Reklama
  • Ważne
  • Wiadomości

Trump krytykuje kraje NATO. Uzna aneksję Krymu?

Prezydent USA wytknął europejskim państwom, że za mało łożą na zbrojenia. Do kilku europejskich stolic skierował listy z ostrzeżeniami, a następnie odniósł się do tej kwestii w rozmowie z dziennikarzami. Jak donosi Bloomberg, na pytanie czy uzna aneksję Krymu w kontekście spotkania z Władimirem Putinem planowanego na 16 lipca amerykański prezydent odpowiedział „zobaczymy”.

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Trump rozmawiał z dziennikarzami na pokładzie swojego prezydenckiego samolotu Air Force One. Podkreślił, że kraje NATO powinny, zgodnie z umową, przeznaczać na politykę obronną corocznie 2% PKB, aż do 2024 roku. Wśród krajów, które nie spełniają tego warunku, prezydent USA wymienił Niemcy, Hiszpanię i Francję. O ile Paryż ma budżet zbliżony do 2 proc. PKB (1,79 proc. PKB wg danych NATO) i zamierza osiągnąć ten poziom w ciągu kilku lat, to dwa inne wymienione państwa mają bardzo niski udział wydatków obronnych w PKB. Niemcy wydają na obronę wg danych NATO 1,24 proc. PKB, Hiszpania - 0,92 proc. PKB. 

Trump podkreślił, że podejście krajów, które nie wywiązują się ze swoich zobowiązań, godzi w NATO oraz jest nie w porządku wobec Stanów Zjednoczonych. Rozmowa Trumpa z mediami odbyła się krótko przed planowanym na 11-12 lipca br. szczytem NATO w Brukseli. Według Bloomberga w trakcie tej samej rozmowy Trump na pytanie o ewentualne uznanie aneksji Krymu miał odpowiedzieć "zobaczymy". Prezydent Trump ma spotkać się 16 lipca z Władimirem Putinem, a wśród tematów rozmów jest właśnie sytuacja na Ukrainie.

Z doniesień medialnych, przekazywanych m.in. przez norweski VG i Deutsche Welle wiadomo, że przed szczytem NATO Donald Trump wysłał do władz co najmniej kilku krajów europejskich (w tym do Niemiec, Norwegii, Hiszpanii i Belgii) listy wzywające do zwiększenia wydatków na obronność. W liście do premier Norwegii, ujawnionym przez VG Trump przyznał, że Oslo uczestniczy w batalionowej grupie bojowej na Litwie, i wspomniał o wzroście wydatków obronnych. Stwierdził jednak, że Norwegia jest jedynym państwem NATO graniczącym z Rosją bez wiarygodnego planu zwiększania budżetu do 2 proc. PKB (w tej chwili przeznacza na obronę 1,62 proc. PKB). Wezwał do ponownego silnego zobowiązania Norwegii do osiągnięcia zobowiązań wobec NATO.

Komentatorzy wyrażają obawy o postawę Trumpa wobec Sojuszu, w kontekście nadchodzącego szczytu w Brukseli planowanego na 11 i 12 lipca oraz planowanego na 16 lipca spotkania z Władimirem Putinem w Finlandii. Nie da się ukryć, że w ostatnich tygodniach, po wycofaniu się USA z porozumienia atomowego z Iranem na początku maja oraz nałożeniu przez Waszyngton ceł m.in. na stal i aluminium z krajów UE, Meksyku i należącej do NATO Kanady na przełomie maja i czerwca relacje transatlantyckie uległy pogorszeniu. Potwierdzają to kolejne sygnały z otoczenia prezydenta.

Przykładowo, Axios poinformował, że w trakcie spotkania grupy G7 w pierwszej Trump miał stwierdzić, że NATO jest (z punktu widzenia USA) tak złe jak krytykowana przez niego wielokrotnie umowa o wolnym handlu NAFTA, zawarta w latach 90. z Kanadą i Meksykiem. Foreign Policy podał, że w proteście przeciwko działaniom Trumpa wobec krajów europejskich zrezygnował ambasador USA w Estonii James D. Mellvile. Stosunki pomiędzy USA a państwami Starego Kontynentu są więc napięte, co - jak obawia się duża część komentatorów - może odbić się na zaangażowaniu Waszyngtonu w transatlantycki system bezpieczeństwa.

Paweł Ziemnicki, Jakub Palowski

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama