do 3 proc. Poprzedni rząd podpisał także liczne kontrakty zbrojeniowe. To daje prawicy mocną pozycję w Waszyngtonie. Można brać przykład z działalności konserwatystów węgierskich, którzy od lat potrafią skutecznie lobbować za oceanem w kluczowych dla siebie tematach. A przecież ich głównym partnerem w zakresie uzbrojenia jest Berlin.”

Gazeta Polska Codziennie:„Prezydenci namawiają do przywrócenia poboru” ” Prezydenci Łotwy i Estonii w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Financial Times” powiedzieli, że wobec zagrożenia ze strony Rosji Zachód powinien m.in. przywrócić pobór wojskowy oraz zwiększyć wydatki na obronność do 3 proc. PKB. W rozmowie z „Financial Times” prezydent Łowy Edgars Rinkevićs powiedział, że kraje europejskie muszą powrócić do poziomu „wydatków z czasów zimnej wojny” i powinny omówić powrót obowiązkowej służby wojskowej. Istnieje potrzeba poważnej dyskusji na temat poboru do wojska - stwierdził prezydent Rinlc§vićs. Dzięki tym rozwiązaniom możliwe byłoby wytworzenie wyszkolonych rezerw osobowych, które można powołać do wojska w przypadku wybuchu wojny. Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała, że część państw rozważa wprowadzenie tych rozwiązań. Dania w tym roku zapowiedziała wprowadzenie obowiązkowego poboru dla kobiet. Z kolei Szwecja już w roku 2018 przywróciła obowiązkową służbę wojskową dla kobiet i mężczyzn. Z kolei na Łotwie przywrócono obowiązkową służbę wojskową dla mężczyzn od I lipca 2023 r. Obowiązkowa służba wojskowa w Estonii nigdy nie została zniesiona.”

Reklama

dziennik.pl:„Skandaliczne zachowanie Siergieja Andriejewa. Szef MON deklaruje: Podejmiemy kroki” „Siergiej Andriejew, ambasador Rosji w Polsce, nie przybył do siedziby Ministerstwa Spraw Zagranicznych, by wyjaśnić incydent z rosyjską rakietą, która 24 marca naruszyła polską przestrzeń powietrzną. To zachowanie komentuje szef MON Władysław Kosiniak Kamysz. Siergiej Andriejew mówi, że odmówił wizyty w polskim MSZ, ponieważ uznał, że nie ma sensu poruszać tego tematu bez przedstawienia dowodów - powiedział dyplomata w rozmowie z RIA Nowosti.” Nie otrzymałem jasnej odpowiedzi i zwróciłem uwagę, że nadal czekamy na dowody ze strony polskiej, że 29 grudnia ub. roku rosyjski rakieta manewrująca rzekomo wleciała w polską przestrzeń powietrzną. Nie otrzymaliśmy dotychczas żadnych dowodów na to zarzuty – dodał ambasador. Zaproponowałem moim polskim kolegom, jeśli chcą, przesłanie odpowiedniej notatki pocztą lub kurierem – powiedział. Wicepremier, Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w Polsat News, że reakcja ambasadora Rosji na wezwanie z polskiego MSZ „to jest wyraz pogardy”. Według szefa MON „nie możemy obok tego przechodzić obojętnie”. Będziemy podejmować kolejne decyzje - powiedział. Nie pierwszy raz mamy do czynienia z łamaniem i prawa, i standardów międzynarodowych - ocenił. Dodał, że „prawo zostało złamane poprzez przekroczenie i naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej, a standardy dotyczące relacji dyplomatycznych związane z notą, którą należy wręczyć, ze stanowiskiem polskiego rządu również zostały naruszone”.”

Wp.pl:„Flota Czarnomorska „jest obecnie funkcjonalnie nieaktywna”. Rosjanie mają spory problem” „Rosyjska Flota Czarnomorska nie ma ostatnio dobrej passy. Ataki ukraińskich bezzałogowców i rakiet znacznie osłabiły jej możliwości i sprawiły, że okręty stoją zacumowane w porcie. Zwrócił na to uwagę minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps, który na platformie X napisał, że Flota Czarnomorska „jest obecnie funkcjonalnie nieaktywna”. Tylko w ostatnim czasie Ukraińcy uderzyli w dwa duże okręty desantowe - Jamał i Azow. „Ciągła nielegalna okupacja Ukrainy przez Putina generuje ogromne koszty dla rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która jest obecnie funkcjonalnie nieaktywna. Rosja żegluje po Morzu Czarnym od 1783 roku, ale obecnie jest zmuszona zacumować swoją flotę w porcie. Nawet tam okręty Putina toną!” - podkreślił na platformie X brytyjski minister obrony Grant Shapps. Złą sytuację Floty Czarnomorskiej dostrzega nie tylko Zachód. Jak już informowaliśmy, o jej problemach na Telegramie donosił rosyjski ekspert wojskowy Władysław Szurygin. Jego zdaniem dowódcy Marynarki Wojennej Rosji nie znali ani nie rozumieli szybko zmieniającego się charakteru wojny i roli, jaką odgrywają w niej siły morskie. Rezultatem tego były poważne straty Floty Czarnomorskiej i zmuszenie jednostki, aby przeszła do defensywy i zamknęła się w portach. Ta strategia nie chroni jej jednak przed kolejnymi atakami. Tak samo, jak ostatnia zmiana dowództwa Floty Czarnomorskiej. Były ambasador USA w Ukrainie Steven Pifer napisał nawet na platformie X: „Ukraina wita nowego dowódcę rosyjskiej marynarki wojennej atakami na dwa kolejne okręty Floty Czarnomorskiej”. Chodzi o uderzenia we wspomniane Jamał i Azow. Na razie dokładna skala zniszczeń okrętów nie jest znana, ale jednostki najprawdopodobniej długo nie wrócą do służby (o ile w ogóle wrócą).”

polskieradio.pl:„Niewykluczone są są konsekwencje personalne po tragicznym wypadku na poligonie w Solarni w województwie śląskim” „Na poligonie, podczas ćwiczeń z użyciem materiałów wybuchowych, zginęło dwóch saperów z 5. Tarnogórskiego Pułku Chemicznego. To szeregowy i podoficer - poinformował szef Sztabu Generalnego. Meldunek o tragedii został przekazany przez dowódcę jednostki około 11:00. Tragiczny wypadek podczas ćwiczeń z trotylem. Nie żyją żołnierze. Generał Wiesław Kukuła zapewnił, że rodziny żołnierzy zostały otoczone niezbędną opieką. Trwa też wyjaśnianie przyczyn zdarzenia. W ciągu najbliższych kilku dni będziemy wiedzieli, co było rzeczywistą przyczyną tej sytuacji. Wyciągniemy z tego wnioski. Doprowadzimy do tego, aby nigdy więcej taka sytuacja się nie wydarzyła. Zawsze są możliwe konsekwencje personalne. Jeśli to jest skutek czyichś zaniedbań, to niestety, będą zdecydowane reakcje z naszej strony zadeklarował gen. Wiesław Kukuła. Szef Sztabu Generalnego poinformował, że szkolenie, podczas którego doszło do wypadku, nie obejmowało zaawansowanych ćwiczeń. Chodziło o trenowanie przygotowywania miejsc ukrycia metodami wybuchowymi przy użyciu kostek trotylu - wyjaśnił generał Kukuła.”

Wp.pl:„Incydent z rosyjską rakietą. Gen. Kukuła: intencjonalne działanie” „Każdy wariant jest możliwy, zarówno intencjonalnego zaprogramowania rakiety, jak i tego, że rakieta zboczyła poza zaprogramowany tor - powiedział szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła, pytany o naruszenie polskiej przestrzeni przez rosyjską rakietę. Uważamy, że to było w dużej mierze intencjonalne działanie dodał. W niedzielę rano Rosjanie przeprowadzili atak na zachodnie tereny Ukrainy. Jedna z rakiet na 39 sekund naruszyła przestrzeń powietrzną Polski. Szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła był pytany przez dziennikarzy, czy rosyjska rakieta mogła być prowokacją ze strony Rosji. Rakietę się programuje (…). , zarówno intencjonalnego zaprogramowania rakiety w taki sposób, jak również taki fakt, że ona zwyczajnie zboczyła poza pewien zaprogramowany tor - odpowiedział gen. Kukuła. Jak dodał, ta druga opcja też może być brana pod uwagę, m.in. ze względu na głębokość naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej i bardzo krótki czas trwania tego zdarzenia.”

Rosalba Castelletti: Wyborcza.pl:„Grigorij Jawliński: Zamach w Moskwie może być jak Sarajewo w 1914 r. Wojna nuklearna jest możliwa (LA REP)” „Wszystkie prognozy dotyczące skutków sankcji i załamania były błędne. Zachód w ogóle nie rozumie rosyjskiej gospodarki, która jest wprost sprzężona z polityką. I działać tak może długo. 71-letni Grigorij Jawliński w rosyjskiej polityce działa od 44 lat. Jest ekonomistą i założycielem liberalnej partii Jabłoko, która do 2004 r. miała reprezentację w Dumie, obecnie natomiast kilkunastu jej członków zasiada w lokalnych legislaturach w Moskwie, Petersburgu i Pskowie. Gawliński od początku wojny nawołuje do natychmiastowego zawieszenia broni w Ukrainie. Wchodząc do jego moskiewskiego biura, mijamy zawieszone na ścianach pacyfistyczne hasła: „Pierwszą ofiarą wojny jest prawda” i „Wojna jest najbrutalniejszą formą głupoty”. A przy wejściu do dwupiętrowej siedziby partii w centrum Moskwy namalowano gołębia z gałązką oliwną. Zagrożenia terrorystyczne w Rosji istnieją i rosną od dawna. Pochodzą z Afganistanu przez Azję Środkową, z regionów Kaukazu Północnego, z Syrii. Grożą nam ISIS, Al-Kaida, talibowie – wszelkie paramilitarne radykalne ruchy islamskie o charakterze politycznym, w wielu krajach świata od dawna uważane za organizacje terrorystyczne. Do zamachu pod Moskwą przyznała się ISIS Chorasan. Dlaczego islamiści uderzyli teraz? Przez 10 lat ZSRR prowadził bezsensowną wojnę w Afganistanie, która zdziesiątkowała miejscową populację. Potem Rosja toczyła długą i krwawą wojnę w Czeczenii. Obie te wojny skonsolidowały dżihadystów przeciwko naszemu krajowi. Od września 2015 bezpośredni udział rosyjskich sił zbrojnych w syryjskiej wojnie domowej z ciągłymi nalotami na pozycje ISIS spowodował, że znowu bardzo wzrosło zagrożenie atakami terrorystycznymi. Tak więc deklaracja ISIS o autorstwie zamachu jest wielce wiarygodna. Jednak Władimir Putin i FSB wskazują usilnie na Ukrainę. Będą nadal próbować zinstrumentalizować atak do własnych celów politycznych? To jest obecnie najbardziej palący problem. Czy ktoś trzeci stoi za ISIS? Czy ktoś zapłacił im za ten atak terrorystyczny? Słowem, kto jest inicjatorem, sponsorem, organizatorem, kto to wymyślił i dlaczego akurat teraz? Od tego, jak Kreml odpowie na te pytania, wiele zależy. Ale oczywiście jego odpowiedzi będą zgodne z jego zapotrzebowaniami. Jakiej reakcji powinniśmy się spodziewać? Będzie powszechna mobilizacja, dojdzie do eskalacji na Ukrainie? Sytuacja gwałtownie się zaostrzyła. Teraz naprawdę już wszystko jest możliwe - i to jest najgorsze. We współczesnej geopolityce utrata lub nawet zakłócenie wytycznych prowadzi do poważnych niebezpieczeństw. Nie należy zgadywać, co może się wydarzyć, ale podejmować pilne decyzje o ważkim znaczeniu. Przede wszystkim musimy natychmiast podpisać porozumienie o zawieszeniu broni z Ukrainą. Musimy radykalnie przemyśleć zagrożenia taktyczne i strategiczne, obecne i potencjalne. Musimy też skończyć z histerycznymi wezwaniami do „kapitulacji” lub „wywieszenia białej flagi”. Niebezpieczeństwo wielkiej wojny stało się bardzo realne. Ten atak terrorystyczny należy do wydarzeń typu „czarny łabędź”, czyli takich, których skutków nie da się przewidzieć, poza tym, że będą ogromne i potencjalnie fatalne. Ten zamach może stać się drugim Sarajewem. Pamiętajmy o historii, zwłaszcza o tym, co uruchomiło mechanizm prowadzący do rozpętania I wojny światowej.”

Gazeta.pl:„Rosyjska rakieta nad Polską. Kiedy może zostać zestrzelona? Generał o tym, co mogą zrobić siły zbrojne” „Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Maciej Klisz wyjaśnił, kiedy rakieta, która wleciała w polską przestrzeń powietrzną, może zostać strącona. Nawet gdy dowódca operacyjny wyda rozkaz zniszczenia obiektu, czyli autoryzuje otwarcie ognia, to pilot może nie podjąć takiej decyzji, bo np. będzie widział, że szczątki spadną na miasto albo cel wyjdzie z jego zasięgu poinformował gen. dyw. Maciej Klisz. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) w niedzielę 24 marca poinformowało o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej. Do incydentu miało dojść o godzinie 4:23. Rosyjska rakieta poruszała się z prędkością niemal 800 km/h, na wysokości 400 m około 2 kilometry, po czym opuściła polskie terytorium. Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Maciej Klisz w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wyjaśnił, że w przypadku, gdy rakieta wleci w polską przestrzeń powietrzną, może zostać zestrzelona. Muszą jednak zostać spełnione pewne przesłanki.Dowództwo Operacyjne ćwiczy takie scenariusze. To dowódca operacyjny podejmie decyzję o zestrzeleniu statku powietrznego, bezzałogowego czy rakiety. Jesteśmy na to gotowi. Nie jest największym problemem technicznym możliwość zniszczenia takiego obiektu - powiedział gen. dyw. Maciej Klisz. Generał zwrócił uwagę, że tego typu obiekty mają około siedmiu metrów długości, ważą około 2,5 tony na wysokości 200-300 metrów z prędkością 900 km na godzinę. W ciągu minuty pokonuje dystans ok. 15 km. To powoduje, że moja zwłoka jako dowódcy operacyjnego w podjęciu decyzji powoduje, że taki obiekt znajduje się w innym miejscu, a może nawet opuszcza już polską przestrzeń powietrzną. Ustawodawca nałożył na dowódcę operacyjnego konieczność dokonania analizy skutków wydania zgody na użycie uzbrojenia. Jeżeli jest to obiekt, który dodatkowo ma kilkusetkilogramową głowicę bojową z różnego rodzaju materiałem wybuchowym, dosyć wysoko energetycznym, jeżeli może spaść na ośrodek zdrowia, szpital czy dom, to są to te obiekcje, które muszę błyskawicznie przeanalizować - relacjonował Klisz. Kiedy obiekt zostanie zidentyfikowany, wówczas generał musi być w kontakcie z pilotem samolotu, który go przechwycił. - Decyzję podejmuję ja jako dowódca operacyjny, będąc na przykład kilkaset kilometrów od obiektu. Jednak fizycznego zestrzelenia dokonuje podoficer lub oficer młodszy, w przypadku jednostki obrony powietrznej, lub pilot. Nawet gdy dowódca operacyjny wyda rozkaz zniszczenia obiektu, czyli autoryzuje otwarcie ognia, to pilot może nie podjąć takiej decyzji, bo np. będzie widział, że szczątki spadną na miasto albo cel wyjdzie z jego zasięgu - dodał generał. Klisz zwrócił również uwagę, że obecnie Polska działa w pokojowych ramach prawnych, a nie wojny, „gdy nie wszystko da się wykonać w sposób bezpieczny dla postronnych osób”. - W czasie pokoju nie mamy pełnej dowolności działania, bez analizy potencjalnych skutków, bo przecież taki obiekt gdzieś musi spaść - zwrócił uwagę.”

Wp.pl:„F‑22 w niecodziennej wersji. Zdjęcie myśliwca pojawiło się w sieci” „Na niebie pojawił się nietypowy myśliwiec F-22 Raptor. Maszyna została wyposażona w nowe, dyskretne zewnętrzne zbiorniki paliwa i czujniki podczerwieni zamontowane pod skrzydłami, donosi The War Zone. Nietypowa instalacja została zauważona i uwieczniona przez fana lotnictwa, który fotografował samoloty w pobliżu portu lotniczego i kosmicznego Mojave. Niewykluczone, że Amerykanie testują rozwiązania, które pozwolą zachować wysoką skuteczność F-22 do momentu wdrożenia samolotów wielozadaniowych 6. generacji.

The War Zone informuje, że zdjęcie zostało wykonane i opublikowane przez użytkownika platformy X o nazwie „@Task_Force 23”. Widać na nim Raptora w zupełnie nowej konfiguracji. Jak zaznacza amerykański serwis, to najprawdopodobniej maszyna pochodząca z Bazy Sił Powietrznych Edwards, czyli z centrum testowego USAF, przeznaczona do zadań testowych. Nowa konfiguracja F-22 ma wydłużyć użyteczność myśliwców do lat 30. XXI wieku, czyli spodziewanego momentu wdrożenia samolotów wielozadaniowych 6. generacji, budowanych w ramach programu o kryptonimie NGAD (Next Generation Air Dominance). Program zakłada budowę załogowego samolotu myśliwskiego oraz rodziny wspierających go bezzałogowców. Eksperci uważają, że będzie to również czas, kiedy F-22, czyli supersamolot dominujący obecnie nad każdym potencjalnym przeciwnikiem, utraci swoją przewagę. Amerykański serwis przypomina, że już teraz F-22 są „inkubatorami technologii NGAD”. Najnowsze zdjęcia maszyny sugerują, że Stany Zjednoczone sprawdzają działanie nowych zbiorników paliwa, a także nowego systemu wyszukiwania i śledzenia celów w podczerwieni (IRST). Te i inne planowanie modyfikacje mają zapewnić myśliwcom produkowanym od lat 80. XX wieku większe możliwości i zdolność adaptacji do pojawiających się zagrożeń.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Franek Dolas

    Piszę ten.komentarz już drugi raz bo pierwszy został wycięty chyba z powidów nie trzymania propagandowej linii że brak pomocy to wina Trampa i republikanów. Niech p. SIkorski poprosi swoich liberalnych przyjaciół w partii demokratycznej w tym prezydenta Bajdena aby zawarli kompromis z republikanami to wtedy nic nie będzie stało na przeszkodzie pomocy Ukrainie.

    1. AngelOfDeath

      Mój o podobnej treści również nie poszedł. Zastanawiam się czy komentowanie ma jakiś sens skoro Wielki Brat nadgorliwie czuwa.

  2. bezreklam

    Co do 1 wojny światowej- wojna rodzin królewskich ale ginęli chłopi. Dziś na ukrainie podobnie. Giną mlodzi Rosjanie i podstarzali ukraibcy którzy się nie znają a walczą politycy którzy dobrze się znaja

    1. Buczacza

      Ukraibcy? To mieszkańcy afgastanu czy afgasistanu? Mógłbyś to wyjaśnić.

  3. Buczacza

    Dodam jeszcze w temacie jakby to napisał mój osobisty idol "ambasadra". Oczekiwałbym zdecydowanego kroku MSZ.

  4. GB

    Kolejne zdjęcia satelitarne portu w Sewastopolu potwierdzają że okręt rozpoznawczy Iwan Churs został trafiony w rufę przynajmniej 1 rakietą. Stoi z zanurzoną rufą przechylony na bok. Na morzu pewnie by zatonął. Pewne jest już że trafiony został jeden okręt desantowy projektu 775, jeden okręt rozpoznawczy (Iwan Churs). Ukraińcy twierdzą że trafione zostały jeszcze dwa okręty desantowe w tym jeden ich zdobyty w 2014 roku (ale tu jakiś zdjęć potwierdzających nie ma lub są niejednoznaczne).

  5. Zam Bruder

    Siły zbrojne zbyt wiele wobec takich wlatująco - wylatujących obiektów zrobić niestety nie mogą i strona rosyjska dobrze o tym wie, dlatego takie bezkarne naruszenia naszej przestrzeni powietrznej będą się powtarzać. Po wtóre każde uruchomienie systemu obrony polskiego nieba w celu strącenia intruza to prezent dla drugiej strony w postaci zebrania sygnatur emisji i czasów reakcji. A po trzecie gdyby nawet (czego w końcu nie wykluczam) doszło do zestrzału, to kto poniesie odpowiedzialność za to że szczątki komuś na łeb spadną? Dowódca operacyjny oczywiście który musi wydać rozkaz zgodnie z procedurami. Czyli reasumując ; czeka nas niestety wyjątkowa eskalacja niebezpiecznych podchodów z tą nieodpowiedzialną rosyjską ruletką.

    1. bezreklam

      Mnie cieawi gdzie ta rakieta potem poleciała i co zniszczyla

Reklama